• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Naukowcy wracają do Trójmiasta

Katarzyna Wiatroszak
25 października 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Fundacja na rzecz Nauki Polskiej przyznaje granty najzdolniejszym badaczom, by wrócili do kraju. W gronie pierwszych stypendystów jest dwoje doktorów z Uniwersytetu Gdańskiego.
Biolog Monika Słomińska-Wojewódzka i chemik Mariusz Makowski spędzili w zagranicznych ośrodkach naukowych po dwa lata (odpowiednio: w The Norwegian Radium Hospital i w Cornell University w USA). Łączy ich jeszcze jedno: rozpoczęte tam badania chcą kontynuować w kraju.

- Wiedziałam, że nie będzie to proste - opowiada Monika Słomińska-Wojewódzka. - Na Zachodzie pracuje się łatwiej, na naukę jest więcej pieniędzy, ale ja wolę mieszkać w Polsce.

Pani biolog z UG udało się pogodzić ambicje zawodowe z planami osobistymi. Ona i jej kolega Mariusz Makowski znaleźli się w grupie 13 osób, które dostały granty Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Od tego roku przyznaje ona dofinansowanie najlepiej rokującym naukowcom, by ściągnąć ich z powrotem do kraju.

- Mamy bardzo wielu zdolnych młodych ludzi, którym, niestety, nie stwarza się możliwości rozwoju - uważa Mariusz Makowski. - Takie programy pozwalają wierzyć, że nie jest beznadziejnie.

Gdańszczanie przez najbliższe dwa lata będą dostawać po co najmniej 50 tysięcy złotych rocznie. Mogą wydać pieniądze na wyposażenie laboratorium, odczynniki, pensje współpracowników. Powinni też utrzymywać kontakty z ośrodkami naukowymi w innych krajach.

Monika Słomińska-Wojewódzka jako adiunkt w katedrze biologii molekularnej Wydziału Biologii, Geografii i Oceanologii będzie kontynuować prace nad obserwacją transportu rycyny w zatrutym organizmie. To jeden z etapów dużego międzynarodowego projektu zajmującego się tą toksyną. - Istnieje ryzyko, że zostanie ona wykorzystana jako broń biologiczna, więc poznanie jej działania jest niezmiernie ważne - tłumaczy Słomińska-Wojewódzka.

Mariusz Makowski wykorzysta grant na badania nad "zwijaniem" białek. Naukowcy z Wydziału Chemii UG współpracują w tej sprawie z uniwersytetem w Stanach Zjednoczonych. Ich projekt może ułatwić produkcję nowych generacji leków na różne schorzenia.

Tomasz Perkowski, wiceprezes zarządu Fundacji na rzecz Nauki Polskiej: - Chcemy, by nasi naukowcy wyjeżdżali za granicę, tam się kształcili i odbywali staże na renomowanych uczelniach. Ale zależy nam też, by kiedy już zbiorą doświadczenie, wracali do kraju i dalej pracowali tutaj. Takie subsydia mają im pokazać, że są cenieni i oczekiwani. Mamy nadzieję, że uczynią ich "lądowanie" w ojczyźnie bardziej przyjaznym. To młodzi, bardzo ambitni i zdolni ludzie, którzy na Zachodzie mają ogromne szanse na poważne kariery. Fakt, że chcą pracować w Polsce, to nasz wielki sukces.
Gazeta WyborczaKatarzyna Wiatroszak

Opinie (19) 2 zablokowane

  • Niemoralne i głupie. A co z naukowcami pracującymi na światowym poziomie w Polsce??? Figę dostaną. A co z ludzmi, którzy byli postdocami rok-dwa np. w USA i wrócili do swoich macierzystych jednostek naukowych w Polsce??? Figa. Polskie znaczy złe, a zagraniczne super... Banda komunistycznych pajaców rozdaje forse na zasadach widzimisie......

    • 0 0

  • jestes glupi.

    Fundusz powstal po to, zeby sciagac do Polski tych, co WYJECHALI, a nie tych, co juz u nas sa. Po drugie, problem finansowania nauki w Polsce jest znacznie szerszy niz podarunek finansowy obejmujacy te 13 osob i obaj wiemy ze to jest tylko PR - ktory nie jest nawet kropla w morzu potrzeb. Po trzecie, osoba, ktora miala okazje zdobyc zagraniczne stypendium na renomowanym uniwersytecie (takim jak Cornell) ma znacznie wieksza wartosc w oczach nauki niz rownie zdolna osoba w Polsce, ktora takiego stypendium nie miala. Dlaczego? Dlatego, ze ta osoba jest przedsiebiorcza.

    • 0 0

  • Do w

    Troche prawdy piszesz, reszta brednie. To ze taka osoba wykazala sie przedsiebiorczoscia najczesciej jest pozniej tylko ciezarem w Polsce. Wrocilam z doktoratem zrobionym za granica. I co zastalam w Gdansku? Na uczelniach nikt nie chce ludzi z doswiadczeniem zdobytym za granica. Nie, wroc... Moze i ktos chce, ale "nie ma mozliwosci". Jak uslyszalam od jednego profesora: Z nieba mi pani spada, wlasnie kogos takiego, kto pracowal na takim sprzecie i wie jak z niego wycisnac jak najwiecej danych szukalem. Ale niestety na PG jest praca dopiero jak ktos umrze. To sa slowa profesora PG. A przemyslu wchlaniajacego doswiadczonych ludzi nie ma. Argumenty sa takie: wspaniale ma pani CV. Mozna by nim obdzielic kilka osob, ale my nie potrzebujemy kogos tak dobrego, bo nas na pania nie bedzie stac i po roku nam pani jeszcze wyjedzie za ganice... Taka rzeczywistosc czeka na tych przedsiebiorczych, ktorzy wyjechali i zdobyli doswiadczenie za granica. Powodzenia! A Ci ktorzy jeszcze nie wrocili? NIE WRACAJCIE!!!

    • 0 0

  • Słusznie się upominają TUTEJSI!N a d a l garstka skostniałych

    tetryków rozdaje karty, n a d a l młodzi zdolni siedzą jak mysz pod miotłą, nie mogąc działać"wbrew", czyli SAMODZIELNIE, twórczo!Brak odwagi na jakiekolwiek odważniejsze, osobiste decyzje.Wystarczy popatrzeć po Polibudzie...

    • 0 0

  • do frustrata

    Jeśli frustracie potrafisz to sprawdź dorobek naukowy wyżej nagrodzonego oraz innych nagrodzonych przez FNP lub/i Politykę. Zabieraj sie za robote i o komuchach tu nie wyskakuj, stypendia FNP są uczciwe - za dorobek naukowy i tyle, do roboty a nie marudzisz na necie! 20 dobrych publikacji z IF i stypendium Twoje

    • 0 0

  • Sprawdzilem Pana Makowskiego... Ok, jest niezly....Nie rozumiem dlaczego faworyzuje sie ludzi, ktorzy wyjechali... Jesli UG jest zainteresowany zatrudnieniem Pana Makowskiego to niech go zatrudni. A Fundacja nich go nagrodzi na rownych warunkach, a nie za to ze wyjechal i che wrocic!

    • 0 0

  • do frustrata

    Faworyzuje, bo taki ma program - "Powroty", ale dla tych co nie wyjechali też ma kilka programów, jeśli Tobie szef pozwoli to składaj (jeśli nie to zmień szefa - tylko zdechłe ryby płyną z prądem).
    Faktycznie chyba jesteś frustratem. Może też kiedyś byłem, ale na szczęście to uleczalne, odwagi i do przodu! Układy, układami, zrobisz 3 razy tyle co inni to będą czapki z głów cokolwiek byś robił i u kogokolwiek byś pracował.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • Makowski to prawa reką dziekana. Koleś który dzieki zanjomości dostal etat, jak większość mlodych na tym wydziale. Tu nie liczy sie wiedza tylko znajomości. Moglbym podać conajmniej 10 nazwisk beznadziejnych adiunktów, którzy nie potrafia nas niczego nauczyć. resztą z tego co wiem to pani Makowska (bez komentarza) też ma dostac etet!!! Śmiech na sali. BRAWO DLA DZIEKANA!!! SWIETNA ROBOTA!!!

    • 0 0

  • O tak!!1 polityka kadrowa na Wydziale CHEMII to bardzo ciekawa sprawa!!! Zgadzam sie z przedmówcą w 100%. Myslę, jednak, że tak jest na wiekszości Uczelni w naszym popapranym kraju.

    • 0 0

  • To, kto jakim jest dydaktykiem nikogo nie interesuje (moze poza niektorymi studentami). Duzo istotniejsza jest wydajnosc naukowa. A tak z innej beczki: 2 lata to zwykly staz podoktorski, a nie powrot.... Ale tego prostego faktu sie nie da wytlumaczyc ludziom, ktorzy nigdy nie byli na takim stazu:D Dlatego nadal uwazam, ze to sciema jest!!!!!!

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Warchlak to:

 

Najczęściej czytane