• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoły i przedszkola zasypywane jabłkami

Elżbieta Michalak
8 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Zobacz, jak na AWFiS wyglądało rozładowanie 20 ton jabłek


Tony jabłek od polskich sadowników przywożone są do trójmiejskich szkół, przedszkoli i uczelni. Trafiają nie tylko w ręce uczniów, pracowników czy rodziców, ale też chętnych do ich zabrania stowarzyszeń.



Czy podobne akcje mogą zwiększyć zainteresowanie owocami i warzywami?

Tony jabłek, popakowanych w 25-kilogramowe kartony, rozwożone są do uczelni, szkół, przedszkoli, domów dziecka, hospicjów i innych stowarzyszeń zainteresowanych ich przyjęciem. Wszystko to w ramach programu "Tymczasowe nadzwyczajne wsparcie producentów owoców i warzyw", koordynowanego przez Agencję Rynku Rolnego (ARR), którego zadaniem jest spożytkowanie produktów wycofanych z rynku w związku z rosyjskim embargiem.

Z programu z chęcią korzystają trójmiejskie placówki, które organizują się między sobą i przyjeżdżają w ustalone miejsce po odbiór owoców.

Ciężarówka pełna owoców pod AWFiS

Karton, dwa, a może trzy? Owoce od polskich sadowników były rozdawane m.in. na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku, gdzie rozeszły się w mig.

- Jabłka otrzymali zarówno chętni pracownicy, jak i studenci AWFiS. Każdy mógł wziąć dla siebie do 10 kg - mówi Monika Żmudzka-Brodnicka, rzecznik uczelni. - Dystrybuowało je Stowarzyszenie "Amor Omnia Vincit", pośrednik w zakresie mechanizmu rozdysponowywania owoców i warzyw nieprzeznaczonych do sprzedaży. Na kartonach widniała naklejka z logo UE, na której napisane było: "Produkt przeznaczony do bezpłatnej dystrybucji".
Zdaniem naszego czytelnika smakoszy jabłek nie brakowało.

- Fajna akcja. Osobiście wziąłem dla siebie jeden karton jabłek, ale byli i tacy, którzy pakowali do aut po cztery czy pięć - mówi Jakub, student AWFiS. - Wszystko rozeszło się w niecałą godzinę.
Po porcję zdrowych kalorii sięgać mogą, zgodnie z regulaminem ARR, także podopieczni, wychowankowie czy uczniowie szkół podstawowych, średnich, gimnazjów, żłobków, przedszkoli, kolonii czy obozów dla dzieci, podopieczni oraz pacjenci placówek opieki zdrowotnej, placówek opiekuńczo-wychowawczych, pomocy społecznej i wielu innych.

Kompot na stołówce szkolnej

Ciężarówki pełne owoców trafiają nie tylko do trójmiejskich szkół, przedszkoli czy uczelni, ale też do placówek pożytku publicznego, które są chętne je przyjąć. Ciężarówki pełne owoców trafiają nie tylko do trójmiejskich szkół, przedszkoli czy uczelni, ale też do placówek pożytku publicznego, które są chętne je przyjąć.
Akcja znana jest też w trójmiejskich szkołach. I choć dyrektorzy placówek edukacyjnych zainteresowani otrzymaniem "embargowych" jabłek mogą samodzielnie zgłaszać się do centrali ARR, od wypełnienia formalności z tym związanych odciążają ich często fundacje pożytku publicznego.

- Taka fundacja zadzwoniła do naszej szkoły właśnie z propozycją, że możemy dostać bezpłatnie jabłka. I zgodziliśmy się - mówi Bogdan Derkowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 77 w Gdańsku. - To bardzo fajne, że jest okazja obdarować ludzi jabłkami. Część owoców zatrzymujemy w szkole, mogą wypić np. pyszny, zdrowy kompot, część rozdajemy rodzicom, pracownikom, a część przekazywana jest innym placówkom, które dały znać, że są zainteresowane. 9 marca będziemy mieli już trzeci taki transport.
W program zaangażowane są też niektóre samorządy. Gdańsk zbiera właśnie zapotrzebowanie na kolejną dostawę.

- W ostatnich dniach jabłka trafiły do kilku wybranych placówek oświatowych w Gdańsku. Obecnie jesteśmy na etapie zbierania zapotrzebowania wśród szkół, tak by móc złożyć jedno wspólne zamówienie do Agencji Rynku Rolnego - mówi Olimpia Schneider z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku.
PCK: "Prawie zawsze komuś odmawiamy"

Od dwóch lat w rozprowadzaniu ton jabłek pomaga w Trójmieście Polski Czerwony Krzyż, który wydaje owoce nie tylko szkołom czy przedszkolom, ale też stacjom krwiodawstwa i instytucjom pożytku publicznego.

- Od producentów przyjmujemy takie ilości owoców, jakie zadeklarowały nam różne instytucje - mówi Marek Olczykowski, prezes PCK w Gdyni. - W jednym tirze przyjeżdża od 18 do 20 ton jabłek, ludzie przyjeżdżają z Gdańska, Sopotu, Wejherowa, dlatego w przeciągu godziny wszystko rozdajemy. Wiadomo, że nie możemy wydać jabłek każdemu, a tylko tym, którzy potwierdzą swoją przynależność do instytucji czy organizacji, dlatego prawie za każdym razem musimy komuś odmówić.

Program "Tymczasowe nadzwyczajne wsparcie producentów owoców i warzyw" koordynowany jest przez Agencję Rynku Rolnego i, jak wynika z nieoficjalnych danych, potrwa jeszcze do końca czerwca 2016 r.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (47) 1 zablokowana

  • Co to za durna moda na zdrowy "lifestyle"?!

    • 0 3

  • W końcu dopłata do produkcji a nie za nic nierobienie.

    Zezłomuj kuter, nie oraj ziemi, płacz i narzekaj a damy ci kasę.
    A tak każdy zadowolony jeden sprzedał drugi zjadł i po temacie.

    • 5 0

  • Super akcja

    Na AWFiS skorzystali nie tylko studenci i pracownicy, ale i okoliczni mieszkańcy, którzy mogli zabrać do domu karton jabłek, a Jabłka były naprawdę smaczne.
    Gratulacje dla Roberta organizatora akcji rozdawania jabłek na uczelni .

    • 3 0

  • Zadanie nr1 (1)

    Jabłka pakowane były w 25 kilogramowe kartony.
    "Każdy mógł wziąć dla siebie do 10 kg (jabłek)"
    "Osobiście wziąłem dla siebie jeden karton jabłek, ale byli i tacy, którzy pakowali do aut po cztery czy pięć."
    Pytanie: Ile jabłek zabrał student Jakub?

    • 6 0

    • jabłka pakowane były po 10 -12 kg, nie więcej, w większości brali po jednym kartonie, oczywiście były osoby, które brały więcej, ale mieli"zamówienia" u pracowników uczelni i grzecznościowo rozwozili, poza tym tych jabłek było 20 ton, starczyło dla wielu osób, więc nie co za różnica po ile były pakowane.

      • 0 1

  • na sępa to i ocet słodki - biorą po kilka kartonów i to wcale nie ci najbiedniejsi - zachwycają się jakby to był jakiś unikat bo kupić za 2 zeta to za drogo - tyfus plamisty

    • 2 3

  • Heh...

    tradycyjnie znajdą się goście ładujący po kilka kartonów do auta w ramach głęboko wrośniętego w duszę cebulactwa. Jabłka kończą się w kilka chwil, więc większość się nawet na symboliczne jabłko w ramach drugiego śniadania czy deseru się nie załapie.

    • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ryby żyją w Bałtyku?

 

Najczęściej czytane