- Jeśli możesz coś zrobić, żeby zmienić nasz świat, zrób to - powiedziała na spotkaniu na Uniwersytecie Gdańskim Leymah Roberta Gbowee, laureatka Nagrody Nobla. Liberyjska aktywistka przyjechała do Gdańska odwiedzić swoje studentki, które w ramach organizowanej przez noblistkę pomocy stypendialnej, kształciły się w Kijowie i uciekły stamtąd z powodu wojny. Studentkom pomoc zaoferowała gdańska uczelnia.
Jak możesz pomóc Ukrainie
zdecydowanie tak, śledzę wszystkie informacje
60%
tak, ale raczej tym, jak pomóc uchodźcom
8%
na początku tak, ale teraz staram się już tyle o tym nie myśleć
21%
- Gdy miałam 18 lat świat, który tak dobrze znałam, diametralnie się zmienił. Nagle ludzie mówili mi, że nie mogę z kimś porozmawiać, bo ta osoba należy do innej grupy etnicznej - mówiła podczas wykładu na uczelni Leymah Roberta Gbowee. - Dzisiaj podobnie świat Ukraińców, jest całkowicie różny od tego, w którym żyli dwa tygodnie temu. Tak samo świat Polaków, Romów, Węgrów, a nawet Liberyjczyków. Czytaj też:
Rusza wydawanie uchodźcom numerów PESEL. Nabór wniosków o zwrot kosztów pobytu uchodźców z Ukrainy
Działaczka opowiadała o tym, jak zabrała się do zmiany swojego świata oraz jak współcześnie ludzie zapominają o człowieczeństwie.
- Nadzieja jest jak kluczyki do samochodu. Dzięki niej możesz pojechać gdzie chcesz, ale nie zrobisz tego z pustym bakiem. Potrzebujesz paliwa. Dla mnie takim paliwem jest wściekłość. To dzięki niej mogę wyjść na ulicę protestować, sprzeciwić się władzy - opowiadała Leymah Roberta Gbowee. - Jeśli możesz coś zrobić, żeby zmienić nasz świat, to zrób to. Pozwól, aby historia cię osądziła. Zostań zapamiętany tak jak Mahatma Gandhi, Martin Luther King i Nelson Mandela, a nie jak Władimir Putin - podkreślała liberyjska noblistka. - Ludzie stawiają znak równości między Rosjanami a Putinem. Doświadczyłam podobnych zachowań na temat Liberii, ludzie od razu utożsamiali ją z Charlesem Taylorem. Jednak, zamiast tego powinniśmy myśleć o Rosji jako o miejscu, gdzie ludzie codziennie wychodzą na ulice, aby zatrzymać tę wojnę - dodała noblistka. Leymah Roberta Gbowee przyjechała na
Uniwersytet Gdański odwiedzić studentki, które studiowały w Ukrainie, a po wybuchu wojny uciekły stamtąd i znalazły schronienie w gdańskiej uczelni.
Czytaj też:
Trójmiejskie uczelnie: "Jesteśmy otwarci na przyjęcie studentów z Ukrainy"
Działaczka z Liberii z Pokojową Nagroda Nobla
Lata 90. były jednym z najtrudniejszych okresów dla Liberii. Rok po siedmioletniej wojnie domowej, która pochłonęła 300 tys. ofiar (10 proc. całej populacji), wybuchł kolejny wewnętrzny konflikt zbrojny.
Ważną rolę w zakończeniu wojny domowej odegrała grupa kobiet, która w 2002 r. rozpoczęła protest przy drodze uczęszczanej codziennie przez Charlesa Taylora, ówczesnego prezydenta Liberii. Po siedmiu miesiącach nieustannego strajku jedna z aktywistek uzyskała audiencję u głowy państwa. Leymah Roberta Gbowee zmusiła prezydenta do rozpoczęcia rozmów dotyczących rozejmu, które były pierwszym krokiem ku pokojowi i odbudowie Liberii.
Dziewięć lat później działaczka wraz z prezydent Liberii, Ellen Johnson-Sirleaf otrzymała Nagrodę Nobla za udział w pokojowym zakończeniu wojny domowej oraz za działania na rzecz praw kobiet (obecnie Liberia jest jednym z niewielu krajów afrykańskich, gdzie gwałt jest przestępstwem).
ws, mat. UG