• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoły między świętami będą otwarte

Elżbieta Michalak
11 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Szkoły trójmiejskie powoli organizują opiekę nad uczniami w dniach 22, 23, 29 i 30 grudnia, które do tej pory były czasem wolnym zarówno od zajęć naukowo-dydaktycznych, jak i opiekuńczo-wychowawczych. Szkoły trójmiejskie powoli organizują opiekę nad uczniami w dniach 22, 23, 29 i 30 grudnia, które do tej pory były czasem wolnym zarówno od zajęć naukowo-dydaktycznych, jak i opiekuńczo-wychowawczych.

Choć w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej nie ma zapisu, że w dniach zimowej przerwy świątecznej szkoła ma obowiązek zorganizowania zajęć wychowawczo-opiekuńczych, dyrektorzy już zaczęli taką opiekę organizować. To reakcja na list minister edukacji narodowej, który wystosowała osobno do dyrekcji szkół i do rodziców.



Przeczytaj list wysłany przez minister edukacji narodowej do dyrektorów szkół publicznych. Przeczytaj list wysłany przez minister edukacji narodowej do dyrektorów szkół publicznych.

W czasie przerwy zimowej szkoła powinna zapewniać dzieciom opiekę?

Od lat przerwa świąteczna, przypadająca na 23-31 grudnia (lub 22-31 grudnia, jeżeli 22 wypada w poniedziałek), była czasem wolnym od nauki i zajęć dydaktyczno-wychowawczych. W niektórych szkołach przedłużano ją o kilka kolejnych dni - najczęściej do 2 czy 6 stycznia, ustalane jako dodatkowe dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych. O ile dla dzieci był to z pewnością powód do ogromnej radości, to dla rodziców kłopot związany z organizacją opieki nad dzieckiem lub jego czasu wolnego. W niektórych trójmiejskich szkołach tegoroczna przerwa świąteczna obejmować miała nawet 17 dni (od 20 grudnia do 7 stycznia).

- Zawsze przed i między świętami mamy ten sam problem: co zrobić z dziećmi podczas tych wszystkich wolnych od nauki dni? - mówi Joanna z Gdańska, mama dwojga uczniów szkoły podstawowej. - Chodzić do pracy trzeba, ani ja, ani mój mąż nie możemy pozwolić sobie na urlop, tym bardziej tak długi. Co więcej, nie mamy w Gdańsku żadnej rodziny, więc babcia czy dziadek nie wchodzą w grę. Dobrze, że szkoła naszego dziecka zaczęła już zbierać zapisy i tworzyć harmonogram dyżurów nauczycielskich.

W liście do rodziców minister edukacji narodowej przypomina o przysługującym im prawie do opieki nad dzieckiem podczas przerwy świątecznej i namawia do zgłaszania dyrektorom szkół takiej potrzeby. Podobne pismo z początkiem grudnia trafiło do dyrektorów szkół publicznych. Od tego czasu rozpoczęły się przygotowania niezbędne do zorganizowania właściwej pracy szkoły.

- Jesteśmy w trakcie organizowania dni wolnych w czasie przerwy świątecznej - mówi Marzena Oszejko, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 12 w Gdańsku. - Trwają spotkania i rozmowy z rodzicami, podczas których pytamy o zapotrzebowanie i zbieramy diagnozy. W tych dniach dyżury w naszej szkole oczywiście się odbędą. W godzinach pracy świetlicy prowadzić będziemy zajęcia opiekuńczo-wychowawcze.

- Opieka w naszej szkole będzie zorganizowana niezależnie od deklaracji rodziców i będzie odbywała się w godzinach realizacji zajęć lekcyjnych, w naszym przypadku w godzinach od 8 do 15:30 - mówi Marcin Hintz, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Gdańsku.

Czy w tym czasie rodzice będą posyłać dzieci do szkół? Ci, którzy pracują i nie mają innego sposobu na zorganizowanie im czasu, z pewnością tak. Na razie jednak nie wiadomo, o jakiej liczbie uczniów mowa.

- Z list, na jakie rodzice zapisują dzieci, które 22, 23, 29 lub 30 grudnia przyjdą do szkoły wynika, że zainteresowanie nie jest aż tak duże, jak można byłoby się spodziewać - mówi jedna z nauczycielek Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 8 w Gdańsku. - Ponadto wcześniej nigdy nie było takiego zapotrzebowania, rodzice nie pytali ani nas, ani dyrektora o godziny pracy szkoły. Dlatego moim zdaniem to niepotrzebnie i nieco na siłę rozdmuchana sprawa.

Choć dyrektorzy niechętnie rozmawiają o samym rozporządzeniu i pomyśle minister, udało nam się podpytać o opinię dyrektor jednej z gdyńskich szkół podstawowych.

- Specjalnie nie zdziwił mnie ten krok ze strony minister, bo przecież przymierza się do zlikwidowania karty nauczyciela, a ten ruch pozwolił jej szybko pozyskać społeczność rodziców - mówi nam dyrektor. - W całej tej sprawie chyba najbardziej ciekawe jest to, że list wysłany do nas zupełnie różni się od tego, który wystosowany został do rodziców. Nas pani minister prosi o możliwość zorganizowania opieki, bo z racji braku podstawy prawnej nie może nakazać, rodzicom mówi natomiast, że im się należy. Od strony prawnej sprawa jest jasna: w całym rozporządzeniu nie ma zapisu, który mówi, że w dniach zimowej przerwy szkoła ma obowiązek organizowania zajęć wychowawczo-opiekuńczych czy że szkoła powinna informować prawnych opiekunów dziecka o możliwości udziału uczniów w zajęciach wychowawczo-opiekuńczych organizowanych w dniach, o których mowa. Skoro zaś taki zapis nie istnieje, nie ma podstawy prawnej i możliwości powołania się na niego.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (484)

  • (2)

    w klasie córki zapisany został 1 (słownie JEDEN) chłopiec. podstawówka, klasa pierwsza.
    czy panie pracujące w świetlicy też mają przywileje z tytułu karty nauczyciela? nie wydaje mi się, więc w czym problem aby dzieciom zorganizować w tym czasie zajęcia w świetlicy?
    inna kwestia, że w przedszkolu syna sytuacja jest za każdym razem taka sama. z zapisanych kilkorga dzieci na grupę przychodzi 1-2.

    • 0 1

    • panie ze świetlicy też są objęte kartą ponieważ mają wykształcenie pedagogiczne (1)

      • 3 0

      • jako nauczyciel

        stwierdzam, że potrzebne jest pewne rozdzielenie
        nauczyciel świetlicy jest głównie od opieki, np. gdy dziecko czeka za rodzicem po lekcjach, nauczyciel świetlicy ma więcej godzin, ale ja np. zabieram tonę kartkówek i zajmuję sie szeregiem innych spraw, których nie mają w swietlicy, albo żeby się nie czepiać nauczyciele klas I-III sp.

        • 0 0

  • nigdy tego nie zrozumiem.... (14)

    Co chwila słyszę: nauczyciele mają to i to, wojskowi mają to i to, górnicy - to i to. Pytam się więc tych wszystkich wytykaczy - A KTO WAM ZABRONIŁ ZOSTAĆ NAUCZYCIELEM, WOJSKOWYM, GÓRNIKIEM itd. ?
    Bierzcie życie w swoje ręce i już, a nie wiecznie macie jakieś problemy.

    • 141 34

    • Co to jest za myślenie? (1)

      To,że nie chcę być fryzjerką to nie znaczy ,że ma ona pracować 18 godz tygodniowo! Natomiast argument : "trzeba się było uczyć " miał może zastosowanie w czasach komuny ,kiedy to jedna osoba na 1000 miała wyższe wykształcenie, patrząc jednak na wypowiedzi niektórych nauczycieli mam wrażenie,że mentalnie pozostali oni w tej epoce.
      Pozdrawiam nauczycieli z powołania.

      • 1 2

      • a ja

        pozdrawiam rodziców z powołania

        • 1 0

    • tylko kto na nich zarobi (1)

      Sam pomysł, aby wszyscy byli zatrudnieni i opłacani przez budżet państwa czy też gminy jest wspaniały. Pytanie tylko kto na to zarobi. Już od dłuższego czasu żeby dostać się do policji, wojska, straży czy jakiejkolwiek innej służby mundurowej (z wyłączeniem firm ochroniarskich) trzeba mieć niezłe układy. Chętnych jest wielokrotnie więcej niż miejsc. W szkolnictwie pracy też nie ma ale tam trzeba przynajmniej mieć wykształcenie. Tak więc wikt nie broni nikomu zostać "budżetowcem" ale państwo nie może tak funkcjonować. Przywileje powinny być rozdzielanie rozsądnie, wcześniejsze emerytury, dodatki mundurowe, dodatkowe wole - ktoś musi na to zarobić. I tych zarabiających musi być zdecydowanie więcej niż pracowników "budżetu".

      • 9 4

      • można szkoły zamknąć i uczcie w domu

        • 3 0

    • nie potrafisz tego zrozumieć... (4)

      ...to "rusz głową". Kryterium wyboru zawodu rzadko jest ilość przywilejów (no chyba że ktoś jest leserem i idzie na łatwiznę). Wybierając swój przyszły zawód kierujesz się tym co lubisz, pasją, zainteresowaniami, predyspozycjami i celami w życiu. Ja zostałem inżynierem i ciężko pracuję i czuję satysfakcję z wykonywanej pracy. Jakbym chciał przywilejów zostałbym nauczycielem i teraz bym lamentował że muszę przygotowywać lekcje, sprawdzać kartkówki i wytrzymywać hałas dzieci. Byłoby wiadomo, że minąłem się z powołaniem. Na szczęście zostałem tym kim chciałem i mam ciągle nowe cele do osiągnięcia ;)

      • 13 8

      • nikt nie lamentuje o lekcje nie zauważyłeś że nie chodzi o lekcje?

        podpowiem: w liście

        • 1 0

      • Ja jestem nauczycielką w szkole muzycznej i kocham to, co robię, więc bez ogólników proszę.

        • 6 0

      • szczęśliwi i spełnieni ludzie nie wylewają jadu na innych

        • 15 0

      • ale skoro tak - po co zazdrościsz innym?

        • 10 2

    • (4)

      nie każdy jest na tyle ograniczony żeby przez całe życie uczyć wierszy z jednej książki.

      • 13 32

      • (1)

        i na tyle ograniczony, żeby wydobywać węgiel?na tyle ograniczony, żeby służyć w wojsku? ciekaw jestem Twej profesji?

        • 21 2

        • ja jestem z zawodu bezrobotny!

          • 4 0

      • No to nie narzekaj, tylko fruwaj do pracy !!!

        • 2 0

      • nie poszła matura???? ;-D

        j.w.

        • 21 5

  • Błąd... (9)

    Dodatkowym dniem wolnym od zajęć dydaktycznych jest jak już 5, a nie 6 stycznia - 6 stycznia to święto. I jakbym nie liczyła, to począwszy od 20 grudnia do 6 stycznia włącznie to 18, a nie 17 dni...

    • 4 9

    • W ARTYKULE JEST BŁĄD (1)

      Minusujący - wyjaśnijcie w czym problem - napisałam, że W TREŚCI ARTYKUŁU JEST BŁĄD, bo ktoś nie potrafi policzyć ilości dni w konkretnym przedziale czasu oraz, że nie wie, kiedy wypada święto a kiedy "dzień wolny".

      • 5 0

      • nie rozumieją pojęcia wolny od dydaktycznych

        przecież wtedy jesteśmy np. 5 stycznia

        • 0 0

    • (6)

      Zapomniałaś dodać, że z tego 11 czy 12 dni wolne mają wszyscy!Ale o tym się nie mówi, bo lepiej brzmi jak się ogłasza świata, ze nauczyciel ma 18 dni wolnego a de facto ma 6

      • 13 2

      • (5)

        Odniosłam się tylko do treści artykułu...
        Racja - jak ktoś ma wolne weekendy, to w tych dniach ma 10 dni wolnego również. Problemem jest pozostałych 6 dni - dla tych, co pracują i nie mogą zapewnić opieki dzieciom. Uważam, że pomysł zapewnienia świątecznej opieki w szkołach sam w sobie jest ok, ale raczej tylko w odniesieniu do SP.

        • 7 4

        • (2)

          8 dni; dniami roboczymi są: 22-24 grudnia; 29-31 grudnia, 2 i 5 stycznia. To że urzędy zrobią sobie długie weekendy nie znaczy że prywatne firmy zostaną zamknięte.

          • 7 2

          • A skąd takie info (1)

            Urzędy pracują jak zawsze. To są dni pracujące a nie świąteczne.

            • 2 1

            • tym bardziej wyliczenie że od 20 grudnia do 6 stycznia jest tylko 6 dni do zagospodarowania, tj znalezienia opieki dla dzieci - jest błędne.

              • 0 3

        • (1)

          A może szkoła powinna zapewnić również opiekę wieczorami, jak rodzice chcą wyjść ze znajomymi albo pobyć sami w domu i koniecznie w weekendy, bo teraz takie czasy, ze trzeba pracować cały tydzień. W sumie Sylwester też by się przydał wolny od dzieci, bo co zrobić z naszymi ukochanymi pieszczochami, jak się chce pobawić do rana. Piątek wieczór koniecznie, bo jesteśmy zmęczeni po całym tygodniu, a tu się pieszczoch pałęta pod nogami. W ogóle powinno być jak w Chinach. Dziecko widzimy raz na rok przez tydzień a potem szkoła z internatem.

          • 27 3

          • Tylko mowa jest tutaj tylko o dniach "świątecznych", których w tym roku naprawdę sporo wypadło, a nie wszyscy rodzice - głównie tych biednych pierwszoklasistów-sześciolatków mają w tym czasie możliwość wzięcia urlopu czy zapewnienia innej formy opieki dla maluchów. Natomiast to o czym piszesz - trafiłeś w sedno, znam takich "rodziców" którzy skorzystaliby chętnie z takiej opcji. Smutne, ale prawdziwe...

            • 6 1

  • Tak powinno byc i wszystkie szkoly (4)

    pomiedzy Swietami Bozego Narodzenia a Szczesliwym Nowym Rokiem powinny byc otwarte. Ja nie pisze o zajeciach lekcyjnych ale swietlice, biblioteki szkolne czy laboratoria z dostepem do komputerow powinny sluzyc mlodziezy w okresie kanikuly poniewaz wielu jednak nadrabia szkolne zaleglosci kiedy warunki do nauki w domach nie pozwalaja na studiowanie. Nie nalezy bac sie szkoly w okresie wakacji i myslec ze w takim okresie to "ja absolutnie szkoly nie chce widziec i juz". Czasem przyjemniej w szkole niz we wlasnym halasliwym domu. W szkole cicho jak w swiatyni i mozna odnalezc wlasnie w czasie przerw w nauce spokoj ducha, odprezenie i przemyslec w spokoju jak podolac dalszym problemom. Bo kazdy je ma.........

    • 2 6

    • a inne rzeczy powinny sie zamknąć

      • 0 0

    • zapytałas dziecko ,czy wolałoby w tym czasie byc w szkole czy w domu. moje woli zostac w domu!!!

      • 2 0

    • a ja wole robić lekcje

      nie na nianie się uczyłem

      • 4 0

    • he

      Akurat

      • 1 0

  • POMOCY (5)

    Nie rozumiem dlaczego krytykujecie każdego kto uważa że szkoły przed i między świętami powinny być otwarte. Skoro tak uważacie to powiedzcie jak mam zaopiekować się dzieckiem. W roku szkolnym są: 2 m-ce wakacji , 2 tygodnie ferii oraz wiele innych pojedynczych dni.W sumie ok.3 miesięcy , a mój urlop to 26 dni.
    Nie mam rodziny która mogłaby mi pomóc , były mąż nie interesuje się dzieckiem i nie chce słyszeć o jakiejkolwiek pomocy (poza alimentami ) czy spotkaniu z dzieckiem. Pomimo , że pracuję nie stać mnie na opiekunkę która zajęła by się dzieckiem gdy ma wolne w szkole a ja jestem w pracy.Pracuję od 8 do 16 również 24 i 31 grudnia . I wcale nie narzekam że jest mi ciężko ,choć czasem bywa. Największy problem to wieczne wolne w szkole , a świetlica jeżeli jest już otwarta to od 8 do15 (dlaczego nie jak codziennie 7-17 ) więc chyba tylko dla niepracujących mamusi , żeby mogły pójść do fryzjera i kosmetyczki ,a nie dla pracujących rodziców.

    • 5 10

    • Bo szkoła to nie przechowalnia (4)

      Jej funkcją nie jest zajmować się Twoim dzieckiem za każdym razem, gdy Ty nie masz czasu.

      • 6 3

      • Zgadza się że to nie przechowalnia (3)

        Zgadza się że to nie przechowalnia tylko dlaczego co roku dzieciaki pod koniec roku szkolnego albo mają zadawane po porę stron aby nadrobić program albo nawet nie przerabiają całego materiału .Wszystko jest po łepkach lub tekst nauczycielki na zebraniu niech państwo przerobią te tematy z dziećmi.Brak czasu?
        To niech pracują cały rok szkolny z wolnym w wakacje , ferie i tylko święta bez dodatkowych dni. Wszyscy będą zadowoleni .

        • 1 5

        • państwo przerobią? (2)

          dobre, chyba żartujesz!, nauczyciele chcą iść do pracy na lekcje, nie od nich to zależy, chodzi o to, ze w czasie gdy mogliby uczyć z tego co zrozumiałem mają niańczyć

          • 5 0

          • 111 (1)

            Nie niańczyć tylko uczyć . Wolne powinny być tylko wakacje, ferie i dni świąteczna a nie jeszcze inne wolne przy okazji. Wtedy i nauczyciele byliby zadowoleni że wykonują swoją pracę , a nie niańczą dzieci , a i dzieci skorzystałyby na przerobionym porządnie materiałem.

            • 1 1

            • wypraszam sobie

              przerabiam porządnie i mam efekty

              • 0 0

  • (54)

    I dobrze. Nie rozumiem z jakiej racji nauczyciele mają mieć wolne między świętami.

    • 91 103

    • proszę zostać nauczycielem ;) (37)

      ale nie wf-u tylko np. polskiego, matematyki, angielskiego...

      klas 1 - 6 lub gimnazjum... będą państwo PO GODZINACH PRACY:
      - układać lekcje na kolejny dzień,
      - przygotowywać materiały edukacyjne,
      - sprawdzać kartkówki, sprawdziany, zeszyty, ćwiczenia
      - uzupełniać dodatkowo dziennik elektroniczny
      - organizować wycieczki szkolne
      - uczestniczyć w radach pedagogicznych
      - organizować wywiadówki

      no i wreszcie martwić się o dzieci, które mają problemy w nauce, które nie potrafią się skupić na lekcji, które przeszkadzają innym w nauce. Będą państwo się zastanawiać jak takie dziecko uspokoić, jak zachęcić je do nauki, żeby dało sobie radę w życiu.

      Jak się Pan/ Pani zmieści w 40 godzinach to podziwiam.

      i na koniec usłyszy Pan/Pani od rodziców, że ma Pan/ Pani za dużo wolnego.

      • 59 27

      • Nie chcę, ale proszę nie lamentować: (22)

        Godzin dydaktycznych (lekcyjnych) jest 18+2=20 tygodniowo. Po każdych 45 minutach minimum 10 min przerwy. Zostaje jeszcze drugie tyle na to wszystko.
        Dla nauczyciela z cztero-pięcioletnim stażem układanie kolejnych lekcji, przygotowanie materiałów itp. to może 1/2 godz. dziennie. Dajmy nawet godzinę.
        Klasówki, zeszyty, kartkówki - niech będzie godzina dziennie.
        Dziennik elektroniczny - godzina.
        Organizacja wycieczek - cztery wyjścia w roku x 5 godzin + 4x5 godzin na organizację = 40 godz. rocznie = 1 godz. tygodniowo = 10 min dziennie (!)
        Cztery rady w roku po 3 godziny = 12 h/rok = 4 minuty dziennie(!!!).
        Cztery zebrania w roku - tak samo.
        Konsultacje raz w miesiącu po 2 h = 6 min dziennie.
        Mi wychodzi niecałe 3,5 godz. dziennie (a liczone "z górką"), czyli razem +17,5 / tydzień, czyli razem z "pensum" 37,5 godziny. Ale bez dwóch miesięcy w wakacje, dwóch tygodni w zimie przerwy międzyświątecznej (bądźmy szczerzy - ilu nauczycieli będzie zaangażowanych w zajęcia wtedy? Pewnie tylko świetlicowi + I-III).
        Nikt nikogo do żadnej pracy nie zmusza, ani ni "skłóca", ani nie zazdrości, ale bądźmy uczciwi w wyliczeniach...

        • 35 31

        • (11)

          Tak dla ścisłości, bo bzdury piszesz
          Rada jest raz miesiącu
          Zebranie raz w miesiącu
          Przerwy są w większości 5 minutowe, podczas których nauczyciel pełni dyżur na korytarzu
          2 godziny zajęć dodatkowych tzw. karcianych darmowych w tygodniu wpisanych w plan
          Na wakację idzie się około 12 lipca a wraca do szkoły 22 sierpnia (rekrutacja, układanie klas, układanie planów, prace w komisjach itp.)

          • 30 14

          • (9)

            Nie wiem, co to za szkoła, ale w tej, którą znam dobrze
            - rady są cztery w roku,
            - zebrania max 4 w roku,
            - przerwy min. 10 minut,
            - w lipcu w szkole nie ma żywego ducha
            - układanie planów jest w ostatnim tygodniu sierpnia i jest w to zaangażowanych trzech pracowników
            - rekrutacja, układanie klas itp - to robi dyrekcja
            Poza tym:
            - na jednym korytarzu dyżuruje jeden nauczyciel (a sal lekcyjnych, w których są zajęcia przy tym korytarzu z 10)
            - te dwie godziny NIE SĄ DRAMOWE i ja je ująłem w wyliczeniach (18+2=20)

            • 20 23

            • hahahahaha

              4 w roku? chyba 3 w miesiącu

              • 0 0

            • (4)

              Wg przepisów dyrekcja nie ma prawa sama układać klas
              Układanie planów to nie tylko plan zajeć- są projekty edukacyjne, szkolne programy- profilaktyczny, rozwoju szkoły i masa innych, terminy wszystkich konkursów i uroczystości, które trzeba podać we wrześniu do urzędu
              Na korytarzu jest obowiazek dyżurów 3 nauczycieli razy 3 piętra plus parter, sale gimnastyczne, łączniki, szatnie to sobie policz.
              Te dwie godziny są darmowe, nie ma ich teoretycznie w pensum (umowa podpisywana jest 18/18) a są do obowiązkowego wypracowania.

              • 14 3

              • (3)

                Ty piszesz o teorii, a ja o życiu. Trzech nauczycieli na każdym korytarzu? Nigdy nie widziałem. Nauczyciel w każdym "łączniku"? Ha, ha. Nauczyciel dyżurujący na sali gimnastycznej? Dobre.
                Godziny nie są darmowe - jest dwadzieścia godzin dydaktycznych - 18 "w przedmiocie" + 2 do luźniejszego rozdysponowania, i za tą pracę dostaje się pieniądze. A te wszystkie plany, projekty, sprawozdania itp. to jest ctrl+c / ctrl+v.

                • 10 17

              • (2)

                LPK, jeśli tak jest w Twojej szkole to faktycznie psujecie opinię nauczycielom i pozwalacie na szerzenie się stereotypów.

                • 12 3

              • (1)

                Ja nie pracuję w szkole.
                I przepraszam, ale nie uwierzę, że u Was jest tak idealnie, że każdego roku plan zajęć świetlicy jest pisany od początku, że na każdym korytarzu rzeczywiście dyżuruje 3 nauczycieli. No i że w dobie elektronicznego dziennika macie comiesięczne zebrania klasowe.

                • 5 16

              • dokladnie tak jest

                W dobie xxi wieku pracujemy jak w sredniowieczu

                • 3 0

            • raczej sie nie orientujesz, albo dziwna szkoła

              są darmowe, pensja nie wzrosła gdy weszły

              • 4 0

            • przerwę 10 minut

              to mają dzieciaki.

              Ja zwykle nie mam nawet kiedy się wysikać, bo albo czekam aż się wszyscy wygramolą z klasy, żeby móc zamknąć sale, albo lecę pędem na dyżur, albo jeszcze ktoś zostaje, żeby o coś dopytać, albo sprawy wychowawcze, a i jeszcze odniesienie dziennik ai wymiana na nowy. Często ledwo zdążę zanim dzwonek zadzwoni,
              a jak jest 5minutówka i trzeba jeszcze na z II piętra na parter to wszystko obrobić...
              To śniadanie jem w domu.

              • 16 1

            • Dalej im nie zazdroszczę !

              Wyliczają dalej może będzie coś co mnie zainteresuje i zostanę nauczycielem.

              • 3 3

          • to zmień zawód jak tak bardzo się przepracowujesz, bzdury piszesz.

            • 14 24

        • LPK (1)

          Fajnie to opisało lecz nadal im nie zazdroszczę .

          • 7 4

          • żle wyliczył, połowy nie ujął

            • 3 0

        • Nie doliczyłeś/aś (4)

          - zebrań zespołów: wychowawczych, przedmiotowych, promocji szkoły itd.
          - u mnie w szkole jest 12 -16 Rad Ped. rocznie
          - szkoleń
          - posiedzeń komisji (jest ich kilka)
          - protokołowania, przygotowania sprawozdań (ja mam tego sporo)
          - uczestnictwa w egzaminach zewnętrznych (większość po godzinach pracy)
          - przygotowania oferty i uczestnictwa w targach ed. (łącznie ze 30 godz.)
          - konsultacje 2 - 5 godz. ale tygodniowo
          i wiele innych :)

          • 19 6

          • (2)

            16 rad rocznie - co da tygodnie rada? Ile czasu trwa jedna - godzinę? No i co wy omawiacie tak często?
            5 godz. konsultacji tygodniowo - codziennie po godzinie?

            • 2 13

            • obowiazuje tajemnica rady

              przyjdz, zobacz, moze przeżyjesz

              • 2 0

            • tak 16 - protokołuję to wiem

              to zespół szkół - nie pamiętam, żeby trwała godzinę - z reguły to 2 - 4. Często omawiamy skutki bezstresowego wychowania - przypadki gróźb karalnych pod adresem n-li, przypadki agresji, wizyty kuratorów, działania wszczęte w tych przypadkach (domy dziecka, pogotowie opiekuńcze, kuratorzy), próby kontaktu i rozmów z prawnymi opiekunami, zniszczenia w szkole spowodowane przez dzieci będące pod wpływem różnych substancji... Konsultacje 2 razy w tygodniu. Jeszcze jakieś pytania?

              • 11 1

          • jak sobie uświadomie ile tego jest

            ile po lekcjach
            ile w weekendy
            ile za darmo
            to chyba do 67 nie dam rady

            • 2 0

        • najlepsza możliwa wypowiedź - nie wiem, skąd tyle minusów...

          nie cierpię dzieci ani hałasu, ale jak ktoś się na to decyduje, to uważam, że balans jest...

          • 0 2

        • Przecież na przerwie nauczyciel ma dyżur bo dzieci by się pozabijaly

          Poza tym przyjdzie na lekcje rodzicu to zobaczysz jak się dzieci teraz zachowują. Różnica miedzy szkola z XX wieku a szkola z XXI wieku jest ogromna.

          • 12 1

        • Strasznie lamentują

          Mam teściową nauczycielkę i krew mnie zalewa jak ona narzeka że ma za mało urlopu. Jak mówię jej że ma 2 miesiące wakacji przecież, to ona że owszem ma, ale nie może sobie wybrać kiedy, zawsze to musi być lipiec i sierpień !!! :D straszne ;)
          Tak to już jest, że ci co pracują w budżetówce zrobili się wygodni. Wszystko im się należy: jubilatki, trzynastki i inne "nagrody". I to z naszych podatków.

          • 19 24

      • W Twojej wyliczance brakuje jednego : (3)

        Najważniejszego ! tego hałasu pisku wrzasku .
        Mi wystarczy kilka przystanków komunikacją kiedy jedzie wycieczka szkolna.
        Zawód jak zawód lecz ja im nie zazdroszczę ani tego wolnego ani .... a za poświecenie i tak ich oplują bo Ania wróciła z rozwiązaną sznurówką .

        • 59 11

        • no to jeszcze raz, ale ostatni (2)

          kto komu nakazał bycie nauczycielem? kuźwa wolny kraj nie rozumiem Panie nie nauczycielu

          • 12 18

          • nauczycielem

            nie nianią

            • 6 0

          • nikt nikomu nie nakazał :) zwracam tylko uwagę, żeby nie wrzucać wszystkich do jednego wora.. jednym się należy nagana, a innym pochwała.. a ja tu widzę tylko negatywy..

            • 7 1

      • (1)

        Brakuje jeszcze odbierania telefonów od rodziców o 19-20 wieczorem, bo w dzień to oni pracują i nie mogą podejść do szkoły żeby dowiedzieć się o postępach dziecka... Nie chce im się też przyjść na zebranie bo po co - lepiej zadzwonić wieczorem do nauczyciela - on w końcu jest ciągle w pracy...

        • 9 1

        • dawanie swojego prywatnego numeru rodzicom - głupota

          to nie służbowy
          wiele osób sie uskarża, że w nocy potrafią dzwonić

          apeluję do nauczycieli o refleksję inaczej będzie to nadużywane, misja ma swoje granice, dbajcie o swój czas i swojej rodziny

          • 3 0

      • hehe (1)

        układac lekcje na kolejny dzień... przygotowywać materiały edukacyjne... śmiechu warte. Wszyscy doskonale wiedzą, że nauczyciel w pierwszym roku nauki wszystko przygotuje, a potem przez kolejne 40 lat dzień w dzień, miesiąc w miesiąc, rok w rok leci z koksem to samo :)

        a wycieczki... pewnie jedna w roku szkolnym to max na co was stać.

        rady pedagogiczne - my tez uczestniczymy w zebraniach rodziców i musimy się urywać z pracy, bo zebranie na 15.00 a my pracujemy do 18 tej.

        uzupełnianie dziennika elektrycznego - jak uzupełniasz na bieżąco, to nie powinno być problemu - no chyba że nie umiesz używać myszki

        no więc zostają kartkówki i sprawdziany, które mogą Ci zabrać sporo czasu po lekcjach (ale nie 20 godz.) a jeśli się ładnie zorganizujesz, to sprawdzasz klasówki jednej klasy podczas klasówki następnej klasy :)

        tyle chciałam dodać.
        Spotkałam w moim życiu jedną nauczycielkę, której zależało na prowadzonych zajęciach i rzeczywiście się do nich przygotowywała, ale była prosto po studiach, więc nie wiem jak jest teraz...

        • 12 27

        • żenujące

          nie można sprawdzać w ten sposób prac,
          zebrania są później nie kłam i idziesz jako rodzic, a nl jest w pracy wówczas,
          wycieczki ...jedna? słaba szkoła widzę ukończona...

          • 3 0

      • nauczyciel z przymusu? (3)

        zmień prace, będziesz myślał nad czym innym.
        Plany, terminy, cele, spotkania itp.
        Problem???

        • 25 30

        • (2)

          nie jestem nauczycielem i wiele lat myślałam tak jak niestety większość osób.. jest mi teraz wstyd. bo wiem, ze to bardzo ciężka praca, wymagająca poświęceń.. przede wszystkim własnej rodziny na co dzień.

          • 33 14

          • dzięki, zawsze 1 rodzic normalny to więcej niż sie wydaje

            • 1 0

          • jest bardzo wiele ciężkich zawodów. Nauczyciel ma bardzo dużo przywilejów.

            • 19 17

      • to jest realnie 60h pracy tyg.

        za 2 tys.

        odradzam zawód jakby ktoś się przymierzał

        • 6 0

      • A ja jestem nauczycielem WF. Ale polonisto, trzeba było się uczyć to też byś miała luzy :)

        • 2 6

    • (2)

      z tej samej dla jakiej mają je mieć bachory. Niech zasuwają do roboty. Ze wszystkimi.

      • 11 26

      • (1)

        W takim razie niech wszyscy mają wolne. Zamknijmy sklepy, banki, stacje benzynowe. Czemu nauczyciele mają mieć lepiej niż inni :)

        • 25 20

        • no to zamknijmy

          • 1 0

    • (5)

      Z jakiej racji mamy miec wolne w okolicy świąt? Najlepiej, żeby nauczyciele nie mieli też wolnego w ferie zimowe, przerwę Wielkanocną i w wakacje. Bo w sumie przy takiej lekkiej pracy wystarczą same weekendy, prawda? Nie ma co mówić o urlopie. Co za nienawistne myślenie...
      Niestety, nie możemy sobie wybierać, kiedy możemy wziąć dzień wolny. Ale może wyobraźmy sobie sytuację, że mamy 26 dni urlopu jak cały naród pracujący przecież o wiele ciężej od nas. Chciałabym zobaczyć dezorganizację życia szkoły wtedy... Z chęcią wzięłabym sobie np pierwsze dwa tygodnie września - taniej można wtedy wyjechać. A to, że dostaję nową klasę, ważne są integracyjne zajęcia czy inne sprawy organizacyjne? To dla mnie nic, to tylko praca. O, albo w czerwcu - przed sezonem wakacyjnym, a piękna pogoda. A oceny do wystawienia? Świadectwa, nagrody, wycieczki, dyplomy. Z pewnością znajdzie się ktoś na zastępstwo.
      Niestety specyfika naszej pracy pozwala nam odpoczywać tylko w wyznaczonym czasie, żeby nie dezorganizować życia szkoły. A podnoszenie teraz tematu - kilka dni przed planowanym wolnym - i na siłę organizowanie opieki, to jest brak szacunku dla planów nauczycieli. Organizowanie dyżuru podczas przerwy świątecznej powinno zacząć się we wrześniu, a nie w połowie grudnia. I nie twierdzę, że problemem jest dla mnie przyjść na dyżur do opieki w przerwie. Można to tylko z poszanowaniem dla nauczycieli zorganizować.

      • 15 5

      • (1)

        nikt nikomu nie każe być nauczycielem :) poza tym inni też ciężko pracują, nie zawsze mają urlop kiedy chcą i mają tego urlopu tylko 26 dni... w czym zawód nauczyciela jest cięższy niż inne, że akurat ta grupa zawodowa musi tyle odpoczywać?

        • 3 3

        • Choćby po to, by nie stracić głosu od powtarzanych tysiące razy słów, których Twoje dziecko nie rozumie, bo nie nauczyłaś je słuchać, choćby po to, aby nie stracić słuchu, bo Twoje dziecko wrzeszczy , bo nie nauczyłaś mówić normalnie, choćby o to, by odpocząć psychicznie, bo to jest odpowiedzialność nie tylko za nauczania, ale za zdrowie i życie powierzonych dzieci. Uwierz, wyczerpujące. Przyjdź na jeden dzień, na jedną wycieczkę, a cofniesz te słowa.

          • 3 0

      • (2)

        Szanowna Pani Kaju.nie twierdze,ze Pani praca jest latwa ,ale decydujac sie na taki zawod swiadomie wie sie,kiedy wypadaja "przymusowe"wolne bez jak to Pani nazwala,mozliwosci wziecia urlopu we wrzesniu.jesli jest Pani nauczycielem z koniecznosci liczac na przywileje i korzysci a nie z powolania do tak wyjatkowej i specyficznej pracy to wspolczuje,ze tak sie Pani meczy,a jeszcze bardziej dzieciom,ktore Pani uczy oraz ich rodzcom

        • 6 7

        • typowy argument

          napisz jeszcze"nie kochasz dzieci i nie zrobisz dla nich wszystkiego, łącznie z poświeceniem własnej rodziny"

          z tą wyjątkową i specyficzna pracą są związane wolne w ferie (powoli fikcja) oraz urlop w wakacje realnie od połowy lipca do połowy sierpnia, po prostu musi być przerwa, inaczej nauczyciel wypaliłby się zawodowo, idź i ucz blisko 30 osób z różnymi problemami, dopiero się wypowiadaj, jeszcze bardziej będziesz współczuł gdy nauczyciel poczuje, że nie warto, gdy przeczyta Twój komentarz.

          • 2 0

        • zgadzam się z przedmówcą - większość ludzi ma ZAWSZE problem z wzięciem wolnego

          • 2 2

    • (1)

      Jestem przekonana,ze minusuja bardzo mlode osoby badz takie,ktore nie maja dzieci i kompletnie nie znaja tematu

      • 1 8

      • mają na opiekunkę skoro pracują

        • 2 0

    • viza

      ministra pisze ze opieka dla dzieci, których rodzice pracują jak mamy to sprawdzic , tego juz nie przemyslała , no prosze pani ministra podpowiedzic nauczycielom

      • 5 1

    • (1)

      A z jakiej racji mają pracować w wigilię do 16:oo, bo tak ma siedzieć w szkole jedno z dzieci? Może jeszcze w oba święta , by rodzice mieli czas dla gości i dla siebie nareszcie??? A może i w sylwestra by mogli się pobawić .... Dzieci nauczycieli w tym czasie mogą przecież podyżurować z rodzicami w szkolę. Kinderbal jak się patrzy zorganizują. Wszyscy będą zadowoleni

      • 22 6

      • I tak większość z tych krzyczących rodziców

        (pomijam wyjątki) odda dzieci do świetlicy, żeby latać po marketach za śledziem albo cekinową kiecką

        • 26 6

    • (1)

      Zgadzam się , dlaczego mają mieć lepiej niż inni, niech popracują jak inni to może docenią swoją prace i jeszcze uważają że źle zarabiają, jakaś kpina, nauczyciele to chyba najgorsza grupa zawodowa, permanentnie im źle jak by nie było.

      • 10 22

      • Ja jestem szczęśliwy ze ktoś ma lepiej

        ode mnie, to taki pozytyw życiowy .

        • 16 0

  • 8.00-15.30? (10)

    "Opieka w naszej szkole będzie .... się odbywała się w godzinach realizacji zajęć lekcyjnych, w naszym przypadku w godzinach od 8 do 15:30". A większość ludzi pracuje 8 godzin, ale niektórzy mają przywileje. Czysta zachęta żeby sześciolatka posłać do szkoły a potem się martwić, co zrobić gdy szkoła nie pracuje (a nie pracuje często w porównaniu z przedszkolem)

    • 42 54

    • (5)

      ogarnij się, to była wypowiedź dyrektora GIMNAZJUM. rozumiem, że dziecko 13-16 letnie też nie może samo przebywać w domu?

      • 28 0

      • Ja jestem ogarnięty - umiem czytać (4)

        Tylko się pytam: czemu nie 8 godzin? Czemu 'zwykły' człowiek może pracować 8 a nauczyciel nie? To pokazuje ogólną tendencję panującą w szkole(łach). Kilka lat temu, gdy moje dziecko miało 8 lat - rodzice byli poproszeni o zabranie dzieci ze szkoły o godz. 12.00, gdyż nauczyciele chcieli sobie urządzić Wigilię w szkole. To był piątek - 22 grudnia.

        • 4 21

        • mogę pracować 8 h

          to by wyglądało mniej wiecej:
          maks. 3 h lekcji + 2 h biurokracja + 3 h na inne czynności jak rady wywiadówki, zebrania zespołów, szkolenia plus nadgodziny na sprawdzanie prac. Wszystko rozumiem płatne i od 8 - 16 bez nadgodzin, dla mnie rewelacja,

          • 3 0

        • Jednak nie potrafisz czytać

          Widzę, że inaczej nie można... Naprawdę przykro czytać takie komentarze. Sprawa dotyczy 30 minut? Do tego roku wszyscy sobie doskonale radzili. Tylko w tym roku stało się coś złego. Bo źli i niedobrzy nauczyciele, nie chcą się zajmować dziećmi (sami swoich przecież nie mają - bo po co). Popatrz na ton listu Ministra Edukacji Narodowej. Do dyrektorów pisze inaczej niż do rodziców, czy to jest zgodnie z zasadami komunikacji społecznej. Dzielić jest bardzo łatwo. Z przykrością patrzę na to co dzieje się w mediach. Mówi się tylko o przywilejach nauczycieli, a zapomina się o tym, że spędzają wiele godzin na pracy domu (sprawdziany, zeszyty, lekcje - same się nie przygotują). Słabo finansowane szkoły. Zwróć uwagę jeżeli są w szkole jakieś pomoce multimedialne, to z logiem UE - i chwała im za to, bo inaczej nauczyciele by pisali na kamiennych tablicach. Nie dajcie się wciągnąć w tą nagonkę na nauczycieli.

          • 12 2

        • Najbardziej zorientowany

          Popracuj chociaż tydzień jako nauczyciel, a może chociaż przejdzie Ci przez myśl, dlaczego praca 8h dziennie w tym zawodzie to jak 12 i wiecej w pozostałych. Widzisz tylko czubek własnego nosa.

          • 30 4

        • To trzeba było nie odbierać dziecka i nauczyciele by się nim wtedy zaopiekowali albo iść z dzieckiem do nich na spotkanie

          • 6 2

    • Dziecko to nie zabawka (1)

      chciałaś dziecko to się teraz nim zajmij a nie na szkołę zwalasz, co to niańka czy co, szkoła ma uczyć a nie wychowywać i pilnować dzieci... od tego są rodzice, A potem narkotyki, złe towarzystwo bo rodzice nie mają czasu i nie znają swojego dziecka!! To nie zabawka którą można komuś oddać tylko człowiek!!!!

      • 11 4

      • okna zycia w szkolach moze powinny byc

        • 4 0

    • chodz poznaj te przywileje i najesz sie tak nimi ze uciekniesz

      • 4 0

    • A co? Od 7 do 19?

      To wtedy Ty będziesz pracować 8 a nauczyciel 12. Sorry, ale zawsze znajdą się rodzice, którzy pracują do 15, do 16, do 18 i do 22.

      • 21 0

  • (10)

    Wielka łaska, od 8 do 15.30, ani zaprowadzic, ani odebrać - jeśli pracuje się od 8 do 16 ... I w gimnazjach to chyba nic dziwnego, że nie ma dużo chętnych.

    • 50 49

    • (6)

      A może najlepiej zażądajmy , by szkoły były otwarte od 6 do 20? No nie dajmy się zwariować! A jak było zawsze ? Czy ktoś kiedyś pytał kogoś , czy ma co z dzieckiem zrobić i w zwiazku z tym ustalał w przerwie prace szkoły ?! To może i w wakacje ustalmy, by szkoły pracowały, bo ptrzeciez nie wszyscy maja urlopy, a niektórzy na 2 lub 3 zmiany pracuja ! Obłęd 1

      • 62 15

      • Gdzie te listy !? (5)

        Po pierwsze nigdy w życiu ( a mam dzieci w podstawówce i w gimnazjum) nie widziałam, żadnej listy gdzie można było zapisać dziecko w wolnych dniach na zajęcia. Nie ma zainteresowania ? Oczywiście, że jest i zawsze było. Większość ludzi , którzy mają dzieci w wieku szkolnym to ludzie pracujący, a więc jak to sobie szkoła wyobraża, że gdzie są dzieci ? Oczywiście my, rodzice musimy sobie jakoś radzić, bo co mamy zrobić. Część zabiera dzieciaki do pracy, część zostawia w domu (np. 9 latek pilnuje 6 latka, to normalne, ale jak tylko coś się stanie to media od razu o nas napiszą, że jak można zostawiać dzieci bez opieki....).
        Rodzice mają 26 dni urlopu w roku, dzieci mają 3.5 miesiąca wolnego w roku (licząc wszystkie dni , które nie są dla rodziców wolne). Każdy kto pracuje ma to dokładnie policzone. Pytałam wychowawców na początku roku szkolnego, gdy podali na zebraniu dni wolne w roku szkolnym i od razu były wielkie oczy i odpowiedź : nie my nic nie wiemy o tym , żeby w szkole w tych dniach miały odbywać się jakieś zajęcia. Żaden z nauczycieli nie podjął tematu , wręcz przeciwnie pytanie było .... nie na miejscu. Na ostatnim zebraniu powtórzyłam pytanie nt. zajęć dla dzieci, zasugerowałam nawet, że może za jakąś niewielką opłatą ktoś byłby chętny do zorganizowania półkolonii w tych dniach ? Odpowiedź brzmiała: nic nam o tym nie wiadomo. Jako człowiek Rady Rodziców zapytałam w imieniu rodziców kl. I czy będą jakieś zajęcia dla dzieci. Tutaj również była odpowiedź nikt nic nie mówił. Tydzień temu ponowiliśmy zapytanie, bo czasu coraz mniej, a firmy prywatne, które już poczuły interes zaproponowały zajęcia typu półkolonie w Trójmieście, wiec może zapisać dziecko, żeby w domu nie siedziało ? Odpowiedź brzmiała w poniedziałek lub wtorek będzie wiadomo. Dzisiaj jest czwartek, nic nie wiadomo..... To jest po prostu skandal ! Już kiedyś zrobiłam tak, żę zaprowadziłam dzieci do szkoły w wolnych dniach i zostawiłam dyrektorowi. On powiedział, że nie ma sprawy mogą zostać. Były to jedyne dzieci na terenie szkoły i bawiły się z Panią w bibliotece. Inni rodzice pytali mnie potem gdzie mam dzieci. W szkole odpowiedziałam. Nie było chętnych, więc dyrektor zajął się tylko moją dwójką. Oczywiście, że rodzice są chętni, bo każdy się boi, że jednak wpadną na jakiś głupi pomysł w domu, no chyba, że im pozwolimy na 8 godzin włączyć komputer, wówczas możemy spokojnie pracować.
        Takie tematy nie powinny być dyskutowane, a odgórnie ustalane na początku roku szkolnego. Przy okazji dodam, że matki-nauczycielki mówią oficjalnie, że pracują w szkole , bo inaczej nie dałyby rady zająć się dziećmi.

        • 22 29

        • dni wolne od zajeć dydaktycznych (1)

          ogłosiła mi wychowawczyni mojego dziecka na pierwszym zebraniu we wrześniu. Wyraźnie powiedziała, że będzie opieka zorganizowana. Ważne, żeby słuchać, a jeżeli było takie zdarzenie proszę udać się do dyrekcji z zapytaniem. Ja nigdy nie spotkałam się, żeby nauczyciel w taki sposób reagował. Matki nauczycielki z reguły niestety nie mają czasu dla własnych dzieci, moja znajoma nie ma. Z jednej strony pisze pani o nauczycielach jako lekceważących wszystkich włącznie z Pani pytaniami, z drugiej się Pani zwierzają z osobistych pobudek wyboru zawodu jak najlepszej przyjaciółce.

          • 9 0

          • edit: oczywiście nie wspomniała o świętach

            więc teraz jest to dla nauczyciela działanie niezgodnie z rozporządzeniem

            • 1 1

        • (2)

          Większość ludzi , którzy mają dzieci w wieku szkolnym to ludzie pracujący, a więc jak to sobie szkoła wyobraża, że gdzie są dzieci ?

          A to szkoła Ci zrobiła dzieci? Ty masz dzieci, czy szkoła? Zatrudnij opiekunkę, a jak Cię nie stać, to nie marudź i nie miej więcej dzieci.

          • 24 15

          • (1)

            Ciekawe co Twoja Mama na to ? Po co Cie właściwie urodziła ?
            Nie masz dzieci, więc nie zabieraj głosu.
            Fakt, łatwiej nie mieć dzieci, takie wygodne życie ..... gratuluję.

            Na całym świecie dzieci chodzą do szkoły przez większość roku szkolnego. Jeśli uważasz, że szkoła nie jest potrzebna to pewnie nauczyciele mieli ciężko z Tobą w szkole.

            • 5 10

            • Nie rozumiem, co moja mama ma do mojej opinii. Urodziła mnie, bo chciała, a nie po to, żeby podrzucać do szkoły kiedy tylko się da (chociaż i tak spędzałam tam większość czasu, bo jest nauczycielką i musiała pilnować obce dzieciaki :D )
              I nie napisałam, że szkoła nie jest potrzebna, tylko że NIE JEST darmową opieką. Weźże czytaj ze zrozumieniem.
              I tak, nie mam dzieci, bo mi tak wygodniej. "Mienie" (celowo nie piszę "posiadanie") dzieci to jakiś obowiązek?

              • 6 3

    • a moze tak... (2)

      ..otworzyc szkoly i przedszkola calodobowe? 24/7 przez caly rok? jaka to bedzie ulga to spracowanych rodzicow!

      • 34 17

      • bezdzietny ? (1)

        Nie odzywaj się jeśli nie masz dzieci. Ci którzy mają wiedzą o co chodzi.

        • 6 22

        • wiedzą że potrzebna jest opiekunka

          jeśli się pracuje to sie na nią ma, jeśli nie to się dzieckiem należy zająć

          • 4 1

  • Nie rozumiem takiego postępowania wygodnickich rodziców... (1)

    Przecież po to dzieci mają wolne, żeby nie musiały iść do szkoły. Oczywiście najłatwiej posłać dziecko do szkoły zamiast zapewnić mu opiekę. A gdzie są dziadkowie, krewni, przyjaciele? Natomiast jeżeli dochodzi już do skrajnej sytuacji, że naprawdę nie ma z kim zostawić dzieci (co dla mnie jest trudne do uwierzenia), nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zostały same w domu przez te kilka godzin. Wystarczy wcześniej przygotować jedzenie. Mówimy tu przecież o dzieciach +6.
    Ja jako mały chłopak, wręcz uwielbiałem, gdy oboje moich rodziców pracowało i zostawałem sam. Puścić sobie na magnetowidzie jakiś film ze Stallonem czy Seagalem, którego nie mogłem zobaczyć w towarzystwie rodziców, to było wydarzenie w wieku 7-8 lat. :)

    • 10 1

    • najczęściej

      tak jest jak sie chłopa pogoni albo wyśle za granicę, żeby na kolejną hacjendę zarabiał

      • 3 0

  • z tych komentarzy wynika

    że ze szkołą jest jak z jedzeniem u Polaka
    "czemu takie niedobre i czemu tak mało?"
    najpierw utyskują a potem by wpychali ile wlezie

    nauczyciele nie dostają za darmo chleba w sklepie, żeby kolejne darmówki robić

    • 9 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Ptaki, które od razu zdolne są do samodzielnego życia to:

 

Najczęściej czytane