• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sprawdzian szóstoklasistów wypadł słabo

Elżbieta Michalak
29 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Do sprawdzianu szóstoklasistów przystąpiło w kwietniu ponad 5 tys. uczniów trójmiejskich podstawówek. Na zdjęciu uczniowie SP nr 9 w Sopocie. Do sprawdzianu szóstoklasistów przystąpiło w kwietniu ponad 5 tys. uczniów trójmiejskich podstawówek. Na zdjęciu uczniowie SP nr 9 w Sopocie.

Znane są już wstępne wyniki sprawdzianu szóstoklasistów. Na 40 punktów, które można było zdobyć, średnia punktów uzyskanych przez uczniów z woj. pomorskiego wyniosła 23,69. To niewiele mniej niż średnia krajowa równa 24,03 pkt.



Dlaczego sprawdzian szóstoklasistów wypadł tak słabo?

Do sprawdzianu szóstoklasistów przystąpiło ponad 5 tys. uczniów trójmiejskich podstawówek. Choć wielu z nich twierdziło, że egzamin nie należał do najtrudniejszych, wyniki pokazały zupełnie co innego.

Sprawdź szczegółowe wyniki sprawdzianu szóstoklasistów 2013 r.

Ze sprawdzianu można było otrzymać maksymalnie 40 punktów. Średnia krajowa wyniosła jednak dużo mniej bo jedynie 24,03 pkt, a średnia województwa pomorskiego 23,69 pkt.

W Trójmieście egzamin szóstoklasistów najlepiej wypadł w Gdyni, w której przystąpiło do niego 1913 uczniów. Wynik średni miasta to 27,51 pkt. Na drugim miejscu, ze średnią 26,91, uplasował się Sopot, w którym do egzaminu przystąpiło jedynie 192 uczniów. W Gdańsku sprawdzian pisało 3240 uczniów, a średni uzyskany przez nich wynik wyniósł 26,38 pkt.

Standardowy arkusz egzaminacyjny zawierał 26 zadań sprawdzających poziom opanowania umiejętności czytania, pisania, rozumowania, korzystania z informacji i wykorzystywania wiedzy w praktyce. Ze wstępnych informacji o wynikach sprawdzianu 2013 roku wynika, że szóstoklasiści uzyskali najwyższe wyniki za rozwiązanie zadań sprawdzających umiejętność czytania. Dość dobrze poradzili sobie też z pisaniem i korzystaniem z informacji. Najsłabiej poszło im z zadaniami wymagającymi rozumowania i wykorzystywania wiedzy w praktyce.

Podobne wrażenia mają dyrektorzy trójmiejskich szkół.

- W naszej szkole egzamin zdawała tylko jedna klasa i przyznam, że wypadł on nieco gorzej niż rok temu - mówi Lilianna Płoszaj, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 57 w Gdańsku. - Rzeczywiście kuleje u uczniów wykorzystywanie wiedzy w praktyce, rozumowanie i analiza, jednak aby tego uniknąć w przyszłości, szkoły powinny moim zdaniem postawić na inny model nauczania, na pracę w grupach - dodaje.

- U nas skala rozłożyła się różnie, choć wykorzystywanie wiedzy w praktyce i czytanie ze zrozumieniem od lat było problemem - twierdzi z kolei Marek Prusak, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 14, mieszczącej się w Zespole Sportowych Szkół Ogólnokształcących w Gdyni. - Nasza szkoła wypadła bardzo dobrze, nasz średni wynik to 31,38 pkt. i jesteśmy z niego zadowoleni - dodaje.

Czytanie ze zrozumieniem sprawdzano za pomocą dziesięciu zadań, za wykonanie których można było otrzymać maksymalnie 10 punktów. Średni wynik uzyskany przez szóstoklasistów z Pomorza wyniósł 7,2 (wynik krajowy to 7,30 pkt.).

Z dwóch zadań pisemnych (jedno polegało na napisaniu listu zachęcającego koleżankę/kolegę do przeczytania ciekawej książki, a drugie na uzasadnieniu, dlaczego należy poprawnie mówić i pisać) uczeń mógł otrzymać również 10 punktów. Średni wynik w naszym województwie wyniósł 6,6 pkt. i był nieco wyższy od krajowego - 6,34 pkt.

Rozumowanie szóstoklasistów sprawdzano sześcioma zadaniami. Uczeń mógł uzyskać za ich rozwiązanie maksymalnie 8 punktów. Średni wynik w tym obszarze wyniósł 4,0 w woj. pomorskim, a 4,16 pkt. to średnia krajowa.

Korzystanie z informacji sprawdzano natomiast za pomocą czterech zadań, za rozwiązanie których można było otrzymać 4 pkt. Średni uzyskany wynik za tę umiejętność w woj. pomorskim to 2,49, nieco wyżej niż średnia krajowa, która wyniosła 2,48 pkt.

Uczniowie mieli też szansę wykazać się umiejętnością wykorzystywania wiedzy w praktyce, którą podczas sprawdzianu weryfikowano czterema zadaniami. Można było uzyskać za nie maksymalnie 8 pkt.

Średni wynik za rozwiązanie zadań z tego obszaru wyniósł w skali kraju 3,75 pkt., w skali naszego województwa nieco mniej, 3,49 pkt.

Najtrudniejsze dla szóstoklasistów okazały się zadania wymagające rozumowania i wykorzystywania wiedzy w praktyce. To jednak cenna wskazówka dla nauczycieli, którzy będą mogli dołożyć wszelkich starań, by kolejne roczniki wypadły lepiej.

- Wyciągnęliśmy wnioski i, jak już wspomniałam, chcemy od następnego roku skupić się bardziej na pracy zespołowej. Do tego czasu stworzymy potrzebną do tego bazę i warunki - mówi Lilianna Płoszaj z SP nr 57 w Gdańsku.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (90) 3 zablokowane

  • było dobrze to trzba było to uleprzyć, no to teraz mamy

    • 3 1

  • Młodzież może i jest głupia i tępa (1)

    ale na szczęście, dzięki intensywnej katechizacji od poziomu żłobka, będzie głęboko pobożna.

    • 12 6

    • Wierzyć to będą w galerię i centrum handlowe.

      • 1 1

  • (2)

    Pamiętam moją edukację. 3 błędy w dyktandzie = lufa. Jak sytuacja się powtarzała to rodzice wezwami a młody człowiek lądował w szkole specjalnej. Do nauczyciela podchodzilo się z szacunkiem. Matura była sprawdzana w szkołach przez tych samych nauczycieli. Były to zadania, matma obowiązkowa. Żadnych dyslekcji nie było. Studia 5 lat, jednolite magisterskie. Żadnych testów, same pytania otwarte i ustne sprawdziany. Pracę magisterska pisałem RĘCZNIE i dawałem do przepisania na maszynie. O błędach mie mogło być mowy.

    • 30 0

    • (1)

      Popieram Cię, ale niestety teraz młodzież ma same prawa- obowiązki wyginęły :( Ja nieraz dostałam ochrzan przy całej klasie i nauczycielka mi głowę zmyła za jakieś głupoty, które wypisywałam. Teraz jak by tylko spróbowała ( o ile by się jej chciało ) to od razu by dzieciak rodzicom doniósł i by było, że nauczyciel mobbinguje ucznia.

      Porażka- a będzie niestety jeszcze gorzej.

      • 9 0

      • I przez taki dzieciocentryzm

        wyrastają pokolenia nadwrażliwych życiowych oferm, które są przyzwyczajone do chwalenia, głaskania po główkach. Byle co potrafi ich urazić, z byle czym biegną na skargę do rodziców, wypłakują się na forach i w gabinetach psychologicznych. To zmierza w złym kierunku...

        • 6 0

  • Niestety, poziom uczniów w dużym stopniu odzwierciedla poziom samych nauczycieli.

    Moja 12-letnia kuzyneczka ostatnio była na wycieczce w Warszawie. Oprócz Centrum Nauki Kopernik i Łazienek, dzieci zwiedzały też Złote Tarasy (nie wiem, po co) i Cinema City, skąd najlepiej zapamiętała pana, który wydawał różne nietypowe dżwięki. To była dla niej i jej klasy największa atrakcja. Dla jej nauczycieli pewno też.

    • 11 4

  • Do Pani Dyrektor Płoszaj!(SP nr 57)

    Warunki do nauki to już w tej szkole były - klasy po 15 osób. Ale niestety klasy zostały połączone i z "warunków" już nic nie będzie. Chyba, że jest Pani cudotwórcą - czego Pani życzę!

    • 6 0

  • Głupszym narodem łatwiej sterować!!! (3)

    I oto tak naprawdę w tym wszystkim chodzi niestety. Ogłupić społeczeństwo do maksymalnej skali, nie będą nic rozumieć, liczyć, walczyć, jedyne co będą umieli klaskać i kiwać głową w sposób potwierdzający, że w POlsce żyje sie najlepiej.

    • 11 1

    • zgadza się. (1)

      kiedyś chcieli ogłupić wódką, teraz brakiem wykształcenia. cel ten sam inne środki.

      • 0 1

      • no jeszcze wpadną na pomysł tworzenia rezerwatów ;]

        • 0 0

    • no, ale nie ma to jak oświecanie przez kler, religię i kościół, co nie?

      • 1 2

  • Sposób nauczania (9)

    Miałam przyjemność dawać korepetycje pewnej dziewczynce właśnie z szóstej klasy. Przyszła do mnie dlatego, że miała problem z obliczaniem objętości i pól graniastosłupów. Pierwsze zadanie jakie rozwiązała należało do najprostszych z tego rodzaju i od razu wiedziałam, że jeśli nie przerobię z nią podstaw matematyki i jej ich nie nauczę to nie ma sensu dawania dalszych korepetycji. Dziewczyna nie znała kolejności wykonywania działań !!!! Na moje pytanie dlaczego nie ma opanowanych podstaw usłyszałam tylko, że uczą się popularną metodą na studiach czyli zakuj-zdaj niestety nie zrozum :/ dwa miesiące zajęło mi wyprowadzenie tej dziewczyny do poziomu dobrego a i tak poświęcałam jej na to ponad 6 godzin tygodniowo.

    Smutne to, bo dziewczynka nawet nie wiedziała o co mi chodziło jak prosiłam żeby obliczyła ile metrów kw. ma jej pokój albo ile m3 powietrza może się w nim zmieścić, oczywiście podstawiając przybliżone wymiary tego pokoju. Nie zauważyła, że ten śliczny fioletowo- kremowy pokoik wypełniony po brzegi zabawkami i gadżetami to najzwyklejszy w świecie sześcian :(

    Życzę powodzenia rodzicom i sobie :) Już wiem, że program szkolny będzie realizowany osobno w domu i nauczany w sposób pokazujący jego odniesienie w rzeczywistości. :)

    • 13 2

    • (6)

      A ładna chociaż? Bo takie ładne i głupie najłatwiej zdobyć, więc może bym skorzystał ;)

      • 0 0

      • (5)

        Sądzę, że teraz już niestety dla Ciebie za mądra :) Ale za to jak wypolerujesz felgi w swoim BMW to będziesz mógł się umówić z tym narcyzem, który przez Ciebie przemawia :) ;)

        • 3 1

        • (4)

          Za mądra powiadasz...tylko widzisz, to nie ja musiałem korzystać z korepetycji. Bez kłopotu skończyłem studia na dwóch uczelniach. Choć z pracą nie mam najmniejszego kłopotu to wciąż się kształcę, bo nie lubię stać w miejscu, czyli de facto cofać się w rozwoju. Mimo ścisłego umysłu nie mam też problemów z językiem polskim. Podobnie jak z angielskim, niemieckim czy francuskim. Myślę, że nie jestem aż tak głupi jak sądzisz, bo ilość powietrza mieszczącą się w moim pokoju obliczałem w pamięci już w pierwszych klasach podstawówki :) Jeśli zaś chodzi o felgi - osobiście się w to nie bawię. Wolę oddać wóz fachowcom a zaoszczędzony w ten sposób czas poświęcam na przyjemniejsze rozrywki.

          • 2 3

          • (3)

            Myślę, że korepetycje nie uwłaczają niczyjej inteligencji, wręcz przeciwnie- pokazują zdolność do proszenia o pomoc- co nie jest w żaden sposób ujmujące. Jeżeli Cię uraziłam to przepraszam, sądząc po pierwszym wpisie- można Cię było zakwalifikować do grupy raczej cwaniaków niż osób rzetelnie wykształconych. Liczę, że przyjmiesz moje przeprosiny i nadasz poprzednim wypowiedziom bardziej ton żartu niż próby urażenia Twojej osoby :)

            • 2 0

            • Nie masz za co przepraszać, w końcu to tylko ogólnodostępne forum a takie należy odbierać na wesoło :)

              • 1 0

            • Szacun dla Was! (1)

              Tak rozbudowane wypowiedzi rzadko są spotykane w opiniach ;)

              • 1 0

              • Bo my fajni ludzie jesteśmy :)) Kierowco- ogólnodostępne nie koniecznie znaczy na niskim poziomie :P Ja przynajmniej miałam przez moment jakąś rozrywkę.....

                • 0 0

    • Jak można tak dręczyć dzieci? U mnie graniastosłupy były dopiero w drugiej gimnazjalnej. (1)

      • 1 1

      • Ja też to pamiętam z gimnazjum ale teraz dzieci przerabiają materiał szybciej i niestety skrócony do minimum dlatego tak szybko.

        • 0 0

  • Mam własną działalność gospodarczą i jestem w pierwszej dziesiątce najbogatrzych przedsiębiorców w woj. Pomorskim (5)

    i naprawdę mnie nie obchodzi jakie oceny dostaje mój syn w szkole. To czego tam uczą nie przydaje się w życiu nawet w ułamku. Ta cała polska szkoła to tylko zwykłe zaspokajanie chorych ambicji nauczycieli, którzy zresztą sami są nieudacznikami życiowymi. Syn ma prawdziwą szkołę w moim przedsiębiorstwie, które przejmie po mnie, a gdy jakaś niedowartościowana pinda nie chce przepuścić syna do następnej klasy to szybko ją uciszam po spotkaniu z dyrektorem szkoły w moim gabinecie.

    • 5 15

    • Nie wiem czy piszesz to jako sarkazm czy na poważnie

      ale tak czy owak takich bogatrzych mondrali jest coraz wiencej ;/

      • 5 1

    • (2)

      To może zatrudnij jakiegoś korepetytora, który nauczy cię pisać w naszym języku. Po tym co tu przeczytałem nie chciałbym z tobą ubić muchy w kiblu nie wspominając już o jakimś poważnym interesie.

      • 5 1

      • Widzę, że masz jaja i wiesz czego chcesz. Potrzebuję właśnie kierowcy do przywożenia codziennych zakupów. (1)

        Chciałbym się umówić z Panem na rozmowę kwalifikacyjną. Po okresie próbnym oferuję auto służbowe i zatrudnienie na czas nieokreślony. Na początek oferuję 5000 zł brutto i niestety będzie Pan musiał usunąć wszelkie reklamy ze swojego auta i koguta TAXI z dachu. Myślę, że to uczciwa oferta.
        Proszę podać swój numer telefonu lub adres e-mail i moja sekretarka skontaktuje się z Panem.

        • 1 2

        • Nie wiem czy stać by cię było na utrzymanie mojego wozu - samej raty leasingowej jest ponad 12tys. zł :) Rozumiem, że 5000zł brutto to stawka dzienna? Bo jeśli nawet tygodniowa to niestety nie opłaca mi się porzucać obecnego zajęcia. No i oczywiście wolałbym się rozliczać na podstawie faktury, więc preferuję operowanie w stawkach netto. Reklamy na samochodzie, kogut TAXI? W życiu. Nawet kazałem zdjąć z tylnej klapy oznaczenia modelu/silnika, żeby nie wywoływać niezdrowej zazdrości u kierowców stojących za mną na światłach :)

          • 4 1

    • hahahaahahahahahaaaa

      Ale jaja :D Poprawiliście mi panowie humor. A już myślałam, że dzisiaj tylko słońce mogłoby to zrobić.
      Dzięki :D

      • 2 0

  • Wychodzi właśnie bezstresowe wychowanie !!!

    Teraz dzieciaki robią co chcą więc po co mają się uczy. Jedenastolatki z piwem w ręku i papierosem zamiast lalek czy "drewnianych" pistoletów. Po co się uczyć jak można poudawać dorosłego i się najeb..ać wkońcu rodzice i tak nic nie zrobią. Pogadają i na tym się skończy. Jeszcze pamiętam jak ja nie chciałem się uczyć to ojciec mi taki wpie...rdol spuścił że nie wiedziałem gdzie ziemia a gdzie niebo.... ale dziś mu moge tylko za to podziękować (choć wtedy myślałem inaczej ;p)

    • 13 0

  • dysleksja (5)

    a może ktoś się w końcu zainteresuje dziećmi z orzeczoną dysleksją!!! u mojej córki w klasie na 26 osób, potwierdzoną dysleksję ma 8 osób (sic!)... te dzieci mają więcej czasu na napisanie testu i nie są oceniane ich błędy ortograficzne, przez co mają większe szanse na lepszy wynik... co ciekawe, są to z regóły najlepiej uczące się dzieci, które co roku mają czerwony pasek na świadectwie... najgorsze jest to, że chodzą i chełpią się tym, jak to kłamały w poradni i specjalnie przynosiły zeszyty z błędami... to straszne, że rodzice od małego uczą je kombinowania...
    p.s. i żeby było jasne, nie jestem rozżaloną matką, która szuka usprawiedliwienia niepowodzenia swojego dziecka... córka bez decyzji o dysleksji (choć błędy robi straszne i pewnie dostałaby papier) zdobyła 35 punktów, z czego jestem bardzo dumna.

    • 17 4

    • (2)

      Niby dobrze gadasz...szkoda tylko, że sama robisz błędy, po których mi by było głupio - "regóły". Wstyd!

      • 6 2

      • kierowco- tu też szukasz zaczepki? Ponoć ładne i głupie najłatwiej poderwać na Twoje BMW :)

        • 2 0

      • jest mi głupio, choć i tak uważam, że całkiem nieźle sobie radzę, jak na osobę, u której 25 lat temu zdiagnozowano właśnie dysleksję... ale oczywiście to mnie nie usprawiedliwia... wstydzę się

        • 1 0

    • Dyslektyk to nie to samo co gamoń!!! (1)

      Albert Einstein też był dyslektykiem i Thomas Edison i wielu wielu innych. Dyslektyk nie jest równoznaczny z uczniem mającym słabe stopnie i wielkie trudności w nauce. Wiele dzieci z orzeczoną dysleksją jest właśnie bardzo dobrymi uczniami i nie rozumiem tej dygresji n.t. czerwonych pasków... A "papier" nie jest wydawany jedynie za błędy w zeszycie. Choć obecnie dzieci z orzeczeniami jest więcej niż kiedyś, to uważam, że nie powinno się wrzucać wszystkich do jednego worka

      • 2 3

      • Popieram wypowiedź mamy i jeszcze tylko dodam, że już za moich czasów mylono pojęcie dysleksji z dysortografią :/ Dyslektyk to osoba, która ma problem z czytaniem ze zrozumiem i skupieniem swojej uwagi na wykonywanym zadaniu- dlatego dostają troszkę więcej czasu na różnego rodzaju egzaminach natomiast osoba z orzeczoną dysortografią popełnia błędy w pisowni i nie potrafi rozróżniać reguł obowiązujących w zasadach ortograficznych- myli wyjątki, odmiany itp. W życiu nie uwierzę w to, że psycholog orzekający wydaje dziecku zaświadczenie o dysleksji za to że w zeszycie ma pełno błędów. Ja miałam wystawione orzeczenie o dysleksji dlatego, że nie miałam koordynacji pomiędzy czytaniem i przepisywaniem- godziny ćwiczeń z moim tatą doprowadziły do tego, że nie mam ani problemów z pisaniem a tym bardziej z czytaniem ze zrozumieniem i nie popełniam błędów. FINITO !!! I proszę myśleć ! - to nie boli :)

        • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Lis spokrewniony jest z:

 

Najczęściej czytane