• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po co rodzice chwalą się świadectwem dziecka?

Wioleta Stolarska
24 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Czy chwalenie się świadectwem dziecka w sieci to dobry pomysł? Czy chwalenie się świadectwem dziecka w sieci to dobry pomysł?

Czerwone paski, najwyższe średnie, olimpiady, frekwencja - już za chwilę zacznie się wielkie oklaskiwanie i... porównywanie wyników dzieci w mediach społecznościowych przez rodziców. Co roku to samo. Kolejny wyścig i targ próżności. Czy bez paska na papierze nie można być dumnym ze swojego dziecka? O czym świadczą piątki na świadectwie?



Publikowałe(a)ś kiedyś świadectwo czy inne dokumenty z osiągnięć swojego dziecka w mediach społecznościowych?

W piątek, 24 czerwca, kończy się rok szkolny 2021/2022. Kolejny trudny rok w polskiej szkole już od wielu lat. Zmiany w oświacie, nauka zdalna, brak nauczycieli - to tylko niektóre z problemów, jakie nakładają się na edukację dzieci i młodzieży.

Ale w piątek nikt już o tym nie myśli. Zakończenie roku szkolnego to ważna uroczystość zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców. Choć oceny znamy od tygodni, wręczaniu świadectw zawsze towarzyszy ekscytacja. Teraz czekamy na szkolny apel, aplauz, gratulacje, odbiory nagród i obowiązkową fotkę dla rodziców, która na ich fejsbuku wyląduje z hasztagiem #Dumnamama, #Najlepszedziecko czy #madredziecko. Bo świadectwa publikują nie uczniowie, lecz ich rodzice. Często bez pytania.

Czy w pogoni za czerwonym paskiem dziecka dostrzegają jednak to, co ważne i istotne w rozwoju ucznia?

Czytaj też: Trwa rekrutacja do szkół średnich na rok szkolny 2022/2023. Jakie są progi i jak policzyć punkty?

Festiwal postów ze zdjęciami świadectw trwa



- Publikuję co roku albo świadectwo, albo dyplom swojego dziecka. Mam wrażenie, że przeżywam to nawet bardziej niż moje dziecko, ale wiem też, że to akceptuje i nie ma z tym problemu. Chociaż szczerze mówiąc, ja też cieszę się, że mam się czym chwalić, bo nie tylko oceny tu się liczą ale moja córka ma wiele dodatkowych zajęć, w których osiąga sukcesy. Szczerze mówiąc, nie wiem, jakbym się zachowała, gdybym miała dziecko, które jednak z nauką radzi sobie słabiej - przyznaje Magda, mama uczennicy liceum ogólnokształcącego.
- Moje dziecko w tym roku będzie miało ten pasek, chociaż w ogóle na to nie liczyliśmy, bo przyznam szczerze, że łatwo z tą nauką nie jest. Ale skoro się udało, wiem, że będzie mnie korciło, by pochwalić się tym światu, choć nigdy tego nie robiłam. Czy to źle? Czy to uderza w tych, którzy paska nie mają? Mnie wychwalanie się innych rodziców nie przeszkadzało - ocenia Dagmara, mama trzech chłopców.
Psychologowie przekonują jednak, że publiczne chwalenie się ocenami dziećmi wywołuje w nich poczucie jeszcze większej presji. Jeśli nie we własnych dzieciach, to w ich kolegach, kuzynach. Z drugiej strony "paskowe" zdjęcia i "ocenoidoza" potęgują wzajemną zazdrość pomiędzy rodzicami i być może czasem popychają ich do tego, by mieć zbyt wysokie wymagania wobec dziecka czy pogorszenia z nim relacji.

Czytaj też: Kiedy wyniki egzaminu ósmoklasisty 2022? Rekrutacja: technikum czy liceum?

Duma bez czerwonego paska



- Moje dziecko nie ma czerwonego paska, ale i tak jestem z niego dumna - mówi Marta, mama siódmoklasisty z Gdańska. - I nie mam problemu, żeby o tym rozmawiać ze znajomymi, ale nie widzę potrzeby, by dokument z ocenami mojego dziecka był publikowany w internecie. Nie jestem psychologiem, ale wiem, że takie rzeczy nic dobrego nie przyniosą młodym ludziom, którzy i tak mają nieźle namieszane w głowach. Dobrze, że chodziłam do szkoły w czasach, kiedy nie trzeba było się chwalić świadectwami, a moi rodzice uważali, że to nic dziwnego, że ktoś nie jest dobry w każdym przedmiocie - dodaje.
Jak podkreśla, jako rodzic warto również pamiętać, że czerwony pasek na świadectwie i "książkowa wiedza" niczego nie gwarantują w przyszłości dziecka.

- Trzeba uczyć dzieci, że uczą się dla siebie, a nie dla ocen. Rozumiem, że jeśli dziecko ma osiągnięcia, to rodzice są dumni. Ale nie tak się to wyraża, niech ono to czuje, a nie pół internetu. Moje chłopaki biją się w szkole, więc wzorowego nie ma i pasków też nie przynoszą, ale pękam z dumy, patrząc na świadectwo ze średnią ok. 4. Nie pochwalę się tym na fb, bo zaraz rozpoczęłaby się licytacja pt. "A moje dziecko" - dodaje Marcin.

Ranking szkół średnich w Trójmieście. Najlepsze licea i technika 2022



Szkolne rankingi czy publiczny wyścig?



System polskiego szkolnictwa i oceniania uczniów pozostawia niestety wiele do życzenia. Dzieci częściej nagradzane są za udzielenie poprawnych (według nauczyciela czy osoby, która tworzyła testy) odpowiedzi, wpasowanie się w klucz odpowiedzi, a nie za kreatywność czy postępy w nauce. Same szkoły też często nie starają się tego zmieniać.

- W szkole mojej córki po półroczu na tablicy na korytarzu zawisła lista uczniów z najlepszymi średnimi ocen, czyli od 6,0 do 4,75. Lista była długa, a na niej imiona, nazwiska, klasa i średnia, która wyznaczała miejsce w tym swego rodzaju rankingu. Co ciekawe, na jednej liście ujęto uczniów klas od 4 do 8, a przecież wyniki w nauce czwartoklasisty trudno porównać ze średnią ósmoklasisty. Jako mama dziecka, które miało średnią 5,85 i było w ścisłej czołówce, powinnam pękać z dumy, ale tak nie było. Taka forma "wyróżnienia" najlepszych uczniów, bo tym dyrekcja tłumaczyła ów ranking, bardzo mi się nie spodobała. Być może większość dzieci w ogóle nie przywiąże do tego wagi, inne poczują się docenione, ale będą też takie, które poczują presję. Jak zareagują, gdy z jakiegoś powodu po kolejnym półroczu spadną w rankingu i cała szkoła będzie o tym wiedziała? Po co w ogóle już w szkole wprowadzać takie narzędzie rywalizacji? Na szczęście dyrekcja wysłuchała próśb rodziców i zrezygnowano z tej formy... nagradzania - mówi Wioleta.
A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Publiczne chwalenie się dobrymi ocenami dzieci wyrządza więcej szkody czy pożytku?

Opinie (361) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Madki chca w ten sposob udowodnic ze warto było podwozic bombelki SUVem pod same drzwi szkoly (6)

    z domu oddalonego o 250 metrow.

    • 77 8

    • a co (2)

      lepiej telepac sie piechotą, z pięcioma bombelkami dwa kilometry do mopsu po jałmużnę
      udowadniając ze mozna przezyć całe zycie za bóg zapłać

      • 7 5

      • Do mopsu (1)

        To latają matki które miały czerwone paski, statystycznie. Radzą sobie w życiu lepiej osoby które coś w życiu interesuje a nie tylko zadowala nauczycieli i 5 z każdego przedmiotu. Takie osoby ma ogół nie potrafią do nikogo się odezwać, niczego załatwić, są bezradne w technicznych i sportowych funkcjach.
        To takie super być mądrym wymoczkiem co boji się wyjść do pracy i postanawia mieszkać z matką do 50?

        • 0 1

        • Nie lękajcie się!

          Boji a nie boi?No, faktycznie radzisz sobie nieźle z polską ortografią, widać te paski u Ciebie, ale majtki musisz zdjąć.

          • 0 0

    • A tatki? (1)

      • 1 0

      • Tatki pracują na suva ( alimenty ) dla madek

        • 8 1

    • Madki raczej SUV nie jezdza

      I czerwonych paskow ich dzieci nie maja

      • 10 10

  • Opinia wyróżniona

    Jak się cofnę w przeszłość i przypomnę sobie tych co mieli paski na świadectwach (20)

    oraz tych co ich nie mieli i popatrzę na terźniejszość to widzę że w większoći ci co tych pasków nie mieli lepiej sobie poradzili w życiu. I nie oznacza to że nie pochwalam uczenia się i zdobyweania wiedzy. To tylko moje takie obserwacje.

    • 135 30

    • A u mnie w byłej klasie zupełnie odwrotnie (6)

      Ci co mieli paski (w przeważającej większości) osiągnęli sukces zawodowy. Wysokie stanowiska przy okazji dobrze płatne. A miernota skończyła w ochronie albo w sortowni śmieci

      • 17 25

      • (5)

        Zalezy co jest miara sukcesu. U mnie paskowicze tak sa team leaderami, managerami, specjalistami etc. Od niczego. A miernoty... Spawaczami konstrukcji okretowych, operatorami CNC, generalnie - po prostu pracownikami w jakims zakladzie. Skutek? Ci pierwszy - kredyt na mieszkanie, jakies przecietne auto I zycie od pierwszego do pierwszego. Co drudzy? Domy za gotowke, czesto Maja tez wlasna dzialanosc z jakas waska specjalizacja, lepsze auta, wiecej wyjazdow na wspolnie z rodzina urlopy etc. WG mnie to jest sukces wlasnie - spokoj o jutro. Oni to Maja. Paskowicze zwykle nie.

        • 20 11

        • Legendarne zarobki spawaczy, hydraulikow, malarzy, stolarzy... Wille i Mercedesy :-)

          • 1 0

        • Konczmy wiec branżowki (2)

          I już ... Piszesz leoiej sobie radza soawacze .. ok ale mentalnosc ich i horyzonty ciasne

          • 9 5

          • Jaka mentalność maja ludzie na stanowiskach od niczego? A jaka maja miernoty spawacze ? Możesz to rozwinąć? Chyba nie znasz znaczenia tego sława mentalność !

            • 4 1

          • horyzonty chyba sa wąskie a nie ciasne, to po pierwsze...a po drugie jakim cudem przeszedłeś logicznym ciągiem od tego ze ktos kto jest spawaczem do tego ze ma wąskie (ciasne) horyzonty? bo nijak nie widzę tu związku...

            • 9 2

        • Bajki opowiadasz

          • 11 9

    • Bzdura (2)

      Ci z paskami kończyły studia inżynierskie i obecnie nieźle zarabiają, a ci bez pasków kończą socjologię, po której mogą pracować w McDonald's

      • 0 1

      • (1)

        obecnie w Mc pracują Ukraińcy, Ci po socjologii siedzą w call center po drugiej stronie Grunwaldzkiej mają 4-5k brutto i myślą, że Boga za nogi złapali

        • 2 1

        • Skąd wiesz co myślą? Pracujesz tam ?

          • 0 0

    • Piotr (1)

      Święta prawda, wiedza jest przereklamowana. Ja miewałem czerwone paski na świadectwach. Dzisiaj natomiast (10 lat po skończeniu szkoły), zarabiam minimalną krajową.

      • 4 1

      • Po prostu nie ma reguły- znam dobrych lekarzy, adwokatów , którzy w młodości mieli paski,

        a także dobrze wykształconych, dobrze zarabiających- tych, bez pasków.

        • 1 0

    • bzdury

      ci co mieli paski na świadectwie to albo byli bardziej pilni w nauce albo wiedzieli jak kombinować. Tacy ludzie sobie potem lepiej radzą. Twoje obserwacje mogą wynikać ze zbyt małej próby statystycznej. Generalnie jakbyś ją przeprowadził na dużej liczbie badanych np. 1000 osób to wyjdzie ci że ci "z paskiem" wyszli na tym, życiowo, lepiej

      • 4 0

    • (1)

      Fakt, różnie to bywa. Po swoich znajomych widzę, że fajne życie prowadzą ci, co wcześnie zorientowali się co chcą robić w życiu i trzymali się tego konsekwentnie. Ale też ci, co potrafili szybko nawiązywać kontakty i przyjaźnie, i generalnie byli otwarci na ludzi i działanie. Oceny mieli na prawdę różne...

      • 42 1

      • "Naprawdę" piszemy łącznie, jak już nauka w temacie.

        • 4 5

    • Cóż, mam inne doświadczenia

      Co co dobrze się uczyli poradzili sobie zdecydowanie lepiej. Reszta... Szkoda gadać

      • 2 2

    • (1)

      ja mam inne obserwacje, ci co mieli paski wszyscy sobie poradzili jako tako w życiu ci co nie mieli to raczej nie, albo nie żyją albo harują gdzieś w pocie czoła

      • 31 33

      • A ty malediwy?

        Tylko ze w Brzeźnie i Rodos z grilem

        • 4 3

    • Pleonazm (1)

      W przeszłość można się tylko cofnąć z punktu widzenia teraźniejszości ... może zatem lepiej użyć "jak spojrzę w przeszłość" albo "jak cofnę czas" ... wiem, miałem paski na świadectwach całe życie ... pozdrawiam :)

      • 12 5

      • Dodaj jeszcze kilka zbędnych wielokropków, to może ci pasków na świadectwie przybędzie.

        • 18 9

  • - a jaki to problem cieszyc sie z sukcesu kogos innego

    na swoj sposob rozczulaja mnie rodzice pekajacy z dumy ze swoich dzieci, czasem twardziele, wiem, ze wielu lekko nie jest, ale w tym momencie widze ich szczescie i dla mnie ok

    • 0 0

  • Pasek? (5)

    A co to za wielkie osiagniecie dzis? Przy tym niskim poziomie nauczania, minimalnych wymaganiach od ucznia, wybaczcie...nie ma sie czym chwalić...

    • 29 3

    • Fakt. Sam jestem 25 lat po maturze i podejrzewam, że dzisiejszą bym zdał bez przygotowania. (2)

      Jeszcze parę lat i na maturze będą obrazki do pokolorowania według wzoru.

      • 15 4

      • moze podstawe, ale poprobuj rozszezenia, co wolisz, fizyka, historia...

        • 0 0

      • Zalicza już 30%.....

        Nawet całego drwsla nie musiałbyś pokolorować.

        • 9 1

    • Niski poziom

      Nie wszedzie.
      Kochany.... Nie wszedzie

      • 2 0

    • Jasne :)
      Kiedyś to było...

      • 4 6

  • nie czerwony!

    Ten pasek jest biało-czerwony!! W materiale o pasku na świadectwie Autorka popełniła zasadniczy błąd. Z szacunku dla naszej flagi wypadałoby być precyzyjnym.

    • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    A ja (24)

    Ciagle powtarzam mojemu dziecku,że uczy się dla siebie.Oceny są tylko na papierze.To,czego nikt mu nie zabierze to wiedza.Poza tym często system oceniania jest niesprawiedliwy.Bo jak wytłumaczyć fakt,że ktoś kto olewa totalnie naukę dostaje 2,byle go przepchać do następnej klasy,a ktoś kto stara się i uczy systematycznie też dostanie 2,bo na przykład stres zrobił swoje(przykład hipotetyczny).Szanujmy nasze dzieci.Życzę wszystkim spokojnych i słonecznych wakacji.Kolejny wrzesień nadchodzi nieubłaganie.

    • 136 5

    • (4)

      Szczerze mówiąc dla mnie bardziej wartościowa jest osoba ze średnią 3,3 (po 2 z polskiego, historii, geografii, angielskiego, biologii, plastyki ale po 6 z matematyki, fizyki i np. chemii), niż ze średnią 4,5 (wszystko po 4-5). A to dlatego, że pierwsza jest w czymś wybitna - a reszta jak wychodzi. A o drugiej co można powiedzieć? Niewiele w gruncie rzeczy...

      • 4 5

      • (2)

        Ale bzdura, żeby wartość człowieka mierzyć ocenami w szkole. Ta ze średnia 4,5 może mieć np. niestandardowe zainteresowania, które rozwija po szkole, może aktywnie działać w wolontariacie albo robić multum innych rzeczy, którymi nie na jak się wykazać w szkole, a do tego jest ogólnie zdolna, skoro bez problemu radzi sobie z każdym tematem.

        • 3 0

        • (1)

          Jak masz 6 z chemii i fizyki to i głupiej geografii się nauczysz, ja zawsze miałem wybitne oceny z chemii fizyki i matematyki ale z geografii, historii czy polskiego miałem takie jakieś czwórki więc średnią w liceum miałem ledwo powyżej 4 no ale PG skończyłem

          • 2 0

          • Geografia to także dużo obliczeń i fizyki w praktyce, także trochę dziwne, że miałeś 6 z matematyki, fizyki, a 4 z geografii

            • 0 1

      • Tak, są wartościowsi I mniej

        Wartościowi według ciebie? Ale z ciebie mózg w dodatku tolerancja to drugie imię twe

        • 0 0

    • (1)

      Moja córka dostała ponad 5,00 i zakuwała w nocy a jej koleżanka miała tyle samo a dostawała 2 na sprawdzianach a później poprawiała

      • 0 1

      • Gratulacje

        Takiego dziecka. Lepiej się już czujesz?

        • 0 0

    • W szkole jechałem na 3 do ostatniej klasy liceum. (7)

      Gdzieś pod koniec podstawówki zdałem sobie sprawę, że oceny na nic się nie przekładaja a szkoła w zasadzie promuje przeciętność. Ludzie ucza się na pamięć bez cienia pomyslunku i traca masę energii na bzdury.

      Jak przyszło do matury to w zasadzie bez nauki zdałem ja bardzo dobrze na poziomie rozszerzonym.

      Na studiach powtorka z rozrywki. Nikt w pracy nie będzie sprawdzał ocen. Licza się konkretne uniejętności i zdolność do szybkiego przyswojenia tego co jest potrzebne.

      Kucie na slepo dla średniej doprowadzi czlowieka do bycia posluszna myszka na szeregowym stanowisku na ktora inni zwalaja robote.

      • 21 6

      • Nie zgadzam się, kucie na pamięć to doskonałe ćwiczenie pamięci (żeby dobrze,, wkuć", trudno jest wkuwać na ślepo czy bez

        cienia pomyślunku, gdyż nic się nie zapamięta), a sporo z tego zostaje w głowie. Kułam język obcy na pamięć w liceum- codziennie regularnie 10 nowych słów (i powtórka ,,poprzednich") i całe wyrażenia, zdania (twierdzące, pytające) na pamięć- dziś mówię biegle w dwóch obcych językach.

        • 1 0

      • Troche mylisz pojecia (5)

        Jak komus latwo przychodzi nauka to ma i dobre oceny, wcale nie znaczy ze kuje. Po prostu sa rozni ludzie z roznymi talentami

        • 14 1

        • i tak i nie (4)

          Zdolnym uczniom nauka faktycznie przychodzi łatwo i wtedy mają dobre wyniki na sprawdzianach mimo niewielkiego (zwykle jednak wymiernego) nakładu pracy. Jednak część wymaganego materiału to typowa pamięciówka i tu bez zakucia się nie obędzie.
          Do tego sprawdziany to tylko cześć ocen w szkole, oceniane jest też sporo wszelakich prac, których uczciwe wykonanie wymaga poświecenia czasu niezależnie od zdolności.

          • 0 4

          • (3)

            Zdolny uczeń zapamiętuje, a nie kuje.

            • 8 1

            • przecież to jedno i to samo (2)

              Co innego zrozumienie danego zagadnienia, wyciąganie wniosków, połączenie i praktyczne wykorzystanie wiedzy z rożnych dziedzin...

              • 6 3

              • Jest zdecydowana różnica. Widocznie należałeś do tych co muszą kuć, jeśli jej nie rozumiesz.

                • 2 0

              • Jednak to jest kosmos dla wielu rodziców nawet ;)

                • 1 0

    • Dziecko uczy się dla siebie ale do podania i CV musi dołączyć papier ze szkoły. zanim się wykaże wspaniałą wiedzą już jego papiery są odkładane na bok. Powiadomimy...może....

      • 2 3

    • (1)

      80% wiedzy z edukacji jest nieprzydatna, i zanika.

      • 8 3

      • Ciekawe jakbyś wychował się w lesie nie umiał czytać i pisać

        • 2 1

    • Ktoś kto się uczy dostaje 2 przez stres? (3)

      To może jakaś pomoc psychiatry lub innego specjalisty potrzebna. Poziom nauczania jest tak niski że uczciwie pracujący uczeń bez niepełnosprawności i innych problemów nie może mieć nic niżej niż 4.

      • 7 13

      • Ucz sie panowac nad stresem

        Bo zycie cie inaczej nauczy albo sie wykończysz

        • 3 0

      • Haha bzdura

        • 0 0

      • Pamietam, jak kiedys w liceum dostalam jedynke za nieprzygotowanie chociaz to nie bylo prawda. Nauczycielka miala jakis taki dziwny nonszalancki sposob bycia. Nigdy nie umialam zrozumiec jej intencji. Nie tylko ja. I kiedys na lekcji wziela do odpowiedzi 3 osoby. Potem tak of niechcenia zwrocila sie do mnie - "a moze ty byc chciala cos odpowiedziec?". Jakos specjalnie mi na tym nie zalezalo, pytanie uznalam za propozycje wiec powiedzialam nie. Tak Samo zwrocila sie do kolego. Oboje jak sie okazalo dostalismy jedynki jako brak zgloszenia nieprzygotowanie do lekcji. Zaskoczons bylam tym. Przygotowania bylam. Myslalam, ze "a moze ty" jest pytaniem a nie nakazem. Wyzalilam sie w domu tacie na co Tata - "olej to umialas? Umialas. Chciala postawic pale niech ma wiec te frajde". Wiecej sie juz nie przejmowalam.

        • 15 0

    • Jeszcze fajne są (1)

      Te wszystkie "konkursy plastyczne" gdzie wygrywają prace robione przez rodziców albo zawodowych plastyków, i nauczycielki nagle nie widzą która praca jest na poziome 2. klasy szkoły podstawowej, a które nie.

      • 29 2

      • A ja lubie je

        • 2 0

  • Jak sie samemu bylo glabem w szkole to sie nadrabia osiagnieciami dziecka ;-)
    Znam osobe ktora swoim rodzicom nie powiedziala ze studiuje prawo zeby jej nie truli ze ma sie uczyc. Prace magisterska obronila rok przed terminem.

    • 0 0

  • mój syn nigdy nie miał świadectwa z czerwonym paskiem ,chodził do liceum ,które było najbliżej (1)

    naszego domu , przed maturą korepetycje z matmy ,bo zawalił ,a dzisiaj ma 2 fakultety Politechniki Gdańskiej , więc śmieszą mnie te paski ,a i pamiętajcie, gdy dziecko się trochę pogubi to korepetycje dajcie ,a nie dręczcie dzieci ,że się nie uczą , , bo wszystko jest dla ludzi .

    • 16 1

    • też nigdy nie miałem paska w liceum i skończyłem 2 kierunki, paski miało tylko kilka osób bo poziom był wysoki a nie, same 6ki, nawet z wuefu :D

      • 0 0

  • (6)

    Skarpety do sandałów, podróbki markowych ubrań z jak największym logo, palenie papierosów, oglądanie tv, życie tym co robią celebryci, pożyczki i chwilówki, opowiadanie wyuczonych kawałów i porównywanie świadectw dzieci. To są ci sami ludzie.
    To są pracownicy, oni wychowują kolejne pokolenie budżetówki i etatowców, oni też muszą być i spełniają swoją rolę w społeczeństwie. To oni stają się bardzo mili jak masz tytuł dyrektora lub prezesa, nie skumają jak działa świat choćby żyli 200 lat.

    • 29 4

    • (3)

      Ponieważ większość społeczeństwa to wyrobnicy, będzie tu mnóstwo minusów- typowy efekt jak się komuś przystawi lustro. Nie zawsze się podoba to co tam zobaczą.
      A po drugiej stronie stoją twórcy. Osoby które wiedzą, jak się tworzy produkty i zapotrzebowanie na nie, jakie są mechanizmy konsumpcji i jak temu pracownikowi sprzedać trochę miłości czy wolności.
      Jak pijesz ulepek z cukrem to to nie są dobre czasy, a jak palisz peta to nie stajesz sie kowbojem na koniu.
      A jak Twoje dziecko ma średnią 5 to jest na najlepszej drodze do bycia pracownikiem dla tego ze średnią 3.

      • 10 3

      • (1)

        Tak sobie powtarzaj :D

        • 3 4

        • Potwierdzasz regułę

          Ten co myśli że tak nie jest właśnie miał te paski. Więcej Nam takich potrzeba. Tylko szkoda ze nie ma wiecje zawodówek to by kafelki tańsze w układaniu były.

          • 0 0

      • Dokładnie, szkoła się skończy i społeczeństwo się poukłada w zależności od statusu społecznego rodziców.

        Jak rodzice marnują pieniądze na fajki i ubogie rozrywki, to nic dziecku nie będą mieli do zaoferowania do startu w dorosłość (jak moi rodzice), a ci co byli przedsiębiorczy i się rozwijali dają dziecku fajny start - mojej kuzynce rodzice kupili i wyremontowali mieszkanie w centrum, gdzie żyje sobie kompletnie bezstresowo wykonując jedną z bardziej popularnych prac (uczenie angielskiego), z kolei ja zawsze miałam najwyższą średnią w szkole, ambitne studia inżynierskie, odbyłam najbardziej prestiżowy program stażowy w Europie przy najnowocześniejszych technologiach półprzewodnikowych, zawodowo zajmuję się programowaniem robotyki, po godzinach wykonuję drugą pracę, jaką jest kurs egzotycznego języka, bo takowy również w międzyczasie opanowałam - ale prywatnie codziennie do snu barykaduję się w pokoiku 2x2, żeby uciec od dymu papierosowego lecącego od rodziców, którym nigdy nie zależało żeby coś zagwarantować swojemu dziecku na przyszłość - muszę budować swój majątek od zera, a jestem dopiero na początku wędrówki. Tutaj ostatecznie postawiła mnie hierarchia społeczna pomimo samych pasków i dobrych kwalifikacji i to wyłącznie ich zasługa.

        • 11 3

    • (1)

      Ująłeś moje myśli! Brawo za spostrzeżenia i styl !
      Pozdrawiam bardzo

      • 2 4

      • A ja trochę pozdrawiam.
        Nie bardzo, tak ciut.

        • 1 3

  • tacy rodzice

    mają kompleksy i są durniami

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ssaki żyją w Bałtyku?

 

Najczęściej czytane