• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy przedszkole może nie przyjąć dziecka z katarem? "Poczułam się jak zła matka"

Piotr Kallalas
14 marca 2024, godz. 10:30 
Opinie (72)
Czy chore dziecko może być odesłane z przedszkola? Czy chore dziecko może być odesłane z przedszkola?

Czy przedszkole lub żłobek ma prawo nie wpuścić dziecka z katarem? To pytanie zadaje sobie wielu rodziców, zwłaszcza gdy objawy infekcyjne u pociechy nie są tak jednoznaczne. Lekarze apelują o zdrowy rozsądek zarówno wśród rodziców, jak i wśród pedagogów opiekujących się dziećmi.



Czy zdarzyło Ci się zawieźć chore dziecko do przedszkola lub szkoły?

Dziecko z objawami infekcji to niestety częsta kość niezgody na linii rodzice - przedszkole, czy rodzice - żłobek. Z jednej strony jasne jest, że dzieci chore nie powinny znaleźć się w placówce edukacyjnej, z drugiej strony objawy takie jak katar potrafią utrzymywać się przez wiele dni po ustaniu "zakaźnej" fazy choroby.

Rodzice wielokrotnie pisali do nas o sytuacjach, kiedy przedszkole "niepotrzebnie" wzywa do zabrania pociechy z powodu rozwoju choroby.

Rumień zakaźny w przedszkolach. Objawem Rumień zakaźny w przedszkolach. Objawem "spoliczkowana twarz"

"Musiałam podpisać, że jestem świadoma objawów"



- W tym sezonie infekcyjnym już dwukrotnie przedszkole zawracało mnie po dziecko. Był katar, ale taki katar jest średnio 3/4 zimy i ja nie widzę podstaw, żeby choroba bez gorączki była podstawą do zostania w domu. Opiekunki są innego zdania. Raz musiałam również podpisać, że jestem świadoma objawów i mimo to zostawiam. Poczułam się jak zła matka - mówi Eliza, mama 4-latka.
- Trzy tygodnie temu zadzwonili z przedszkola, że mam pilnie odebrać dziecko, bo gorączkuje. Na miejscu przekazano mi, że dziecko miało ok. 38 stopni. W domu wszystko ok, bez gorączki. Nie wiem, ale już nie było odwrotu, a w moim wypadku powrotu do pracy - mówi Piotr, ojciec 3-letniego synka.

Inaczej w przedszkolu publicznym, a inaczej w niepublicznym



Warto rozróżnić podejście do problemu w placówkach publicznych i niepublicznych. W przypadku państwowych placówek edukacyjnych praktycznie nie ma podstaw prawnych, aby dziecko zostało zawrócone. Opiekunowie nie mają bowiem uprawnień medycznych do oceny zdrowia dziecka. Nie raportują również chorób zakaźnych do służb sanitarnych.

- Obowiązek zgłaszania chorób zakaźnych spoczywa na podmiotach leczniczych - wyjaśnia Zbigniew Zawadzki, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku, powołując się na rozporządzenie z 10 grudnia 2019 r. - Placówki oświatowe, w tym przedszkola, nie podlegają takiemu obowiązkowi (nie istnieją regulacje prawne, które by na placówki taki obowiązek nakładały).
Brak jest również regulacji prawnych dotyczących badania dzieci w przedszkolu czy żłobku. Co ciekawe, rodzic również może nie wyrazić zgody na pomiar temperatury. Zwykle jednak takie zgody są podpisywane podczas przyjęcia do placówki.

Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku placówek niepublicznych. Bardzo często zapisy dotyczące nieprzywożenia chorych dzieci są bowiem zawarte w umowie między rodzicem a żłobkiem lub przedszkolem.


Zdani na zdrowy rozsądek



Jesteśmy więc zdani na zdrowy rozsądek rodziców i placówek edukacyjnych. Opiekun dziecka musi mieć na uwadze, że przekazując do żłobka chore dziecko, naraża swoją pociechę na pogorszenie stanu zdrowia, wszak pedagodzy nie mają prawa podać żadnych leków np. przeciwgorączkowych. Naraża również inne dzieci na transmisję wirusa.

Z drugiej strony katar czy kaszel poinfekcyjny może utrzymywać się nawet do dwóch tygodni po chorobie i nie stanowi już zagrożenia, na co powinny również zwracać uwagę ośrodki przedszkolne.

- Na pewno gorączka i ewidentne objawy infekcji powinny dyskwalifikować dziecko do pójścia do przedszkola. Trzeba również się wczuć w rolę rodzica, od którego trudno wymagać, aby trzymał w domu dziecko z katarem poinfekcyjnym. Najważniejsze jest podejście zdroworozsądkowe i edukacja zarówno rodziców, jak i przedstawicieli placówek edukacyjnych - wskazuje dr Sławomira Niedźwiecka, kierownik Oddziału Zakaźnego dla Dzieci.

Chcesz zmienić lekarza rodzinnego?

Opinie (72) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Mama dwójki dzieci

    Uważam, że katar to jest choroba, nie bez powodu sączy się wydzielina, co z tego, że dziecko jest niby zdrowe jak sieje na około i zaraża. Jedno dziecko ma katarek, a drugie przez ten katarek będzie miał przekazane coś gorszego. Moja pediatra ma takie samo zdanie, z lekarzem dyskutować nie będę, a cieknąca świeczka z nosa dziecka bądź wydzielina zielona to nic fajnego. Panie pracujące przy dzieciach w przedszkolu nie są od podcierania noska i są narażone na mnóstwo chorób. Pamiętajmy jeszcze o drugim aspekcie: nie wszystkie dzieci są szczepione i to kolejny problem dla dzieci szczepionych i zdrowych, bo są narażone potencjalnie na choroby, które nie powinny mieć miejsca. KATAR = pobyt w domu.

    • 1 1

  • katar to infekcja, (1)

    która dla jednego dziecka jest łagodna i minie po paru dniach, a u innego wywoła gorączkę, kaszel i w końcu zapalenie płuc. a czasem katarek i temperaturka około 38 st. to wstęp do innych groźnych chorób, tak się może zacząć nawet zapalenie opon!

    • 6 4

    • Dlatego przeciwko zapaleniu opon sie szczepi!!

      • 0 0

  • Dziecko wg. wskazań lekarza powinno zostać w domu , jeśli ma gorączkę . Katar może być objawem alergii , która jest bardzo częsta. Kaszel po zapaleniu oskrzeli może utrzymywać się nawet do 2 miesięcy.

    • 6 1

  • Opinia wyróżniona

    (9)

    Pracuję w przedszkolu i moja rodzina jest wściekła jak im mówię że tym razem panuje to i tamto. A wiecie czemu ? Bo ja w ciągu paru dni przynoszę chorobę do domu. Ja nie choruje ale za to moje dzieci łapią wszystko choć są już nie takie małe. Postawcie się w sytuacji osób pracujących z dziećmi.

    • 61 13

    • Ja też jestem wściekła (4)

      Jak muszę zwalniać się z pracy i biec do żłobka, za który płacę stówę dziennie bo dziecko zakrztusiło się śliną i dwa razy zakaszlało. Dzieci chorowały, chorują i chorować będą bo budują sobie odporność. Jak tego nie wiedziałaś to trzeba było się dowiedzieć.

      • 19 17

      • Żłobek za 2000 zł, pozdrawiam :)

        Zazwyczaj taki "lekki kaszel i katarek" to bujdy rodziców, którzy muszą na te 2000 zł zarobić. Znam kilkanaście żłobków i przedszkól i żadne nie odeśle dziecka z suchym kaszlem albo przezroczystymi glutami. Żółte/zielone smarki, kaszel produktywny i ospałe, płaczliwe dziecko to natychmiastowa reakcja, a madki zawsze zbulwersowane. Postawcie się w roli opiekunek, rodziców innych dzieci w grupie i samych Waszych dzieci, które zatkane po uszy muszą walczyć przez kilka godzin z infekcją.

        • 3 0

      • Serio?

        jesteś wściekła ,bo musisz biec po dziecko?

        • 3 1

      • Stowe dziennie?

        Serio?Napisz gdzie,bo klamiesz

        • 3 2

      • Pogratulować tylko pań które po dwóch kaszlnięciach dzwonią do rodzica.

        • 8 5

    • (1)

      Pracowałam w szkole. Co chwilę "łapałam" różne infekcje. Często byłam na L4. Teraz, gdy nie pracuję w szkole, przestałam chorować.

      • 7 2

      • Masz mala odpornosc,to problem

        • 2 2

    • Polacy to egoiści (1)

      Dlatego w kraju mamy jak mamy

      • 5 4

      • Dobrze

        Że Twój pracodawca jest taki wyrozumiały i chętnie płaci za Twoje l4 na bombelka

        • 1 2

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    Mieszkam w Anglii, dziecko chodzi z kaszlem i katarem do szkoły, jeśli samo czuje, że ma chęć i siłę. Czasem szkola wypuszcza go w połowie dnia, żeby odpoczął w domu i wtedy czasami pozostaje kilka dni w domu ucząc się zdalnie (nawet mała gorączka nie zwalnia z nauki). Owszem jest najleps,y w klasie i dlatego szkola pozwala mu na więcej absencji. Ogólnie to katar i temp. około 38C to nie jest wystarczający powód do unikania szkoły/przedszkola. Żłobki są tylko prywatne i to klient decyduje, więc tutaj nie ma gadania o chorobach, co najwyżej mogą poradzić żeby dziecko obejrzał lekarz.

    • 6 46

    • Temperatura 38 stopni to już do łóżka, czy dziecko czy dorosły. Nic się nie znasz

      Taka osoba nie nadaje się ani do pracy ani do nauki. Niech siedzi w domu.

      • 5 1

    • ale akurat Anglia ma koszmarny system opieki i świadczeń zdrowotnych - paracetamol i do pracy, nawet jak ręka złamana ;) (2)

      • 19 3

      • W UK dzieci w szkolach biegaja na dworzu w czasie lunchu przez cala godzine, a ze kaszla i kichaja to co z tego,przynajmniej buduja odpornosc a dzieci w Polsce siedza calymi dniami w przegrzewanych pomieszczeniach

        • 0 0

      • Anglia to stan umyslu

        • 2 1

    • > Ogólnie to katar i temp. około 38C to nie jest wystarczający powód do unikania szkoły/przedszkola.

      Nie, wcale. Dzieciak chory, ale do szkoły ma zapierdzielać...

      • 7 3

  • Gdyby takie podejście było w latach 90 (1)

    To byłbym nieobecny w przedszkolu i w szkole od października do kwietnia

    • 6 4

    • W punkt. Wtedy nikt sie katarkiem nie przejmowal

      • 2 0

  • Tak a propos karteczki o rumieniu zakaźnym (1)

    Jak jest wysypka, to dziecko JUŻ nie zaraża. Już po ptakach- kogo miało zarazić, zaraziło:)))

    • 9 0

    • a wcześniej miało katar!

      • 0 0

  • A co zrobić?

    Lekarz na katar nie da opieki bo to nie choroba. Dorosły jak ma katar też idzie do pracy. A przewrażliwione panie które pracują w przedszkolach może niech zmienią zawód jak im to tak bardzo przeszkadza.

    • 4 5

  • Ot, jak pseudopandemia i dziennikarzyny narobili ludziom wodę z mózgu. Czy ja na katar dostanę zwolnienie? Nie. Więc odpowiedź jest jasna

    • 4 0

  • Ja

    Ten kij ma dwa końce...u nas opiekunki dzwonią jak tylko młode zaczyna być marudne . Te bardziej inteligentne są marudne zaskakująco często ...ja mam takiego cwaniaka... ostatni telefon był z informacją ze dziecię jest blade i ma 36.7 .... było zdrowe a ja musiałam zerwać sie z pracy .

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Piknik "Rodzina, Zdrowie, Nauka = Merito"

w plenerze, warsztaty, kiermasz, zajęcia rekreacyjne

Festiwal Dobrego Porodu VI

15 zł
warsztaty, spotkanie, konferencja, targi

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Czy możesz spotkać wiewiórkę w drodze do szkoły?

 

Najczęściej czytane