Uczeń sopockiego gimnazjum zwymyślał, a potem popchnął nauczycielkę i zaczął jej grozić bo... odmówił napisania kartkówki, za co dostał "jedynkę". Już wcześniej były z nim kłopoty, więc sprawę przekazano policji
.
tak, przede wszystkim między uczniami
52%
tak, w relacjach uczniów z nauczycielami
17%
są szkoły w których jest to problem, ale w większosci sytuacja jest w normie
18%
agresja jest taka jak zawsze, ale media bardziej zwracają na nią uwagę
13%
Kiedy podczas czwartkowych lekcji z języka angielskiego w jednym z sopockich gimnazjów, nauczycielka zapowiedziała kartkówkę, jeden z uczniów odmówił jej napisania. Próba przekonania go przez nauczycielkę, żeby jednak spróbował, jedynie rozsierdziła 16-latka. Chłopak zaczął wyzywać nauczycielkę, po czym wstał i pchnął ją. Na koniec zagroził jej: "ty mnie jeszcze popamiętasz".
Wystraszona całym zajściem i groźbami nauczycielka zgłosiła sprawę dyrektorce placówki, która z kolei zawiadomiła policję.
- Kobieta nie odniosła żadnych obrażeń, ale w związku z tym, że według nowych przepisów nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym agresja na niego jest traktowana jako "naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego". Oznacza to, że oskarżenie w takiej sprawie jest z urzędu, a osoba odpowiada za czyn z kodeksu karnego - wyjaśnia st. sierż.
Magdalena Sroka, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Z nastolatkiem były już wcześniej problemy, jednak nigdy dotąd nie użył w stosunku do nauczyciela przemocy. Policja sprawdza czy chłopak zachowywał się agresywnie w stosunku do rówieśników.
Teraz losem gimnazjalisty zajmie się wydział rodzinny i nieletnich sądu rejonowego.
- Na razie 16-latek został umieszczony w Policyjnej Izbie Dziecka w Gdańsku - mówi rzecznik. Najwyższą karą jaka mu grozi to umieszczenie w ośrodku wychowawczym dla młodzieży.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy