• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie będzie przymusu posyłania 6-latków do szkół

Elżbieta Michalak
3 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wygląda na to, że obowiązek szkolny dla sześciolatków zostanie zniesiony, a żeby posłać sześciolatka do pierwszej klasy potrzebne będzie... orzeczenie z poradni o jego zdolności do podjęcia nauki w szkole. Wygląda na to, że obowiązek szkolny dla sześciolatków zostanie zniesiony, a żeby posłać sześciolatka do pierwszej klasy potrzebne będzie... orzeczenie z poradni o jego zdolności do podjęcia nauki w szkole.

Jeszcze w grudniu przedstawiony zostanie projekt dotyczący wycofania sześciolatków ze szkół. Rodzice mają odzyskać prawo decydowania o tym, czy posłać swoje dziecko do szkoły, czy zostawić je w przedszkolu. Czy na taką zmianę przygotowane są trójmiejskie samorządy i przedszkola?



Jesteś za:

W edukacyjnych reformach można się ostatnio pogubić: przygotowywana likwidacja gimnazjów, wycofywanie egzaminów państwowych kończących naukę w podstawówce, czy zapowiadana, kolejna reforma sześciolatków. Porządki trwają w najlepsze.

Klasa pierwsza od siódmego roku życia

Minister edukacji zapowiedziała, że w grudniu przedstawi projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który wprowadzi obowiązek szkolny dla dzieci siedmioletnich. Oznacza to, że od następnego roku szkolnego sześciolatki nie będą musiały iść do szkoły, o czym ostatecznie zdecydować mają rodzice.

- Damy rodzicom wolność. Wrócimy do zerówek, kończąc z "tajnymi kompletami". Nauczyciele będą w zerówkach oficjalnie uczyć liczenia, pisania i czytania. Podwyższymy też wiek szkolny. Dzieci zostaną w swoim środowisku. Nie będą zmuszane, by w wieku sześciu lat iść do szkoły - mówiła na konferencji minister Anna Zalewska.
Dodatkowo rodzice dzieci urodzonych w 2009 r. (wszystkie sześciolatki) i tych urodzonych od lipca do końca grudnia 2008 r. (siedmiolatki), które we wrześniu 2015 r. poszły obowiązkowo do szkoły i nie radzą sobie w niej, będą mogli powtórnie zapisać je do klasy pierwszej. Szczegóły mają być znane w najbliższych dniach.

- Zgodnie z zapowiedziami pani minister Anny Zalewskiej, projekt ustawy obniżającej wiek rozpoczynania edukacji szkolnej zostanie przedstawiony w najbliższych dniach. Wtedy też możliwa będzie odpowiedź na wszystkie szczegółowe pytania na ten temat - mówi Justyna Sadlak z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Zabraknie miejsc w przedszkolach dla trzylatków?

Jeszcze w czerwcu, w odpowiedzi na niż demograficzny i rozluźnienie w przedszkolach, MEN miało w planach posłać do nich dwulatki. Dziś samorządy martwią się, że przez cofnięcie sześciolatków do przedszkoli znów może być w nich ciasno i może zabraknąć miejsca dla najmłodszej grupy, trzylatków.

- Dużo zależy od tego, jak zapis ustawy zostanie skonstruowany. Na ten moment nie potrafimy powiedzieć, ile dzieci sześcioletnich pójdzie do klasy pierwszej, a ile zostanie w przedszkolach. Jeżeli większość zostanie w przedszkolu, a proszę pamiętać, że przyjąć musimy też pięcio- i czterolatków, może zdarzyć się tak, że zabraknie miejsc dla trzylatków - mówi Krystyna Przyborowska, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Gdyni. - W tej chwili mamy ich w przedszkolach publicznych 1595.
Odciążenie przedszkoli może utrudnić zapis, zgodnie z którym sześciolatki urodzone w okresie od września do grudnia, które zgodnie z wolą rodzica miałyby pójść do klasy pierwszej, będą musiały mieć odpowiednią opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej, która potwierdzi ich zdolność do podjęcia nauki.

Mimo możliwych trudności samorządy trójmiejskie będą musiały wypracować jakieś rozwiązania i zapewnić miejsce każdemu dziecku, które zgodnie z rozporządzeniem ma prawo zostać objęte obowiązkiem przedszkolnym.

- Prowadzenie przedszkoli jest zadaniem własnym gminy i trzeba będzie te miejsca znaleźć w przedszkolach zorganizowanych w szkołach podstawowych. Zapewne część rodziców zadecyduje o rozpoczęciu edukacji dziecka w klasie pierwszej - mówi Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni. - Konkretne liczby nie są nam teraz znane i dopiero po uprawomocnieniu się nowej ustawy oraz sposobu i trybu wprowadzanych zmian będzie można oszacować ewentualne problemy i zagrożenia.
Sopot może zaoferować przedszkolakom maksymalnie 20 dodatkowych miejsc (niewiele, do szkół podstawowych we wrześniu poszło tu 197 sześciolatków, a jedynie 18 zostało odroczonych). Kilkoma wolnymi miejscami dysponuje też Gdynia, gdzie po tegorocznych rekrutacjach zostało ich ok. 50. W Gdańsku natomiast po zakończeniu głównej rekrutacji zostało wolnych 320 miejsc dla czterolatków, ale że zabrakło ich dla trzylatków, z tej puli przekazano dla nich dodatkowych 117 miejsc. Na dzień dzisiejszy w Gdańsku wolnych jest 175 miejsc we wszystkich grupach wiekowych łącznie.

80 proc. sześciolatków w szkołach

We wrześniu 2015 r. blisko 6 tys. sześciolatków poszło do klas pierwszych trójmiejskich szkół podstawowych (3936 w Gdańsku, 1848 w Gdyni i 197 w Sopocie). To zdecydowana większość, bo jedynie 19 proc. zostało od obowiązku odroczonych, pozostając w przedszkolach lub oddziałach przedszkolnych zorganizowanych w szkołach. W takiej sytuacji znalazło się 833 sześciolatków z Gdańska, 305 z Gdyni i 18 z Sopotu.

Miliony na dostosowanie szkół do sześciolatków

Na obowiązkowe przyjęcie sześciolatków do szkół gminy przygotowywały się długo i przeznaczały na to niemałe pieniądze. Gdańsk w ciągu 10 lat na modernizację szkół i inwestycje przeznaczył ponad 600 mln zł. W samym 2014 r. była to kwota 51 mln, a w 2015 ok. 60 mln zł.

- Nie można wydzielić kosztów poniesionych tylko na sześciolatków, bo zmiany w infrastrukturze, np. remonty i dostosowanie toalet czy szatni służą całej społeczności szkolnej, ale większość tych działań była podjęta i zrealizowana po to, aby przygotować jak najlepiej miejsca dla uczniów w różnym wieku, w tym sześciolatków - mówi Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku.
Sopot na przystosowanie szkół do sześciolatków wydał ponad 150 tys. zł, głównie na zakup wyposażenia do sal dydaktycznych oraz na prace remontowo-adaptacyjne .

- Przez kilka lat dostosowywaliśmy infrastrukturę szkolną, tworząc rzeczywiste przedszkola w szkołach oraz inwestowaliśmy w kadrę, która zna, rozumie i umie tworzyć środowisko uczenia się współczesnym uczniom - mówi Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska. - Trudno zrozumieć, czemu poświęcać tak wiele wykonanych przez gminy działań oraz doświadczonych i przygotowanych dziś osób.
"Stop eksperymentom na dzieciach"

- Jestem mamą dziecka z rocznika 2010, czyli tego, który we wrześniu przyszłego roku miało trafić do pierwszych klas w szkołach. Nie podobała mi się poprzednia reforma, ale jeszcze bardziej nie podoba mi się też to, co się dzieje obecnie - mówi Wioletta z Gdańska, mama pięciolatki. - Protestuję przeciwko eksperymentowaniu kosztem dzieci, bo o nich w tej walce politycznej chyba wszyscy zapomnieli. O tych, które będą powtarzały pierwszą klasę, o tych, które będą powtarzały zerówkę i o tych, jak moja córka - które cały ten rok w przedszkolu są przygotowywane do przejścia do szkoły. Panie przedszkolanki realizowały i pewnie będą realizowały program przygotowawczy, który okazał się w trakcie nieaktualny. Reform, a właściwie kontrreform nie przeprowadza się w ten sposób. Dla mnie to skandal większy niż wcześniejsza reforma.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (176) 3 zablokowane

  • Zerówki

    A co z zerówka w szkole?

    • 1 0

  • co lepsze?

    proponuję w ogóle nie posyłać dzieci do szkoły, imigranci za pracę się nie wezmą, bedą potrzebni biali niewolnicy - nieuki doskonale sie dotego nadają

    • 2 3

  • Trzeba myśleć o dzieciach - a nie robić na złość PO (2)

    Beznadzieja! . Najlepiej gdyby PIS "dokończył" po prostu reformę PO, dostosował program do rozwoju młodszych dzieci - zwłaszcza ogromny skok w czwartą klasę która jest szokiem dla dzieci rok młodszych. O tym czy dziecko pójdzie do szkoły w wieku 6 lat i tak decydują rodzice, wszyscy moi znajomi, którzy chcieli zostawić swoje 6 letnie dzieci w zerówce, ZOSTAWILI. Zaświadczenie z poradni psychologicznej (zaznaczam państwowej) nie było żadnym problemem. A teraz ta nowa reforma zaprowadzi tylko bałagan, chaos i ogólny niesmak.

    • 17 8

    • Uważam dokładnie tak samo, to czwarta klasa a nie pierwsza jest problematyczna i w tym obszarze należy przeprowadzać zmiany. Bez tworzenia dodatkowego bałaganu.

      • 3 0

    • Oczywiście...

      zgadzam się z Tobą, gdybym widziała, że dziecko nie radzi sobie w zerówce, nie posyłałabym go do I klasy, to rodzicom trzeba zostawić wybór.

      • 4 0

  • Sześciolatki pójdą do szkół!

    Wszystkie ustawy PIS będzie blokować Trybunał Konstytucyjny sprzyjający PO. Nic im nie pozwolą zrobić. A po czterech latach powiedzą, że PIS nie wywiązał się z obietnic.

    • 3 10

  • Jak wytłumaczyć 6 latkowi,że dorośli się pomylili?

    Dziecko 6-letnie nie zrozumie polityki dorosłych.Dlaczego ma być po pół roku chodzenia do pierwszej klasy eksperymentem Pis-u? Dzieci się dostosowały(lekko nie było) i teraz mam powiedzieć dziecku,że ma iść do przedszkola i po wakacjach znowu do pierwszej klasy??? Może za rok dziecko mi powie,że zróbmy znowu to samo,albo po drugiej klasie. Zzstanówmy się co chcemy przekazać dzieciom, to nie jest pokolenie lat 70,80 które można było Łatwiej "sterować".Dzieci myślą i czują.
    Rodzic 6 latka

    • 10 9

  • Pani Minister! (2)

    Gdy moje dziecko będzie zdawało do gimnazjum, gdy będzie zdawało do liceum i próbowało się dostać na studia zawsze będzie miało KONKURENCJĘ złożoną z 1,5 rocznika obecnych dzieci 6 letnich i części dzieci obecnie 7-letnich. Mieszacie, mieszacie, ale z konsekwencjami nikt z Was się nie liczy. Szafujecie rocznikami w prawo i lewo, z rozumem i mądrością nie ma to wiele wspólnego.

    • 19 5

    • (1)

      podziękujcie PO, które z uporem maniaka forsowało coś co nie miało racji bytu

      • 5 5

      • nie głosowałam ani na PO ani na PIS

        jedna i druga partia jest g#no warta, patrząc na to co robią i co mają w planach zrobić. Boli mnie tylko to, że w tej chwili oceniam pomysł posyłania 6-latków do szkoły dobrze, bo dziecko sobie radzi i ma dobrego wychowawcę, ale mieszanie dla zasady, żeby innym (politykom) zrobić na złość kosztem obywateli jest egoistyczne i nie ma nic wspólnego z rządzeniem, panowie i panie we własnym folwarku!

        • 8 0

  • (5)

    Mój syn poszedł w tym roku jako sześciolatek do pierwszej klasy. Nic złego się nue stało. Uczy się i nie ma problemu. Teraz widzę, że to była dobra decyzja. Bedzie szybciej niż rówieśnicy na rynku pracy więc będzie miał więcej czasu aby znaleźć taką pracę jaka bedzie mu pasowała. Nie uciekniemy przed postępem.

    • 14 31

    • Ha dobre (1)

      Pójdzie prędzej do pracy i prędzej zacznie płacić ZUS i podatki bravo i o to w tym wszystkim chodziło. Kolejna mamuśka z typu "mój syn poszedł i resztę zostawia w tyle wiec nie żałuję ".A wv rzeczywistość w szkole mega problem .Panie nie mogą ogarnąć 6 latków nie gotowych emocjonalnie ale rodzice dumni jak pawie , tylko z czego ?!

      • 10 2

      • z własnej głupoty się cieszą

        • 1 2

    • a nogi zdrowe?

      • 4 0

    • za ciebie jak za każdego leminga musi myśleć sztab POlityków

      bo samodzielnie niepotrafisz.Nasz częściej jest takich jak ty coraz mniej i dlatego dali czerwona kartkę zmiany dla POwców

      • 3 3

    • Słowo "postęp" tu nie pasuje

      • 6 4

  • Chcieliście PIS-u to macie..... (3)

    Wmówić Polakom że ich dzieci są opóźnione w rozwoju , w porównaniu do dzieci z innych rozwiniętych krajów. Szok. Jeszcze raz powiem ,chcieliście to macie....

    • 26 25

    • Aaaa, i proszę przestać bredzić, że przez to, że nasze dzieci pójda w wieku 7 lat do szkoły to sa opóźnione w rozwoju. opóźnieni są Ci, którzy tak piszą...

      • 4 4

    • Te rozwinięte kraje posyłają dzieci do szkoły w wieku 7 lat. Najlepsze wyniki w nauce Finlandia - 7 lat. Szwecja 7 lat. Wielka Brytania w ogonie, poziom spada coraz bardziej, można powiedzieć z wiekiem dzieci idących do szkół

      • 3 3

    • Chodzi o to ze podstawa programową nie została dopasowana do wieku rozwojowego szesciolatkow !!!

      • 9 0

  • jest!!! (3)

    Szybko likwidować gimnazja i przywrócic podstawówki. Gimnazja to siedliska zła...dopalacze itd. A maluchy idące do gimnazjum patrzą i uczą się. Brawo Pis. Osobiście jestem też za mundurkami. Szkoła to nie rewia mody!

    • 30 29

    • (1)

      hahahahahaha.
      znikną gimnazja to znikną dopalacze i problemy?
      chyba jednak po prostu zostaną przeniesione do podstawówek. a tam zetkną się z nimi jeszcze młodsze dzieci.

      • 15 7

      • jest tylko jedno ale, dzieciaki idące do gimnazjum są w tzw głupim wieku. Często pójście do gimnazjum wiąże się ze zmianą szkoły. nauczyciele nie znają dzieci i zanim zauważą, że dzieje się coś złego dziecko kończy gimnazjum. W podstawówce 8 klasowej nastolatek jest doskonale znany nauczycielom. I widzą, że coś się zaczyna dziać. Mogą na to zareagować. a do liceum szło się już po okresie "młodzieńczego" buntu

        • 2 2

    • tylko ze mundurek to całe ubranko,nie jakis szlafrok ,-kamizelka

      • 1 2

  • pozostaje kwestia podręczników (4)

    Obecnie są dostosowane do dzieci 6-letnich. W pół roku nikt nie opracuje nowej podstawy programowej, dla starszych dzieci- i nie przygotuje dla nich nowego podręcznika.
    Ciekawe, czy 7latki będą się uczyć dodawać i odejmować do 10ciu?
    Czy ktoś na kolanie napisze nową podstawę?- chyba tylko Elbanowscy...

    • 58 16

    • sorry ale te podręczniki są dla siedmiolatków

      • 2 2

    • Podstawa programowa (1)

      Ciekawa jestem co wymyśli PIS w całym swoim geniuszu, jeżeli chodzi o podstawę programową. Obecne 5-latki realizują zerówkę zgodnie z obecną podstawą programową tj. nie uczą się np. pisać i czytać bo te sprawności są przewidziane do realizacji właśnie dla 6-latków w klasie 1.
      Minister Edukacji mówi, że po zmianach 6-latki w zerówce będą uczyć się czytać i pisać. Domyślam się wiec, że w nowej podstawie programowej dla przyszłorocznych klas 1 będą bardziej zaawansowane treści, skoro PiSowska zerówka zakłada, że umieją już z zerówki wstępnie czytać i pisać.
      Co oznacza to dla dziecka obecnie 5 letniego, które rodzic chce posłać w wieku 6 lat do szkoły? Z dużym prawdopodobieństwem dziurę w ciągłości podstawy programowej, tj. obecny 5 latek zaczynając od września 1 klasę jako 6 latek będzie miał pewnie rok wiadomości do nadrobienia. Mądry nauczyciel to po swojemu ogranie... ale czy każdy nauczyciel?
      Pytanie czy kogokolwiek z "naprawiaczy Polski" pomyślał o ciągłości elementów nauczania, organizacji tego całego chaosu i sensownym powolnym wprowadzaniu jakichkolwiek zmian?
      W marcu rekrutacja do SP i przedszkoli a rodzice kompletnie nie mają żadnych konkretnych informacji, aby racjonalnie podjąć decyzję oprócz populistycznych haseł: "nie zabierajmy dzieciom dzieciństwa".

      • 11 1

      • Ucza

        Moja córka jest obecnie w szkolnej zerówce i uczą sie pisać i liczyć. Maja książki i cwiczenia

        • 0 0

    • Te pieniądze mogły pójść na wyposażenie szkół, dopracowanie programu, doszkalanie nauczycieli albo lepsze podręczniki czy np. darmowe dla dzieci z rodzin wielodzietnych albo tych z niskim dochodem np. 1000 na łebka max (uważam, że zamiast kilogramów durnych ćwiczeń, powinien wrócić elementarz i zeszyty).... ale po co? FuJarek musi tupać kaczą płetwą, żeby jego było na wierzchu.

      • 12 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Rukwiel nadmorska to:

 

Najczęściej czytane