- 1 Rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jakie zasady? (22 opinie)
- 2 Podwyżki w szkolnictwie nie dla wszystkich? "Jesteśmy pomijani" (171 opinii)
- 3 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (24 opinie)
- 4 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (120 opinii)
- 5 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (13 opinii)
- 6 Atak hakerski na Gdańskie Centrum Informatyczne. Nie działa platforma edukacyjna (62 opinie)
Przyjście na świat dziecka, to koniec marzeń o wspaniałych podróżach? Przeczą takiemu stwierdzeniu uczestnicy tegorocznych spotkań podróżników Kolosy 2010. Udowodnili, że kilkaset kilometrów na rowerach, czy na własnych nogach z małym dzieckiem, to żaden problem.
- Zdarzało się, że ludzie byli przerażeni, gdy widzieli małe dziecko w schronisku - opowiada Jarek. - Martwiła ich perspektywa nieprzespanej nocy i głośnego płaczu, ale Róża zwykle normalnie spała, a więcej problemów było z głośno chrapiącymi. Czasami było też ciężko, gdy córka spała w czasie trasy, a gdy docieraliśmy do schroniska, to chciała się bawić. Człowiek nie wiedział, jak się nazywa po całym dniu marszu, a Róża właśnie zaczynała szaleć.
Równie ekstremalną trasę musieli pokonać inni mieszkańcy Gdyni - Olga, Ania i Filip Marcinkiewicz. Na dwóch rowerach i z przyczepką wybrali się do Chorwacji. Polską przejechali pociągiem, a potem już o własnych siłach.
- Dla nas najważniejsza była droga - przekonuje Filip. - Cieszę się, że wyprawa się udała.
Pieszo i na rowerze, tak podróżują uczestnicy gdyńskich Kolosów.
Podczas sobotniego spotkania w ramach Kolosów 2010 gdyńską halę widowiskową oblegały tłumy widzów. Wiele osób przyszło też ze swoimi pociechami, by posłuchać i zobaczyć, jak wyglądają ekstremalne wyprawy z małymi dziećmi.
Wydarzenia
Opinie (22)
-
2010-03-16 18:31
granice głupoty... owszem są, np. krytykować kogoś za to, że spędza aktywnie miesiąc podróżując całą rodziną! albo oskarżać, że podróżując naraża życie dziecka! - a jaką masz gwarancję, że jadąc z dzieckiem w aucie trójmiejską obwodnicą dojedziecie zdrowi i żywi do domu...????!!!! albo, że wyjdziesz na spacer i nie potrąci cię pijany kierowca myląc chodnik z ulicą...???!!! najlepiej dać dziecku komputer, zamówić pizzę i mieć spokój!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 3 0
-
2010-03-17 09:33
Gratulacje Filipy jeszcze raz !!!
No i kolejnych wyprawa rowerowych :)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.