• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Egzamin ósmoklasisty. Jak będzie wyglądał i czy trzeba się martwić?

Wioleta Stolarska
12 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Egzamin ósmoklasisty po raz pierwszy odbędzie się w kwietniu 2019 roku. Egzamin ósmoklasisty po raz pierwszy odbędzie się w kwietniu 2019 roku.

Egzamin ósmoklasisty budzi przerażenie wśród uczniów i ich rodziców, ich wątpliwości dotyczą głównie poziomu trudności. Dzieci i rodzice nie wiedzą, jak będzie wyglądał, a nauczyciele straszą, że będzie bardzo trudny. Pierwszy raz sprawdzian odbędzie się już w kwietniu 2019 roku, tegoroczni ósmoklasiści już zaczynają przygotowania. Czy jest się czego bać?



Czy wprowadzone zmiany w szkolnictwie przyniosą dobre efekty?

Do tej pory to egzamin gimnazjalny był najważniejszym testem przed szkołą średnią, teraz zastąpi go egzamin ósmoklasisty. W kwietniu 2019 roku po raz ostatni odbędzie się egzamin gimnazjalny (10-12 kwietnia), a także po raz pierwszy uczniowie przystąpią do egzaminu na zakończenie 8 klasy (15-17 kwietnia). Co powinni wiedzieć uczniowie i rodzice?

Na początek trzy testy wiedzy



Maraton egzaminacyjny potrwa trzy dni. Każdego z nich uczniowie przystąpią do pisemnego sprawdzianu z innej dziedziny.
Termin główny:
  • język polski - 15 kwietnia 2019 r. (poniedziałek) - godz. 9:00 (120 minut)
  • matematyka - 16 kwietnia 2019 r. (wtorek) - godz. 9:00 (100 minut)
  • język obcy nowożytny - 17 kwietnia 2019 r. (środa) - godz. 9:00 (90 minut)

Termin dodatkowy:
  • język polski - 3 czerwca 2019 r. (poniedziałek) - godz. 11:00
  • matematyka - 4 czerwca 2019 r. (wtorek) - godz. 11:00
  • język obcy nowożytny - 5 czerwca 2019 r. (środa) - godz. 11:00

  • Termin ogłaszania wyników egzaminu ósmoklasisty 14 czerwca 2019r.
  • Termin przekazania szkołom wyników i zaświadczeń 14 czerwca 2019 r.
  • Termin wydania zaświadczeń oraz informacji zdającym 21 czerwca 2019 r.

Pierwsze ważne decyzje powinny zapaść już do 30 września - rodzice ucznia lub słuchacz powinni złożyć dyrektorowi szkoły pisemną deklarację, w której wskażą język obcy nowożytny, z którego uczeń przystąpi do egzaminu. Ósmoklasista może przystąpić do egzaminu z angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, rosyjskiego, ukraińskiego lub włoskiego. Uczeń może wybrać tylko ten język, którego uczy się w szkole w ramach obowiązkowych zajęć edukacyjnych. Zdanie w tej kwestii można zmienić jeszcze do ok. 15 stycznia (trzy miesiące przed egzaminem).

W tym roku to na razie jedyna deklaracja, którą trzeba będzie złożyć obowiązkowo, z kolei od 2022 roku ósmoklasista będzie przystępował już do egzaminu z czterech przedmiotów obowiązkowych: języka polskiego, matematyki, języka obcego nowożytnego oraz jednego przedmiotu do wyboru spośród takich jak biologia, chemia, fizyka, geografia lub historia (konieczna będzie w tej sprawie odpowiednia deklaracja).

Egzamin przepustką do liceum?



Wiele wątpliwości, jeszcze więcej niewiadomych, tworzone na szybko nowe oddziały szkolne i jeszcze szybciej pisane podstawy programowe - to wszystko sprawiło, że zarówno dzieci, jak i ich rodzice z przerażeniem oczekują na egzamin.

- Właśnie dograłam korepetycje z polskiego, matematyki i angielskiego. Koszt miesięczny to ponad 600 zł. Jestem bardzo zestresowana, bo nie wiem, jak będą wyglądały testy, dowiedziałam się od korepetytorów, że bardzo dużo materiału trzeba nadrobić z gimnazjum, a program nie jest dopasowany. Dodatkowo mój syn poszedł do pierwszej klasy o rok wcześniej, ponieważ politycy i szkoła namawiali mnie, że jak puszczę syna wcześniej, będzie miał lepiej i łatwiej dostanie się do liceum... Teraz słyszę coś zupełnie odwrotnego, szkoły są przepełnione, a do liceum będzie trudniej się dostać, bo zdają klasy ósme i gimnazjum - opowiada Dagmara, mama ósmoklasisty.
Lista niejasności jest długa, bo ten egzamin wiosną 2019 r. odbędzie się pierwszy raz. Sprawdzian wiedzy po ósmej klasie jest niezwykle ważny dla przyszłości nastolatków, bo punkty z niego będą kluczowe przy rekrutacji do liceów i techników.

Ósmoklasiści znajdują się niestety w tzw. kumulacji roczników. O miejsca w szkołach średnich w kraju będzie starało się ok. 726 tys. dzieci, a nie jak zazwyczaj ok. 350 tys. Nie dla wszystkich z pewnością starczy miejsc w wymarzonych placówkach.

- Jesteśmy pierwszym rocznikiem, który musi się z tym zmierzyć i pewnie będą na nas eksperymentować, a to nie w porządku. Dlaczego mamy mieć gorzej niż inne roczniki - pyta Damian, uczeń 8 klasy jednej z gdańskich szkół. - Wiadomo już, że dostanie się do dobrej szkoły średniej będzie jak wyścig szczurów. Jest nas zdecydowanie więcej, ale taka sytuacja będzie tylko w tym roku i na pewno nikt dla nas nie zwiększy liczby miejsc w liceach, żeby każdy miał równe szanse - mówi.
O to, czy uda się zdobyć miejsce w dobrej szkoły martwi się też tata Dominiki, która już od dawna planuje swoją przyszłość.

- Moja córka ciężko pracuje, żeby dostać się do jednego z najlepszych liceów w trójmieście, a później na wymarzone studia. Teraz jednak konkurencja będzie zdecydowanie większa, dlatego już teraz czujemy stres i presję, bo te dzieciaki nawet jak będą miały świetnie wyniki to po prostu mogą się nie dostać do wybranej szkoły, bo będzie ich dwa razy więcej - przekonuje.
- Dzieci muszą sporo nadrabiać, bo tak naprawdę robią teraz trzy lata materiału w dwa. Mój syn oprócz zajęć w szkole będzie chodził na dodatkowe korepetycje, które przygotują go do egzaminów, jego plan tygodnia to właściwie sama nauka. Rozumie, że ten rok będzie trudny i odpuszcza sobie przyjemności, ale czy tak to powinno wyglądać? - zastanawia się Marta, mama ósmoklasisty z Gdyni.
Niestety w większości przypadków dzieci, które uczą się według nowego programu, mają tak przeładowany plan lekcji, że z domu wychodzą po godz. 7, wracają między godz. 16 a 17. Zajęć mają więcej niż ich pracujący rodzice.

- Musimy iść z programem w niespotykanym dotychczas tempie, nie ma czasu na zastanowienie, na poświęcenie trudniejszym zagadnieniom dodatkowej lekcji. Niestety da się zauważyć, że atmosfera wśród ósmoklasistów jest fatalna - przyznaje Agata, nauczycielka w jednej z gdańskich szkół.
Uczniowie nadrabiają podczas zajęć dużo materiału. Uczniowie nadrabiają podczas zajęć dużo materiału.

Nowa podstawa podnosi poprzeczkę



Według twórców egzamin ósmoklasisty może wydawać się trudny - poprzeczkę wyznacza podstawa programowa. W arkuszu przybędzie zadań otwartych i dotyczy to zarówno języka polskiego, jak i matematyki, a później także innych przedmiotów.

Przed dłuższą formą wypowiedzi pisemnej zniknie tekst, który był podporą dla ucznia. Teraz bez znajomości danej lektury napisanie pracy będzie zdecydowanie trudniejsze. Sama liczba lektur również się zwiększyła z 13 do 20 pozycji.

Zobacz przykładowe arkusze egzaminacyjne przygotowane przez CKE

W przykładowym arkuszu egzaminacyjnym z zadaniami z języka polskiego (w wersji standardowej) zawarto 21 zadań. Wśród nich były zarówno zadania otwarte, jak i zamknięte. Pytania odnosiły się m.in. do zamieszczonych w arkuszu tekstów.

Wśród zadań otwartych znalazło się m.in. takie, w którym uczeń miał przedstawić swoje stanowisko i argumenty w dyskusji. W innym trzeba było napisać zaproszenie na spotkanie ze znanym specjalistą od reklamy i przekonać w nim, że warto wziąć w tym spotkaniu udział. Uczeń musiał napisać też wypracowanie. W arkuszu przykładowym był wybór między napisaniem listu otwartego a opowiadania.

Zobacz przykładowy arkusz egzaminacyjny z JĘZYKA POLSKIEGO

Przykładowy arkusz z matematyki zawierał 22 zadania - 16 z nich to zadania zamknięte, sześć - zadania otwarte. Na rozwiązanie tego arkusza uczeń będzie miał 100 minut.

Zobacz przykładowy arkusz egzaminacyjny z MATEMATYKI

W próbnym arkuszu egzaminacyjnym z języka angielskiego było 14 zadań. Odnoszą się one przede wszystkim do nagranych tekstów (głównie dialogów) oraz krótkich tekstów zamieszczonych w arkuszu. Uczeń musi też napisać e-mail do kolegi w Anglii, w którym ma opisać spotkanie ze specjalnym gościem. Na rozwiązanie arkusza z języka obcego uczeń będzie miał 90 minut.

Zobacz przykładowy arkusz egzaminacyjny z JĘZYKA ANGIELSKIEGO

Próbny egzamin przygotowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną odbędzie się dopiero w grudniu. Nie będzie obowiązkowy, przystąpią do niego zainteresowane szkoły.

Maraton egzaminacyjny potrwa trzy dni. Każdego z nich uczniowie przystąpią do pisemnego sprawdzianu z innej dziedziny. Maraton egzaminacyjny potrwa trzy dni. Każdego z nich uczniowie przystąpią do pisemnego sprawdzianu z innej dziedziny.

Egzaminu ósmoklasisty nie można nie zdać



Egzamin ósmoklasisty jest egzaminem obowiązkowym, co oznacza, że każdy uczeń musi do niego przystąpić, aby ukończyć szkołę. Nie jest określony jednak minimalny wynik, jaki uczeń powinien uzyskać, dlatego egzaminu ósmoklasisty nie można nie zdać.

Uczeń, który jest laureatem lub finalistą olimpiady przedmiotowej albo laureatem konkursu przedmiotowego o zasięgu wojewódzkim lub ponadwojewódzkim, organizowanego z zakresu jednego z przedmiotów objętych egzaminem ósmoklasisty, jest zwolniony z egzaminu z tego przedmiotu.

Opinie (95) 3 zablokowane

  • (2)

    dzięki za zafundowanie dzieciom dodatkowego stresu ... lekcja jakiej nauczą się od dorosłych - nie liczy się dobro dziecka tylko polityka

    • 13 5

    • Dajcie w końcu inne zdjęcie tego rudzielca :)

      • 1 1

    • Zamieniono DWA egzaminy na jeden i jescze ci źle!

      • 1 6

  • A dlaczego wszyscy muszą iść do liceów i technków???? (10)

    A gdzie zawodówki, nam brakuje fachowców, ciężko znaleźć dobrego spawacza , ślusarza czy mechanika, o budowlance nie wspomnę....kto to będzie robił? Wszyscy chcą zaliczać świetne licea, technika i studia.....przeambitni Ci rodzice.....

    • 15 3

    • (5)

      ok, tylko jakie zawodówki dla dziewczynek? Kucharka???

      • 4 1

      • (4)

        Kucharka (mało jest szefowych kuchni w restauracjach), cukiernik, krawcowa, kelnerka, sprzedawczyni, fryzjerka, recepcjonistka, mechanik samochodowy też może być.

        • 4 0

        • (2)

          I teraz mamy co mamy... Krawcowe? wszystko jednorazowki ; cukiernik? Wszystko produkowane tasmowo ; sprzedawca, recepcjonistka, kelnerka - zazwyczaj po studiach ; dobry mechanik samochodowy - no ze swieca szukaj.

          • 2 1

          • Dlatego czas na zmiany. Czyli powrót do normalności. (1)

            Mr na kasie to nie jest normalne!

            • 3 3

            • Miało być mgr.

              • 1 0

        • Jeśli ktoś ma szanse iść na studia to lepiej pójść niż nie pójść jak im nie wyjdzie to nie wtedy dopiero zostają ślusarzami i kelnerkami trochę ciezko jest żyć np za pensje kelnerki która waha się pomiędzy 2000-2800zl miesięcznie przy np 4 osobowej rodzinie i pensji męża albo partnerki nie sądzisz? Poza tym takie prace mogą być pracami dorywczym (Bez obrazy dla wszystkich kelnerek itp jesteście świetne)

          • 0 0

    • A dlaczego moja ucząca się przeciętnie/ dobrze córka ma iść do zawodówki? Żeby przebywała z patologią,która nie chce się uczyć i ma odmienne aspiracje życiowe?

      • 3 1

    • zawodówka to drugi sort (1)

      • 1 1

      • Nieprawda...

        Nie zgadzam się z tą opinią. Znam kilka osób, które skończyły najpierw zawodówkę, potem technikum, a następnie poszły na studia... Prowadzą oni teraz własne firmy i mają się dobrze. Jak ktoś chce, ma charakter i potrafi odnaleźć się w każdym środowisku wszędzie da sobie radę... Znam również wiele osób, które skończyły najlepsze LO, potem studia, a nie nauczyły się podstaw kultury, poszanowania dla drugiego człowieka, ale za to na barkach innych pną się nadal w górę po szczeblach kariery.
        ... Proszę nie obrażajcie innych... W jednej klasie może być tyle sortów ile uczniów i to niezależnie od szkoły.... wszystko zależy od rodziców i kadry nauczycielskiej i ich zaangażowania.
        Mankamentem tego co się zadziało jest to, że rząd nie przemyślał łącząc dwa roczniki... Należy współczuć dzieciakom, bo przez Tych magistrów, co ukończyli renomowane uczelnie będą mieli więcej stresu i wiele niewiadomych...

        • 0 0

    • Zależy tez na przyszłości dziecka jak będzie spawaczem to pewnie mniej zarobi niż osoba z większym wykształceniem przez co będzie miało większa pensje przez co troszkę lepsze życie (nie obrażam tutaj ślusarzy itp)

      • 0 0

  • Wytłumaczcie (8)

    Nie kumam tej wypowiedzi o korepetycjach. To dziecko musi chodzić na korepetycje z matmy, polskiego (po co z polskiego?) i języka obcego? Nie można uczyć się w domu, samemu, z jakąś książką czy innymi materiałami? Czemu dzieci muszą chodzić na tyle korepetycji? To co się w takim razie robi w szkole?

    • 18 3

    • A masz dziecko w szkole w ostatnich klasach podstawówki? (2)

      Część nauczycieli nie ma czasu ani chęci aby wytłumaczyć materiał tym, którzy nie zrozumieli.

      • 3 6

      • Ale tak zawsze było i będzie. Ale przecież można było douczyć się w domu, rodzice pomogli (czasami koledzy lub koleżanki), przecież 8 klasa to nie są studia z inżynierii biochemicznej. Co jest takiego na polskim w 8 klasie, że trzeba chodzić na korepetycje?

        • 13 0

      • Czas by się znalazł, tylko chęci brak!

        • 5 2

    • Sam bralem korki z matematyki - ot program byl jaki byl, ale czasem jak sie potkniesz to ciezko wszystko nadrobic samemu. Nie mam nic przewiko korepetycja - jezeli sluza temu czemu powinny.

      • 3 4

    • Niestety, tak! Musi. No chyba, że sam/a jesteś w stanie mu pomóc.

      Polski system edukacji mocno kuleje od zyliona lat. A wszystko zaczyna się od negatywnego naboru do zawodu nauczyciela. Gdybyśmy poszli fińską ścieżką naboru na studia pedagogiczne, byłyby tego efekty za jakieś 10-15 lat.

      • 4 0

    • Minął rok od wprowadzenia super zmiany i: szkoła przepełniona,ciągłe zastępstwa( 2 miesiące córka nie miała lekcji historii w kl.6), brak sal lekcyjnych,nawet nauczyciele zdezorganizowani gdzie mają sie lekcje odbyć,zajęcia na stołówce,szatni, na korytarzu.a materiał przerobiony musi być

      • 2 0

    • inaczej niz kiedyś

      Jak my chodziliśmy do szkoły to uczyliśmy się na lekcjach, a do domu mieliśmy czasami do zrobienia co nieco. Teraz dzieci uczą się w domu, bo na lekcjach nic się nie dzieje. Jest kilku nauczycieli , którzy czasami coś zrobią na lekcji, ale to zaangażowanie nie jest takie jak kiedyś. Jeśli dziecko mówi, że na lekcji było nudno, bo..... po pierwsze najpierw nauczyciel uspokaja klasę, zajmuje się uczniami, którzy po prostu się bawią na lekcji i przeszkadzają. Zamiast ich wyrzucić z klasy po prostu próbuje im wytłumaczyć, że trwa lekcja. Potem jest jakaś kartkówka z tego co nauczyli się w domu (tego właśnie nie rozumiem, dlaczego mieli uczyć się w domu, a nie w szkole), a potem szybko o tym czego mają się nauczyć na następną lekcję. Tak mija lekcja za lekcją, dzieci są zmęczone, bo jak długo można siedzieć w ławce i nic nie robić, bo lekcja nie zmusza nawet do myślenia. Najlepiej jest na matmie, Pani zadaje dwa , trzy zadanka, te które coś kumają zrobią je w 5 minut, a potem siedzą i czekają do końca lekcji , aż reszta skończy. Dzieci mówią, że NUDA ! Bo jak można na jednej lekcji mieć uczniów na różnym poziomie. Wiadomo, że ani ten, który ma większą wiedzę nie skorzysta, ani ten , który nic nie rozumie, bo nadal nic mu to nie da, że przez 45 minut Pani będzie mu tłumaczyła trzy zadania. Chodź by stanęła na głowie to nic nie zrobi. 30 uczniów w klasie w szkole podstawowej to nieporozumienie. I tak albo dziecko uczy się z rodzicem albo po 7 lekcjach ma 3h korepetycji. Ja na szczęście jestem dopiero na poziomie podstawówki (kl. 5-8), a więc jakoś to leci, ale ponieważ w szkole dzieci się nudzą to niestety pomału zniechęca ich to do szkoły. Oczywiście uważam, że po 7-8 godzinach w szkole dziecko powinno rzucić plecak w kąt i zajęć się zabawą. Na razie jeszcze się bawią na placu zabaw pod blokiem, bo to początek roku, ale wiem, że za chwilę, będą musiały siedzieć uczyć się. 4h lekcji + 4 h tzw. odrabiania lekcji , ale w szkole pod opieką nauczyciela, absolutnie wystarczy.

      • 4 0

    • Jestem w 3 liceum i z doświadczenia wiem ze w szkole jest przerabiane bardzo mało materiału i nauczyciele kończą lekcje słowami do domu strony 6.7.8 i macie się tego nauczyć na jutro i tak z każdego przedmiotu bardzo ciezko jest się czegos nauczyć samemu w domu niż chodząc na korepetycje na których masz wszystko wyjaśnione i to praktykujesz

      • 0 0

  • (2)

    Jestem pierwszym rocznikiem gimnazjum. Ilez to lat temu bylo... wtedy mowiono ze to zly pomysl, teraz po tylu latach... ile to juz 15/17? wracaja do poprzedniego systemu... i ku zaskoczeniu wszystkich - znowu zle. Ja rozumiem ze ludziom nie dogodzi, ale badzmy szczerzy - i tak najwazniejsze sa studia - a jeszcze wazniejsza ''glowa na karku''.

    • 15 2

    • A jeszcze ważniesze szerokie plecy i znajomości albo papa dyrektor.....

      A tak nawiasem - nie rozumiem problemu - w Niemczech od lat funkcjonuje sprawdzoy system edukacji, który mógłby zostać wprowadzony z nieiwielkimi zmianiami w Polsce....

      • 5 0

    • zmiany

      Każda zmiana jest dobra, jeśli idzie w dobrym kierunku. Ta akurat poszła w złym. Od gimnazjum można było już podzielić dzieci na te które chcą się uczyć i na te których trzeba trochę zmuszać do uczenia, a więc wolniej się uczą. Skorzystały na tym wszystkie grupy. Teraz wracamy do systemu, kiedy przez 8 lat dziecko musi chodzić do tej samej szkoły z tymi samymi uczniami i nawet jeśli chce to nie ma możliwości przeskoczenia na wyższy poziom, a Ci którym jest trudniej nie mają możliwości uczenia się bez stresu w wolniejszym tempie. Tak więc zmiana, ale nie powrót do czegoś co już było.

      • 2 0

  • Najwyzszy czas podnieść (3)

    poprzeczkę wymagan i stopien trudnosci tego egzaminu. Do LO powinni isc najlepsi,a nie hurtem jak teraz. Potrzebni sa technicy i monterzy

    • 15 2

    • Moze i masz racje, tyle tylko ze nie jestem pewien bys byl w stanie uzbierac ludzi na jedna klase. Zreszta, imho technik jest znacznie wyzej niz licealista.

      • 0 3

    • Technicy...

      W technikum masz taki sam program jak w liceum z przedmiotów ogólnych + przedmioty zawodowe i egzamin zawodowy, które są czesto o wiele trudniejsze niż sama matma czy polski....

      • 5 0

    • Czemu inne dzieci maja cierpieć ze względu na tak owa elitę pewnie dobrze wiesz ze nie liczą się tylko wyniku ale tez tak zwane znajomosci czyli według ciebie do LO powinny iść osoby świetne które nie stresowali się na egzaminie przez ci dużo lepiej im poszedł niż osoby zestresowane? Powinni po prostu rozbudować szkoły itp Nie wyobrażam sobie takiego muslenia ze ten jest lepszy wiec zostanie lekarzem i zarabia 10 koła a ta się słabo uczyła wiec idź myć gary i myć podłogi ja rozumiem ze tak jest w życiu ze ten kto się nie uczy ten kończy dużo gorzej ale ty mówisz o dzieciach w wieku 13/14 lat które mogą się dużo lepiej uczyć w liceum niż w podstawówce! Ale wtedy się nie dowiesz bo nawet nie dasz im szansy

      • 0 0

  • absurd (2)

    Niestety kolejna bezmyślna i nieprzygotowana reforma wprowadzona na siłę kosztem naszych dzieci. Mam tylko nadzieję, że one w przyszłości odpowiednio "podziękują" tym, którzy są za to odpowiedzialni.
    Zawodówki i licea zawodowe - jak najbardziej, ale nagle nie utworzy się szkół profilowanych na odpowiednim poziomie. Skąd wziąć nauczycieli gdy brakuje specjalistów?
    Szkoda, że tym razem nie mamy możliwości wyboru żeby zdecydować, czy nasze dzieci pójdą do pierwszej klasy, czy zostaną na kolejny rok w 8. Tym razem na pewno podjęłabym inną decyzję.

    • 16 2

    • Absurd

      Niestety kolejna bezmyślna i nieprzygotowana reforma wprowadzona na siłę kosztem naszych dzieci.

      • 1 3

    • oo kolejny bu rak

      Jakby nie machlowali to by było dobrze.
      pewnie ty nawet dzie ci niemsaz?

      • 0 0

  • Całą patola

    wiąże się z POpaprancami i ich pomysłami i levvactwo.

    • 2 15

  • Testy kompetencji (1)

    a już wszyscy zapomnieli o testach kompetencji i dwóch rocznikach '84 i '85, na których testowano to ustrojstwo ? Pisaliśmy zdaliśmy bo się uczyliśmy... te testy też decydowały o dostaniu się do dobrego liceum. Dodatkowo punkty za oceny i chyba egzaminy FCE i CAE jak ktoś miał. Jakoś wtedy nie było gadania... tzn było bo wtedy hucznie wprowadzano gimnazja. I nikt wtedy nie krzyczał, że szkoły przepełnione bo w wielu robiło się nagle z 8 roczników 6+3 czyli 9 i że biedni przepracowani nauczyciele. A w liceach nagle w 2003 nikt nie przyszedł do 1 klasy i nikt nie narzekał, że nauczyciele zwalniani bo pracy nie ma. I przez te kilkanaście lat co były 3 a nie 4 roczniki? Byleby ponarzekać na polityków.... byleby ponarzekać na to co wprowadzają... ja nie mam z tym problemu! cieszę się że powróciło 8 klas i zlikwidowano patologiczne gimnazja, które nic dobrego nie wniosły.

    • 3 9

    • dokładnie

      jakoś nie było wtedy wielkiego hałasu, że nagle 4 lata liceum trzeba było zrobić w 3 lata. Ludzie się przyzwyczaili - więc jak zmiana, to trzeba ponarzekać.

      • 2 3

  • hej

    do tego dojdzie ze dzieciaki beda sie walesac po ulicach a sie nie uczyc tak doprowadzila jedna baba Zalewska a wy rodzice i inni na to sami pozwoliliscie trzeba bylo strajkowac do konca a nie odpuszczac ale nie jest za puzno bo teraz jest jeszcze czas na strajki i przywrucic szkolnictwo tak jak bylo

    • 2 5

  • Masakra

    Moim zdaniem to paranoja. Po pierwsze za trudny. Po drugie język obcy nie jest podzielony na poziom podstawowy i rozszerzony. Po trzecie brak jest takich przedmiotów jak historia, wos, biologia czy geografia, a przecież wielu uczniów chce iść na profile z tymi przedmiotami (rozumiem, że potem będzie ten wybór, ale powinien on być teraz, przecież oni tym posunięciem sami sugerują, że uczniowie obecnych klas 6-8 mają braki z winy MEN). Ten egzamin to totalna porażka

    • 6 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Latający Uniwersytet RadUNII Kultury. W cieniu sąsiada. Stare Miasto Gdańsk wobec Głównego Miasta

wykład, spotkanie

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Ptaki, które od razu zdolne są do samodzielnego życia to:

 

Najczęściej czytane