- 1 Podwyżki w szkolnictwie nie dla wszystkich? "Jesteśmy pomijani" (147 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (24 opinie)
- 3 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (120 opinii)
- 4 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (13 opinii)
- 5 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
- 6 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (69 opinii)
Jak udowodnić, że pies nie jest człowiekiem? Badają to gdańscy naukowcy
Ma na imię Albert, lubi jedzenie i piwo oraz oglądanie filmów w internecie. Brzmi jak opis dobrego materiału na kumpla? Słusznie. Tyle tylko, że mowa o psie, któremu wydaje się, że... jest człowiekiem. Nietypowe zwyczaje mopsa mogą się przysłużyć nauce. Pracują już nad tym naukowcy z Politechniki Gdańskiej, Uniwersytetu Gdańskiego oraz Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Teoretycznie nie powinien robić tych wszystkich rzeczy. Aby go o tym przekonać, interdyscyplinarny zespół naukowców z uczelni tworzących Związek Uczelni Fahrenheita zaprojektował procedurę testową, która pozwala na szybkie wykrycie unikalnego dla ludzi genu DEFB1 (gen beta-defensyny 1) w próbce śliny.
To gen, który obecny jest w genomie człowieka i jest specyficzny wyłącznie dla ludzkiego DNA, dlatego może być użyty do rozróżnienia DNA człowieka i DNA innych organizmów.
Rozwiązanie to może nie tylko wpłynąć na złe nawyki mopsa Alberta, ale i okazać się przydatne w diagnostyce i medycynie sądowej.
Obecnie stosowane metody, które pozwalają na określenie stężenia ludzkiego genomu, wymagają zwykle powielania materiału DNA, co powoduje, że są skomplikowane i czasochłonne, a wynik często zależny od błędu człowieka - podkreślają gdańscy naukowcy.
Opracowywany właśnie przy pomocy psa Alberta test do wykrywania DNA bazuje na tym, żeby stworzyć oddziaływanie pomiędzy badaną nicią DNA a tą, która podczepiana jest na elektrodę.
- W sytuacji, kiedy mamy do czynienia z komplementarnością, czyli tożsamością tych nici, zachodzi powiązanie, które jesteśmy w stanie zmierzyć własnościami elektrycznymi. Taki test można wykorzystać w diagnostyce medycznej, chociażby do oceny różnego rodzaju patologii czy mutacji. Ale także w kryminalistyce czy medycynie sądowej - do oznaczenia pochodzenia danego materiału genetycznego - tłumaczy prof. Jacek Ryl z Wydz. Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej PG oraz opiekun Alberta.
Szkoły wyższe w Trójmieście - baza wszystkich
Na czym polega innowacyjność testu?
- Nasze rozwiązanie poprzez wytrącanie sensora z warunków równowagowych pozwala na określenie pewnych subtelności, które zwiększają specyficzność pomiaru. Mówiąc prościej: ten pomiar będzie bardziej jednoznaczny - wskazuje prof. Ryl.
Szukają tematu do badań dla Bazyla
Pies Albert to jeden z dwóch mopsów profesora - ten starszy. I to właśnie on stał się inspiracją do nietypowego badania.
- Wykorzystując materiał genetyczny od Alberta, obok przekazania naukowego aspektu badania, chcieliśmy pokazać, że nauka niekoniecznie musi być nudna i że jesteśmy w stanie zainteresować nią również osoby spoza świata nauki. Aktualnie szukamy tematu do badań dla Bazyla, młodszego z moich psów - mówi profesor.
Miejsca
Opinie (51) 10 zablokowanych
-
2021-04-23 14:27
marnowanie pieniedzy podatników w imie czego?
- 0 0
-
2021-04-24 19:15
na tej samej zasadzie jak na kobiete ma sie mowic ono
- 0 0
-
2021-04-26 00:07
Super mops : )
Bardzo ciekawe badania. Dorobek naukowy Profesora jest imponujący. Postać psa oczarowuje odbiorców umożliwiając ich podświadomości zatrzymać się przy artykule, jako coś co jest im znane, kolejno pozwalając w zależności od ciekawości jednostki wczytywać się w dalsze wyniki badań.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.