- 1 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (52 opinie)
- 2 Matura 2024 z matematyki. Publikujemy arkusze (94 opinie)
- 3 Rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jakie zasady? (25 opinii)
- 4 Matura 2024 z języka polskiego. Publikujemy arkusze (45 opinii)
- 5 Politechnika Gdańska stawia na energetykę jądrową. Podpisano list intencyjny (58 opinii)
- 6 Podwyżki w szkolnictwie nie dla wszystkich? "Jesteśmy pomijani" (188 opinii)
Studentka na wózku walczy o swoje
"Albo kontakty towarzyskie albo studiowanie" - usłyszała od pracownika administracji poruszająca się na wózku studentka UG, która poprosiła o zdemontowanie krzesła znajdującego się na auli wykładowej. - Posadzili mnie na samym dole, przed pierwszym rzędem. Nic nie widziałam, nie miałam jak notować i nie mogłam integrować się z grupą - opowiada Agnieszka, studentka pedagogiki specjalnej.
- Zaczęło się od tego, że na wykładach, które odbywają się w dwóch różnych aulach, nie miałam za bardzo gdzie usiąść. Mogłam jedynie zająć miejsce na samym dole sali, przed pierwszym rzędem, co było dość niekomfortowe - opowiada Agnieszka, studentka UG. - Nie odpowiadał mi brak kontaktu z grupą, wykładowcą, którego nawet nie widziałam, czy bliska odległość od wyświetlacza. Pomyślałam sobie, że nie może tak być i że muszę w związku z tym podjąć jakieś działania.
W październiku studentka poprosiła o stolik, przy którym mogłaby usiąść i byłaby w stanie cokolwiek notować. Udało się, po 1,5 miesiąca w jednej z auli na samym dole postawiono stolik. Po kilku dniach studentka ponownie udała się do działu administracji z pytaniem o możliwość zdemontowania jednego krzesła w ostatnim rzędzie auli, tak, by mogła tam bez obaw i swobodnie wjeżdżać wózkiem. Bo na sam dół audytorium nie zawsze można było się dostać.
- Mam zajęcia w dwóch aulach wykładowych i w obu przypadkach zdarzało się, że dolne drzwi były zamknięte. Wtedy musiała pukać i jak wykładowca usłyszał, otwierał je - opowiada Agnieszka. - Było to dość kłopotliwe, ale cóż, otwarte były zawsze tylko górne drzwi, a tam nie byłabym w stanie pokonać samodzielnie schodów prowadzących do pierwszego rzędu.
Po tygodniu okazało się, że aby zdemontować krzesło należy napisać podanie. Tak też się stało. W międzyczasie o zaistniałej sytuacji z pełnomocnikiem ds. niepełnosprawnych postanowiła porozmawiać mama studentki (ta nie mogła pójść do jej gabinetu sama, bo nie działała jedyna winda dojeżdżająca na to piętro). - Kiedy mama podała pełnomocnikowi argumenty uzasadniające naszą prośbę i powtórzyła słowa pracownika administracji, który stwierdził, że powinnam się zdecydować na jedną rzecz - albo na kontakty towarzyskie albo na studiowanie, usłyszała, że konserwator następnego dnia zajmie się sprawą - dodaje Agnieszka.
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy rzecznika Uniwersytetu Gdańskiego, Beatę Czechowską-Derkacz.
- Budynek Wydziału Nauk Społecznych jest w pełni przystosowany dla osób niepełnosprawnych, ale zdarzają się sprawy, które trzeba rozwiązywać indywidualnie. I choć wiele już zrobiliśmy w kwestii udogodnień dla osób niepełnosprawnych, wciąż będziemy dokładać starań, aby umożliwić im normalne funkcjonowanie - mówi Beata Czechowska-Derkacz. - W listopadzie studentka zwróciła się z prośbą o zdemontowanie krzeseł w górnej części dwóch audytoriów, aby móc uczestniczyć w zajęciach w ich górnej części. Została poproszona o skierowanie pisemnej prośby i w ciągu dwóch tygodni krzesła te zostały zdemontowane.
Rzecznik UG wyjaśnia, że ze względów bezpieczeństwa w audytoriach na WNS miejsca dla osób na wózkach inwalidzkich znajdują się na dole sali. Stoliki, zgodnie z informacją, jaką otrzymaliśmy, są mobilne i udostępniane bez żadnej zwłoki na prośbę studenta, lub stoją na stałe, ale tak aby można było je przestawić i aby osoba niepełnosprawna mogła zająć dowolne miejsce na dole.
- Wejścia do audytoriów zarówno dolne, jak i górne są zawsze otwarte dla studentów - dodaje Beata Derkacz. - Tylko w największym na wydziale, łączonym audytorium S 204-205, jedne drzwi mają zamontowany specjalny mechanizm łatwo otwierający się od środka, co jest konieczne ze względów przepisów przeciwpożarowych. Po rozpoczęciu zajęć wejście S 205 może być już zamknięte.
Nową Siedzibę Wydziału Nauk Społecznych oddano do użytku w 2008 r. Jej budowa pochłonęła 82 mln zł.
Miejsca
Opinie (87) 4 zablokowane
-
2014-12-10 19:25
przeginacie
- 1 1
-
2014-12-10 20:30
Duzo otuchy dla Agnieszki
Nie poddawaj się. Co dla innych jest proste, nie powiedziec trywialne, ty musisz walczyc. ale wierz mi, twoj upor kiedys zwroci sie w twoim zyciu, w ktorym nie jest latwo nawet zdrowemu spoleczenstwu
Powodzenia!- 8 2
-
2014-12-10 20:58
Podczas próby ewakuacji niedawno na UG
niepełnosprawna osoba
została na ostatnim piętrze- windy są nieczynne podczas pożaru
została z kolegami, ale to była próba
a podczas pożaru jest panika, i kto by ją zniósł ( nie sam, co najmniej w dwie osoby)- 10 0
-
2014-12-10 21:07
Niepełnosprawny w PL
Niestety udogodnienia dla niepełnosprawnych w PL to tylko fikcja. Owszem są windy, podnośniki, rampy, dzwonki. Ale to wszystko tylko taka podpucha. Wydajemy z budżetu grube miliony na usprawnienia tylko szkoda, że nikt nie dba o to żeby działały. No ale nikt nikomu nie zarzuci, że ich nie ma!
Może znajdzie się ochotnik, który pójdzie i zapyta od kiedy nie działa winda na poziom 5 w tym budynku na UG. Od czerwca?? Uczelni nie opłaca się naprawiać, bo po co. Dla garstki studentów na wózkach?? Niestety dopóki nie zmienimy naszego postrzegania niepełnosprawności nic się nie zmieni.- 10 1
-
2014-12-10 21:18
Też jestem osobą niepełnosprawną i miałam ogromną nieprzyjemność przez kilka miesięcy studiować na tym wydziale. Także miałam problemy, by załatwić cokolwiek.
Jako ciekawostkę podam: przeniosłam się na wydział filologiczny, który dostosowany do niepełnosprawnych nie jest, a w każdym razie nie tak, jak być powinien. Z pomocą uroczej pani z administracji załatwiłam wszelkie udogodnienia od razu, jeszcze przed inauguracją roku akademickiego. Można? Można. Tylko trzeba chcieć. I myśleć.
Dla mnie to jest śmieszne - rejestrując się internetowo na studia na UG, można zaznaczyć, że jest się osobą niepełnosprawną. I po co jest taka opcja? Wychodzi na to, że po nic. Powinni się zapoznawać z tymi formularzami, sprawdzać, czy jest zakreślona opcja o niepełnosprawności, sprawdzać jakie udogodnienia danej osobie są potrzebne i, do jasnej anielki, zająć się tym od razu. Wziąć plan danego roku do ręki, sprawdzić sale, pomyśleć: o, osoba na wózku, wykład w auli, tam nie ma stolika - i go donieść.
Zgodzę się tylko w kwestii integracji - można się integrować na przerwach, po zajęciach, jest opcja siedzenia razem na ćwiczeniach. Ja sama mam dostawiony stolik zaraz przy wykładowcy na auli - uczucie trochę dziwne, ale przynajmniej nic mnie nie rozprasza. No, na jednym mnie znoszą i jestem przy nich, ale to wymóg prowadzącego zajęcia.- 11 4
-
2014-12-10 23:00
Do wszystkich złośliwych i nie przemyślanych komentarzy
Tak się składa, że niepełnosprawność nie zawsze oznacza - cwaniactwo i wykorzystywanie swojej sytuacji. Intelignenty człowiek ma przemyślane komentarze. nikt z was nie chciałby znaleźć się w podobnej sytuacji. Ani nie znacie tej osoby ani nie znaleźliście się w nawet zbliżonej sytuacji więc komentować z punktu siedzenia osoby w pełni sprawnej jest najłatwiej. Polecam myślenie w szerszych horyzontach i trochę empatii.
Najwygodniej z perspektywy monitora, z wygodnym krześłem pod d*pą i piwskiem w ręku hejtować świat. Na necie każdy jest kozakiem, twarzą w twarz jesteście... nie napiszę bo cenzura nie przepuści posta.
Jesteście smutni do granic.- 10 1
-
2014-12-10 23:19
Usiądźcie w kinie w 1 rzędzie, a co dopiero w rzędzie zero.
To raczej niewygodne patrzeć w górę przez 2 godziny. Katedra jest wysoko i odległość 1 rzędu jest minimalna dla wygodnego uczestniczenia w wykładzie. Podziwiam osoby, które są tak dzielne i się nie poddają, najczęściej to też najlepsi studenci, którzy nie potrzebują żadnej taryfy ulgowej, a komfort słuchania wykładu uczelnia musi zapewnić, to absolutne minimum. Chociaż argument o ewakuacji jest też istotny. Może jakieś wygodne stanowisko dalej od katedry?
- 5 2
-
2014-12-11 07:19
jaka piękna, politycznie poprawna
i wystudiowana (hehe) wypowiedź pani rzecznik. A jakie zwyczajne zachowanie pracownika administracji
- 1 1
-
2014-12-11 08:24
studentom to po 1 to sie w glowach poprzewracalo
nie chodzi mi o ta konkretna osobe ale ile razy to ja siedziałem na sali na podłodze gdzie nic nie było slychac........ i się nauczyłem ile razy nie było miejsca na auli.... a roszczeniowość osob niepełnosprawnych jest nienormalna - przepisy sa, ale sa i przepisy ze ludzie maja godnie zyc i zarabiać..... przepisy. JA JAKO zarzadca nie zdemontowałbym krzesełka bo do tego nie ma prawa!
Przepisy obowiazujace - ATEST i przepisy bhp nie pozwalają na to . tak samo przepisy PPOZ - msuialaby mieć miejsce na obrot wozka i samodzielny wyjazd i dodatkowe wyjście w linii krzesełek!
BAJDURZYCIE -bycie milym i dobrym nie oznacza ze ktoś ma stracic prace bo jakby się cos stało to 1 praca PAPA a 2 WIEZIENIE!- 5 4
-
2014-12-11 09:20
Pracuję na UG (1)
nowy budynek, w pełni przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Akurat nie ma takich studentów, ale jestem pewna, że każdy pracownik służyłby pomocą. A osoba w administracji, która tak potraktowała panią Agnieszkę nie powinna pracować na UG bo przynosi wstyd dla Uniwersytetu.
- 7 4
-
2014-12-12 09:25
nie pracuje pani na UG, bo jest tam kilkoro niepełnosprawnych
kłamstwo
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.