• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wolą ścisk renomowanych szkół

Maja Fenrych, Katarzyna Wiatroszak
9 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Renomowane licea w Trójmieście pękają w szwach. Mimo niżu demograficznego klasy są przepełnione. W każdej jest co najmniej 32 uczniów, choć normy mówią o 29 w klasie

Przepełnienie to szczególnie problem słynnej gdańskiej Topolówki, II LO w Sopocie, IX LO w Gdańsku i gdyńskiej trójki. - Mamy klasy liczące nawet 38-39 uczniów - przyznaje Danuta Bussler, wicedyrektor III LO w Gdyni. - Pierwsze klasy nie schodzą poniżej 34 osób i jest ich siedem. To trudna sytuacja, ale jest tylu znakomitych kandydatów, że żal kogokolwiek odrzucać. Na szczęście mamy błogosławieństwo władz miasta, które pozwalają tworzyć grupy na lekcjach eksperymentalnych czy językowych.

Gdyńska "trójka" ma szczególnie trudną sytuację, bo nie jest dostatecznie przystosowana do zajęć szkolnych. W budynku mieścił się kiedyś szpital, stropy są niskie, sale małe. - Ale musimy sobie radzić, dostawiamy ławki, rozciągamy klasy do granic możliwości, a poloniści, historycy i matematycy dwoją się i troją - podkreśla dyrektor Bussler. - Tylko żal patrzeć, że niektóre nowo wyremontowane szkoły świecą pustkami.

Przepełnione klasy to także problem III LO w Gdańsku, czyli "Topolówki". Tu w jednej klasie uczą się 34 osoby. Najliczniejsze są klasy przygotowujące do międzynarodowej matury.

- Nauczyciele się przyzwyczaili - mówi Bożena Ordak, wicedyrektor "Topolówki". - Dostawiamy krzesła, uczniowie mieszczą się w salach na styk. Ale jak odrzucić chętnych, którzy mają rewelacyjne wyniki i tyle samo punktów, co ci z 30 miejsca na liście?

Każdego roku o przyjęcie do III LO w Gdańsku stara się 1000 osób, a przyjmowanych jest 200.

- Wolę uczyć się w licznej klasie, ale w renomowanym liceum, niż w przestronnej szkole, lecz o niskim poziomie - uzasadnia Jakub Janiak z I klasy w "Topolówce". - Tu jest atmosfera super, wysoki poziom, to liceum kończyła moja mama i brat. Nie utrudniamy pracy nauczycielom, a wiemy, że im ciężko, więc grzecznie siedzimy na lekcjach.

W II LO w Sopocie w klasach są średnio 32 osoby.

- Optymalna liczba uczniów to 25, ale to niewykonalne - rozkłada ręce Jacek Gan, dyrektor sopockiej "dwójki". - Mamy już sposoby na opanowanie takiej gromady. Uczę tak 12 lat i jakoś sobie radzę.

Dyrektor Gan przyznaje jednak, że cierpi na tym przygotowanie do matury.

- Powinniśmy sprawdzać wiedzę, robiąc jak najwięcej testów, ale jak potem sprawdzić taką liczbę prac - pyta Jacek Gan.

Maksymalnie 31 osób w klasie jest w IX LO w Gdańsku. Szkoła jest jednak niewielka, więc uczniowie ledwo mieszczą się w klasie.

- Komfort uczenia w mniej licznej klasie jest znacznie większy, ale chciałoby się mieć u siebie wszystkich świetnych uczniów, którzy starają się do nas dostać - mówi dyrektor "dziewiątki" Gizela Rakowska. - Żal ich odsyłać, więc przyjmujemy do pełna.
Gazeta WyborczaMaja Fenrych, Katarzyna Wiatroszak

Opinie (19)

  • SKANDAL !!!

    Kosztem renomowanych szkół zostają zamykane te mniejsze, które nawet nie mają dziś szansy stać się świetnymi placówkami.
    Być kolejnym numerem w renomowanej szkole, a człowiekiem o własnym ja w mniej popularnej szkole, to jest znaczna różnica!
    Jęśli ktoś chce się kształcić i być wybitnym to i tak będzie! Bardzo często uczniowie z mniejszych szkół odnoszą duże sukcesy w dalszej drodze życiowej i karierze naukowej,
    ponieważ oprócz wiedzy teoretycznej, uczą się czegoś więcej-jak rozwiazywać różne problemy i mądrze żyć !
    Komfort nauki w mniej licznej klasie jest o wiele większy i bardziej owocny, niż "wyścig szczórów" w renomowanej szkole.
    Nie dajcie się młodzi ludzie "zapędzić w kozi róg" ! Patrzcie sercem i uwysłem i dokonujcie trafnych wyborów !!!

    • 0 0

  • a ja chodzilam do II LO

    i bardzo milo wspominam te 4 lata, nauczyciele byli w znakomitej:) wiekszosci w porzadku, zawsze bylo wesolo, nikt sie o nic bezsensownie nie czepial i wszystko bylo ok:)

    • 0 0

  • Uważam, że liczna klasa nie ma większego naczenia, dwa lata spędziłam w prywatnym gimnazjum (SAT), w kilkunastoosobowej grupie i teraz będąc w licznej klasie w liceum, znacznie więcej wynosze z lekcji!

    • 0 0

  • Chodziła do II w Sopocie, a potem do IX w Gdańsku...

    .. i stwierdzam, że na temat II LO w Sopocie lepiej spuścić kurtynę milczenia, za to IX jest git:)

    • 0 0

  • II LO w Sopocie

    W tej szkole nadmiar uczniow szybko przestaje byc problemem, kadra nauczycielska skutecznie z czasem pozbywa sie czesci z nich stawarzajac "wyjatkowa" atmosfere. Odchodza uczniowie zarowno slabsi jak i lepsi. Wszystko zalezy od tego, ile kto potrafi wytrzymac. A sukces zdolny czlowiek odniesie i po szkole renomowanej i tej zupelnie zwyczajnej. Moze nawet predzej w tej drugiuej, jesli bedzie sie go traktowac jak czlowieka.

    • 0 0

  • "Maksymalnie 31 osób w klasie jest w IX LO w Gdańsku. Szkoła jest jednak niewielka, więc uczniowie ledwo mieszczą się w klasie."
    A to ciekawostka. Jak ja chodziłam do tej szkoły 25 lat temu, to w klasach było po 40 uczniów i bez problemu mieściliśmy się w salach lekcyjnych. Pani Rakowska powinna to pamiętać, bo już wtedy uczyła.
    Sale się przez te lata pokurczyły, czy młodzież teraz taka wyrośnięta?

    • 0 0

  • a dla mnie to taka głupota `renomowane szkoly` ja jakos do takiejnie chodizlam a rok temu dotsalam sie na 3 kierunki min socjologia i politologia gdzie sie ubiega po kilkanascie osob na miejsce. prawda jest taka ze jak ktos sie chce uczyc to sie bedzie uzyc wszedzie

    • 0 0

  • A CONRADINUM?

    Nie tylko w tych renomowanych szkołach jest ponad 30 osób...u mnie w klasie mat-fiz-inf są 33 osoby...no tłoczno trochę jest...wchodzimy na styk do klasy, ale co tam...z tego co mi wiadomo w innych klasach jest tak samo....też chciałam iść do Topolówki ale się nie doatałam...to nawet dobrze bo tu w Conradinum też jest wysoki poziom mimo że to nie jest renomowana szkoła...

    • 0 0

  • jestem uczniem II lo w Sopocie. Uważam że to nie jest problem że są 32 osoby w klasie, w większości sal można by dobić tą liczbe do 40

    • 0 0

  • II lo gdańsk

    skończyłam je kilka lat temu; w klasie było 36 osób, ale nikt się nie skarżył. Za to różnice poziomów były widoczne. W klasie z rozszerzonym angielskim do której chodziłam różnica poziomów między różnymi uczniami była dość spora i wyraźna, mimo, że był egzamin wstępny z angielskiego. Nacisk ze strony nauczycieli położony był równo na wszystkie przedmioty, nie było czegoś takiego, że w maturalnej klasie chodziło się tylko na przedmioty, z których się miało zdawać maturę, ale na wszystkie. Jakoś nikomu to nie zaszkodziło. W podstawówce zaś miałam 32 osoby w klasie, więc nie rozumiem całego zamieszania. Szkoły publiczne zawszze były i będą przepełnione, i nic się na to nie poradzi:-(

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Festiwal Dobrego Porodu VI

15 zł
warsztaty, spotkanie, konferencja, targi

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie zwierzęta oprócz ryb żyją w Bałtyku?

 

Najczęściej czytane