• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co ty wiesz o Politechnice? Uczelnia świętuje 110-lecie

Marzena Klimowicz-Sikorska
6 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Politechnika Gdańska obchodzi 110-lecie. Odwiedź zakamarki uczelni z naszą kamerą.

6 października mija 110 lat od inauguracji pierwszego roku akademickiego na Politechnice Gdańskiej. Wybraliśmy się na spacer po najciekawszych zakamarkach tej jednej z najstarszych uczelni w Polsce.



Zobacz też widoki z wieży zegarowej na Gmachu Głównym PG.

Smoki, potwory czy charakterystyczne dla lóż masońskich cyrkle i ekierki - zabytkowe gmachy Politechniki Gdańskiej ozdobione są dziesiątkami symboli, które na pierwszy rzut oka mają niewiele wspólnego z uczelnią techniczną. Przy okazji 110-lecia uczelni postanowiliśmy rozszyfrować znaczenie co ciekawszych z nich oraz zwiedzić niedostępne dla większości osób miejsca tej uczelni.

Po zabytkowej części kampusu oprowadził nas prof. Jakub Szczepański, wykładowca PG, znawca jej historii i każdego niemal zakamarka.

Czy podoba ci się architektura Politechniki Gdańskiej?

- Dyskusje nad utworzeniem w Gdańsku Wyższej Szkoły Technicznej zaczęły się pod koniec XIX wieku. Uznano wtedy, że nie może tak być, by w całym wielkim Cesarstwie Niemieckim na wschód od Berlina nie było żadnej wyższej uczelni, a budową okrętów i badaniem ich zagadnień zajmowali się inżynierowie na politechnice w Berlinie - mówi prof. Jakub Szczepański.

Ale uczelnia wcale nie musiała powstać w Gdańsku - pod uwagę brane były też inne miasta. Decyzja jednak zapadła i ostatecznie, w 1899 r., na dobre rozpoczęły się prace projektowe, choć i z tym były kłopoty.

- Projekt politechniki został zatwierdzony przez wszystkich, poza cesarzem. Ten stwierdził, że choć podoba mu się jako rozwiązanie przestrzenne i funkcjonalne, nie do przyjęcia są fasady, bo są... zbyt mało gdańskie - dodaje profesor.

Pokreślony przez cesarza pierwszy projekt uczelni zachował się do dziś w archiwach politechniki. Ostatecznie jeden szczyt Gmachu Głównego zastąpiono trzema mniejszymi, zlikwidowano też m.in. loggie.

- Styl, w jakim powstały zabytkowe gmachy uczelni, określa się mianem północnego renesansu, czasem manieryzmem lub manieryzmem niderlandzkim. To styl historyzujący, nawiązujący do architektury Gdańska z ok. 1600 r. - mówi prof. Szczepański. - Architekturę tę ozdobiono dziesiątkami symboli, które przede wszystkim dotyczą pracy inżynierów poszczególnych wydziałów i specjalności. Niektóre z nich wiązane są z masonerią, ale chyba raczej powinniśmy dopatrywać się związku cyrkli i kątownic z wydziałami budownictwa i architektury. Niewątpliwe jednak uczelnia związki z masonerią miała. Na przełomie XIX i XX wieku wiele znaczących osób w Gdańsku należało do którejś z lóż masońskich. Dziś zresztą PG zajmuje budynek po jednej z takich lóż. Niestety nie zachowały się tam żadne charakterystyczne zdobienia.

Wiele z symboli na pierwszy rzut oka ma niewiele wspólnego z samą uczelnią, jak np. dekoracja w kształcie smoka karmionego węglem.

- Ta dekoracja znalazła się tu nieprzypadkowo, bo budynek, na którym widnieje, nazywany był "domkiem palacza". W rzeczywistości był to dom mieszkalny głównego mechanika, który opiekował się urządzeniami zasilającymi uczelni. Jego pracę przedstawiono symbolicznie w postaci właśnie karmienia smoka - dodaje wykładowca. - Takich symboli, związanych z działalnością uczelni, przedstawianych czasem z przymrużeniem oka, na terenie zabytkowej części kampusu są dziesiątki, jeśli nie setki.

Innymi charakterystycznymi symbolami są m.in. głowa meduzy znajdująca się tuż nad wejściem do Gmachu Głównego, która symbolizuje ujarzmione przez inżynierów siły natury. Niedaleko po lewej stronie, nad wejściem na dziedziniec można zobaczyć... wieżę Bazyliki Mariackiej.

- Wieża to nawiązanie do Wydziału Architektury. Natomiast tuż obok mamy latarnię morską, której towarzyszą sieci, busola i głowa morskiego potwora, co ma symbolizować gospodarkę morską - dodaje nasz przewodnik.

Na terenie kampusu znajdowały się niegdyś dwa akcenty wysokościowe. Nie służyły ozdobie, ani jako wieże widokowe, ale miały czysto funkcjonalny charakter. Jednym z nich była chłodnia kominowa, wysoka metalowa wieża, która wyglądem przypominała nieco rakietę kosmiczną. Kilka lat temu ze względu na zły stan techniczny została rozebrana, zachowało się zwieńczenie cokołu, który teraz wygląda jak mała altanka.

- Drugim takim obiektem jest wieża ciśnień zespolona z kominem. Niestety ze względu na zły stan techniczny schodów, można ją oglądać tylko z zewnątrz - informuje prof. Szczepański.

Niektóre zabytki ukryte są przed wzrokiem studentów i zwiedzających. Jednym z nich jest napis poświęcony Albertowi Carstenowi, który zbudował kampus PG.

- Po powstaniu uczelni został pierwszym dziekanem Wydziału Architektury i równocześnie prorektorem. W 1933 r. po dojściu w Gdańsku do władzy hitlerowców, ze względu na swoje żydowskie pochodzenie został zwolniony z uczelni. Trafił potem obozu koncentracyjnego w Terezinie w Czechach, gdzie zginął - dodaje profesor. - Koledzy upamiętnili jego osobę ozdabiając ścianę gabinetu, w którym pracował Carsten napisem: "Tutaj pracował ten, który zbudował ten gmach, i w tym gmachu uczył".

Kolejną ciekawostką jest zabytkowa hala maszyn, znajdująca się w jednym z najstarszych, bo pochodzących z 1904 r. budynków uczelni.

- Służyła m.in. jako elektrownia zasilająca cały zespół PG, a także stacja pomp dostarczająca im wodę. Dzięki takiemu rozwiązaniu uczelnia była całkowicie niezależna od miasta - dodaje. - Zachowała się tutaj duża część oryginalnego wyposażenia m.in. tablice urządzeń elektrycznych zasilających uczelnię. Niektóre z nich jeszcze działają.

Ponieważ na terenie uczelni zachowało się wiele urządzeń technicznych zgromadzonych w ciągu 110 lat, z czego niektóre działają po dziś, uczelnia przymierza się do otwarcia tzw. rozproszonego muzeum.

- To muzeum, które będzie pokazywało urządzenia, którymi posługiwali się studenci i pracownicy na PG, w miejscach ich pierwotnej lokalizacji. Żebyśmy jednak potrafili zrozumieć zasady ich działania, powstała specjalna aplikacja na smartfon - śmieje się Szczepański.

Wydarzenia

Jubileusz Politechniki Gdańskiej

jubileusz

Miejsca

Opinie (99) 5 zablokowanych

  • A co z pracownikami, którzy odeszli na renty i emerytury? (3)

    politechnika to nie tylko miejsce, gdzie sie studiowało. To rowniez miejsce pracy wielu osób z Trojmiasta. Tak się składa, że część mojej rodziny pracowało na Politechnice. Wiekszosc jest na emeryturze. I wstyd, że Politechnika nie pamięta o swoich emerytach i rencistach. Spotkanie wigilijne dla wybranych, zadnych spotkan.
    Może wiekszosc kierownictwa pomysli o tym,ze kiedys tez bedzie emerytami i jak beda wtedy traktowani przez zaklad pracy

    • 9 2

    • to jak część rodziny pracowała tzn. że ,,po znajomości''?

      • 0 0

    • PG

      Politechnika dba o swoich emerytow bardziej niz o pracownikow, wiec niech Maja nie narzeka , spotkania w Boze Narodzenie i Wielkanoc doddatki i zapomogi z socjalnego, wczasy wypady na grzyby

      • 1 1

    • Jestem zdziwiona. Spotkania emeryckie są dla wszystkich emerytów uczelni. Co roku Dział Spraw Pracowniczych wysyła w jednym liście informację o dwóch spotkaniach - wielkanocnym i bożonarodzeniowym.

      • 1 1

  • a w Gdyni mamy Akademie Morska i nie tylko ! (2)

    a co ?

    • 4 5

    • no właśnie ;) z głąbów (nie wszyscy) robi się dobrze zarabiających głąbów ;P

      • 0 1

    • Pamietam ze na IO w PG mielismy laborki

      wlasnie w Gdynskiej Szkole Morskiej. To bardezo dobrze ze uczelnie ze soba wspolpracuja.

      • 0 0

  • Polibuda = skansen i Katedry dla przetrzymywania pseudonaukowców..

    Nie bez powodu "na mieście" Polibuda ma ksywkę ŚLUSARNIA !!!

    • 4 5

  • (2)

    to nie są EKIERKI tylko WĘGLOWNICE - jak już zaczynacie wzmianki o masonach
    ekierka jest zamknięta a węglownica nie, a to znacząca różnica ! ! !

    • 3 2

    • raczej kolego - Węgielnica

      Węgielnica jest jednym z atrybutów (symboli) używanych przez wolnomularzy. Podobnie jak cyrkiel symbolizuje ona życie człowieka przeżyte we właściwy to znaczy regularny sposób. Węgielnica jest ponadto jednym z symboli wyróżniającym kolejny stopień wtajemniczenia. Jest bowiem znakiem mistrza zasiadającego po wschodniej stronie loży i nadzorującego jej pracę, a szczególnie zgromadzonych w tzw. "Portyku Salomona" prowadzącym do miejsca zwanego "Święte Świętych".
      Kto wie gdzie to jest ?

      • 3 0

    • Węglownica czy węgielnica? ;)

      • 9 0

  • Mój syn Adam skończył na tej Politechnice (1)

    2 kierunki studiów i jestem z niego dumna jak cholera .

    • 6 8

    • Nie mow o sobie tak brzydko do jasnej cholery.

      • 1 0

  • Politechnika to bardzo innowacyjna uczelnia. (6)

    Papierowe indeksy zastąpiono elektronicznymi. W ten sposób studenci biegają już tylko z jednym papierkiem po wpisy :)

    • 21 5

    • No proszę

      Pochwal się, jak to robicie na UG...

      • 1 0

    • Eeee tam

      Ludzie się odzwyczają i potem z obiegówką pół roku się będą bujać.

      • 0 0

    • niekoniecznie... (1)

      Na niektórych wydziałach już nie biegają z żadnym papierkiem. Indeksów nie ma, a oceny wykładowca wpisuje do bazy

      • 3 0

      • Ciekawy klimat będzie...

        ...jak pierony łogniste siarczyste zabiją stosowny serwer. A polibuda ma "szczęście" do burz niszczących komputery.

        • 7 2

    • (1)

      nie biegają w ogóle ;)

      • 3 0

      • fakt

        • 0 1

  • Jak dla mnie przyzwoita architektura w kampusie PG to tylko 3 budynki (1)

    Reszta, czyli zdecydowana większość to jakiś koszmar jest.

    • 23 3

    • Wiadoma sprawa że OIO najpiękniejsze :-)

      Gmach główny może się schować!!! :D Dlatego niepokazali go w materiale wyżej... ;(

      • 14 0

  • Wszystko co dobre na tej uczelni to niemiecka robota.

    Gmach główny ma szerokie korytarze, dużo przestrzeni, a np. w takim OIO są małe sale, wąskie korytarze i 10 pięter. Wszystko pozastawiane samochodami. Polnische wirtschaft!

    • 8 3

  • hehe no proszę nawet pruski cesarz był zainteresowany tym żeby nowowczesna wtedy architektura była "bardzo gdańska"

    i pasowała do przeszłości miasta. Forsa się nie liczyła - odmawiał zgody i tyle. Nie ma porównania z Adamowiczem i koszmarkami jakie powstają dzisiaj na wyspie spichrzów.

    Ale wiadomo - to Niemcy to hanzeatyckie miasto zbudowali więc też starali się żeby o nie dbać. Inna pamięć historyczna tego miejsca itd. Podobnie jest ze zdewastowanym przez Ukraińców Lwowem...

    • 15 1

  • Polibuda !

    - jednak warto studiowac !

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakiego pierwiastka jest najwięcej w powietrzu?

 

Najczęściej czytane