- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (63 opinie)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 4 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Zobacz arkusze (42 opinie)
- 6 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (194 opinie)
(Nie)zbędna wyprawka szkolna dla ucznia
Nowy rok szkolny to nie tylko kupowanie nowych podręczników i ćwiczeń. Trzeba też uzupełnić zapas flamastrów, ołówków i gumek, skompletować zeszyty, być może wymienić tornister lub szkolne kapcie. Jeśli na te zakupy zabierzemy samego ucznia, może nas zaskoczyć zgłoszeniem zapotrzebowania na bardzo konkretne elementy szkolnej wyprawki.
- Moim marzeniem jest piórnik-tuba Borussia Dortmund - zwierza się dwunastoletnia Klaudia z Gdańska.
Taki piórnik to wydatek od około 50 zł. Ale zwykłe piórniki, np. z bajkowymi postaciami - dla mniej zaangażowanych sportowo maluchów, to już połowa tej ceny (zwykle piórniki są wyposażone w podstawowe przybory do pisania i rysowania). O ile dziecku nie zamarzy się tzw. multipiórnik, który wraz z wyposażeniem kosztuje ponad 100 zł.
Klaudia nie jest wyjątkiem. Podobne marzenia mają inne dziewczynki, które coraz częściej są wielbicielkami klubów sportowych i mają swoje ulubione drużyny i graczy.
- Zeszyty z piłkarzami, plecak z emblematem jakiegoś klubu, najlepiej FC Barcelona - wymienia swoje potrzeby dziesięcioletnia Iga ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego nr 1 w Gdańsku. - I jeszcze długopis, z którego po naciśnięciu guzika wyskakuje pięść - dodaje w przypływie emocji.
Z wydaniem większej kwoty wiąże się oczywiście zakup tornistra lub plecaka. Można zaoszczędzić wybierając plecak z wyposażeniem (kosztuje on od kilkudziesięciu do kilkuset złotych) lub bez wyposażenia. Tu wachlarz cen tornistrów jest równie szeroki, w zależności od wielkości, producenta i sklepu, w którym kupujemy. Tradycyjnie najtaniej zrobimy zakupy w supermarketach.
Na szkolnych przyborach oraz ubraniach i teczkach dzieci tradycyjnie chcą widzieć bohaterów ulubionych bajek i filmów. Nieustająco trwa moda na High School Musical, na którego punkcie już od paru lat mają bzika kolejne roczniki młodych panien. Na topie jest także Monster High.
- Chcę mieć zupełnie wszystko z emblematem High School Musical - nalega ośmioletnia Amelka, młodsza siostra Klaudii, fanki Borrusi Dortmund. - Plecak, piórnik, długopisy, worek na strój do wf-u - wylicza pospiesznie.
Siedmioletnia Pola skłania się bardziej ku elektronice, i to zaawansowanej. Oprócz tabletu z nagranym materiałem szkolnym zamiast podręczników, Pola chce mieć robota, który wszystko zapamiętuje. Bardzo praktyczne. Jej rówieśnik Maciek marzy za to o piórniku ze Spidermanem i kredzie 3D (od 20 do 100 zł za zestaw z okularami).
- Przed pierwszą klasą było ciśnienie na turbo drogi tornister, jaki miały koleżanki - opowiada Joanna, mama Zosi, uczennicy gdyńskiej podstawówki. - Teraz, przed trzecią klasą ciśnienia nie ma. Rządzą długopisy żelowe, a cała reszta jest Zosi kompletnie obojętna. Plecak od drugiej klasy ma zwykły - czarny, czarne pumy jako kapcie i ciemnoszary piórnik. Ważniejsze jest, z czym jej robię kanapki, czy ma coś słodkiego i coś do picia. Przez ostatnie dwa tygodnie wierciła mi dziurę w brzuchu o termos z herbatą, ale przeszło.
Starsze dzieci jeszcze dokładniej wiedzą, czego chcą. A często gadżety nie są w ogóle związane z podstawową funkcją szkoły, która ma przecież uczyć.
- Tablet, odjazdowy plecak firmowy, drukarka - wymienia trzynastoletnia Paulinka z Gimnazjum nr 3 na Chełmie.
- IPad - zdecydowanie oświadcza gimnazjalista Maciek. - I nowe korki do piłki nożnej, bo te z zeszłego roku są za małe.
Marzenia niektórych są jeszcze bardziej wyrafinowane.
- Kurs językowy w Londynie i deska kreślarska to moje największe marzenia - deklaruje trzynastoletni Jan.
W młodszych klasach, bardziej niż przybory szkolne kuszą zabawki, które przynoszą koleżanki i koledzy. To właśnie one stają się obiektami westchnień częściej niż piórniki i tornistry. Starsze dzieci już starają się wpisywać w trendy panujące w ich środowisku i budowanie własnej w nim pozycji jest dla nich niezwykle ważne.
- Ulegamy potrzebom dziecka w granicach rozsądku - opowiadają Monika i Piotr, rodzice dwunastoletniej Magdy ze Szkoły Podstawowej nr 52 w Gdańsku-Wrzeszczu. - Staramy się zorientować, co jest dla naszej córki naprawdę ważne, a co jest tylko kaprysem.
O ile z artykułami szkolnymi i papierniczymi poradzimy sobie, przy odrobinie szczęścia nie bankrutując, o tyle przysłowiowe schody zaczynają się przy gadżetach elektronicznych. Konsola z grami o dobrej rozdzielczości i atrakcyjnej grafice to już przynajmniej 600 zł. Tablet przyzwoitej jakości to już co najmniej 500 zł (nawet do 2 tys. zł). Podobnie kształtują się ceny IPad-ów.
Niełatwo jest być rodzicem w czasach, gdy wszystko jest w zasięgu ręki, choć niekoniecznie w zasięgu portfela. Czy ktoś pamięta czasy, gdy liczyło się to, by zdobyć dla dziecka jakikolwiek tornister i flamastry, a maluchowi radość sprawiała pachnąca gumka do ścierania i kolorowa okładka na zeszyt?
Opinie (96) 3 zablokowane
-
2013-08-26 17:32
Niech szkola i minister odpowie dlaczego rodzice co roku maja kupowac podreczniki ? (2)
W nauce od setek lat praktycznie nic sie nie zmienia i nauka alfabetu jest tez identyczna wiec moze minister i szkoly to lobbysci dla kasy . Logika nakazuje prosty system zeby dzieci starsze przekazywaly i zostawialy dzieciom mlodszym wszelkie podreczniki w szkole . Sa szkoly w USA gdzie podreczniki sa uzytkowane non stop te same a tylko uczniowie sie zmieniaja i podreczniki sa caly czas w danej klasie w biurku ucznia w szkole. Czy napisany alfabet od A do Z 10 lat temu jest dzis inny ? Nie ! ale jakis cwaniak wymusza zakup calkiem nowych podrecznikow w ktorych jest wiecznie praktycznie to samo ale okladki sa nowe i nowy producent kosi kase i tyle. Wiedza u podstaw z wielu dziedzin '' matematyka , fizyka czy chemia '' jest od setek lat niezmienna wiec skoro minister i nauczyciel potwierdza ze nauka w tych dziedzinach jest niezmienna to po co kaza wiecznie kupowac nowe podreczniki z tym samym w srodku skoro dany podrecznik moze byc przekazywany z pokolenia na pokolenie az sie powiedzmy zuzyje ?. Nauczyciele dobrze wiedza ze to wszystko to oszustwo i minister tez to wie !. Czy nowa ksiazka nauki alfabetu lub matematyki czy fizykima jakies inne wewnatrz zapisy niz pare lat temu ? :) przeciez 2 plus 2 to jest 4 bez wzgledu czy to bylo pisane 100 lat temu czy dzis :) . Wykreowano sobie rynek oszustow zerujacych na masie ludzkiej i tyle !
- 21 0
-
2013-08-26 21:10
No nie setki. Szczególnie w fizyce czy chemii jest sporo "świerzej" wiedzy. Ale może myślałeś o szkole podstawowej-tam, pewnie niezmiennie alfabet i tabliczka mnożenia. Tak jak patrzę jak zmieniają się te książki, przynajmniej z matematyki, to co rok czy kilka okrajany jest materiał. Książki te same ale zmieniona numeracja stron, bo wyrzucili np. całki i pochodne. I tylko dlatego, że moja książka jest lepsza, staje się bezużyteczna, bo ma napis matura 2010 czy 11.
- 4 0
-
2013-08-27 08:31
rodzice co roku mają kupować podręcznik bo dziecko przechodzi do kolejnej klasy
.
- 0 1
-
2013-08-26 18:15
Ja swojemu dziecku nic nie odmawiam ! (4)
Agatka ma 8 lat i jest dzis wyluzowana i przygotowana do zycia dziewczynka wygladajaca jak gwiazdy filmu . Od paru lat regularnie chodzi dziecko do solarium i co roku na powiekszanie biustu :) i zabiegi kolagenowe bo jak mowi chce byc gwiazda . Jest w pelni wyposazona do samodzielnego zycia bo juz dwa\ lata temu zakupilismy jej apartament o powierzchni 200 metrow i samochód Leksus zeby dziecko bylo w pelni cool . Agatka spedza tez wieczory na luzie w klubach nocnych zeby poznac zycie i miec kolezanki ze swojego kregu. Wakacje spedza na Florydzie zeby sie tu z plebsem nie mieszac. W szkole byla tylko pare dni bo mowi ze ja to znudzilo i nie moze przeciez siedziec w lawce bo gwiazda nie moze byc potem garbata . Ona mowi ze te szkoly to ktos wymysli specjalnie zeby zycie zniszczyc bo po co jej matematyka czy fizyka skoro i tak opala sie na florydzie przy luksusowym hotelu . Na 10 urodziny mowi ze chce dostac jacht bo na florydzie gwiazdy tez maja jachty . Ogolnie jest to dziecko bardzo rozrywkowe . Jej najwieksza cecha jak sama mowi jest skromnosc !!!!. My jako rodzice wspieramy jej ambicje i skromnosc od malego . ....:) Roxana i Flawio
- 10 5
-
2013-08-26 20:52
słabo, już widzę, że młoda zamknie się w sobie, ani słowem nie wspomniałaś/eś o tym, że usypujecie jej ścieżkę na szklanym blacie, bez tego dziecko będzie zmarnowane, jak tu się wyluzować po stresującym, bądź co bądź, leżeniu na plaży on Florida, bez ścieżki białego proszku, spróbuj a zobaczysz, że to nie takie proste, nasz Kewinek po dziś dzień ma problemy z osobowością a jego psychoterapeuta, z którym Kewinek współpracuje już od szóstego roku życia stwierdził, że brak wspomagania w postaci wspomnianych wyżej używek ma bardzo zły wpływ na psychikę młodego człowieka, polecam z całego serca
- 2 2
-
2013-08-27 07:58
Chcialo ci sie pisac te glupoty>>>??? (1)
- 2 0
-
2013-08-27 08:45
nie
- 1 0
-
2013-08-27 12:37
he,he....
dobre, dobre
- 0 0
-
2013-08-26 18:17
(3)
Na co wy wydajecie te 300 zł.???!!!
- 3 1
-
2013-08-26 21:33
Za 300 zł to ja mam 2 tygodnie życia.
- 5 0
-
2013-08-26 21:56
Podręczniki (1)
Dzisiaj wydałam 400 zł. na podręczniki dla 4-klasisty. Mam dwoje dzieci w szkole .
- 2 1
-
2013-08-27 20:59
Ale w artykule piszą tylko przyborach za 300 zł. I to bez zeszytów!!
..."Do tego doliczyć należy wydatki związane z kupnem podręczników i zeszytów..."
Więc to chyba jakieś kwoty z kosmosu raczej.
Podręczniki to wiem, sama wydałam już 350, a to jeszcze nie wszystkie i jeszcze drugie dziecko...- 1 0
-
2013-08-26 18:22
(1)
Mój 11 - letni syn nosi od trzech lat ten sam plecak. Fakt, był porządny, ale wiedziałam, że nie będę kupować nowego co rok, bo to głupota.
W tym roku zapytałam syna, czy chciałby może już jakiś nowy? Spojrzał na mnie ze zdziwieniem i spytał: Po co? Przecież mam.- 20 0
-
2013-08-28 14:39
i wyrośnie na super faceta :D gratuluję :)
- 2 0
-
2013-08-26 18:33
Dziecko jest dzis przereklamowanym produktem !
Lepiej miec pieska bo przynajmniej wiadomo ze nie zamkna go do wiezienia :) i nie trzeba mu plecaka kupowac :)
- 5 1
-
2013-08-26 19:08
niestety najdroższe i niezbędne są podręczniki!!!
piórniki, kredki, gumki i inne d*perele można sobie kupować w różnych cenach - na jakie kogo stać. Natomiast książki dzieciakowi trzeba kupić - i biznes sie kreci- bo nowa podstawa programowa, bo coś tam i już od starszej kolezanki podreczników nie mozna odkupic, tylko nowe.
Nic, tylko szukac kumpli w MEN i wydawnictwo zakładać....- 6 0
-
2013-08-26 19:26
Co roku to samo w kólko od nowa i od nowa i od nowa
I ględzą i ględzą i nic nie robią i wytykają innym, i mówią, że tak dalej być nie może. I nic nie robią
- 7 0
-
2013-08-26 19:48
szaleństwo
- 1 0
-
2013-08-26 20:05
Jak zwykle wina rodziców to chyba od nich zależy jakie priorytety mają dzieci.
Nam zakup plecaka do pierwszej klasy sprawił wielką frajdę, a kosztował 40 zł.
Ale inaczej sprawa się ma z podręcznikami od 1-3 używane nie wchodzą w grę po pierwsze muszą być te wydane 2013r (wymóg szkoły)
Po drugie każdy rodzic wie jak wyglądają te "książko-wypełnianki" które po jednym dziecku nadają się tylko do śmietnika :/ Bo kto odkupi książkę w której niema już potrzebnych naklejek i prawie w 80% jest wypełniona
Czyli u Nas po 1 klasie 300zł pójdzie w kibel wiec nie tylko rodzice napędzają ten rynek, ale też szkoły nabijając kabzę wydawnictwom.- 9 0
-
2013-08-26 20:19
Jeszcze zrozumiem kupno
drogiego plecaka, bo skoro dzieci dźwigają mnóstwo niepotrzebnych książek, to plecak powinien być porządny, w końcu o kręgosłup chodzi. Ale eee... tablety, iPady, długopisy z wyskakującą pięścią... O co chodzi? Czy bez tego uczeń mniej się nauczy?
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.