- 1 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (118 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (24 opinie)
- 3 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (13 opinii)
- 4 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (18 opinii)
- 5 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (174 opinie)
- 6 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
Szkoły i przedszkola zasypywane jabłkami
Zobacz, jak na AWFiS wyglądało rozładowanie 20 ton jabłek
Tony jabłek od polskich sadowników przywożone są do trójmiejskich szkół, przedszkoli i uczelni. Trafiają nie tylko w ręce uczniów, pracowników czy rodziców, ale też chętnych do ich zabrania stowarzyszeń.
Z programu z chęcią korzystają trójmiejskie placówki, które organizują się między sobą i przyjeżdżają w ustalone miejsce po odbiór owoców.
Ciężarówka pełna owoców pod AWFiS
Karton, dwa, a może trzy? Owoce od polskich sadowników były rozdawane m.in. na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, gdzie rozeszły się w mig.
- Jabłka otrzymali zarówno chętni pracownicy, jak i studenci AWFiS. Każdy mógł wziąć dla siebie do 10 kg - mówi Monika Żmudzka-Brodnicka, rzecznik uczelni. - Dystrybuowało je Stowarzyszenie "Amor Omnia Vincit", pośrednik w zakresie mechanizmu rozdysponowywania owoców i warzyw nieprzeznaczonych do sprzedaży. Na kartonach widniała naklejka z logo UE, na której napisane było: "Produkt przeznaczony do bezpłatnej dystrybucji".
Zdaniem naszego czytelnika smakoszy jabłek nie brakowało.
- Fajna akcja. Osobiście wziąłem dla siebie jeden karton jabłek, ale byli i tacy, którzy pakowali do aut po cztery czy pięć - mówi Jakub, student AWFiS. - Wszystko rozeszło się w niecałą godzinę.
Po porcję zdrowych kalorii sięgać mogą, zgodnie z regulaminem ARR, także podopieczni, wychowankowie czy uczniowie szkół podstawowych, średnich, gimnazjów, żłobków, przedszkoli, kolonii czy obozów dla dzieci, podopieczni oraz pacjenci placówek opieki zdrowotnej, placówek opiekuńczo-wychowawczych, pomocy społecznej i wielu innych.
Kompot na stołówce szkolnej
Akcja znana jest też w trójmiejskich szkołach. I choć dyrektorzy placówek edukacyjnych zainteresowani otrzymaniem "embargowych" jabłek mogą samodzielnie zgłaszać się do centrali ARR, od wypełnienia formalności z tym związanych odciążają ich często fundacje pożytku publicznego.
- Taka fundacja zadzwoniła do naszej szkoły właśnie z propozycją, że możemy dostać bezpłatnie jabłka. I zgodziliśmy się - mówi Bogdan Derkowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 77 w Gdańsku. - To bardzo fajne, że jest okazja obdarować ludzi jabłkami. Część owoców zatrzymujemy w szkole, mogą wypić np. pyszny, zdrowy kompot, część rozdajemy rodzicom, pracownikom, a część przekazywana jest innym placówkom, które dały znać, że są zainteresowane. 9 marca będziemy mieli już trzeci taki transport.
W program zaangażowane są też niektóre samorządy. Gdańsk zbiera właśnie zapotrzebowanie na kolejną dostawę.
- W ostatnich dniach jabłka trafiły do kilku wybranych placówek oświatowych w Gdańsku. Obecnie jesteśmy na etapie zbierania zapotrzebowania wśród szkół, tak by móc złożyć jedno wspólne zamówienie do Agencji Rynku Rolnego - mówi Olimpia Schneider z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku.
PCK: "Prawie zawsze komuś odmawiamy"
Od dwóch lat w rozprowadzaniu ton jabłek pomaga w Trójmieście Polski Czerwony Krzyż, który wydaje owoce nie tylko szkołom czy przedszkolom, ale też stacjom krwiodawstwa i instytucjom pożytku publicznego.
- Od producentów przyjmujemy takie ilości owoców, jakie zadeklarowały nam różne instytucje - mówi Marek Olczykowski, prezes PCK w Gdyni. - W jednym tirze przyjeżdża od 18 do 20 ton jabłek, ludzie przyjeżdżają z Gdańska, Sopotu, Wejherowa, dlatego w przeciągu godziny wszystko rozdajemy. Wiadomo, że nie możemy wydać jabłek każdemu, a tylko tym, którzy potwierdzą swoją przynależność do instytucji czy organizacji, dlatego prawie za każdym razem musimy komuś odmówić.
Program "Tymczasowe nadzwyczajne wsparcie producentów owoców i warzyw" koordynowany jest przez Agencję Rynku Rolnego i, jak wynika z nieoficjalnych danych, potrwa jeszcze do końca czerwca 2016 r.
Miejsca
Opinie (47) 1 zablokowana
-
2016-03-08 16:18
Co to za durna moda na zdrowy "lifestyle"?!
- 0 3
-
2016-03-08 18:06
W końcu dopłata do produkcji a nie za nic nierobienie.
Zezłomuj kuter, nie oraj ziemi, płacz i narzekaj a damy ci kasę.
A tak każdy zadowolony jeden sprzedał drugi zjadł i po temacie.- 5 0
-
2016-03-09 11:00
Super akcja
Na AWFiS skorzystali nie tylko studenci i pracownicy, ale i okoliczni mieszkańcy, którzy mogli zabrać do domu karton jabłek, a Jabłka były naprawdę smaczne.
Gratulacje dla Roberta organizatora akcji rozdawania jabłek na uczelni .- 3 0
-
2016-03-09 12:32
Zadanie nr1 (1)
Jabłka pakowane były w 25 kilogramowe kartony.
"Każdy mógł wziąć dla siebie do 10 kg (jabłek)"
"Osobiście wziąłem dla siebie jeden karton jabłek, ale byli i tacy, którzy pakowali do aut po cztery czy pięć."
Pytanie: Ile jabłek zabrał student Jakub?- 6 0
-
2016-03-09 19:44
jabłka pakowane były po 10 -12 kg, nie więcej, w większości brali po jednym kartonie, oczywiście były osoby, które brały więcej, ale mieli"zamówienia" u pracowników uczelni i grzecznościowo rozwozili, poza tym tych jabłek było 20 ton, starczyło dla wielu osób, więc nie co za różnica po ile były pakowane.
- 0 1
-
2016-03-09 22:37
na sępa to i ocet słodki - biorą po kilka kartonów i to wcale nie ci najbiedniejsi - zachwycają się jakby to był jakiś unikat bo kupić za 2 zeta to za drogo - tyfus plamisty
- 2 3
-
2016-03-10 08:34
Heh...
tradycyjnie znajdą się goście ładujący po kilka kartonów do auta w ramach głęboko wrośniętego w duszę cebulactwa. Jabłka kończą się w kilka chwil, więc większość się nawet na symboliczne jabłko w ramach drugiego śniadania czy deseru się nie załapie.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.