• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co nauczyciele robią w wakacje?

Ewa Budnik
31 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Wypoczynek pod polską "chmurką", bo na wakacje za granicą nie ma pieniędzy... Wypoczynek pod polską "chmurką", bo na wakacje za granicą nie ma pieniędzy...

Na wniosek ministra edukacji samorządy pracują nad zmianami w karcie nauczyciela. Zmiany mają dotyczyć między innymi skrócenia płatnego urlopu, wzrosnąć ma liczba godzin pracy. Tymczasem trwają wakacje, jeden z tych okresów, kiedy nauczyciele w ramach swoich przywilejów mają prawo... nie robić nic. Czy to prawda? Sprawdziliśmy.



...albo dorabianie na koloniach i obozach dla dzieci. ...albo dorabianie na koloniach i obozach dla dzieci.

Czy pochwalasz to, że nauczyciele w wakacje mają czas na odpoczynek?

W większości przypadków nauczyciele po zakończeniu roku szkolnego odpoczywają po codziennych trudach kształcenia młodych ludzi... Ale, są wyjątki.

Jest grupa nauczycieli, którzy biorą czynny udział w zajęciach dla uczniów, które organizuje szkoła w czasie wakacji.

- Co roku każda szkoła ma możliwość wystąpienia do miasta o przyznanie budżetu na dodatkowe zajęcia prowadzone w wakacje
- mówi Michał Zapolski-Downar, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 79 na gdańskim Przymorzu. - Nauczyciel, który chce poprowadzić takie zajęcia pisze program na tydzień, dwa lub dłużej, wydział edukacji zapoznaje się z jego treścią i przyznaje pieniądze. Nauczyciel może zarobić wtedy około 20 zł brutto za godzinę. W rzeczywistości zarabia mniej, bo do czasu opłacanego przez miasto dochodzi jeszcze czas, który w ramach prowadzonych zajęć zazwyczaj spędza z dziećmi nieodpłatnie.

Na wakacyjne zajęcia sportowe dyrektora Zapolskiego przychodzi codziennie 20 - 30 uczniów. Od rana do południa szkoła zajmuje się dzieciakami z podstawówki, od 12 do 15 do szkoły przychodzą gimnazjaliści i absolwenci, którzy ze swoją podstawówką i jej wakacyjnymi zajęciami nie chcą się rozstawać.

Ale zajęcia sportowe i turystyczne w SP nr 79 odbywają się przez miesiąc, a takie szkoły są w Gdańsku w mniejszości, bo zajęcia trwają zwykle krócej. Zatem czy przez resztę wakacji nauczyciele nie robią nic?

- Panuje powszechne przekonanie, że nauczyciele mają dwa miesiące wakacji, a to nieprawda. Może nie wszyscy nauczyciele są zaangażowani, ale nie można powiedzieć, że przez całe wakacje nic nie robią - mówi Beata Zdrowowicz, wicedyrektor Centrum Kształcenia Nauczycieli w Gdańsku. - To dla nich okres sprawozdawczości i planowania pracy na przyszły rok.

Najwięcej pracy mają dyrektorzy, bo odpowiadają za całokształt działań w szkole. Dla nich to czas pisania sprawozdań, nadzorowania remontów, udziału w kuratoryjnych komisjach ds. awansu zawodowego nauczycieli ze swojej szkoły.

- Dużo pracy mają nauczyciele ze szkół zawodowych. Nadzorują praktyki uczniowskie, które odbywają się w czasie wakacji - dodaje dyrektor Zdrowowicz. - Znam też nauczycieli, którzy w wakacje opiekują się dziećmi i młodzieżą na obozach harcerskich lub dziećmi z biednych rodzin z Polski i zagranicy. Swoją pracą umożliwiają im letni wypoczynek i nie dostają za to ani grosza. Prawda jest taka, że zaangażowanie w takie projekty jest dużo większe poza terenami miejskimi.

Dyrektor Zapolski-Downar potwierdza, że nauczycieli z pasją jest coraz mniej.

- Na pięćdziesięciu nauczycieli w szkole tylko dziesięciu wykazuje się autentycznym zaangażowaniem - mówi. - Ci, którzy nie udzielają się zbyt intensywnie mają swoje powody, na przykład opiekę nad małymi dziećmi. I ja to rozumiem.

Teoretycznie wakacje to czas, kiedy nauczyciele mogą podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. Trudno jednak znaleźć w tym czasie jakieś kursy skierowane do tej grupy zawodowej. Nie prowadzi ich wtedy Centrum Edukacji Nauczycieli. Także w Wyższej Szkole Bankowej nie odbywają się w lecie szkolenia w ramach realizowanego tam projektu "Nauczyciel, wychowawca, menadżer - nowe podejście do zarządzania i dydaktyki w oświacie".
Na uczelniach wyższych odbywają się co prawda zajęcia w ramach studiów podyplomowych, ale to po prostu kontynuacja zajęć, które odbywają się także w roku akademickim.

- Oferta szkoleniowa w tym czasie jest tak mała, bo nie byłoby popytu. Nauczyciele w tym czasie odpoczywają - mówi anglistka z Zespołu Szkół nr 4 w Gdyni. - Niewielu jest wśród nich takich, którzy - tak jak ja - wykorzystują wakacje na pisanie pracy dyplomowej na kolejnym kierunku studiów. Większość w tym czasie odpoczywa, wyjeżdża lub zajmuje się remontami, na które nie ma czasu w czasie roku szkolnego.

Według opinii samych nauczycieli dzielą się oni na dwie grupy. Tych, którzy wypoczywają i tych, którzy w tym czasie dorabiają do pensji - wyjeżdżając jako opiekunowie na kolonie, czasem profilowane, na których zajęcie znajdują przede wszystkim językowcy.

- Myślę, że wolny czas w wakacje to jeden z atutów tej pracy, tym bardziej że nie jest on jednoznaczny z wycieczkami zagranicznymi, bo nauczycieli na to nie stać. Gdyby zabrano ten przywilej zapewne nastąpiłby bardzo duży odpływ ludzi z zawodu, bo zarobki nie rekompensują wysiłku jaki na co dzień trzeba włożyć w tą pracę - mówi ta sama anglistka. - Trzeba pamiętać, że ta praca powoduje nie tylko zwykłe zmęczenie, ale jest także niezwykle obciążająca psychicznie. Pierwszy miesiąc wakacji to w zasadzie czas kiedy powoli mijają stresy, a dopiero potem można zacząć wypoczywać.

Przemawiający jest też argument, którego używają nauczyciele pytając o to, co mieliby robić w szkole przez dwa miesiące, skoro specyfika zawodu jest związana z obecnością ucznia w szkole...

- Intensywna praca zaczyna się pod koniec sierpnia. Wtedy trzeba być w szkole. W zależności od szkoły nauczyciele angażują się w układanie planu lekcji, planowanie harmonogramu. Odbywają się rady pedagogiczne, spotkania metodyczne, czasem też egzaminy poprawkowe - mówi Agata Hałuszczak, polonistka z Gdańska. - A przez pozostałą część wakacji jest też sporo pracy w domu. Trzeba stworzyć plany pracy, rozkłady materiałów, plany wynikowe, zapoznać się z opiniami poradni psychologiczno-pedagogicznych wystawionych uczniom, których będzie się uczyć. A jeśli jest się wychowawcą należy także przeprowadzić wywiad środowiskowy dotyczący uczniów.

Reasumując: nie ma prostej odpowiedzi na pytanie co robią teraz nauczyciele. Pracują i odpoczywają. Albo raczej... odpoczywają i pracują.

Opinie (68) 4 zablokowane

  • do przywilejów tego środowiska zaliczyć można 1 rok płatnego urlopu na podreperowanie

    zdrowia raz na 10 lat.

    • 13 1

  • Nauczyciele w USA zależy od stanu idą emeryturę od 65-67 lat (1)

    ..............

    • 7 2

    • WOLAŁABYM,żeby mnie taki nauczyciel nie uczył!!!!

      • 4 1

  • Karta Nauczyciela - przywilej ustawowy nadany przez komunistów (1)

    w styczniu 1982r.

    • 7 13

    • po strajkach sierpniowych mądralo, dzięki Solidarności,a nie komuchom...

      • 2 0

  • co robią w szkołach sprzątaczki w czasie wakacji? (3)

    Nic, biorą kasą.

    • 5 17

    • Myją szafki, okna, parapety...- absolutnie wszystko, co jest do "domycia" po roku szkolnym.Wakacje to często okres remontów, a wtedy to harują jak woły.W przedszkolach dodatkowo wszystkie zabawki są do umycia, pluszaki do prania.To jest to "NIC".Poza tym Panie sprzątaczki również przez cały rok pracują w hałasie, również wśród dzieci, więc i im należy się chwila oddechu.

      • 8 1

    • Nieprawda, sprzątają po remontach i modlą się, żeby rok szkolny już się zaczął, bo praca wtedy jest lżejsza...

      • 2 0

    • cięzko

      sprzątają po remontach w szkole

      • 0 0

  • (1)

    Nie wspolczuje nauczycielom bo sobie na to zasluzyli, a wrecz przeciwnie sami pisali glupie ankiety przeszli z ucznniami na ,,ty,, zaczeli ubierac sie jak uczniaki lub ci z pod budki z piwem w modne podarte spodnie i dzielic sie na chrzescian, i w/g przynaleznosci dio zwiazku lub partii. Na przerwach jedynie sprzataczki widac i one pilnuja a nauczyciele siedza zamknieci w pokojach lub w palarniach a na korytarzach do w drodze do wc.I juz mysla jak sie odkuc we wrzesniu a to kino , teatr i tak 2 tyg wrzesnia na koszt rodzicow beda uzupelniac braki obcowania z szeroka kultura.

    • 9 33

    • widać,że nie wiesz o czym piszesz... już od wielu lat nie ma w szkołach palarni, bo jest ZAKAZ.

      • 1 0

  • Dyrekor jest w błędzie

    Nie dóść że charują cały rok szkolny to w wakacje muszą walczyć że sprzątaniem po remontach malowaniach klas pastowaniu klas i korytazry . Potem jeszcze należy przygotować tereny zielone posprz atać boiska wypielić o ostzryc trawniki bo po 2 miesiącach żaden nauczyciel nie wjechał by na wypielony i sprzątnięty parking swoim nowym samochodem , nie wszedł by do pachnącej klasy i nie skorzystał by z pachnącej toalety Szanujcie panie sprzątaczki bo to one dbają o to wszystko MYSLE ZE wyprowadziłam ż błędu pana dyrektora A tak naprawdę robią to za naprAWDĘ PSIE PIENIĄDZE Sprzątaczka

    • 20 5

  • ??? (4)

    A co ludzi obchodzi co nauczuciele robią w czasie swojego naleznego im urlopu???? Zajmijcie się innymi, którzy sie urlopują....:(

    • 22 6

    • oj jakie to biedne te belfry urąbane po pachy muszą się byczyć miesiacami (1)

      za pieniądze podatników

      • 1 3

      • Bo już dawno powinno się sprywatyzować edukację

        • 0 1

    • Tylko, ze im sie placi z naszych podatkow... (1)

      • 1 2

      • Rodzinom smoleńskim też się płaci z naszych podatków

        • 6 0

  • zawód jak każdy inny.. (4)

    Uważam, że idąc na pedagogikę każdy wiedział na co się pisze. Zdawał sobie sprawę, że praca z dzieciakami nie należy do najłatwiejszych. Pojęcie nauczyciela z powołania już dawno przestało funkcjonować w dzisiejszych czasach. Każdy tylko liczy minuty do końca. Wydaje mi się, że nauczyciele to specyficzna grupa społeczna, która uważa swojego mgr za wyrocznie. Niestety swoim zachowaniem niekiedy poddają w wątpliwość czy na niego zasługują. To nie są czcze słowa. Mam przyjemność pracować z nauczycielami. Widzę obserwuję i dziele się wnioskami.

    • 17 14

    • Pedagog to nie nauczyciel

      Nie skończyłam pedagogiki, tylko studia kierunkowe, w moim przypadku biologię, inni pokończyli inne studia, w zależności od nauczanego przedmiotu. Pedagog to ten, który ma rozwiązywać problemy a nie nauczać...

      • 5 2

    • Nie pedagogikę... (1)

      skończyłam studia nauczycielskie na zupełnie innym kierunku i wtedy nie miałam pojęcia, że będzie gorzej i gorzej, że dzieci przychodzą z domów kompletnie bez zasad kultury, dobrego wychowania,o Bożym świecie nie wiedzą, bo nikt nie ma dla nich czasu.Rodzice występują z pozycji roszczeniowej.Im się należy, szkoła musi- oni nic nie muszą.Ponadto nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo w każdym zawodzie są czarne owce.

      • 5 3

      • zawód jak każdy inny...

        Dobrze, przepraszam mój błąd, zbyt sprawę uogólniłam. Ale nie można zaprzeczyć, że przygotowanie pedagogiczne musiała Pani skończyć, aby uczyć. Wydaje mi się, że od zarania dziejów zawód ten nie należał do łatwych. A teraz wszyscy których dotyczy wydają się zdziwieni. Ja naprawdę nie uważam, że nauczyciele mają jak w raju. Ale niektórzy muszę chodzić do pracy w niewymiarowych porach nie wspominając o weekendzie....Rodzice to już inna sprawa. Jak dzieci mają się dobrze zachowywać skoro rodzice nie grzeszą przykładem. Ale podchodząc do sprawy, że jest się pokrzywdzonym, bo dzieci dają w kość...jest nieuzasadnione mając na uwadze specyfikę zawodu.

        • 6 2

    • nie każdy, to duże uogólnienie!

      Nauczyciele to ludzie i jak w kazdej innej grupie zawodowej dzielą się na tych którzy odliczaja minuty do końca czasu pracy i na tych, którzy poświęcaja całego siebie!!

      • 1 1

  • podwyżki?biurokracja ........

    nauczyciele od lat zarabiają poniżej średniej krajowej; Pan Hall dała raz podwyżkę od września i zawsze kolejna jest też od września- tego się ni eczuj ebo to jest 20-30 zł netto- połowę pensji zabiera państwo na składki ZUS i urząd Skarbowy -chyba,że te panie w tych ksiągowościach źle liczą....najlepszym ministrem edykacji był GIertych nikt go nie przebił- podniósł rangę nauczyciela do urzędnika panstwowego- wieć jest mozłiwość bronienia się przed atakami nuczniów- dał odczuwalną podwyżkę; dał pieniądze na wiele programów profilaktycznych- np. Szkoła Rodziców ; zlikwidował bzdurne mierzenie jakości- które nie przekładało się na realne zmiany...ktoś kto nie pracuje w oświacie nie zdaje sobie sprawy jaka jest biurokracja, ile nauczyciel musi sposrządzić dokumentacji- a dyrektor ją sprawdzić- takiej papierologii nie było ponć nawet za Stalina- jak mówia emeryci... uczeń jest w tle- najważniejsze teraz są papiery i żeby się w nich wszystko zgadzało...nauczyciel opiekuje się i ksztaltuje dzieci kiedy rodzic jest w pracy- tak jak szanujemy nauczyciela, tak szanujemy własne dzieci..

    • 18 7

  • pytanie do Pani redaktor Budnik (1)

    Cytat: "Nauczyciele w ramach swoich przywilejów mają prawo... nie robić nic"Czy Pani urlop to przywilej, czy może prawo pracownicze?Jeżeli przywilej, to mam nadzieje, ze w dobie kryzysu nie korzysta Pani z niego, w ramach oszczędnosci budżetowych.

    • 28 3

    • Ku chwale sukcesow rzadu donalda tuska- oczywiście

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Festiwal Dobrego Porodu VI

15 zł
warsztaty, spotkanie, konferencja, targi

Piknik "Rodzina, Zdrowie, Nauka = Merito"

w plenerze, warsztaty, kiermasz, zajęcia rekreacyjne

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Które miasto nie leży w województwie pomorskim?

 

Najczęściej czytane