• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

90 proc. sklepików zniknęło ze szkół

Katarzyna Mikołajczyk
6 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co jedzą nasze dzieci w szkołach i przedszkolach?
Większość sklepików szkolnych zrezygnowała z dalszej działalności - to efekt zmian ministerialnych, dotyczących wyprowadzenia ze szkół śmieciowego jedzenia. Większość sklepików szkolnych zrezygnowała z dalszej działalności - to efekt zmian ministerialnych, dotyczących wyprowadzenia ze szkół śmieciowego jedzenia.

Zgodnie z danymi Konfederacji Lewiatan, tylko 10 procent ajentów zdecydowało się otworzyć szkolne sklepiki w szkołach ponadpodstawowych Trójmiasta. Nieco odważniejsi byli handlowcy ze szkół podstawowych: co trzeci z nich zdecydował się zmierzyć ze zmianami w przepisach dotyczących żywienia w placówkach oświatowych.



Czy w szkole potrzebne są sklepiki?

Tak jak przewidywaliśmy w lipcu, nowe regulacje prawne dotyczące wyprowadzenia ze szkół tzw. śmieciowego jedzenia doprowadziły do likwidacji większości szkolnych sklepików. Konfederacja Lewiatan szacuje, że w województwie pomorskim 90 proc. szkolnych sklepików i bufetów w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych, a 30 proc. w szkołach podstawowych zostało zamkniętych z powodu ograniczeń w sprzedaży produktów spożywczych.

- Konfederacja Lewiatan nie zrzesza podmiotów prowadzących sklepiki szkolne, także informacje otrzymujemy od pojedynczych sklepikarzy albo od podmiotów prowadzących sprzedaż do tych sklepików - mówi dr Dobrawa Biadun z Konfederacji Lewiatan, radca prawny oraz ekspertka ds. ochrony zdrowia. - Z informacji uzyskanych od takiego przedstawiciela handlowego prowadzącego działalność w Gdańsku sklepiki prowadzone w liceach i gimnazjach właściwie w 90 proc. nie otworzyły się. Natomiast w szkołach podstawowych zostało otwartych około 30 proc. sklepików w szkołach.
Nieopłacalna działalność

Tylko część handlowców dostosowała swoją ofertę do nowych przepisów - większość uznała, że ograniczają one handel, bo uczniowie przynoszą mniej zdrowe przekąski ze sklepów znajdujących się poza terenem szkoły.

Już w lipcu, przed ustaleniem i podpisaniem przez ministra zdrowia ostatecznej wersji rozporządzenia, krytykowała je Konfederacja Lewiatan zauważając, że zbyt rygorystyczne podejście do tematu profilu żywieniowego w przedszkolach i szkołach może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego przewidując, że konsekwencją będzie jedynie zamknięcie części sklepików.

Sklepikarze łączą siły

Dziś, w szóstym tygodniu działania rozporządzenia widzimy, że te prognozy były słuszne, a ajenci szkolnych sklepików nie są skłonni, by tak radykalnie zmieniać asortyment. Niezadowoleni handlowcy pragną działać razem: w fazie rejestracji jest stowarzyszenie "Zdrowo i ze smakiem w szkole", które m.in. zarzuca resortowi zdrowia, że rozporządzenie nie zostało zaopiniowane przez odpowiednie organy Unii Europejskiej, choć są to przepisy mogące mieć wpływ na swobodę przepływu towarów.

Minister edukacji podejmie w najbliższym czasie rozmowy z Ministerstwem Zdrowia, by, w oparciu o zebrane opinie dyrektorów szkół i przedszkoli negocjować złagodzenie niektórych punktów rozporządzenia.

Opinie (142)

  • A co z pozostałymi? (4)

    Jeżeli 30 proc. sklepików w podstawówkach jest zamkniętych, a 30 procent otwartych, to co jest z pozostałymi?

    • 29 3

    • (1)

      pół-otwarte, można kupować tylko do 12.

      • 17 0

      • A po 12:00 można kupować niezdrowe jedzenie.

        "Za czym kolejka ta stoiiiiiii?
        Po lukier, po lukier, po lukier!
        Na co w kolejce tej czeeeekaaaasz?
        Na bułkę i cukier, i cukier!
        Co dostaniesz, gdy doooojdziesz?
        Batonik, batonik, batonik!
        Co przyniesiesz do domuuuu?
        Soczku kartonik, kartonik!"

        • 2 0

    • a w szkole mojego syna dalej sprzedają śmieciowe jedzenie :/ chipsy,słodycze itp

      • 0 3

    • nie filozofuj ;)

      • 0 11

  • Komuna.. (6)

    Po co taka mocna ingerencja w tak banalne sprawy jak sklepiki szkolne? Już raz mieliśmy gospodarkę centralnie sterowaną

    • 68 33

    • Bo socjalizm zakłada...

      ... że człowiek to idiota, bezwolny trybik systemu, ma być murzynem, który tyra na swojego pana (polityka, urzędnika lub kooperującego z nimi kapitalistę) a pan mu zakazuje lub nakazuje, co murzyn ma jeść, jaką sprężystość ma mieć materac na którym śpi i jakiej pojemności spłuczka klozetowa, której używa.
      Oczywiście murzyn nie jest od małego edukowany, tylko indoktrynowany - inaczej mógłby nie chcieć być tępym, spolegliwym, murzynem jakich pełno widzę w tym kraju.
      Przecież 90% ludzi ma zerową wiedzę o odżywianiu i nic dziwnego - potrzebujemy miernych i biernych murzynów do ciężkiej tyry za 5 PLN/h a nie kreatywnych buntowników, którzy nie dadzą się wodzić za nos politykom, koncernom czy "wolnym" mediom.
      Murzyn ma być szczęśliwy gdy dostanie czipsy i najnowszy serial TV.
      Naprawdę chcecie płacić politykom by decydowali za was, co wy i wasze dzieci chcecie jeść? Aż tak nisko upadł Polski Naród?

      • 2 2

    • po to żeby... (3)

      Państwo nie musiało dopłacać do leczenia setki tysięcy otyłych cukrzyków w wieku 20 lat...

      • 13 20

      • Wierzysz w to? (1)

        Naprawdę uważasz że Państwo jest w stanie ustawą naprawić nawyki żywieniowe wyniesione z domów? Jestem z czasów gdy sklepiki szkolne były pełne niezdrowego jedzenia a mimo to otyłych dzieci w szkole nie było prawie wcale. Demonizowanie sklepików szkolnych to zwykła zagrywka pod publikę

        • 26 6

        • Naprodukowali tylko bezrobotnych.

          Czyli jeszcze gorzej niż było.

          • 5 0

      • taniej jak poumierają kolego, niż jak będą długo żyć

        no chyba, że się wiek emerytalny podniesie jeszcze kilka razy

        • 1 0

    • jesli jeszcze nie zauwazyles

      to mieszkasz w kraju - nie tak niepodleglym - i sterowanym centralnie - ale nie z warszawy tylko z brukseli..a wlasciwie z berlina zeby byc dokladnym. to komuna pod sztandarami "demokracji".

      • 5 3

  • dzieci mi opowiadały (2)

    że w szkole kwitnie handel batonami od dilerów, jeden robi wyskok do sklepu nie daleko szkoły a potem sprzedaje o 100% droższe batony w szkole

    jak widać Pani Premier Kopacz wspiera rozwój handlu i pomysłowość młodych polaków, i to wszystko bez podatków, za to sklepiki z kasami fiskalnymi zarżnięto w jeden kwartał, nic tylko gratulować pomysłowości obecnemu rządowi - ich przewlekła głupota nie zna ganic

    • 7 2

    • (1)

      dlaczego jak o tym mysle widze Cartmana :D

      • 1 0

      • pomyślałem tak samo!!!

        Z resztą - Warren Buffet też zaczynał opychając kolegom słodycze w szkole ;-) poważnie

        • 0 0

  • Bar mleczny wygrał wczoraj w sądzie z Kopacz (1)

    Bar mleczny w Słupsku który miał zapłacić milion kary za używanie przypraw wczoraj wygrał w sądzie!!!!3 LATA trwała rozprawa w sądzie i o dziwo nagle przed samymi wyborami nagle się okazało ,że rząd przegrał,gdyby nie bliski upadek tego rządu to bardzo przegrał albo by rozprawa trwałą kolejne 4 lata!!!!Proponuje wszystkim slepikom pozew zbiorowy przeciwko rządowi Kopacz bo ona tylko dołki kopie pod każdym by dokopać wszystkim. :) Wprowadzili umówy śmieci owe i nagle chcą je zlikwidować jeszcze pół roku temu twierdzili że to niemożliwe!!!

    • 10 1

    • jakie 3 lata?!

      To historia z zeszłego roku. Pamiętam, bo Biedroń już był tam prezydentem

      • 0 1

  • (1)

    Jakby, co Gruby z IIIA jutro pod salą 108 ma mieć 7 świeżych jagodzianek. Pewne Info.

    • 97 5

    • UCZĄ SIĘ

      Będzie pokolenie przestępców .

      Jak zaczynałeś swoją historię przestępczą ?

      Handlowałem drożdżówkami w szkole , potem doszła cola no i tak interes zaczął się kręcić ,potem zacząłem sprzedawać wejściówki do stołówki .

      • 8 0

  • ministerstwo powinno dofinansowywac

    każdy kto kupuje zdrowa żywność wie, ze jest ona sporo droższa niż jedzenie śmieciowe, skoro zmiany przyszły tak nagle a różnice w cenie są dość znaczne, to powinno być dofinansowane, aby każdy mógł sobie pozwolić na takie jedzenie, inaczej dzieci będą biegać do pobliskich sklepów po jedzenie.

    • 3 1

  • obłuda (2)

    Czy naprawdę wierzycie, że w tym wszystkim chodzi o żywienie I dobro dzieci?
    Niemożliwe, żeby ludzie byli aż tak naiwni...

    • 9 4

    • przykrywka

      Pod przykrywką dbałości o zdrowie I prawidłową wage naszych pociech, rozpoczyna się powolne wprowadzanie monopolisty zarządzającego żywieniem w szkołach. Upadają sklepiki, rząd poczeka aż panda wszystkie, wówczas to wspaniałomyślnie zliberalizuje przepisy I w drodze "przetargu" "wybierze" ogólnopolskiego dostawcę żywności do szkół. Przecież to są niewyobrażalne pieniądze do wzięcia.
      Moi Państwo, ZAWSZE ale to ZAWSZE chodzi o pieniądze.
      Tak, jak Państwo nie dba o nas, tak samo ma gdzieś nasze dzieci I ich przyszłość. Jesteśmy trzymani na bardzo krótkiej smyczy, którą czasem lekko tam poluzują, żeby zachować pozory I żebyśmy się za bardzo nie wyrywali, później jednak zaciskają dwa razy mocniej...
      Tyle z mojej strony.
      pozdrawiam

      • 3 1

    • a o co chodzi?

      Według Ciebie

      • 1 2

  • Sklepiki - tak, ale..

    Jestem na TAK dla sklepików, ale: bez jedzenia typowo śmieciowego jak chipsy czy napoje gazowane. Natomiast drożdżówki - jak najbardziej! Woda mineralna, też. Pamiętam jak w liceum na dużej przerwie można było zjeść porcję świeżo upieczonego ciasta drożdżowego... z kruszonką... mniam! Co w tym złego? Trochę cukru w takiej drożdżówce nikomu nie zaszkodzi, bez paranoi proszę.

    • 10 0

  • Sukces PO- delegalizacja ciastek, napojów gazowanych i kawy, tym samym zamknięcie sklepików. I nie ma niczego, tak jak we wszystkich dziedzinach gospodarki. Brawo wyborcy PO, tak was dużo w trójmieście, musicie być z siebie dumni. Może w ramach wdzięczności władzy trafi wam się jakiś kawałek żyrandola czy płótna z Pałacu Prezydenckiego. #BronekMósiał

    • 10 1

  • (2)

    niewątpliwy sukces PO posłanie do pośredniaka kilkudziesięciu% burżujów-badylarzy co sprzedawali dzieciom (za zgodą uposażających dzieci rodziców) niezmiernie groźne dla życia drożdżówki i soczki
    nich żyje PO niech żyje UE

    • 70 14

    • tak jakbyś mniej więcej napisał facetowi który naprawia w samochodzie elektrykę, żeby teraz zajął się remontowaniem silników

      • 1 0

    • nikt nie broni im zalozyc sklepik lecz poza terenem szkoly !

      sSam sobie w stope strzeliles !. Skoro im sie nie oplaca prowadzic sklepikow z drozdzowkami i woda mineralna to znaczy ze chca zarabiac na sprzedazy artykulow niezdrowych jak cola i batony etc etc. ! to niech to robia poza szkola. A moze ogolnie sa slabymi handlowcami .

      • 6 18

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

O chorobach cywilizacyjnych można powiedzieć, że:

 

Najczęściej czytane