- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 2 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 3 Egzamin ósmoklasisty 2024. Arkusz z matematyki (27 opinii)
- 4 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 5 Rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jakie zasady? (25 opinii)
- 6 Ze złamaną ręką maturę podyktujemy nauczycielowi (4 opinie)
Jak udowodnić, że pies nie jest człowiekiem? Badają to gdańscy naukowcy
Ma na imię Albert, lubi jedzenie i piwo oraz oglądanie filmów w internecie. Brzmi jak opis dobrego materiału na kumpla? Słusznie. Tyle tylko, że mowa o psie, któremu wydaje się, że... jest człowiekiem. Nietypowe zwyczaje mopsa mogą się przysłużyć nauce. Pracują już nad tym naukowcy z Politechniki Gdańskiej, Uniwersytetu Gdańskiego oraz Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Teoretycznie nie powinien robić tych wszystkich rzeczy. Aby go o tym przekonać, interdyscyplinarny zespół naukowców z uczelni tworzących Związek Uczelni Fahrenheita zaprojektował procedurę testową, która pozwala na szybkie wykrycie unikalnego dla ludzi genu DEFB1 (gen beta-defensyny 1) w próbce śliny.
To gen, który obecny jest w genomie człowieka i jest specyficzny wyłącznie dla ludzkiego DNA, dlatego może być użyty do rozróżnienia DNA człowieka i DNA innych organizmów.
Rozwiązanie to może nie tylko wpłynąć na złe nawyki mopsa Alberta, ale i okazać się przydatne w diagnostyce i medycynie sądowej.
Obecnie stosowane metody, które pozwalają na określenie stężenia ludzkiego genomu, wymagają zwykle powielania materiału DNA, co powoduje, że są skomplikowane i czasochłonne, a wynik często zależny od błędu człowieka - podkreślają gdańscy naukowcy.
Opracowywany właśnie przy pomocy psa Alberta test do wykrywania DNA bazuje na tym, żeby stworzyć oddziaływanie pomiędzy badaną nicią DNA a tą, która podczepiana jest na elektrodę.
- W sytuacji, kiedy mamy do czynienia z komplementarnością, czyli tożsamością tych nici, zachodzi powiązanie, które jesteśmy w stanie zmierzyć własnościami elektrycznymi. Taki test można wykorzystać w diagnostyce medycznej, chociażby do oceny różnego rodzaju patologii czy mutacji. Ale także w kryminalistyce czy medycynie sądowej - do oznaczenia pochodzenia danego materiału genetycznego - tłumaczy prof. Jacek Ryl z Wydz. Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej PG oraz opiekun Alberta.
Szkoły wyższe w Trójmieście - baza wszystkich
Na czym polega innowacyjność testu?
- Nasze rozwiązanie poprzez wytrącanie sensora z warunków równowagowych pozwala na określenie pewnych subtelności, które zwiększają specyficzność pomiaru. Mówiąc prościej: ten pomiar będzie bardziej jednoznaczny - wskazuje prof. Ryl.
Szukają tematu do badań dla Bazyla
Pies Albert to jeden z dwóch mopsów profesora - ten starszy. I to właśnie on stał się inspiracją do nietypowego badania.
- Wykorzystując materiał genetyczny od Alberta, obok przekazania naukowego aspektu badania, chcieliśmy pokazać, że nauka niekoniecznie musi być nudna i że jesteśmy w stanie zainteresować nią również osoby spoza świata nauki. Aktualnie szukamy tematu do badań dla Bazyla, młodszego z moich psów - mówi profesor.
Miejsca
Opinie (51) 10 zablokowanych
-
2021-04-21 15:13
Człowiek jak i pizostałe zwierzęta powstały/zostały stworzony na bazie inżynierii genetycznej przez obcych nazywanych biblijnym Bogiem czy bardziej Bogami (Elohim). Takich przypadków i niedoskonałości jest w przyrodzie bardzo dużo.
- 12 7
-
2021-04-21 15:13
nawet jesli nie wykryją tego genu, to i tak to o niczym nie swiadczy
chyba nie oglądali Men in Black
:O)- 13 0
-
2021-04-21 15:08
a naukowcy , w porządku, nic nie dolega?
- 26 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.