• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rok szkolny pełen nowości

Elżbieta Michalak
5 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Czy zmiany w programach nauczania pomogą uczniom w lepszym przyswojeniu przydatnej w życiu wiedzy? Okaże się za kilka miesięcy. Czy zmiany w programach nauczania pomogą uczniom w lepszym przyswojeniu przydatnej w życiu wiedzy? Okaże się za kilka miesięcy.

Wraz z nowym rokiem szkolnym w życie weszły nowe ustawy i rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej. Przed szkołą rok wielkich zmian.



Nową ustawą programową objęte zostały wszystkie placówki edukacyjne, począwszy od przedszkola po I, II i III klasy szkoły podstawowej oraz gimnazjum.

Co należy do najważniejszych zmian?

Zerówka czy 1 klasa? Rok szkolny 2011/2012 był ostatnim, w którym to rodzice decydowali o tym, czy posłać swoje sześcioletnie dziecko do zerówki, czy do klasy pierwszej. Od 1 września 2012 obowiązek szkolny obejmie już wszystkie sześcioletnie dzieci. Dlatego też od tego roku wprowadzono dla wszystkich pięciolatków obowiązkowe wychowanie przedszkolne.

Gimnazjum - zmiany w egzaminie końcowym. Wprowadzono nowe zasady. Tegoroczni uczniowie klas III gimnazjum jako pierwsi zmierzą się w kwietniu z nową formą egzaminu końcowego. Na czym będzie ona polegała? Nadal egzamin będzie składał się z trzech części: humanistycznej, matematyczno-przyrodniczej i z języka obcego, ale wyniki wyszczególnione będą w inny sposób - osobno z języka polskiego, z historii i wiedzy o społeczeństwie i osobno z przedmiotów przyrodniczych. Będą też zmiany w egzaminie gimnazjalnym z języka obcego. Tak jak dotąd, każdy uczeń będzie miał obowiązek przystąpienia do egzaminu na poziomie podstawowym, ale rozszerzenie będzie obowiązkowe dla tych gimnazjalistów, którzy kontynuowali naukę języka rozpoczętą w szkole podstawowej. Ocena zdobyta z egzaminu będzie liczyła się przy rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych.

Uczniowie z dysleksją - zmiany nie ominęły uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Najważniejszą z nich jest objęcie przez nauczycieli pomocą psychologiczno-pedagogiczną tej grupy dzieci. Zmianie ulegną też zasady wydawania przez poradnie opinii dotyczących specyficznych trudności w uczeniu się dziecka. Taka opinia od teraz będzie wydawana tylko raz i będzie obowiązywała przez cały okres edukacji. Dotyczy to uczniów IV, V i VI klasy szkoły podstawowej. Po 1 września poradnie nie będą mogły wystawić opinii tylko na wniosek złożony przez rodziców. Potrzebna będzie też opinia dyrektora i rady pedagogicznej.

Rok szkolny 2011/2012 będzie również dłuższy od poprzednich. Od tego roku nauka będzie się kończyła zawsze w ostatni piątek czerwca. W związku z przyszłorocznymi mistrzostwami Euro 2012 szkoły, w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa uczniów, będą mogły zawiesić zajęcia na czas z góry określony.

Nie da się ukryć, że częste zmiany w szkolnictwie nastręczają sporych problemów. W dodatku nie tylko dyrekcji i kadrze trójmiejskich placówek, którzy muszą dostosować się do nowych wymogów i jak najlepiej przygotować swoich uczniów do ujednoliconych egzaminów końcowych, ale także dla samych uczniów, którzy z roku na rok osiągają coraz to gorsze wyniki z egzaminów końcowych.

Jak sprawa wygląda w trójmiejskich szkołach? O opinię poprosiliśmy Tomasza Zbierskiego, dyrektora Gimnazjum nr 6 w Gdańsku. - Problemem mogą być zmiany zasad egzaminu gimnazjalnego z języka obcego. To nowość, nie było jeszcze żadnych egzaminów próbnych, nieznany jest faktyczny poziom wymagań. Istnieją tylko standardy. Wszystko analizowane jest na ostatnią chwilę, ale nie pozostaje nic innego, jak dostosować się do obowiązujących standardów - przyznaje Tomasz Zbierski.

Faktyczną skuteczność zmian podstaw programowych ocenić będziemy mogli dopiero po zapoznaniu się z wynikami próbnych egzaminów. Jednak już teraz widać, że trójmiejskie szkoły czeka dużo pracy i nie będzie mowy o nudzie czy stagnacji.
Elżbieta Michalak

Opinie (73) 1 zablokowana

  • Zlikwidować prywatne szkoły. (14)

    Tam bogaci rodzice płacą by dziecku pozwalać na wszystko i dać mu spokój. I potem taki ćpun, wandal może robić co chce a nauczycielowi nie wolno zwrócić uwagi a jak jakiś nauczyciel zwróci uwagę to zaraz dyrektorka woła, że nie wolno bo rodzice zabiorą dzieciaka (czyt. kasę) do innej szkoły. Dzieciak nie musi się też wogóle uczyć i nauczyciel ma obowiązek go przepuścić, bo każdy dzieciak to kasa a szkoła prywatna to zwykły biznes.Ciocia pracuje w takiej katolickiej prywatnej szkole i opowiada co za patologie tam odchodzą, to normalnie włos się jeży na głowie co za ludzi będzie miało społeczeństwo, ech...

    • 0 0

    • żal

      widzę że mamy tu rodzica rozżalonego z powodu braku pieniędzy na prywatne szkoły.

      • 0 0

    • glupoty i tyle (6)

      ech, glupoty gadasz. nie wiesz, nie widziales, nie gadaj glupot. sa szkoly niepubliczne, ktore w malych klasach zapewniaja po prostu bardzo wysoki poziom nauczania, w dobrej atmosferze. przejzyj wyniki testwo 6 klasistow, albo gimnazjalnych.

      • 0 0

      • Idz już do pracy nauczycielu. Czy jeszcze nie zaczełeś tych swoich 5h pracy (5)

        Gadam prawdę, wiem, widziałem a ludzie też nie są głupi.

        • 0 0

        • (3)

          hahaha ale bzdury :D te moze przejdzie do szkoly publicznej- gimnazjum lub zawodowki i zobacz co tam sie wyprawia! ja w gimnazjum bylam typowym grzecznym cichym dzieckiem- gdyby nie moj starszy wiekszy brat dostawalabym po buzi od innych dziewczynek za to ze mam dobre stopnie i nie chce zapalic. pomijam juz to ze czesc dziewczynek zaszlo w ciaze bo ich chlopacy wstydzili sie isc po prezerwatywe do sklepu. z zawodowki skolei nauczyciele wychodza z placzem bo jest to szkola przetrwania. wiec sie zastanow co piszesz.

          • 0 0

          • Nauczyciele mają żle??? Chyba nie wiesz co jest w karcie nauczyciela. (1)

            Moi sąsiedzie nauczyciele, nie mają żle. Samochodem to nawet do szkoły, która jest 5 min. drogi podjeżdżają, na wakacjach co chwile gdzieś wyjeżdżali, już nie wspomnę, że mają dopłaty do wyjazdów zagranicznych i jeżdżą na takie zorganizowane wycieczki za pół darmo, pracują ledwie 5h dziennie, i potrafią narzekać, że nie mogą wziąść urlopu kiedy chcą ale wakacje, ferie przeróżne mają wolne a u mnie w firmie jak szef się na tydzień zgodzi to jest sukces. Popracowali by Ci nauczyciele 8h dziennie za minimalną krajową to by dopiero zobaczyli jak ludzie pracują a nie wołają że im żle i że im mało.

            • 0 0

            • 5h pracy

              Zabawne :D Pracowałam jako nauczyciel w szkole prywatnej przez kilka lat. Nigdy nie pracowałam tylko 5 godzin dziennie i nie byłam wyjątkiem. Pracę zaczynałam najpóźniej o 8:15, najwcześniej o 7:45. Nie przypominam sobie, żebym wychodziła ze szkoły przed godziną 15. Pomijam już wszystkie dodatkowe sprawy, które robiłam w domu - sprawdzanie prac domowych, robienie dekoracji, codzienna korespondencja z rodzicami, przygotowywanie teatrzyków, imprez szkolnych. Naprawdę nie znam nauczyciela, który pracuje 5 godzin dziennie i taka opinia, chociaż już mnie to nie dotyczy, jest cholernie niesprawiedliwa. Nie pracuję już w tej szkole, ponieważ nie mogłam znieść tego, że o rodzicach dzieci mówi się "nasi klienci" i trzeba się tłumaczyć dyrekcji z każdej postawionej dzieciakowi dyrekcji. Poziom nauczania był bardzo wysoki, ale szlag mnie trafiał, kiedy dyrekcja nalegała na...hmm, jakby to powiedzieć w sposób kulturalny... przymilanie się rodzicom i uleganie każdej ich prośbie, nawet najbardziej absurdalnej. Ale to tak na marginesie.

              • 0 0

          • z kolei* przepraszam za literowki. i zeby byla jasnosc- pisze o szkolach publicznych. a dodam jeszcze- jak zaczelam chodzic do liceum ogolnoksztalcacego przy ktorym znajdowala sie szkola zawodowa- uslyszalam wiazanke przeklenstw na moj temat po tym jak powiedzielam ze niestety nie mam ognia bo nie pale.

            • 0 0

        • Jeśli jest nauczycielem, to z pewnością już ZACZĘŁ te "5h" pracy. Nie wiem, gdzie byłeś i co widziałeś, ale nie zauważyłeś zapewne, że praca nauczyciela to najbardziej niewdzięczne zajęcie. g*wno zarabiasz, nawet jeśli masz kilkadziesiąt lat doświadczenia i wiedzę powalającą na kolana, dostaniesz może 20 zł podwyżki po 10 latach, a uczniowie i tak będą mieszać cię publicznie z błotem i wymyślać obraźliwe ksywy, bo to modniejsze niż nauka. Dodatkowo większość społeczeństwa ma cię za pasożyta, bo twierdzi, że nic nie robisz, żyjesz jak pączek w maśle i jeszcze zarabiasz kupę kasiory na niczym. Jako była uczennica mam czasem wyrzuty sumienia nawet za zwykłe gadanie na lekcjach. Owszem, są ludzie, którzy się nie nadają a i tak pchają się do pracy w szkole. Ale ta baśń o pięciu godzinach pracy dziennie to naprawdę jest już dawno obalony mit, w który ty dalej wierzysz...

          • 0 0

    • (4)

      bla bla bla. typowe jęczenie z zawiści. nie był, dziecka nie posłał, ale wszystko wie bo ciocia opowiadała.Skąd założenie, że rodzice wysyłający dziecko do prywatnej szkoły chcą żeby dziecko nic nie umiało?Może nie chcą, żeby uczęszczało do placówki gdzie klasy mają po 30 osób, a 1/3 nauczycieli jest sfrustrowana niską płacą?Ale pewnie o tym, że na każde dziecko jest 3 razy więcej czasu nauczyciela to już ciocia nie wspominała.

      • 0 0

      • Nie z zawiści tylko prawdę piszę. Sam nieraz byłem w tej prywatnej katolickiej szkole i sam widziałem jakie numer tam odchodzą. (3)

        Kolejny przykład to nauczycielka musiała przy wszystkich przeprosić ucznia za coś czego nie zrobiła bo rówieśnicy oczywiście staneli po stronie tego d.bila a dyrektorka kazała przepraszać żeby rodzice nie zabrali dzieciaka.P.S. Kto Ci płaci za te komentarze, a może sam uczysz w takiej szkole.

        • 0 0

        • (1)

          ojojoj, kolejne "fakty" z opowiastek cioci.Musiała, nie musiała. Są nauczyciele, którzy potrafią wzbudzić szacunek, są tacy, których młodzież od razu zje. Czy to poprzez włożenie kubła na głowę, czy wykreowanie dziwnych sytuacji. Jak ktoś ma tak słaby kręgosłup, że przeprasza (uczniów!) za coś, czego nie zrobił to nie powinien być nauczycielem.

          • 0 0

          • nie z opowiastek Cioci, czytaj najpierw uważniej a potem zabieraj głos

            • 0 0

        • P.S. Chciałem dodać, że w tej prywatnej szkole nauczyciele też są sfrustrowani płacą, wkońcu wiadomo jak to jest u prywaciarza, zresztą są sfrustrowani nie tylko płacą ale tym co się dzieje w tej szkole i na co muszą się godzić.

          • 0 0

    • nieprawda

      • 0 0

  • bełkot (2)

    "W związku z przyszłorocznymi mistrzostwami Euro 2012 szkoły, w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa uczniów, będą mogły zawiesić zajęcia na czas z góry określony."Te mecze będą się odbywać o 10? 12? 14?Bo ja jakoś związku z bezpieczeństwem nie widzę.

    • 0 0

    • nie czaisz

      > Te mecze będą się odbywać o 10? 12? 14?Nie, ale kac z dnia poprzedniego może trwać do 10, 12, 14...

      • 0 0

    • a kibice?

      Kibice chleją od rana, więc trzeba uważać na dzieci :D

      • 0 0

  • Zamiast posyłać dzieci rok wcześniej do szkoły, (1)

    mogliby zlikwidować gimnazjum i przywrócić 4-letnie liceum - też byliby rok do przodu, tyle że z faktyczną edukacją.

    • 0 0

    • hym, przecież 8 lat podst. i 4 lata liceum to 12 lat nauki. A 6 lat podst., 3 gimn. i 3 lic. to też 12...Co nie zmienia faktu,że też bym była za likwidacją gim. :)

      • 0 0

  • dys....... (1)

    Dyslekcja, dysgrafia, dyskalkulia itp. niestety często jest to nadużywane ........ powinno być tak iż dziecko jest uznawane za "dys......" , ale tylko jeśli udowodni, że dodatkow np. 2 razy w tygodniu pracuje nad swoim problemem ( w domu, poradni itp.) to ma prawo posługiwać się takim papierkiem .......a tak nauczyciele są bezradni i poziom kształcenia spada bo wielu to poprostu leniuchy

    • 0 0

    • jak pisało parę osób, nie o to chodzi w orzekaniu dysleksji, żeby wspierać lenistwo. jest to po prostu wskazanie pewnego ograniczenia zdolnych (!) uczniów.A poziom w szkołach nie z ich powodu spada.

      • 0 0

  • Szesnastolatek wybiera studia (1)

    Zastanawiam się czy przeciętny szesnastolatek jest na tyle dojrzały,by wybrać kierunek studiów.Nowa podstawa programowa zakłada,że kurs przedmiotów ogólnokształcących kończy się po pierwszej klasie liceum i wtedy należy dokonać definitywnego wyboru studiów.Według mnie to wpychanie młodzieży na ścieżkę,z której potem trudno zejść.Obecnie drugi kierunek studiów jest płatny,więc zbyt wczesne określenie swojego powołania może okazać się kosztowne

    • 0 0

    • święta racja. W dodatku chęć zmiany decyzji z lat młodości nie zawsze jest możliwa nie tylko ze względu na płatny drugi kierunek. Jeśli ktoś jest w humanie, nie zdaje matury z fizyki czy chemii zazwyczaj. Jeśli się na to zdecyduje, musi dużo wcześniej zacząć indywidualne doszkalanie (kursy, korki, samodzielna praca). Jeśli np. na drugim roku studiów humanistycznych ktoś dojdzie do wniosku, że chciałby jednak postudiować chemię czy medycynę, to ma nikłe szanse na zmianę decyzji...

      • 0 0

  • Nie chce mi się z wami gadać, wtórni analfabeci (7)

    Czyli wszyscy, którym jakaś tam poradnia wmówiła dys-g..., żeby usprawiedliwić wasze lenistwo.

    • 0 0

    • Zdziwisz się że ten problem istnieje ja Ci się takie dziecko urodzi. (2)

      • 0 0

      • To czemu dotąd nikt nie przedstawił dowodów na istnienie tego "problemu"? (1)

        Jeśli nawet ten problem istnieje, to niech dzieciak, który dostanie zaświadczenie, weźmie się do roboty. Taki papier powinien stanowić jednocześnie nakaz do zaradzenia temu. Ale nie. Dzieciak nic nie robi, rodzice lecą z pianą na ustach do nauczyciela, że ich nieszczęsna pociecha dostała słabą ocenę, a potem idzie taki na studia, gdzie nie umie się nawet bez błędu podpisać. Przykre.Jest też inna rada - jedna ocena np. za pracę, a druga - za pisownię. I już.W każdym razie - uczeń z "dysczymśtam" nie powinien mieć żadnych przywilejów

        • 0 0

        • Co prawda to prawda

          Za moich czasów w podstawówce byłeś leniem i nieukiem lub łobuzem, a teraz nazywają to dyslekcją i adhd. Mieliśmy paru takich ananasów i jakoś dało się ich wychować i nauczyć minimum zasad pisowni polskiej. Więc to tylko przykrywka dla leni i ich leniwych rodziców. Jak ktoś musiał napisać 1000 razy słowo np: każdy, to wie do końca życia jak się to słowo pisze.

          • 0 0

    • (3)

      Ogarnij sie i moze odrobina tolerancji???jak bedziesz z tak wysoka na ludzi patrzyl/a to nie dlugo tylek potluczesz....

      • 0 0

      • Nie ma tolerancji dla lenistwa i głupoty (2)

        Przynajmniej nie powinno być

        • 0 0

        • biedne zadufane dziecko, (1)

          nie masz pojecia o czym z taka zawzietoscia piszesz,czyzby nauczycielka, 2 miesiace wypoczynku to teraz pora popracowac ale solidnie ... do pracy prosze :)czytaj jak wyzej ' nie ma tolerancji....''

          • 0 0

          • Nie, nie nauczycielka

            ... ale osoba mocno z edukacją związana. I mająca w związku z tym wielu znajomych nauczycieli. Ale przynajmniej człowiek pracujący, a nie czerpiący wiedzę z "Faktu" i innych mądrości. Może lepiej weź się za swoje dziecko, biednego dyslektyka, któremu piąteczka się za nicnierobiene należy :)

            • 0 0

  • "dysleksja" - raz wyrobia papiery,ze glupek i juz cala szkole moze zlewac i sie nie uczyc! (3)

    ZENUJACE TO JEST!a potem wymagaja od debilka nie wiadomo czego....

    • 0 0

    • (1)

      Dyslekcja to nie debilizm.Proponuje przeczytac definicje jednego i drugiego a pozniej ublizac ludziom...

      • 0 0

      • od dysleksji do dyskalkulii krótka droga

        i co wtedy? 2+5 = piendź i faszystko dopsze bo mam papiery na dyslegzje i dyzgalgulie?wszyscy powinni być traktowani na równi

        • 0 0

    • To że niektórzy nadużywają tego papierka, nie powoduje że takiego problemu wielu uczniów nie ma.

      • 0 0

  • "dysleksja" (1)

    Pewna poradnia w Gdansku próbowała na silę zrobić z syna dyslektyka. Gdy odmówiłam kolejnej wizyty, rejestratorka z przychodni kilka razy jeszcze dzwoniła żeby umówić mnie na wizytę. Testy dyslektyczne są żenujące. Może chodzi o etaty dla lekarzy od dysleksji?

    • 0 0

    • To chyba dobrze świadczy o poradni,że dzwonili z niej i przypominali o wizycie. Poza tym nie pracują tam lekarze, tylko pedagodzy i psychologowie. Nie rozumiem też, jak na siłę można z kogoś zrobić dyslektyka. Pełne badanie obejmuje dwa testy:psychologiczny i pedagogiczny i raczej trudno naciągać wyniki. Po co ktoś miałby to robić? Nie ma to jak kompetentny głos w dyskusji...

      • 0 0

  • 2007 (4)

    jak to jest z dzieckiem z 2007 w przyszłym roku ma obowiazkowe wychowanie przedszkolne, ale w szkole czy w przedszkolu zgodnie z rejonizacja musza przyjac do przedszkola czy jak?

    • 0 0

    • (1)

      do Ciebie należy decyzja czy przedszkolna czy szkolna zerówka

      • 0 0

      • Co z dziećmi z grudnia 2007?

        Przecież to 4- latki. Ja w tym wieku zaczynałem przedszkole.

        • 0 0

    • odp

      musisz posłac5 latka do zeropwki w przedszkolu lub szkole tam gdzie najblizej zapisy zawsze sa od marca lub kwietnia przedszkole musi zapewnic 5 godz opieke bezplatnie tak samo jak szkola jednak 5 latek nie moze korzystac ze swietlicy

      • 0 0

    • Jesli zerowka jest w przedszkolu to w przedszkolu..jesli w rejonizacji jest szkola ktora prowadzi klase zero to w szkole....w zaleznosci gdzie prowadzone sa zajecia dla klas zero?

      • 0 0

  • s

    Dno dna.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Piknik "Rodzina, Zdrowie, Nauka = Merito"

w plenerze, warsztaty, kiermasz, zajęcia rekreacyjne

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jaka rzeka przepływa przez centrum Gdańska?

 

Najczęściej czytane