• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nielegalna wycinka na działce Politechniki Gdańskiej. Ma tam powstać osiedle

Ewelina Oleksy
27 marca 2024, godz. 13:00 
Opinie (338)
  • Na działce PG nielegalnie wycięto 8 klonów.
  • Na działce PG nielegalnie wycięto 8 klonów.

Na zlecenie Politechniki Gdańskiej, która jest właścicielem działki między ul. Czubińskiego i SuwalskąMapka, wycięto drzewa. Głównie niewielkie drzewa owocowe, na których wycinkę zgody mieć nie trzeba, ale też osiem dorodniejszych klonów. A to zrobiono już nielegalnie, czyli bez pozwolenia. Będą konsekwencje. Na wspomnianej działce uczelnia planuje wybudować osiedle.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Jaką karę powinni ponieść winni nielegalnej wycinki drzew na terenie PG?

Trwającą w ostatnim czasie wycinką drzew na działce między ul. Czubińskiego a Suwalską zainteresował się miejski radny KO Michał Hajduk i to on powiadomił Trojmiasto.pl o sprawie.

Skierował też interpelację do władz Gdańska, w której zapytał m.in. o to, kto złożył do miasta wniosek o pozwolenie na wycinkę i jakie było jego uzasadnienie. Zapytał też o to, czy cały proces odbył się zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Urząd Miejski wszczął postępowanie wyjaśniające



Wiceprezydent Piotr Borawski odpowiedział radnemu, że właścicielem wspomnianej działki jest Politechnika Gdańska. Podkreślił też, że do urzędu nie wpłynął żaden wniosek ze strony uczelni o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów tam rosnących, miasto więc zgody na to nie dało.

- W związku z tym zostało wszczęte z Urzędu postępowanie administracyjne wobec właściciela nieruchomości, wyjaśniające ws. podejrzenia nielegalnego usunięcia zieleni rosnącej na tym terenie - poinformował Borawski.
  • Wycinka na działce PG - nie wszystkie drzewa usunięto legalnie.
  • Wycinka na działce PG - nie wszystkie drzewa usunięto legalnie.
  • Wycinka na działce PG - nie wszystkie drzewa usunięto legalnie.

Politechnika Gdańska przyznaje się do błędu i zapowiada karę dla wykonawcy



Zwróciliśmy się do PG z prośbą o wyjaśnienia. Przedstawiciele uczelni przyznali, że wynajęty przez nich wykonawca nieco się zagalopował i zamiast wyciąć tylko krzaki i niewielkie drzewa, na których wycięcie nie trzeba mieć pozwolenia, wyciął też niezgodnie z umową i prawem 8 klonów, które miały pozostać na miejscu.

Po tym, jak zainteresowaliśmy się sprawą, PG przeprowadziła na miejscu wycinki kontrolę z udziałem rzeczoznawcy.

- Uczelnia już od lat zapowiadała, że wobec trudności z dostępnością lokali mieszkalnych dla naszych doktorantów oraz naukowców spoza Trójmiasta nadrzędnym celem będzie uruchomienie na tym terenie inwestycji mieszkaniowej - mówi Maciej Dzwonnik, rzecznik PG. - W tym roku projekt nabrał rozpędu, stąd potrzebne było przygotowanie terenu i pozbycie się chaszczy, zarośli i dziko rosnących tzw. samosiejek - wskazuje.


Jak podkreśla Dzwonnik, zakres prac zleconych zewnętrznemu wykonawcy dotyczył drzewostanu, który można usunąć bez zezwolenia ze strony Urzędu Miejskiego, co określa ustawa o ochronie przyrody z dn. 16 kwietnia 2004 r.

- Mowa w niej o drzewostanie o odpowiednio wąskich obwodach pni czy określonych gatunkach, np. drzewkach owocowych. Właśnie takich jest na tym terenie zdecydowanie najwięcej. Prace rozpoczęły się zatem zgodnie z przepisami, jednakże nasza kontrola wykazała, że wśród prawidłowo wyciętego drzewostanu znalazło się również osiem klonów o pniach przekraczających normy określone ustawą. Ich wycięcie było nielegalne, za co będziemy dochodzić rekompensaty ze strony wykonawcy - podkreśla rzecznik PG.
  • Wycinka na działce PG - nie wszystkie drzewa usunięto legalnie.
  • Wycinka na działce PG - nie wszystkie drzewa usunięto legalnie.

Osiedle planowane od ponad dekady, ale konkretów nadal brak



O planach budowy osiedla akademickiego na działce między ul. Czubińskiego i Suwalską Politechnika Gdańska informuje od 2012 r. Wtedy prowadzono prace nad planem zagospodarowania umożliwiającym tę inwestycję.

W 2014 r. uczelnia przeprowadziła nawet konkurs, w którym wyłoniła koncepcję zagospodarowania tego terenu.

O szczegółach wybranej koncepcji przeczytasz tu:

Politechnika chce wybudować osiedle mieszkaniowe Politechnika chce wybudować osiedle mieszkaniowe

Od tamtej pory inwestycja się jednak nie rozpoczęła i nadal nie wiadomo, kiedy się rozpocznie.
PG planuje ją wybudować w formule partnerstwa prywatno-publicznego, a więc chce znaleźć dewelopera, który pomoże zrealizować przedsięwzięcie. Nie ogłoszono jednak jeszcze konkursu.

Całe przedsięwzięcie, jak słyszymy od przedstawicieli PG, jest w przedwstępnej fazie.



- Zdajemy sobie sprawę, że każda wycinka, również chaszczy i samosiejek, to przykry widok. Tym bardziej w miejscu, do którego mieszkańcy zdążyli się już przyzwyczaić, a właściciel, czyli Politechnika Gdańska, przez lata ingerował w teren wyłącznie poprzez coroczne prace porządkowe i usuwanie śmieci. Trzeba jednak pamiętać, że wiele miejsc na tym obszarze było w złym stanie, regularnie je zaśmiecano i dewastowano. Nadrzędnym celem dla PG jest teraz utworzenie tam wielofunkcyjnego, przyjaznego osiedla akademickiego, w którym oprócz mieszkań i punktów usługowych znajdą się również odpowiednio zagospodarowane, atrakcyjne i estetyczne tereny zielone oraz wypoczynkowe - mówi Dzwonnik.
  • Jesienią na zlecenie PG sprzątano teren, na którym teraz wycięto drzewa.
  • Jesienią na zlecenie PG sprzątano teren, na którym teraz wycięto drzewa.

Miejsca

Opinie (338) 8 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Uczelnia planuje osiedle ... Hehe. Już wszyscy węszą szmal z tego budownictwa. Bo to,że można coraz mniej na tym zarobić ty tylko taki bajer . A co do wycinania to mamy działkę ponad hektar . Łącznie drzew z dwieście. Ile trzeba było pozwoleń na wycięcie czterech drzewek ... Hoho

    • 45 5

  • Ok, wygląda to słabo, ALE (14)

    Ale tak szczerze to nie ma co się dziwić uczelni, że chce wykorzystać świetnie położoną działkę n a swoje potrzeby. Sama byłam doktorantką na UG, ale nie dociągnęłam przewodu do końca właśnie przez finanse i horrendalne ceny najmu w Gdańsku. Gdyby uniwerek dał mi mieszkanie na czas nauki to by mi się udało, żałuje do dziś. Druga sprawa to ta okolica to tak naprawdę same badylaki i siedlisko meneli. Kilka razy wracałam tam na skróty i po odgłosach, wrzaskach i beknięciach już tam nie chodze, wolę pojechać naokoło uberem

    • 27 47

    • (4)

      Dlaczego uniwerek miałby Ci dać mieszkanie na czas nauki? dlaczego ja miałbym to finansować doktoraty prywatnych osób? Ciesz sięże studia skończyłaś za moje a jeszcze jęczysz że za mało dostałaś:/

      • 17 5

      • Bo bez doktoratów prywatnych osób (2)

        nie przebijemy tzw pułapki średniego rozwoju. Doktorant, wbrew pozorom, więcej daje krajowi niż sobie, choć z zewnątrz wygląda na darmozjada.

        Nie zmienia to oczywiście faktu, że politechnika pojechała po bandzie. Nie wierzę też, że te mieszkania to tylko dla doktorantów, wybitnych i tak dalej. Dla znajomych i tych wyżej w hierarchii będą i tyle.

        A z jeszzce trzeciej strony, działka jest politechniki, ale to miasto pozwala bądź nie pozwala na inwestycję. Więc tak naprawdę te klony niewiele tutaj zmieniają.

        • 2 8

        • (1)

          Jasne, szczególnie ci doktorzy, którzy zawijają się zaraz po studiach do Norwegii czy Irlandii. Oni szczególnie dają Polsce tyle, ze ho ho.

          • 7 2

          • Zapłaćmy im więcej to zostaną. A tak, to idą gdzie zapłacą więcej.

            • 7 4

      • Za jego studia zapłacili jego rodzice, na twoje podstawowe wykształcenie zrzuciliśmy się wszyscy.

        • 2 4

    • i co z tego doktoratu niby jest?

      sporadycznie uda się coś komercjalizować. Robienie nauki dla nauki nie ma sensu.

      • 8 5

    • Wiesz, nie chcę cię urazić, ale kiedyś za PRL robienie doktoratów było czymś poważnym. 50-60 lat temu (7)

      Ktoś kończył studia, szedł do instytutu badawczego, zaczynał tam pracę pod kierunkiem dojrzałych naukowców, jakiegoś docenta, a następnie dostawał awans na adiunkta - samodzielnego pracownika nauki. Miał publikacje w prasie fachowej, choćby w wydawnictwie instytutu. Jeśli był niezły, a stworzyła się możliwość, zostawał kierownikiem zakładu. Może miał wszystkiego 4-ch podwładnych, ale prowadził badania naukowe - i to nakierowane na coś praktycznego - i tu w porozumieniu z dyrekcją instytutu, po akceptacji np. z-cy dyrektora ds naukowych - mógł zacząć robienie doktoratu. I na żadnych studiach doktoranckich nie był, choć mógł współpracować z miejscową uczelnią o tym profilu. I taki ktoś to był doktor nauki pełną gębę. Prawdziwy naukowiec. A studia doktoranckie to wymyślono na uczelniach, aby sobie szykować personel dydaktyczny, w założeniu to było dla najlepszych studentów, co kadrę dydaktyczną uczelni zasilą. Natomiast 30 lat temu mój znacznie starszy kolega z pracy, były podpułkownik, posiadacz dwóch fakultetów (też matematyka na uczelni cywilnej, bo się kryptografią zajmował), wieloletni pracownik instytutu wojskowego (konstrukcja i wdrożenia urządzeń elektronicznych) to z gościa - doktora po studiach doktoranckich, robionych tuż po zrobieniu mgr inż., to się śmiał po cichu "co to za doktor, co on umie? Panie, myślałem, że to jego dr to coś znaczy".

      • 4 2

      • kto to pisze (6)

        Aby zostać adiunktem w instytucji naukowej (uczelnia, instytut badawczy) trzeba mieć doktorat. Adiunkt nie jest samodzielnym parcownikiem nauki. Docent to chyba byl marcowy.

        Coś słyszałem, coś nie zrozumiałem ale sobie popisałem.

        • 2 2

        • Potwierdzam: coś słyszałeś, coś nie zrozumiałeś, ale sobie popisałeś. Owszem, aby zostać adiunktem, od lat

          trzeba mieć doktorat. Ale tak nie było 60 lat temu, przypomnę - 19 lat po zakończeniu wojny. No i widzisz, jak się ośmieszyłeś publicznie? I nie jedź tekstami w stylu GazWyb o docentach marcowych, bo chodzi o lata 1962-1967. Zresztą wspomniany dość młody pracownik nauki był pod pieczą docenta ze szlachty kurlandzkiej, o nazwisku wybitnie niemieckim. Wspaniała, znana rodzina polskich patriotów.

          • 1 2

        • docent onegdaj... (4)

          To tak jak profesor obecnie...
          Profesor uczelni.

          Tak jak "pani psor" w liceum.czy technikum...

          • 0 1

          • (3)

            Jak nie odróżnia się stopni i tytułów naukowych od stanowisk to o czym można dyskutowac.

            Wspominki z przed 60 lat o genialnych docentach-magistrach po których nie został ślad w nauce to jedyne co pozostało na starość, Współczuję.

            • 1 1

            • O profesorze Manteufflu też ślad w polskiej historii czy necie wg ciebie nie został?? A było ze dwóch takich (2)

              o tym nazwisku i zdaje się spokrewnionych. O ludziach takiego formatu to tylko wspominki w ostatnich 25-ciu latach. Takich ludzi - kompetentnych, uczciwych patriotów - na uczelniach w Polsce już po prostu nie ma. A w latach 60-tych, 70-tych byli.

              • 0 1

              • (1)

                Nie wiem z czym masz problem jeśli nie rozumiesz prostego pytania jaki ślad w nauce światowej został po tym uczonym. Co więcej założę się 99% rodaków o nich nie słysząło.

                • 2 1

              • Gościu, jeśli ty zaczynasz opowieści o "nauce światowej", to nie ma co z tobą gadać. Śnij sobie dalej

                • 0 0

  • Budowa kluczowego tramwaju przez teren PG - nie no nie damy rady nic zrobić, trzeba go prowadzić dookoła (4)

    Nielegalne wycinanie drzew na terenie uczelni żeby zbudować osiedle - nie ma problemu, tnijny

    • 83 13

    • (3)

      Wycięcie drzew nie ma wpływu na delikatne urządzenia miernicze w laboratoriach. Przypomnę że politechnika to placówka szkolnictwa a nie leśnictwa.

      • 6 8

      • Fajna wymówka, taka niesprawdzalna, taka z brudnego palca wymyślona na poczekaniu aby nikt nie mógł zakwestionować (2)

        • 7 5

        • (1)

          No to widać żeś się nie dostał na żadną uczelnię techniczną skoro myślisz że to wymówka. Ehh nie sieją takich jak ty...

          • 3 2

          • mamy tu dowód, że uczelnie wyższe kończą również bezmózgi

            • 2 3

  • Wstyd. Żałosne to i smutne. (4)

    • 59 12

    • (2)

      A miało być lepiej po wyborach z tym wycinaniem lasów. O co chodzi, przecież wygraliśmy..?

      • 3 2

      • Muszą się wywiązać z umów podpisanych za kadencji Bartłomieja Obajtka, bo inaczej zapłaciliby wysokie kary..

        ..a wtedy byś znowu kwiczał o niegospodarności nowego Dyrektora Nadleśnictwa Gdańsk.

        • 0 0

      • My wygraliśmy? Co wygraliśmy? Jskaś wycinka? Litości

        • 1 0

    • argumentacja kobieca? jakos nie widze zadnego merytorycznego argumentu, tylko slodkie emocje na miare fejsika

      • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Ewidentnie kary są wciąż za niskie. (16)

    Takie lekceważenie przepisów to znak, że trzeba podwyższyć kary za nielegalną wycinkę.

    • 435 78

    • Co to 8 klonów. Niejaki Szyszko z PiS kazał wyciąć pół Puszczy Białowieskiej i nawet nie poniósł konsekwencji. (8)

      • 32 21

      • (5)

        Jedno co zrobił Szyszko dobrze, to dał wolność ludziom i pozwolił na wycinanie drzew na SWOIM terenie, a nie, że trzeba urzędnika prosić o wycięcie swoich drzew na swojej działce. Potem podniosło się larum, bo Polak lubi czuć nad swoim grzbietem bat i przepisy zaostrzono.

        • 21 22

        • doczytaj przepisy

          • 5 0

        • nie do konca, dalej musisz prosic i placic za np. tuje, ktora sam posadziles (2)

          i to slono

          • 7 4

          • (1)

            Bo przepisy zaostrzono po tym, jak się podniosło larum, że Szyszko wycina Polskę.

            • 12 1

            • Bo lasy wycięli wystarczy wejść na mapy satelitarne i spojrzeć... Wyglądają jak ser szwajcarski tyle dziur

              • 6 7

        • Z autopsji wiem, że deweloperzy posiadający okoliczne działki na gwałt zaczęli wycinać na nich drzewa. Wiedzieli, że ten

          • 4 2

      • piekny symetryzm

        • 3 5

      • "niejaki Szyszko"

        już nie żyje od 2019. Ja uznałabym to za konsekwencje, ale bez ingerencji innych osób

        • 8 1

    • Na niewielkie drzewa nie trzeba mieć pozwolenia

      Na wycinkę już wyluzujcie z tymi drzewami na czyiś działkach i zacznijcie zadrzewiać własne :)

      • 15 9

    • Fanatycy w akcji

      na pewno ścięcie trzech chwastów spowoduje wzrost globalnej temperatury o 5 stopni.

      • 19 25

    • jak z aniskie, ...sa adekwatne ...jednak dla państwowych /budzetowych płatników nie mają znaczenia

      a p.g. to już w ogóle moloch co się liczyć z mało kim musi, na pewno nie z u.m.

      • 6 0

    • to nie wysokość kar jest problemem tylko brak egzekwowania ich.

      • 3 1

    • o widzę że ktoś ma UBeckie upodobania

      • 5 3

    • Chyba układy PO są zbyt wysokie

      Bo PG z PO to wzajemna adoracja podpisow

      • 5 3

    • i**otyczne prawo

      To nie są lasy państwowe a prywatna działka.

      • 3 7

  • Fajny ten Gdańsk, już nawet PG bawi się w patodeweloperkę. Kiedy tniecie Trójmiejski Park Krajobrazowy pod betonoze? (5)

    A panna Ola, której nawet palmę udało się ususzyć, znowu wygra wybory...

    • 90 10

    • (1)

      juz lecimy betonowac, gdzie mamy zaczac.

      • 3 4

      • u siebie pod oknem zacznij.

        • 4 2

    • A ty co z drewnianej chatki ?

      • 5 3

    • Typowa histeria klimahisteryków

      • 1 3

    • widzę opinie za dotacje z Ministerstwa Kultury poprzedniej kadencji sporo plusów dostają

      nie dziwię się, za pół miliona w jednej tylko dotacji...

      • 0 0

  • Ludzie obudżcie się ,wybieracie do władzy ludzi którzy mają was za nic,naród ponosi konsekwencje i kare (3)

    a lewackie rządy robią w tym kraju niebywałe interesy,w gdańsku z mieszkańców robi się deb..i a oni dalej tańczą i spiewają i o to chodzi ratuszowi by takich głupoli mieć i robić co sie chce. PIS nie był fajny ale lewica robi dalej jak robiła za rządów donalda ,mafia ,n=bandyci,osz.ści i zło,,ieje , a wy drodzy mieszkańcy zacznijcie mysleć samodzielnie bo taka Ola z koleżanką i kliką wzajemnej adoracji kolesiostwa i znajomości zrobili sobie z gdańska miasto prywatne.

    • 57 16

    • z lamentu wynika ze przeskoczyla zgraje Jarka?

      • 3 7

    • (1)

      Od czasu komuny nikt tak nie rozkradał Polski jak pis właśnie. Gdzie nie spojrzysz afera a ile zostało zamiecione pod dywan ?

      • 3 7

      • lecz się albo edukuj

        • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Dzień dobry, jestem naukowcem z PG (73)

    Powiem Państwu szczerze, że to osiedle jest bardzo potrzebne. Próbujemy konkurować z Warszawą czy Krakowem, ale jak chcemy poszerzyć zespół badawczy o jakiegoś bystrzachę, który mógłby nie tylko wspomóc nasze badania, ale też nauczyć studentów ciekawych i potrzebnych rzeczy, to próba zatrudnienia go kończy się często jak facet zapozna się z cenami najmu mieszkań w Gdańsku. I wybiera właśnie Warszawę lub Kraków, bo tamtejsze uczelnie mają szeroki zasób lokali, Politechnika Warszawska ma np. swoją spółdzielnię i całe osiedle mieszkaniowe na Mokotowie.

    • 175 249

    • Dzień dobry, jestem mieszkańcem któremu pod oknami puszczą tramwaj (14)

      Powiem Państwu szczerze że brak słów dostatecznie obelżywych na postępowanie PG, które zablokowało tramwaj ale jest pierwsza do wycinki drzew i budowy nieruchomości.

      • 60 23

      • dobrze prawisz

        • 8 1

      • PG zablokowała linię tramwajową?? (10)

        Może dlatego że miała iść 3 metry od instytutu nanotechnologii, gdzie wystarczy że studenci wejdą do sali na zajęcia i delikatna aparatura za miliony od razu wariuje.

        • 27 8

        • proste, zmiana lokalizacji instytutu (6)

          • 14 3

          • (4)

            To teraz PG ma przenosić instytut za grube miliony bo miastu zachciało się prowadzić linię tramwajową w pobliżu? Coś Ci się chyba pomieszało.

            • 13 12

            • dokładnie tak

              koszt mniejszy i mniej uciążliwy dla ogółu.

              • 9 3

            • (1)

              No tak; tramwaj to przecież zachcianka xd No nieźle

              • 7 4

              • tramwaj powinien być wzdłuż smoluchowskiego- przy uck...

                • 6 3

            • dodajmy...

              bezsensowną i szkodliwą linie tramwajowa.

              nie tylko z powodu czułej aparatury.

              • 6 4

          • cytując klasyka "a jezioro damy tutaj"

            • 17 1

        • czyli ktoś dał ciała projektując lokalizację aparatury? (1)

          • 13 6

          • Ciała to dano po całości.

            Ten budynek to jeden wielki problem i partanina. Problemy z drzwiami, wilgocią, zalewaniem.
            Ewentualny tramwaj to tylko jeden z powodów, dla którego nie jest to dobre miejsce dla aparatury za miliony.

            • 10 0

        • To jest powielany stereotyp.

          I tak nikt z zewnątrz tego nie sprawdzi.

          • 1 2

      • Zastanawiam się, gdzie mieszkasz, że decyzja o nieprzeprowadzeniu tramwaju przez PG kieruje go pod Twoje okna.

        BGW miał jechać w obu wariantach, a na Do Studzienki i tak leci rezerwą, przy której nie ma budynków mieszkalnych.

        • 7 7

      • stanowisko PG nie ma nic do rzeczy w sprawie BGW

        A wręcz wspiera oczekiwania mieszkańców BGW.
        Bo ta ulica jest praktycznie przedłużeniem Siedlickiej, którą miał tramwaj się przemieszczać.
        Podobnie wariant przy "Do Studzienki", w obu wpycha się tramwaj w Fiszera i BGW.

        Dlaczego?
        Teorii jest kilka, większość wskazuje na ludzi którzy przy "Do Studzienki" interesy mają lub chcę mieć...
        Inne przyczyny są związane z pytaniem, dlaczego w ogóle forsuje się tę trasę przez Piecki i Dolinę Królewska...

        • 6 0

    • (22)

      Dzień dobry, jestem absolwentem PG i nie rozumiem dlaczego miałbyś płacić mniej niż ja (czy inni) za mieszkanie.

      • 52 9

      • (11)

        Odpowiedź masz w treści, którą komentujesz. Nie masz poszukiwanych umiejętności, to Ciebie nikt nie chce zatrudnić. Jak poszukiwane umiejętności nabędziesz, wtedy będziesz przebierał w oferowanych benefitach.

        • 22 13

        • Za wybór ścieżki kariery odpowiada ww.

          • 6 1

        • (4)

          Skoro umiejętności te są tak cenne, może należy po prostu dać takiemu człowiekowi konkurencyjną zapłatę, a nie budować osiedle?

          • 17 1

          • Gratis to uczciwa zapłata na PG (1)

            A mówiąc całkiem poważnie to na projektach z unii dorabiali się jedynie profesorkowie i ich akolici. Nic nie robili przez 4 lata ale pensje sobie wypłacali za zrobienie dokumentacji projektowej. A jak unia zażądała, aby coś praktycznego pokazać, to brali studenta i kazali mu zrobić w ramach pracy magisterskiej. Jako zapłata zaliczenie seminarium dyplomowego, i jakieś skromne grosze, pod warunkiem że przekaże wszelkie prawa autorskie na katedrę. I tak ta sitwa działa w dalszym ciągu, tyle że o kasę z unii lub innych nieświadomych instytucji troszkę trudniej.

            • 13 1

            • niedawno zmarły Filipiak, profesor a jakże, był wspaniałym przykładem tej metodyki

              Zjawiał się na spotkaniu "biznesowym" otoczony wianuszkiem "młodziaków" i jak w starym, akademickim kawale, zawsze wiedział którego wywołać do odpowiedzi na zadane przez kontrahenta pytanie...

              Widok bezcenny...

              • 7 0

          • Oczywiście jest to jedno z rozwiązań, które może się wydarzyć. Tylko obecne pewnie jest lepsze i zadowalające obie strony. Już wyjaśniam. Jako pracownik, gdyby firma chciała mnie ściągnąć do obcego miasta, gdzie wiem, że będę mieszkał na wynajętym, kompletnie nie robi mi różnicy, czy firma zapłaci mi 3k więcej, abym dał to na wynajem, czy 3k mniej + zaoferuje mieszkanie. Jeden pies. I teraz druga strona - PG jako pracodawca też widzi popieprzone ceny wynajmu w Gdańsku i uznał, że w dłuższym rozrachunku taniej im wyjdzie wybudować mieszkania i oferować je jako benefit dla wartościowych pracowników, niż dokładać im do pensji równowartość kosztów wynajmu. Obie strony zadowolone.

            • 7 2

          • albo wynająć mu kwaterę, opłacić koszty

            zorganizować i zrealizować przedsięwzięcie...

            Następnie uścisnąć dłoń i zająć się następnym.

            • 5 0

        • zatem mamy równych i równiejszych (1)

          idąc dalej, oddaj mi wszystkie swoje pieniądze, bo mi się nalezy bardziej niż tobie

          • 9 9

          • Ale to dopiero to odkryłeś? Oczywiście, że osoba z rozchwytywanymi umiejętnościami będzie warta więcej na rynku pracy, niż nierób. Nie rozumiem dlaczego oczekujesz w tym miejscu równości.

            • 7 3

        • problem w tym, że mody na umiejętności zmieniają się co parę lat (2)

          ...czyli szukamy "muła" który pociągnie temat.

          I jak pokazuje praktyka, najlepiej wychodzą na tym poganiacze mułów.
          A "muł" musi się nauczyć szybko skakać z fali na falę oraz zachować na niej równowagę oraz dobrze ściemniać, aby nie obnażyć swej powierzchowności zbyt szybko.

          Będąca na fali (niezadowolenia) "Fala" jest idealnym przykładem tego trendu.

          • 8 2

          • (1)

            Aha, bo chciałbyś jeden weekend przysiąść na zbudowanie skilla, a potem już tylko odcinać kupony i się nie rozwijać. No cóż, wygrałeś tę dyskusję. Nie rób w takim razie nic i czekaj, aż ktoś łaskawie ci zapłaci za nic nierobienie.

            • 0 2

            • nie wiesz, o czym mowisz...

              Tak jak tworca zrodlowej opinii, na temat "zachet" dla "fachowcow", ktore maja usprawiedliwiac lamanie prawa i naruszanie procedur.

              • 0 0

      • Absolwent PG czegoś nie rozumie? (9)

        Może po to, by przyciągnąć na uczelnię lepszych wykładowców, co podniesie poziom nauczania i w konsekwencji wiedzy studentów, a ta zwiększy ich szanse znalezienia dobrej pracy za duże pieniądze, dzięki którym będzie ich stać na kupno własnego mieszkania.

        • 5 23

        • (4)

          A może należy takim naukowcom po prostu odpowiednio więcej zapłacić? Wtedy ceny najmu nie będą ich odstraszać.

          • 17 3

          • (2)

            Ale właśnie w ten sposób więcej zapłacą. Myślisz strasznie małomiasteczkowo. PG w ten sposób dodaje do oferty pokrycie kosztów stałych pracownika (mieszkanie na wynajętym w obcym mieście i tak musi się wydarzyć i tak), zrzuca z niego konieczność szukania mieszkania, użerania się z właścicielem, wahaniami cen na rynku wynajmu itd. itp.
            Zmień sposób myślenia. Gdy pracodawca oferuje mi mieszkanie, służbowy samochód z kilometrówką, rzeczy, na które i tak wydawałbym pieniądze to w ten sposób podliczam ile prywatnych wydatków zaoszczędzę i traktuję to jako część pensji.

            • 5 10

            • nawet niedaleko, w sasiedztwie PG jest przyklad realizacji takiej idei (1)

              To kolonia Abbego, przy plocie Gmachu Glownego. Dziewietnastowieczni "krwawi kapitalisci" budowali takie osiedla, aby sila robocza byla blisko, zdrowa, wypoczeta i dyspozycyjna. Resztki tego sa nadal w Gdansku, Schichau przy stoczni, czy Troyl na Przerobce.
              Na owczesne czasy byl to standard znacznie lepszy, niz przecietna czynszowka.

              Poklosem tego byly robotnicze osiedla i miasta PRL. Wtedy familoki sie juz zestarzaly...

              Obecnie nikt sie tym nie przejmuje, gdzie kto mieszka i jakie ma koszty transportu i zycia.

              Ma stac pod brama i byc "disposable". Taka gdanska, liberalna idea... Kto nie wie, niech znajdzie sobie znaczenie tego angielskiego slowa i nie robi bezrefleksyjnej kalki...

              • 9 1

              • mają co niektórzy z urzędów po 10 mieszkań to czym mają się przejmować?

                • 0 0

          • zamiast iść w koszty i utrzymanie

            Kupujcie usługę na rynku...

            Może rodziny dawnych pracowników PG w okolicy byłyby chętne na podnajem?
            Rodzinnie i w doborowym gronie...

            • 9 1

        • przyjmujcie ludzi z Ukrainy

          dostaniecie dotację do zakwaterowania i wyżywienia załatwianego na rynku.
          Zrobią swoje, podziękują i wyjadą.

          Tylko kto im powie, co maja robić i po co?

          • 9 5

        • Oj, proszę nie mydlić oczu. (1)

          Proszę uczciwie przyznać, że poza paroma kierunkami, na PG przyjmuje się każdego jak leci i pozwala studiować po 7 lat na I-ym lub 2-im roku. O jakim podnoszeniu poziomu tu mowa?

          • 13 2

          • chyba z opisów spadochroniarzy to znasz

            studiować to sobie możesz chcieć, jak nie zdasz to cię po prostu wywalają i możesz stratować w rekrutacji za rok i buląc za to. PG jest ogólnie nastawiona w dużym stopniu na to, że 3/4 w czasie pierwszej połowy studiów wyleci. To widać na końcowych latach, gdy bez problemów na niektórych kierunkach może 2-3 osoby na 10 zaczynających dochodzi.

            • 0 0

        • Jak ktoś jest dobrym wykładowcom to zarabia na tyle dużo, że nie ma problemu z wynajęciem na mieście

          lub opłacają mu mieszkanie

          • 0 0

    • Jestem z Warszawy i polecam obejrzenie niedużego budynku przy ul. Tatrzańskiej 7A. Właśnie akademik głównie dla doktorantów

      jakby standardowy blok z PRL sprzed 50-55 lat. No jednak "customizowany" pod specyficznych lokatorów. Że pokoje 1 i 2-osobowe. Lokalizacja świetna, nie na widoku, wciśnięty między zwykłe budynki, nie jest przy hałaśliwej ulicy, gdzie jeżdżą autobusy. Na Politechnikę ze 3 przystanki, no to zależy w które miejsce. Do Łazienek blisko... Niby zwykły blok, ale jest. Na dachu cała farma fotowoltaiczna :-) To obok, Tatrzańska 5, to przedwojenne coś. Po drugiej stronie ulicy coś okazałe, z balkonami, tak to doktoranci nie mają. Ten mały akademik Politechniki jest jednak trochę nietypowy, na ścianie szczytowej ma jedno tylko okno i to z balkonem, tak na osiedlach nie budowano. Nie rozumiem, jak PG takich dwóch tam "na swoim" nie mogła postawić. Czy nowych, 6-piętrowych, z windami. Ale już z kawalerkami po 30 m. kw., kuchnia, jeden pokój, łazienka.

      • 13 1

    • (8)

      Bystrzachy juz dawno wyniosly sie z PG i Gdanska, zostali kolesie.

      • 38 10

      • A jeszcze 25 lat temu się mówiło, że pracownicy dydaktyczni z PG to lepsi od tych z Politechniki Warszawskiej (7)

        Że więcej wiedzą, potrafią. A tamci to głównie skoncentrowani na zleconych z ministerstw, czy instytucji typu Metro.

        • 16 2

        • tak było kiedy PG zyło ze zleceń "przemysłu" (6)

          Potem warszawski trend produkcji papierów i opinii na zlecenia władzy przeważył i mamy to co mamy.
          Zniknęło całe zaplecze, gdzie powstawały całkiem ciekawe konstrukcje i żadne umiejętności praktyczne nie są potrzebne...

          • 14 1

          • W 1991 do Polski trafił emisariusz amerykańskiej firmy 3COM (technologie sieci LAN) (5)

            Miał zadanie przygotować założenie polskiego oddziału tej firmy, ale nie z handlowcami sprzedającymi produkty, ale centrum rozwoju sprzętu, oprogramowania. Chcieli ludzi fachowych, ale tańszych, niż w USA. Odwiedził Warszawę, okazało się że ludzie z PW czy instytutów to spece, ale od produkcji papierów (jeszcze rodem z PRL). Ruszył do Gdańska - i w oparciu o ludzi z PG czy po tej uczelni, oddział taki założyli. Gościu ok. 30-tki, miał polskie korzenie. Ale HP 15 lat temu 3COM-a przejęła, oddział polski zlikwidowano, nawet nic w necie o nim nie pozostało. Zresztą czy ten oddział polski dalej to robił po 2000r., czy zadania przeniesiono do Chin, to trudno powiedzieć. Może już tylko switchami LAN handlowali.

            • 5 0

            • rok później podobny ruch wykonała mała amerykańska firma CrossCom (3)

              Parę lat eksperymentowali i budowali rozwiązania dla raczkującego wtedy masowego internetu. Czyli coś na kształt Cisco. Na przełomie wieku firma została przejęta przez Olicom, a po paru następnych przez... Intel.
              I to była stale ta sama ekipa a jeden z założycieli polskiego oddziału CrossCom kierował gdańskim oddziałem Intel.

              • 4 0

              • Wiesz, może to jednak była (co do tej akcji) firma Cross Com, której nazwę (jako podobną) źle zapamiętałem. A nie 3COM (2)

                W każdym bądź razie 'emisariusz' z USA się zorientował, ze w Warszawie niewiele nie zdziała (albo ci, co coś tam potrafili, byli ustawieni i nie interesowała ich nowa praca i ryzykowanie, uda się czy nie uda), bo nie ma potencjału ludzkiego - i ruszył do Gdańska. A był to zdaje się rok 1991, nie 1992.

                • 1 0

              • tak, wyglada na to, że to zbiezność nazw i ta sama sprawa.

                Co do roku nie będę się spierał, ale wychodzi na to, ze mówimy o tej samej sprawie...
                Cała historia pokazuje, jak istotna rolę odgrywa w tej działalności przypadek oraz odporność na szum marketingowy.
                Sprawny zespół wytwórczy, opanowany proces i zdolność dostosowania to skarb o który zwłaszcza w tamtym smutnym czasie nie dbano. I nie dba się również obecnie.

                Specjaliści mają status "wolnych najmitów" i wędrują za chlebem od projektu do projektu.
                "Poganiacze" i przeżuwacze papieru maja się dobrze...

                • 2 0

              • jeśli faktycznie jest to podobieństwo nazw, to w przypadku CrossCom nie był to emisariusz a prywatne kontakty ludzi...

                Wykorzystanie potrzeb "polonusa" i możliwości nielicznych ludzi, którzy mogli i chcieli wtedy podróżować.
                Nie bez znaczenia był tez czynnik, na którym zbudowała się potęga Japonii a obecnie Chin, oderwany od rzeczywistości kurs walutowy... ;)

                Historia typowa dla "amerykańskiego snu", dyskusyjne czy pozytywna... ;)
                Na pewno znaczące doświadczenie dla wielu ludzi w Trójmieście.
                Można znaleźć po zapytaniu "Wuja" o:
                Crosscomm Tadeusz Tad Witkowicz

                • 1 0

            • W Wawie w tym czasie na PW byli sprawnie ludzie budujący jak na ówczesne czasy zaawansowane konstrukcje.

              Jednak to były pojedyncze egzemplarze... Z elementów przemycanych w kieszeniach z Zachodniego Berlina.

              W tym samym czasie w PG zaczęła proces likwidacji swoich możliwości wytwórczych czegokolwiek poza papierem.
              Bo uważano, że wszystko można kupić.

              Obie uczelnie poległy na braku rzemieślników i ciągłości procesu wytwórczego. Takiej podłej, ale kosztownej empirii. Bo technologie to rzemiosło... I ludzie, którym wcale nie trzeba wybitnie dużo płacić. Mogą żyć na całkiem przeciętnym poziomie. Rekompensuje to frajda z tego, co robią.
              Ale wszystko ma swoje granice i nikt nie lubi robić za muła i frajera.

              • 5 1

    • To może lepiej płacić

      Aby było można konkurować w Warszawą nawet jak sam będzie musiał zapłacić.

      • 20 2

    • Wlos sie jezy na glowie...

      jak czyta sie wypociny naukowca z PG, ale zyciowego nieuka, ktory nie ogarnia, ze wszystko nalezy robic zgodnie z prawem.

      Powinny zabierac tytuly naukowe za takie hasla.

      • 36 14

    • budowanie osiedli to nie wasze zajecie - nie za to wam płacą z moich podatków

      • 37 9

    • fajnie to brzmi ale wiemy dobrze o co chodzi

      UG też budował osiedle - wcale nie dla "przyciągnięcia fachowców"

      • 39 2

    • "Próbujemy konkurować z Warszawą czy Krakowem..." (1)

      W ramach czego pozbywamy się klimatycznego "Domu Asystenta", który krótko po tym płonie sobie radośnie...
      Zgliszcza straszą do dzisiaj...

      Ogólnie, słaba prowokacja...
      Jak znam uczelniane klimaty (okna mojego "gabinetu" wychodziły na ten teren) , jeśli coś tam powstanie, to zostanie przejęte przez uczelniany establishment. Jak wiele posesji w tej okolicy.
      Zawsze pod tymi samymi hasłami i z takim samym skutkiem.

      • 41 5

      • Ha ha ha. Konkurować z AGH, UJ i kim jeszcze? Za pomocą osiedla? Nie intelektualnie?

        • 14 5

    • "swoją spółdzielnię i całe osiedle mieszkaniowe na Mokotowie."

      PG również...

      Ale liberalnie je sprywatyzowano...

      • 19 4

    • Dzień Dobry, jestem...

      Szczerze powiem, że jestem ważniejszy niż reszta społeczeństwa.
      Hej katolicy, jest jeszcze inne życie. Czy ktoś pamięta o tym?
      Pan Jezus mył nogi swym uczniom pokazując swoje miejsce na świecie, tym świecie. Ktoś jeszcze o tym pamięta?

      • 10 17

    • tęskonta za komuna, bo metalną to ta p.g nadal jest (1)

      • 15 8

      • Niestety, wszedł już do niej kapitalizm.

        • 2 3

    • ci doktorzy to jakis gatunek specjalnej troski ?

      • 30 9

    • niszczona zieleń

      Ale Warszawa i Kraków nie niszczą zieleni w centrum miasta tylko budują osiedela na obrzeżach

      • 8 9

    • A co to ma do rzeczy?

      Obowiązuje prawo, które w tym przypadku obliguje właściciela terenu o wystosowanie pisma do odpowiedniego urzędu. Prawo trzeba przestrzegać. I w tym przypadku należy wyegzekwować naruszenie tego prawa. Dość pogardy dla prawa w tym kraju.

      • 23 1

    • Uczcie się ale nie pozbawiajcie nas drzew

      • 16 4

    • stjudent

      Ale nie negujemy potrzeby zapewnienia dachu nad głową, tylko apelujemy o szacunek do prawa. Wycięcie drzew bez zezwolenia powinno być zagrożone taką karą kwotą, która albo odstraszy od tego typu działań, albo położy inwestycje.

      • 19 2

    • Dzień dobry

      Tyle tylko, że artykuł nie jest o tym, artykuł jest o nielegalnej wycince drzew

      • 14 3

    • Karwowski rodem z PG sie odpalil (1)

      Srutu tutu majtki z drutu..

      • 4 8

      • alu musi cie tam uwierać uchu chu:/

        • 0 0

    • Nikt nie kwestionuje zasadności budowy (1)

      Wycinanie drzew bez pozwolenia jest nielegalne. I nieekologiczne.

      • 6 3

      • ***** ekologię i ekoaktywiszczów.

        • 0 2

    • Na Focha (2)

      jest osiedle akademickiej spółdzielni mieszkaniowej, to chyba do tego służy...

      (Albo osiedla tzw akademickie to wałki...)

      • 4 0

      • brak mieszkań (1)

        akademickie tylko z nazwy ze względu na bliskość uczelni

        • 2 1

        • akademicka jest z racji pochodznia mitu zalozycielskiego

          Rozne instytucje byly podwieszane pod spoldzielnie, aby podniesc prestiz lub wprost organizowaly im budowe mieszkan dla pracownikow. Jak sponsor byl bogatszy, to nawet srodki na zakup i obrot dostarczal...

          Tak to funkcjonowalo... W latach '90 nawet dosc sprawnie, bo wiecej mozna bylo.

          Potem pojawili sie "deweloperzy", ktorzy skomercjalizowali styk wykonawca-teren-klient i zmonopolizowal rynek, przy jawnym zadowoleniu dysponentow terenow i bankow.

          • 0 0

    • Skoro masz takie podejście do natury to żaden z ciebie naukowiec. Druga sprawa to taka, że ja też place za wynajem i nie mam nic za darmo.

      • 3 0

    • to czemu PG nie remontuje zabytkowych XIX wiecznych swoich budynków - to siła napędowa - gdyby coś się działo w remontach a nie budowało od nowa przyniosłoby to o wiele więcej sympatii PG.

      • 0 0

  • ojojoj, niedobry wykonawca, a fe (2)

    a masz po pupie, a masz!
    I co? No nic. Grunt, że drzew nie ma.

    • 52 3

    • Ale uaktywniles moje mysli.... (1)

      ....mmm chcialabym tak po pupce

      • 1 1

      • a krzaki wycinasz

        tak przy okazji ;)

        • 0 1

  • Klony i topole to chwasty. (10)

    Tych drzew nie powinno być w miastach bo tylko alergeny rozsiewają. Powinny być zastąpione innymi gatunkami.

    • 36 58

    • a samochody zastąpić tylko elektrykami (1)

      w w parkach klonów i topoli nie ma i nie było.

      • 6 6

      • Ty chyba nie wiesz jak klon wygląda.

        Klon to gatunek inwazyjny i wszędzie tego pełno i tylko pyli na wiosnę. Mało mamy rodzimych gatunków które trzeba chronić? Przejmujemy się kilkoma chwastami a tam gdzie faktycznie są popełniane zbrodnie na przyrodzie to jest cisza.

        • 15 3

    • Ciebie nie powinno być w mieście (2)

      • 4 5

      • Ciebie też nie! (1)

        • 1 2

        • I Ciebie i Ciebie!!!

          • 1 0

    • każde drzewo rozsiewa pyłki - alergeny, tak się romnaża (2)

      • 5 1

      • Tak. Tylko że wśród drzew też są chwasty. (1)

        Właśnie topole i klony sprowadzono tu sztucznie i wypierają one gatunki rodzime i to one odpowiadają za prawie 90 procent dolegliwości alergicznych, a tak naprawdę to tych gatunków ogólnie nie powinno tu być. Powinno się sadzić gatunki rodzime. Barszcz Sosnowskiego też nie wolno ruszać w takim razie?

        • 5 2

        • topole wcale nie uczulaja

          w tym czasie co widac bialy kwiatostan-ktory nie uczula_ pyla trawy, ktore odpowiadaja za wiekszosc uczulen w Polsce, potem mocno rodzima brzoza i rownie rodzime olchy i leszczyny, to jest topka alergizujacych roslin w Polsce, a alergia to blad w rozpoznawaniu tzw. wroga w organizmie, czyli zle dziala twoj organizm, a nie natura

          • 2 5

    • (1)

      jak klon jest chwastem,toty jestes istota inwazyjna!,trzeba rwac do czwartego pokolenia,z plemnikami wraz!

      • 2 6

      • Cymbale!

        Zjedz lepiej barszcz! Barszcz Sosnowskiego! To będzie twoja pierwsza lekcja w temacie gatunków inwazyjnych...

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Klimat na pomorzu określa się jako:

 

Najczęściej czytane