Samorządy mają uwagi do wytycznych dotyczących funkcjonowania szkół od 1 września, które przedstawiło Ministerstwo Edukacji Narodowej. Według nich obarczają one całą odpowiedzialnością za epidemiologiczne zabezpieczenie szkoły jej dyrektorów, a tym samym i samorządy. Zwracano też uwagę, że w wydanych dotąd rozporządzeniach nie ma konkretnych wskazówek, jak ma wyglądać zamknięcie szkoły, jeśli pojawi się w niej koronawirus.
Po wspólnej konferencji Unii Metropolii Polskich, Związku Gmin Wiejskich RP oraz Związku Powiatów Polskich do Ministerstwa Edukacji Narodowej przekazano
pismo zawierające szczegółowe uwagi i postulaty samorządów dotyczące funkcjonowania placówek oświatowych od 1 września 2020 r.Odpowiedzialność za naukę w szkole spadła na samorząd?
Samorządy przekonują, że całą odpowiedzialnością za epidemiologiczne zabezpieczenie szkoły resort obarcza dyrektorów placówek, ci maja obawy co do realizacji wytycznych, a w efekcie cała odpowiedzialność przerzucona zostanie na samorządy.
Zwracają też uwagę, że zaprezentowane przez MEN wytyczne nie były ze stroną samorządową konsultowane i zaapelowali do ministra Piontkowskiego, aby przygotowywane przepisy, określające szczegółowe zasady funkcjonowania szkół od 1 września, zostały poddane konsultacjom.
- Nie może też być tak, że całą odpowiedzialnością obarczany jest dyrektor szkoły, skąd on może wiedzieć, czy uczeń jest zakażony? Trzeba też odpowiedzieć na pytanie, co stanie się, gdy szkołę trzeba będzie zamknąć i kto ma podjąć ostateczną decyzję o jej powrocie do nauczania stacjonarnego - mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, członkini Zarządu Unii Metropolii Polskich, wskazując, że aby skutecznie przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa - tym razem poprzez placówki oświatowe - potrzebne są jasne i precyzyjne reguły postępowania.W samym Gdańsku jest 80 tys. uczniów, 8 tys. nauczycieli oraz 3 tys. pracowników obsługi i administracji szkół.
Szkoły średnie w Trójmieście
Samorządowcy podkreślali wolę współpracy z MEN i chęć włączenia się w konsultacje nt. powrotu do szkół.
- Na ten moment niekoniecznie czujemy się jako ci, którzy są traktowani jako partnerzy w tej sytuacji. Wobec długości czasu przebywania dzieci w szkołach nawet pojedyncza osoba, która okaże się nosicielem wirusa, a która się w szkole pojawi, może spowodować, że szkoły te staną się ogniskami zakażeń - dodawał Grzegorz Kubalski, dyrektor Biura Związku Powiatów Polskich.- Z zaprezentowanych przez MEN wytycznych wynika, że to dyrektor szkoły, uzbrojony tylko w termometr, będzie musiał decydować, czy ktoś jest podejrzany o koronawirusa, czy nie. Dlatego apelujemy o większe zaangażowanie w zabezpieczaniu szkół lokalnej służby zdrowia - mówił Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol, przewodniczący Zarządu Związku Gmin Wiejskich RP.Kursy przygotowujące do egzaminów
MEN: Nie nakładamy na szkoły nadzwyczajnych obowiązków
Z kolei szef MEN, Dariusz Piontkowski, zapowiedział, że samorządy i dyrektorzy placówek mają zorganizować zajęcia tak, aby były zgodne z wytycznymi.
- Nie nakładamy na szkoły nadzwyczajnych obowiązków. Przestrzeganie higieny, dezynfekowanie i wietrzenie pomieszczeń, zmiana organizacji zajęć - to działania, które można wdrożyć w każdej placówce, trzeba tylko dopasować je do warunków - powiedział w wywiadzie dla DGP Dariusz Piontkowski.Powrót do szkoły - wytyczne dla placówek
Kilka dni temu minister edukacji zapowiedział, że od 1 września uczniowie wrócą do szkół.
Resort wspólnie z GIS przygotował wytyczne zawierające zalecenia związane m.in. z organizacją zajęć, wydawaniem posiłków, higieną, dezynfekcją pomieszczeń.
W placówkach podczas zajęć nie będzie obowiązku zasłaniania ust i nosa. Nadal będą obowiązywały zasady dezynfekcji pomieszczeń i utrzymywania higieny. Do szkoły będą mogli przychodzić tylko zdrowi uczniowie, to samo będzie dotyczyło nauczycieli.