Już zbyt zapracowani, by rozpoczynać kolejne studia, jednak wciąż głodni wiedzy - tacy są słuchacze Akademii 30+, która w środę zainaugurowała swój piąty rok akademicki.
Można tak: "Peter Paul Rubens (ur. 28 czerwca 1577 w Siegen w Westfalii, zm. 30 maja 1640 w Antwerpii) - malarz flamandzki, jeden z najwybitniejszych artystów epoki baroku."
A można też tak:
- Zobaczcie państwo jak on namalował to oko! Dwa białe maźnięcia, jedno czarne i już jest! A ta pięta! Jak brudna! No, brudna pięta świętej to coś niezwykłego, przyznacie państwo!Te dwa sposoby mówienia o nauce, cywilizacji, kulturze doskonale pokazują różnicę, jaka dzieli uczestników Akademii 30 plus od zdobywających wiedzę poprzez podręczniki i encyklopedie. Nie trzeba chyba mówić, które informacje - w tym wypadku o Rubensie - zostaną lepiej przyswojone: czytelników encyklopedii, czy uczestników wykładu o malarzu, jaki zaserwował w ubiegłym roku dr
Jacek Friedrich z Instytutu Historii Sztuki UG.
tak, ale o wiedzę przydatną w pracy
39%
tak, ale tylko w sposób dający stosowny dokument
17%
tak, właśnie w taki niezbowiązujący sposób, jaki oferuje Akademia 30 plus
35%
nie, nie mam takiej potrzeby
9%
I na tym polega siła Akademii 30+, która choć uczelnią nie jest, nie daje indeksów, zaliczeń i stopni naukowych, już od kilku lat przyciąga setki miłośników wiedzy, której nie dane im było zdobyć podczas regularnych studiów.
- Na pomysł stworzenia Akademii 30+ wpadła cztery lata temu Małgorzata Dobrowolska, właścicielka Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego, przy okazji prywatnych spotkań z rozmaitymi ludźmi z różnych dziedzin nauki. Do dziś zresztą GWO jest naszym jedynym sponsorem - mówi
Paweł Mazur, pracownik Gdańskiej Fundacji Rozwoju im. A. Mysiora, koordynator wszystkich wykładów w Akademii 30+. To on co roku mozolnie układa cykl wykładów z tak różnych dziedzin wiedzy jak biologia, filozofia, psychologia, wiedza o sztuce, wiedza o teatrze i innych.
Na program "studiów" w Akademii 30+ składa się cykl wykładów i warsztatów, które można wybierać do woli (za każdy z nich płaci się ok. 20 zł). Z reguły zajęcia się nie powtarzają.
- Po czterech latach działalności wiemy, co się naszym słuchaczom najbardziej podoba. Przy układaniu programu staramy się więc też słuchać ich opinii - przyznaje Paweł Mazur.
Przez te lata Akademię odwiedziło około dwóch tysięcy osób, z czego stałych bywalców jest blisko tysiąc, a najaktywniejszych, którzy nie opuszczają żadnego wykładu - ok. 80 osób.
Jednym z najpopularniejszych wykładowców akademii jest dr
Jacek Friedrich z
Uniwersytetu Gdańskiego, który prowadzi zajęcia z historii sztuki. W zeszłym roku opowiadał o malarzach epoki baroku, w tym będzie mówił o słynnych architektach.
- Mam tu o wiele większą swobodę w prowadzeniu samych zajęć, jak i w doborze materiału. Na uniwersytecie muszę trzymać się ram programowych, rzadziej też mogę pozwolić sobie na osobiste uwagi względem danego dzieła czy artysty - mówi Friedrich.
- Moim słuchaczom staram się pokazać m.in. związki między życiem a sztuką i architekturą, tym, że architektura jest rzeczą ciekawą, to nie tylko "pudło", w którym mieszkamy, ale coś więcej. Poza tym na takich wykładach jestem zwykle mniej skrępowany. I choć nie mam problemów z frekwencją na uczelni, to miło wiedzieć, że słuchacze Akademii 30+ przychodzą na moje wykłady z własnej woli.Choć Akademia 30+ zainaugurowała już rok akademicki środowym wykładem filozofa prof.
Jana Hartmana, zapisy trwają cały rok i w każdym momencie można dołączyć do słuchaczy.
Zobacz pełen program wykładów Akademii 30 +
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
