• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

(Nie)zbędna wyprawka szkolna dla ucznia

Katarzyna Mikołajczyk
26 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Kreda 3D, robot, który wszystko zapamiętuje lub plecak z emblematem ulubionego bohatera z bajki - to najbardziej pożądane przez uczniów rzeczy. Kreda 3D, robot, który wszystko zapamiętuje lub plecak z emblematem ulubionego bohatera z bajki - to najbardziej pożądane przez uczniów rzeczy.

Nowy rok szkolny to nie tylko kupowanie nowych podręczników i ćwiczeń. Trzeba też uzupełnić zapas flamastrów, ołówków i gumek, skompletować zeszyty, być może wymienić tornister lub szkolne kapcie. Jeśli na te zakupy zabierzemy samego ucznia, może nas zaskoczyć zgłoszeniem zapotrzebowania na bardzo konkretne elementy szkolnej wyprawki.



Czy podczas kompletowania wyprawki szkolnej pozwalasz dziecku ulegać modom i trendom panującym wśród jego rówieśników?

Rodzic, średnio w nowym roku szkolnym, na podstawowe przybory, jak plecak, piórnik, długopisy, farby, blok rysunkowy, przeznaczy około 300-400 zł. Do tego doliczyć należy wydatki związane z kupnem podręczników i zeszytów. Ale to nie wszystko. Bo w szkole także panuje moda na posiadanie - no właśnie, czego? O to pytamy już samych uczniów.

- Moim marzeniem jest piórnik-tuba Borussia Dortmund - zwierza się dwunastoletnia Klaudia z Gdańska.

Taki piórnik to wydatek od około 50 zł. Ale zwykłe piórniki, np. z bajkowymi postaciami - dla mniej zaangażowanych sportowo maluchów, to już połowa tej ceny (zwykle piórniki są wyposażone w podstawowe przybory do pisania i rysowania). O ile dziecku nie zamarzy się tzw. multipiórnik, który wraz z wyposażeniem kosztuje ponad 100 zł.

Klaudia nie jest wyjątkiem. Podobne marzenia mają inne dziewczynki, które coraz częściej są wielbicielkami klubów sportowych i mają swoje ulubione drużyny i graczy.

- Zeszyty z piłkarzami, plecak z emblematem jakiegoś klubu, najlepiej FC Barcelona - wymienia swoje potrzeby dziesięcioletnia Iga ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego nr 1 w Gdańsku. - I jeszcze długopis, z którego po naciśnięciu guzika wyskakuje pięść - dodaje w przypływie emocji.

Z wydaniem większej kwoty wiąże się oczywiście zakup tornistra lub plecaka. Można zaoszczędzić wybierając plecak z wyposażeniem (kosztuje on od kilkudziesięciu do kilkuset złotych) lub bez wyposażenia. Tu wachlarz cen tornistrów jest równie szeroki, w zależności od wielkości, producenta i sklepu, w którym kupujemy. Tradycyjnie najtaniej zrobimy zakupy w supermarketach.

Na szkolnych przyborach oraz ubraniach i teczkach dzieci tradycyjnie chcą widzieć bohaterów ulubionych bajek i filmów. Nieustająco trwa moda na High School Musical, na którego punkcie już od paru lat mają bzika kolejne roczniki młodych panien. Na topie jest także Monster High.

- Chcę mieć zupełnie wszystko z emblematem High School Musical - nalega ośmioletnia Amelka, młodsza siostra Klaudii, fanki Borrusi Dortmund. - Plecak, piórnik, długopisy, worek na strój do wf-u - wylicza pospiesznie.

Siedmioletnia Pola skłania się bardziej ku elektronice, i to zaawansowanej. Oprócz tabletu z nagranym materiałem szkolnym zamiast podręczników, Pola chce mieć robota, który wszystko zapamiętuje. Bardzo praktyczne. Jej rówieśnik Maciek marzy za to o piórniku ze Spidermanemkredzie 3D (od 20 do 100 zł za zestaw z okularami).

- Przed pierwszą klasą było ciśnienie na turbo drogi tornister, jaki miały koleżanki - opowiada Joanna, mama Zosi, uczennicy gdyńskiej podstawówki. - Teraz, przed trzecią klasą ciśnienia nie ma. Rządzą długopisy żelowe, a cała reszta jest Zosi kompletnie obojętna. Plecak od drugiej klasy ma zwykły - czarny, czarne pumy jako kapcie i ciemnoszary piórnik. Ważniejsze jest, z czym jej robię kanapki, czy ma coś słodkiego i coś do picia. Przez ostatnie dwa tygodnie wierciła mi dziurę w brzuchu o termos z herbatą, ale przeszło.

Starsze dzieci jeszcze dokładniej wiedzą, czego chcą. A często gadżety nie są w ogóle związane z podstawową funkcją szkoły, która ma przecież uczyć.

- Tablet, odjazdowy plecak firmowy, drukarka - wymienia trzynastoletnia Paulinka z Gimnazjum nr 3 na Chełmie.

- IPad - zdecydowanie oświadcza gimnazjalista Maciek. - I nowe korki do piłki nożnej, bo te z zeszłego roku są za małe.

Marzenia niektórych są jeszcze bardziej wyrafinowane.

- Kurs językowy w Londynie i deska kreślarska to moje największe marzenia - deklaruje trzynastoletni Jan.

W młodszych klasach, bardziej niż przybory szkolne kuszą zabawki, które przynoszą koleżanki i koledzy. To właśnie one stają się obiektami westchnień częściej niż piórniki i tornistry. Starsze dzieci już starają się wpisywać w trendy panujące w ich środowisku i budowanie własnej w nim pozycji jest dla nich niezwykle ważne.

- Ulegamy potrzebom dziecka w granicach rozsądku - opowiadają MonikaPiotr, rodzice dwunastoletniej Magdy ze Szkoły Podstawowej nr 52 w Gdańsku-Wrzeszczu. - Staramy się zorientować, co jest dla naszej córki naprawdę ważne, a co jest tylko kaprysem.

O ile z artykułami szkolnymi i papierniczymi poradzimy sobie, przy odrobinie szczęścia nie bankrutując, o tyle przysłowiowe schody zaczynają się przy gadżetach elektronicznych. Konsola z grami o dobrej rozdzielczości i atrakcyjnej grafice to już przynajmniej 600 zł. Tablet przyzwoitej jakości to już co najmniej 500 zł (nawet do 2 tys. zł). Podobnie kształtują się ceny IPad-ów.

Niełatwo jest być rodzicem w czasach, gdy wszystko jest w zasięgu ręki, choć niekoniecznie w zasięgu portfela. Czy ktoś pamięta czasy, gdy liczyło się to, by zdobyć dla dziecka jakikolwiek tornister i flamastry, a maluchowi radość sprawiała pachnąca gumka do ścierania i kolorowa okładka na zeszyt?

Opinie (96) 3 zablokowane

  • Te tablety to nie jest głupi pomysł (2)

    Tanio, bo wszystkie podręczniki można by ściągnąć z internetu i dziecko miałoby lżej nosząc tylko zeszyty do szkoły. Mam nadzieję, że kształcenie w Polsce będzie kiedyś tak wyglądać.

    • 1 0

    • chyba za 5-10 lat, od lat w Szwecji uczniowie gimnazjow

      dostaja wypozyczone ze szkoly laptpby, teraz ipad. poslugiac sie komputerami, programami dla 3-5 latkow ucza sie jzu dzieci w pzredszkolach a w szkole w klasie 0-1 notbook to uzywaja wlaasnie te dzieci na lekcjach jak is tarsze dzieci. kazda praac domowa, sprawdzian, test, praca pisemna z jezyka zswedzkiego pisana jest na komputerze w gimnazjum a nie na kartkach papieru.

      • 0 0

    • no nie głupi, ale jak zwykle u nas musi się to komuś opłacać, bo akurat wygoda dzieci i oszczędność rodziców są u nas jak zwykle najmniej ważne. Ważne jest to, żeby zarobił, ten co ma zarobić;(

      • 1 0

  • aby się tylko uczyli

    Choćby rodzice kupili złote tornistry, to jeśli nie zaszczepią w dzieciach ciekawości świata i chęci do nauki to nic nie zyskają. Dzieciom trzeba poświęcać czas drogie przybory nie nauczą się za nie

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

Piknik "Rodzina, Zdrowie, Nauka = Merito"

w plenerze, warsztaty, kiermasz, zajęcia rekreacyjne

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Aniołki to osiedle znajdujące się w:

 

Najczęściej czytane