- 1 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (91 opinii)
- 2 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (4 opinie)
- 3 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (21 opinii)
- 4 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (16 opinii)
- 5 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (173 opinie)
- 6 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
Zaskakujące zasady tworzenia pierwszych klas
Zapomnij o wspólnym odrabianiu lekcji z sąsiadem - kolegą z klasy. Nowa ustawa każe tworzyć klasy dla pierwszaków przede wszystkim w oparciu o ich datę urodzenia, a nie adres zamieszkania. Dyrektorzy zapowiadają, że prawo w niektórych przypadkach będzie można obejść.
Czytaj też: Sprawdź gotowość na przyjęcie do szkół sześciolatków
Zdaniem urzędników Ministerstwa Edukacji Narodowej wprowadzenie tego rozwiązania, w powiązaniu z ograniczeniem liczebności klas I-III szkoły podstawowej maksymalnie do 25 osób, pozwoli na zapewnienie młodszym uczniom lepszej integracji w oddziale oraz lepszych warunków realizowania podstawy programowej kształcenia ogólnego.
W teorii oznaczałoby to, że lista dzieci (w szkołach, w których funkcjonuje więcej niż jeden oddział pierwszej klasy) powinna być tworzona od najmłodszego do najstarszego, w dodatku najdalej do 25 kandydata. W praktyce jednak zaproponowany przez ministerstwo machinalny sposób przydziału uczniów do klas nie jest w pełni możliwy. Dlaczego?
- Gdybyśmy trzymali się nowelizacji ustawy, mogłoby zdarzyć się, że do jednej klasy trafiliby np. tylko chłopcy, albo że dzieci z zerówek zostałyby rozdzielone od siebie i przypisane do różnych klas - mówi jedna z dyrektorek gdańskich szkół podstawowych (prosiła o anonimowość). - A w całej reformie chodzi przecież o dobro samych pierwszaków.
O dobro swoich dzieci najbardziej boją się jednak sami rodzice, którzy narzekają na reformę i brak jakichkolwiek informacji związanych z wprowadzeniem jej w życie.
- Moja córka, która aktualnie uczęszcza do szkolnej zerówki wraz z innymi dziećmi z sąsiedztwa, teraz prawdopodobnie przejdzie do pierwszej klasy z samymi nowymi dziećmi, bo z jej klasy "0" nikt nie jest urodzony w podobnym terminie - pisze w liście do redakcji pani Katarzyna Dąbrowska z Gdańska. - Z pewnością nie sprzyja to integracji i swobodzie w przypadku maluszków, w szczególności kiedy urwane zostaną nawiązane już w szkolnej zerówce przyjaźnie. To krzywdzące i bardzo niesprawiedliwe. Córka zżyła się z innymi dziećmi z zerówki, my poznaliśmy innych rodziców, nawet udało się nam porozumieć co do odbioru dzieci (niekiedy my wraz z córką odbieramy kogoś jeszcze, niekiedy ma miejsce odwrotna sytuacja). Nagle cały ten trud ma iść na marne, bo według ministerstwa najważniejsze jest to, żeby wszystkie dzieci były urodzone np. w trzecim kwartale?
Artykuł 4 nowelizacji ustawy, o jakiej mowa, przewiduje również pewne wyjątki. Otóż dyrektor placówki na wniosek rodziców w szczególnie uzasadnionych przypadkach może odstąpić od dobierania dzieci według wieku. Choć, jak przekonują dyrektorzy szkół podstawowych, nie chodzi tu wcale o szczególne przypadki.
- Wciąż liczy się dla nas zdanie rodziców, którzy powinni wiedzieć, że mają prawo pisać do nas odwołania lub podania z prośbą o przydzielenie dziecka do danej klasy - wyjaśnia dyrektorka gdyńskiej szkoły podstawowej. - Jeśli np. dziecko z początku roku przyjaźni się z kolegą z końca roku, to nie będę robiła problemu, żeby przyjąć oboje do jednej klasy. Rodzic nie musi się obawiać, nie jesteśmy maszynami, a ludźmi i w pełni zdajemy sobie sprawę, że sześciolatki to jeszcze małe dzieciaczki, dlatego trzeba dołożyć wszelkich starań, by dobrze się czuły w szkolnej ławce.
Rozdzielenie uczniów do klas następuje zazwyczaj w sierpniu, po zamknięciu rekrutacji szkolnych i przeprowadzeniu naboru dopełniającego. Warto więc rozmawiać z dyrektorami i pytać o swoje prawa i możliwości.
Opinie (80)
-
2014-04-15 09:38
(5)
Burdel w służbie zdrowia, burdel w szkolnictwie, burdel w armii, burdel w sejmie tylko w burdelach porządek
- 111 2
-
2017-07-31 11:18
Cóż...
Z wymienionych przez ciebie instytucji najprawdopodobniej byłeś/bywasz tylko w burdelu i stąd twoje przekonanie. No może jeszcze czasem odwiedzisz jakąś przychodnię. Wiadomo przecież że jak ktoś bywa w burdelach to wcześniej czy później musi odwiedzić lekarza :D
... i tu obija się o mur reform postawiony przez Platformę Oferm.- 0 0
-
2014-04-15 09:41
burdel w umysłach polskiego społeczeństwa - sami głosowaliśmy na PO, no to mamy!!!!!!!!!!!!!!!! (2)
- 18 7
-
2014-04-16 11:41
bzdura, a myslisz, ze palikot, kaczor czy miller maja jakies tajne pomysly, zeby naprawic ten caly syf? maja? tylko dlaczego ich nie ujawniaja? czekaja az wladze przejma? prawda jest taka, ze mamy w sejmie samych nieukow, leni, ktorzy g wiedza o zyciu. Nie maja zadnych pomyslow, tylko udaja, ze cos robia. A jak pytasz konkretnie to mowa-trawa. Nikt nie ma pomyslu i czy bedzie dalej rzadzilo po czy pis czy ziobro nawet to i tak g sie zmieni. Skoro mamy takich reprezentantow jak mamy? Bez wiedzy, wyksztalcenia, obycia to co sie dziwic. Kombinatorzy lasi na kase, ot co!
- 3 0
-
2014-04-15 11:33
Mów za siebie.
Ja na niego nie głosowałem.
- 8 2
-
2014-04-15 14:15
Panie Marianie,
kocham Pana!- 7 1
-
2016-05-05 08:20
TAK BYŁO ZAWSZE
Jak świat światem w państwowych szkołach podstawowych dyrektor sam uk ladal skład osobowy klasy. Jedynym kryterium byl zawód rodziców. Dzieci "inteligencji" szły do klasy "A", dzieci roboli do klasy "b". ten schemat z pewnymi modyfikacjami -" obecnie -finansowymi" trwa w polskiej szkole do dziś.
Szkoła czeka na generalny remont- brak tylko mądrego i odważnego - b reformy muszą być totalne, (kadra, program, struktura, finanse) Rektorzy szkół wyższych muszą określić czego oczekują po maturzyście (matura z wszystkich przedmiotów w stopniu podstawowym+ wybrane na studia w stopniu rozszerzonym).- 1 0
-
2014-04-15 09:55
zawsze było jak było i było dobrze. (2)
jakoś nigdy nie zauważyłam, żeby te "różnice" w wieku były jakieś widoczne. jestem ze stycznia i nigdy nie miałam problemów z nauką podobnie jak moi koledzy i koleżanki z grudnia. każdy człowiek jest inny i wiek nie jest jakimś wyznacznikiem rozwoju.
utrudnianie życia z tymi ustawami.
nauczyciele powinni zwrócić uwagę na tych słabszych uczniów, poświęcać im więcej uwagi, a nie od razu tworzyć jakieś nowe klasy.
choć pomysł z małymi klasami jest dobry (ale czy 25 osób to mało? moim zdaniem wciąż dużo).- 44 2
-
2015-09-10 20:19
nie zawsze tak było
chodzi o to że w niektórych klacach jest różnica prawie 23 miesiące nie 11 miesięcy .
Czyli są siedmiolatkowie urodzeni w styczniu i sześciolatkowie urodzeni w grudniu. ROZUMIESZ- 0 0
-
2014-04-16 11:44
ale takie sa warunki. Jakos ja chodzilam do klasy, gdzie w sp bylo 34 dzieci, a klas chyba z 6, w lo klas 8, u mnie 32 os. I co? Jakos sie wyksztalcilam, prace samodzielnie zdobylam, do czegos w zyciu doszlam, a urodzono mnie zima:) dla mnie to wszystko paranoja. Niedlugo beda w pracy podzialy, bo sprzedawcy z lutego beda bardziej wydajni niz z wrzesnia. Kombinuja, zeby udawac, ze cos robia, ze cos sie dzieje. Dzieciaki normalnie funkcjonuja, a oni jakies podzialy, zeby cyferki im sie zgadzaly. Skandal!
- 1 0
-
2014-08-18 13:51
dobro dziecka
Jak można tworzyć klasy patrząc wyłącznie na metrykę urodzenia??? A gdzie prawo wyboru kolegi,nauczyciela,wygody dojazdu dzieci do szkół...itp.Znów bezsensowny wymysłm geniuszy na g orze aby zwiazać ręce dyrektorom, nauczycielom i dać chleb dramozjadom na stołkach.Kolejny powód frustracji rodziców ,nauczycieli i dyrektorów.
- 0 0
-
2014-06-25 01:03
Jeśli nie taki system podziału, to jaki? (1)
Jeśli nie podzielimy dzieci wg wieku to innym i obiektywnym sposobem podziału jest tylko losowanie. W każdym innym przypadku, ktoś będzie poszkodowany i niezadowolony. Ludzie, czy wy czytacie to co piszecie ??? Wypisujecie bzdury i sprzeczności, zamiast np. odpowiedzieć na pytanie "Jeśli nie tak, to jak?" Podział na grupy wg. ulic? To jest HIT !!! Zalecam przemyśleć, zanim się coś chlapnie, bo potem tylko wstyd.
- 0 0
-
2014-06-28 12:32
brak słów:(
A czy system z ubiegłych lat był zły?Ja urodziłam się na początku stycznia, a koleżanka z podstawówki jest z listopada.Była najlepsza uczennicą w podstawówce potem w liceum.Dziś wykłada na uniwersytecie w Stanach.Przez całą podstawówkę ona mnie ciągnęła w górę w nauce, a ja ją wyleczyłam z nieśmiałości.Dziś nie mamy kontaktu, ale to była moja pierwsza przyjaciółka w życiu i obydwie miałyśmy na siebie dobry wpływ.Zarówno moi rodzice jak i jej dbali o nasze dobre relacje. Dziś moje dziecko musi się rozstać ze swoją przyjaciółką, bo jest starsze o 4 miesiące. Obydwie brały w zerówce udział w różnych konkursach, zdobywały wyróżnienia,.Wzajemnie się motywowały.Teraz dużo czasu upłynie zanim każda z nich znajdzie sobie kolejną taka koleżankę.Zastanawiam się czy chodzi o rozwój dzieci, czy o dobre statystyki wyników w nauce dla poszczególnych klas...W tamtym roku nikomu nie przeszkadzało że w jednej klasie spotykają się siedmio i sześciolatki ( a nie zawsze było to dzieci urodzone w drugiej połowie 2006 i te z początku 2007)czasami różnice w miesiącach urodzenia były dużo większe. KOLEJNY EKSPERYMENT - ZNOWU ŹLE TRAFIONY!!!
- 0 0
-
2014-06-28 12:09
Przyjaźń z zerówki
Moja córka została właśnie rozdzielona z przyjaciółmi z zerówki.Jako jedyna urodziła się w marcu a jej najlepsi "przyjaciele" w lipcu sierpniu...Wszyscy poza nią trafia do jednej klasy, a ona samotna od nowa będzie musiała się adaptować...Chociaż teoretycznie jest starsza, to właśnie te młodsze dzieciaki wyleczyły ją z nieśmiałości, pomogły przełamać bariery psychiczne.Jest bardzo inteligentna, ale emocjonalnie bliżej jej do dzieci "wakacyjnych".Ruszyłam maszynę zamiany z klasy do klasy, bo nie chodzi o zwykłą szczenięcą przyjaźń, ale o dobry start, w przyjaznym gronie.Nie wiem jak dyrekcja w naszej szkole podejdzie do tematu, ale jako matka uważam że uczenie dzieci, że nieważne są emocje, długofalowe relacje które można rozwijać , wpędza się dzieci w jakąś machinę gdzie najważniejsze są statystyki. Nigdy nie będę wychowywać mojego dziecka na pracownika korporacji, który nie ma czasu na uczucia i przyjaźnie!!!! Ktoś próbuje właśnie tego uczyć nasze dzieci : szkoła musi mieć dobre statystyki nieważne że dziecko trafi do klasy z dziećmi których nie lubi - sferą emocjonalną to niech się zajmą rodzice.Niech wytłumaczą że Zosia z zerówki to nikt ważny, poznasz następne dzieci, o niej szybko zapomnisz....CHORE!!!!!!!!
- 0 1
-
2014-04-17 14:00
ZS5 Gdynia konkurs na dyrektora
przepraszam za off, ale TAKIE BĘDĄ RZECZYPOSPOLITE JAKIE ICH MŁODZIEŻY CHOWANIE.
UM Gdynia właśnie opublikował informację o konkursach na dyrektorów szkół. Według mnie ZS nr 5 jest jedną z najpiękniej położonych szkół w tym kraju i ma wyjątkowego pecha do dyrektorów.
Może znacie kogoś kto byłby zainteresowany tą funkcją ?
Ogłoszenie jest tak ukryte, że nie mam wątpliwości iż nie ma szans się na nie natknąć "przypadkiem"- 0 0
-
2014-04-16 10:51
Ortografia (1)
Każe od kary.Chyba tak sie nie pisze.Jaką szkołe koniczyła Pani Redaktor??
- 2 2
-
2014-04-17 13:58
polski jest trudny
Każę od kazać, nie koniczyła tylko kończyła
- 1 0
-
2014-04-16 20:49
idiotyzm
moja córka chodzi teraz do zerówki szkolnej. dość trudno się adaptuje do nowych sytuacji. w klasie, w której jest odnalazła się. ma koleżanki, z którymi dobrze się czuje. specjalnie wysłaliśmy ją do zerówki szkolnej (rocznik 2007, więc już "zaliczyła" zerówkę w przedszkolu) by miała czas na oswojenie się z sytuacją, dziećmi, szkołą. po to by w momencie gdy dojdą jej dodatkowe obowiązki nie miała obciążenia w postaci nowego miejsca, nowych koleżanek.
teraz jakiś idiota uznał, że lepiej będzie jak na nowo we wszystko wejdzie. córka jest z 3 kwartału, koleżanki z początku roku. szlag trafi wszystko co udało się nam wypracować.
nie piszcie o chowaniu pod kloszem. mamy syna młodszego o dwa lata i ten idzie jak burza, nie ma oporów przed poznawaniem nowych osób, bardzo otwarty na nowe sytuacje.
można się załamać :( .- 7 0
-
2014-04-15 10:03
Proponuje poczytac opracowania naukowe np. o summer-born children... (2)
...zamiast od razu krytykowac, bo ktos cos zmienia. Odrabianie lekcji z sasiadem, tak, to nadrzedny cel edukacji...
Bardzo dobry pomysl.- 15 26
-
2014-04-16 11:50
taaa, kiedys czytalam artykul o chorowitosci dzieci. Stalo w nim tak: dzieci urodzone miedzy styczniem a kwietniem czesciej zapadaja na choroby typu, grypa, angina. Na choroby rownie czesto zapadaja dzieci urodzone miedzy majem a wrzesniem. Wychodzi na to, ze dzieci urodzone miedzy styczniem a wrzesniem choruja, a te z paz, list i grudnia sa zdrowe jak ryba...czytaj wiec wiecej takich madrych badan i opracowan...
- 3 0
-
2014-04-16 08:03
tak, szczególnie że odrabianie z siąsiadem obecnie to przejście kolejnego etapu jakiejś gry
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.