- 1 Koniec z nauką HiT-u w szkołach. Jest rozporządzenie ministerstwa (32 opinie)
- 2 Wielkie zainteresowanie naszą strefą (69 opinii)
- 3 Ruszyła rekrutacja uzupełniająca do przedszkoli i szkół podstawowych (19 opinii)
- 4 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (20 opinii)
- 5 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (66 opinii)
- 6 Egzamin ósmoklasisty 2024. Arkusz z matematyki (27 opinii)
Urządzenie wykryje koronawirusa w wydychanym powietrzu. Wynalazek naukowców z PG
Urządzenie do analizy próbek wydychanego powietrza pod kątem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 docelowo ma pozwolić na uzyskanie wyniku nawet w minutę. Badanie odbywałoby się za symboliczną "złotówkę" i w sposób mniej kłopotliwy dla osoby badanej niż obecnie stosowane metody. Wynalazek opracowany przez naukowców z Politechniki Gdańskiej został dostrzeżony przez amerykańskie media popularyzujące osiągnięcia naukowe. Testują go lekarze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, pracujący na co dzień w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni.
Test na koronawirusa - Gdańsk, Gdynia, Sopot
Jak przekonuje, tego typu systemy mogą być pomocne, szczególnie przy dalszym rozwoju pandemii, gdy przewiduje się, że choroba COVID-19 będzie miała charakter choroby sezonowej, a wczesne wykrycie pozwoli stosować odpowiednie leki, nie dopuszczając do postępu choroby i rozwoju groźnych powikłań.
Czytaj też: Aplikacja do weryfikacji szczepień w sklepach czy restauracjach. Projekt trafił do Sejmu
Wynik nawet w minutę
Urządzenie jest proste w obsłudze, a procedura badania ogranicza się do naciśnięcia kilku przycisków.
- W przygotowanej wersji urządzenia pacjent dmucha do pojemnika (BioVOCTM breath sampler) z jednorazowym ustnikiem, przypominającego dużą strzykawkę specjalnego elementu wykorzystywanego w technice badania oddechów. Najważniejsza jest końcowa faza oddechu, w której występuje największe stężenie substancji VOC. Następnie urządzenie zasysa zawartość strzykawki do niewielkiej komory z czujnikami i rozpoczyna się analiza - tłumaczy dr inż. Andrzej Kwiatkowski z Katedry Metrologii i Optoelektroniki.
Obecnie wynik badania uzyskiwany jest w ciągu ok. 10 minut.
- Jest to jednak czas nadmiarowy. Podczas badań nad urządzeniem chcieliśmy, żeby wszystkie czujniki pomiarowe miały większą rezerwę czasu, niż jest to wymagane, na ustabilizowanie się warunków pracy. Szacujemy, że ten czas mógłby być krótszy, na poziomie jednej minuty - podkreśla dr inż. Kwiatkowski.
Między pomiarami następuje procedura samooczyszczenia urządzenia, aby pozbyć się pozostałości po wcześniejszych próbkach. Urządzenie zasilane jest z sieci, ale można je także zasilać np. z samochodu czy baterią oraz korzystać z bezprzewodowej transmisji danych.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Na bazie dostępnych i energooszczędnych czujników
Naukowcy bazowali na niewielkich rozmiarów czujnikach, dostępnych komercyjnie oraz prototypowych, rozwijanych w ramach prowadzonych równolegle innych projektów badawczych.
- Naszą ideą było przygotowanie czujników, które może nie są tak selektywne, ale są za to powszechnie dostępne i jednocześnie pobierają mniej energii po to, by urządzenia można było instalować w wielu miejscach, także w krajach, gdzie ze względu na koszty nie ma możliwości prowadzenia szerokiej diagnostyki COVID-19 - mówi prof. Janusz Smulko.
W urządzeniu wykorzystano rozwiązania wypracowane w realizowanym kilka lat temu na PG unijnym projekcie badawczym TROPSENSE, dotyczącym diagnostyki chorób tropikalnych za pomocą wydychanego powietrza (denga, leiszmanioza, bąblowica).
Urządzenie do szybkiego badania testują lekarze
W ramach projektu "Szybka diagnostyka przesiewowa zakażeń SARS-CoV-2 za pomocą badania wydychanego powietrza" finansowanego przez Politechnikę Gdańską z programu Combating Coronavirus, naukowcy z PG współpracują z dr hab. n. med. Katarzyną Sikorską, prof. GUMed i lek. med. Sebastianem Borysem z Kliniki Chorób Tropikalnych i Pasożytniczych Uniwersyteckiego Centrum Medycy Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, szpitala klinicznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (od początku pandemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2 UCMMiT jest kluczowym ośrodkiem na Pomorzu w walce z epidemią i pierwszym w pełni przygotowanym do sprawowania profesjonalnej opieki nad pacjentami zakażonymi koronawirusem).
Jak podkreśla prof. Katarzyna Sikorska, kierownik kliniki, metoda oparta na szybkiej analizie składu powietrza wydychanego omija przykre doznania, których doświadcza osoba badana, związane z prawidłowym pobraniem wymazu z nosogardła dla wykonania testu PCR lub testu antygenowego oraz pozwala na ekspresowe uzyskanie wyniku.
Czytaj też: Czy z certyfikatem szczepień rzeczywiście nie obowiązują nas limity?
- Niektóre z opracowywanych technologii pozwalają na bezpośrednią detekcję wirusa. Inne, wykrywając zmiany składu powietrza wydychanego u osoby zakażonej, mogą służyć jako wstępny, szybki, łatwy do wykonania test przesiewowy, segregujący badanych - wyjaśnia prof. Katarzyna Sikorska. - Taka metoda może okazać się szczególnie przydatna tam, gdzie ważne jest, by zbadać dużą liczbę osób w krótkim czasie, np. w testowaniu pasażerów na lotniskach, gości w restauracjach, uczestników masowych wydarzeń kulturalnych, pracowników dużych zakładów przemysłowych, uczniów i studentów placówek edukacyjnych. Podobne urządzenie już wstępnie zatwierdzono do użycia wśród podróżnych w Singapurze oraz wykorzystywano w Holandii do testowania pracowników portowych - dodaje.
Jak podkreślają naukowcy PG, badana metoda może stanowić ciekawą alternatywę dla wykorzystywanych obecnie rutynowych metod diagnostycznych, a łatwe do przeprowadzenia w różnych warunkach badanie wpisuje się w perspektywę rozwoju narzędzi do idealnego modelu testowania zakażenia SARS-CoV-2: szybkiego, masowego i niskokosztowego.
- Urządzenie jest w szpitalu i tam wykonywane są pomiary. Obecnie pracujemy nad końcowymi analizami wyników, które przedstawimy w formie publikacji, oraz dalszymi modyfikacjami urządzenia - mówi dr Kwiatkowski.
Szczepienia przeciw COVID-19 w Trójmieście. Znajdź punkt szczepień
Rozwiązanie dostrzeżone za oceanem
Szczegółowe informacje dotyczące urządzenia, którego współautorką oprócz prof. Janusza Smulko i dr inż. Andrzeja Kwiatkowskiego jest mgr Katarzyna Drozdowska, zostały opisane w artykule "Embedded gas sensing setup for air samples analysis".
Wynalazek z PG został dostrzeżony przez amerykańskie media popularyzujące osiągnięcia naukowe. Artykuł na ten temat ukazał się na portalu eurekalert.org.
Miejsca
Opinie (97) 6 zablokowanych
-
2021-12-21 08:27
Super, ale... (7)
"combating"? kto to tlumaczyl...? Andrzej Duda? Niby poprawnie, ale az w oczy kole... Zmiencie na "detecting", wszak to urzadzenie niczego nie zwalcza, a jedynie wykrywa...
- 24 8
-
2021-12-21 09:44
(1)
Nie, Donald Tusk...
- 2 1
-
2021-12-21 13:55
nie, bo wtedy by było Bekämpfung des Coronavirus
- 2 0
-
2021-12-21 09:12
(4)
"Combating" jest w nazwie programu, z którego finansowane są badania, wynikiem których jest urządzenie wykrywające "detecting".
Warto czytać ze zrozumieniem całego zdania, nie tylko poszczególnych wyrazów :)
Wesołych Świąt!- 8 1
-
2021-12-21 09:29
OK ale... (2)
...docelowy klient nie musi znac historii projektu, by zrozumiec nazwe produktu. Nazwa produktu (w tym przypadku) powinna jednak wskazywac na funkcje urzadzenia. Zwlaszcza, ze mamy tu do czynienia z produktem specjalistycznym. IMHO. No chyba, ze Uczelnia zrobila to dla siebie, nie zglosza patentu i nie zamierzaja wprowadzic na rynek. To wowczas slowa w nazwie sa malo istotne.
Wesolych!- 4 2
-
2021-12-21 11:19
Obsesja polityczna przyćmiła Ci coś.
- 1 0
-
2021-12-21 11:13
Ale to nie jest nazwa produktu!!
Combating Coronavirus to nazwa programu finansującego tego rodzaju wynalazki, przeczytaj tekst jeszcze raz!
- 1 1
-
2021-12-21 09:33
Tak jest
chodzi o zwalczanie koronawirusa całościowo jako epidemii dzięki lepszemu wykrywaniu itp
- 1 1
-
2021-12-21 11:15
Gdańsk odkryciami stoi. (3)
Takie urządzenie powinno szybciutko znaleźć się w naszej codzienności. A może przy okazji sprawdzić działanie ozonu O3 na wydychanego coronavirusa? Parę wdechów o stosownym stężeniu ozonu i wyjdzie taki kombajn,sprawdzony,określony wirus ,a pacjent wyleczony? Z Gdańska ,z naszego Uniwersytetu,trwają prace badawcze nad lekiem na Alzheimera,trwają również tam prace nad szczepionką na HCV wirusowe zapalenie wątroby typu C. Tyle fajnych rzeczy z Gdańska,super,gratulacje dla naukowców rodzimych.
- 24 17
-
2021-12-21 11:25
Serio piszesz (2)
Wiesz że ozon jest trujący?
A masz na myśli, że wyleczony "ostatecznie" z przypadłości życiowych?
To takie urządzenie można kupić na ali, tester wydaje się tu niepotrzebny.- 8 2
-
2021-12-21 12:41
Ozon (1)
Ozon jest trujący, ale nie wiem, czy wiesz, ale taki spawacz (zwłaszcza TIG) podczas swojej pracy wdycha Ozon z powietrzem i jakoś żyje, także tego...
- 2 3
-
2021-12-21 13:32
Z ozonem to jak z czerwonym winem
lampka nie zaszkodzi ale już 3 butelki już tak. Musi być stosowne stężenie w mieszance tlenowo-ozonowej. Zawsze w życiu ze wszystkim muszą być stosowne proporcje.
- 4 0
-
2021-12-21 13:21
Test za 1zł ? w miunute? Co ? Nie może tak być, gdzie teraz nasze testy po 400 będziemy sprzedawać, jak udupiać ludzi na przynajmniej 24h jak nam 4 stów nie zapłacą.
- 4 0
-
2021-12-21 11:51
A ilość głupoty na objętość mózgu też? (1)
Rozumiem że od byle maszyny będzie zależał nas los. Nie ma to jak nowe gestapo łapanki getta i obozy.
- 12 5
-
2021-12-21 13:02
A jak w alkomat masz dmuchac za kolkiem? Tez narzekasz ze od maszyny zalezy Twoj los? Dorosnij czlowieku.
- 4 2
-
2021-12-21 12:28
wynalazek o który nikt nie prosił
teraz poprosimy tytułem uzupełnienia listę sponsorów tego wynalazku oraz dane darczyńcy tego grantu, bo jak wiadomo naukowcy aby zająć się czymkolwiek muszą wpierw uzyskać finansowanie
- 11 4
-
2021-12-21 12:11
Brawo!
- 2 6
-
2021-12-21 12:03
Przez te ich wynalazki niedługo z domu nie będzie można wyjść, bo wszędzie będzie ten cały covid.
- 9 2
-
2021-12-21 12:02
ahahahahahahahahahahaha
proszę was...
- 4 3
-
2021-12-21 10:03
(3)
O lol. esp32, sensory które cośtam wykrywają, tylko co?
Jaka jest korelacja stężeń VOC z infekcją koronawirusem a infekcjami spowodowanymi przez inne patogeny? Nie wiadomo, bo nikt tego nie jeszcze wiarygodnie zbadał.
Jest jakiś chiński papier z października, że inne infekcje też podnoszą stężenia VOC. I tym podejściem można wykryć, że jest jakaś infekcja. Tak samo jak przez zmierzenie temperatury i osłuch.
Artykuł "embedded" jest na portalu most wiedzy, mają dość rigczu, żeby nie wspominać nic o koronawirusie. To dlaczego robi się ludziom wodę z mózgu?- 10 3
-
2021-12-21 10:11
(2)
O nie, dojechałem do konkluzji, jednak wspominają.
"It can be potentially supportive for diagnosing the group of patients showing all
symptoms of Covid-19 infection but not confirmed by other Covid-19 tests"
No tak, mamy pacjenta z objawami infekcji dróg oddechowych, i mamy test, który potwierdzi, że ma infekcję dróg oddechowych (być może covid, ale równie dobrze co innego).
Żeby nie było. Pani doktorantce jak najbardziej przystoi robi takie badania, od tego są studia doktoranckie żeby się uczyć. Ale że profesor się dopisał do autorów, to już nie wypada.- 1 1
-
2021-12-21 11:07
(1)
Abstrahując od dużej części Twojej wypowiedzi na temat sensowności tego urządzenia- tu można dyskutować. Ale nie rozumiem oburzenia, że profesor się podpina pod młodszych. Toż to standard na każdej polskiej uczelni. Politechniki, akademie medyczne, uniwersytety... zawsze młody robi na starszego stopniem (naukowym).
- 2 0
-
2021-12-21 12:01
Dwa aspekty.
To, że coś jest powszechne nie znaczy że jest poprawne. Tym bardziej, że potem jest powielane i ?bronione? jako norma. Przecież ta pani dopisała kierownika katedry, to ja też dopiszę. I potem mamy szefów katedr, którzy od lat nic naukowego nie zrobili (uwaga ogólna, nie wiem jak jest u Smulko).
U mnie gdzieś na początku doktoratu pojawił się temat autorstwa jakichś papierów (dodajmy klasy takiej, jaką wytworzy doktorant, gdzieś na poziomie tego o czym tu mówimy). Promotor powiedział, że skoro sam napisałem a on tylko przeczytał to jestem samodzielnym autorem.
Drugi aspekt, to po latach widzę, że ten papier to gniot, nic nie wnosi, takie tam blabla. To raczej podpis profesora nobilitował papier, niż autorstwo było jemu do czegoś potrzebne.
I to do drugiego aspektu piję, przeczytałem papier, za wiele tam nie ma. W skrócie sensory do pomiaru stężeń gazów działają też na wydychanym powietrzu, a sensory wymagają okresowej kalibracji. To nie jest głupio firmować takie "osiągnięcie"?- 2 0
-
2021-12-21 12:00
Cyrk przyjechał-rozkręcamy karuzele.
Pandemia którą jest niewidzialna, zaraza bezobjawowo ,zaszczepiaja ale i tak chorują. Loteria z nagrodami dla szczepionych itd..brawa
- 17 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.