• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znajomość kaszubskiego jest modna i... daje pracę

Ewa Budnik
13 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Nauka języka kaszubskiego, za dziećmi autor podręczników do kaszubskiego Wiktor Bobrowski. Nauka języka kaszubskiego, za dziećmi autor podręczników do kaszubskiego Wiktor Bobrowski.

Język kaszubski od lat nie jest już ciekawostką północnej Polski a oficjalnym językiem, który używany może być w urzędach czy szkołach. Coraz więcej osób chce się go uczyć, nie tylko dlatego, żeby polepszyć znajomość wyniesioną z domu, podtrzymać tradycję czy zgłębiać lingwistyczną zagadkę, ale aby związać z nim swoją zawodową przyszłość.



Czy gdyby była możliwość nauki języka kaszubskiego za darmo, chciałbyś spróbować?

Praca dla osób ze znajomością języka kaszubskiego jest w szkołach, jednostkach kulturalnych, instytucjach, urzędach, turystyce, kaszubskojęzycznych mediach. Od 2005 roku możliwe jest zdawanie języka kaszubskiego na maturze. Z danych Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku wynika, że wtedy w całym województwie pomorskim maturę taką zdawało 16 osób, w 2010 kaszubskich maturzystów było 37, w ubiegłym roku 19, ale za to 6 osób zdawało taką maturę poza tutejszą komisją, w tym jedna... w Krakowie.

Osoby niezwiązane z tematem na pewno będą zaskoczone, że w roku szkolnym 2010/2011 w pomorskiem kaszubskiego uczyło się aż... 10 511 uczniów (w 193 szkołach podstawowych, 60 gimnazjach, 5 szkołach średnich) - dane z Systemu Informacji Oświatowej. Z roku na rok przybywają kolejne setki (dla porównania w roku szkolnym 2007/2008 kaszubskiego uczyło się 6076 dzieci).

Szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły średnie coraz chętniej tworzą klasy lub przedmioty z językiem kaszubskim. Tak jest na przykład w Sopockiej Akademii Tenisowej, gdzie uczniowie z drugiej klasy gimnazjum i pierwszej klasy liceum mieli możliwość wybrania języka kaszubskiego jako dodatkowego przedmiotu.

- Zajęcia to nie tylko nauka języka. Chodzi głównie o to, aby młodzież zdawała sobie sprawę z tego w jakim regionie żyje. W dobie globalizmu regionalizm ma przecież coraz większe znaczenie, i to na różnych płaszczyznach - mówi Andrzej Szczepański, dyrektor szkoły.

Oczywiście, aby nauka była możliwa szkoła musiała zatrudnić odpowiednich nauczycieli, którzy mogą uczyć kaszubskiego - Annę Witkowską i Bartosza Byczkowskiego.

- Rzeczywiście w województwie pomorskim jest praca dla nauczycieli języka kaszubskiego, co roku odbywają się nowe nabory, bo coraz więcej uczniów na wszystkich poziomach nauczania chce uczyć się tego języka - tłumaczy Lucyna Radzimińska, specjalista ds. oświaty w Zrzeszeniu Kaszubsko - Pomorskim.

Jeśli nauka języka kaszubskiego jest w ofercie edukacyjnej szkoły (jest to możliwe na wszystkich poziomach nauczania) uczeń i jego rodzice podejmują dobrowolną decyzję o podjęciu nauki. Od tego momentu kaszubski to dodatkowy przedmiot, z którego ocena pojawi się na świadectwie szkolnym i będzie wliczana do średniej ocen. Przedmiot to zawsze trzy dodatkowe godziny w tygodniu - dwie w szkolnej ławie i jedna warsztatowa (to pozwala m.in. organizować wycieczki i poznawać kulturę "na żywo").

Oferta szkół w tym zakresie rośnie przede wszystkim dlatego, że ludzie zwyczajnie chcą się uczyć tego języka. Jest jeszcze jeden prozaiczny powód: nauka kaszubskiego jest lepiej subwencjonowana niż kształcenie "zwykłego" ucznia. W zależności od różnych czynników szkoła dostaje na "zwykłego" ucznia około 4 tysięcy złotych, a na ucznia, który uczy się kaszubskiego najczęściej (w zależności od ilości uczniów) 150 proc. tej kwoty.

Osoba, która chce nauczać kaszubskiego musi legitymować się odpowiednim zaświadczeniem. Wydaje je zespół orzekający przy Zrzeszeniu Kaszubsko - Pomorskim. Egzamin i wydanie zaświadczenia umożliwiającego naukę języka w szkołach i przedszkolach kosztuje 500 złod tego roku jest ważne przez rok, trzy, pięć lat lub bezterminowo (od tego roku dla osób, które ukończyły kaszubistykę na Uniwersytecie Gdańskim oraz absolwentów studiów podyplomowych w zakresie nauczania języka kaszubskiego, dla tych drugich po zdanym egzaminie). Od tego roku egzamin będzie trudniejszy - ustny i pisemny.

Gdzie zatem uczyć się kaszubskiego - dla zdobycia kwalifikacji lub własnej fantazji?

- Nie widziałam nigdzie ogłoszeń o prywatnych lekcjach języka kaszubskiego
- mówi Lucyna Radzimińska. - Ale gdyby ktoś miał taką potrzebę na pewno znalazłby nauczyciela kaszubskiego.

W Trójmieście kursy kaszubskiego od 2008 roku organizuje Akademia Kształcenia Zawodowego. W ubiegłym roku przeszkoliła około 100 osób m.in. na kursach dla osób początkujących, średniozaawansowanych, doskonalenia nauki czytania i pisania po kaszubsku.

- Nasi absolwenci to głównie nauczyciele, ale są też osoby spoza Kaszub, które nigdy nie miały styczności z kaszubskim, ale chciały go poznać. Teraz sprawnie porozumiewają się w tym języku - mówi Beata Lost z Akademii Kształcenia Zawodowego. - Kurs podstawowy to 48 godzin dydaktycznych. Trwa 8 tygodni. Kosztuje 1398 złotych.

Młodzi ludzie, którzy kompleksowo chcą związać swoją przyszłość z kaszubszczyzną (a może nawet tak jak pionierka w tym zakresie - dr Hanna Makurat - obronić doktorat w języku kaszubskim) mogą podjąć naukę na kaszubistyce, która od 2009 roku realizowana jest przez Instytut Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego. Można tam podjąć studia licencjackie na specjalności nauczycielskiej (dwuprzedmiotowej: nauczanie języka polskiego i wiedzy o języku i kulturze kaszubskiej).

- Nie ma szalonego zainteresowania tym kierunkiem. W tym roku akademickim studia na kaszubistyce rozpoczęło 25 młodych ludzi - mówi dr Małgorzata Klinkosz, zastępca dyrektora ds. studentów w Instytucie Filologii Polskiej, opiekun grupy kaszubistów. - To niszowa specjalność, może dlatego nasi studenci potrafią tak bardzo oddać się nauce. Widać ich autentyczną integrację ze środowiskiem i kulturą kaszubską. Dzięki temu zaangażowaniu są rozpoznawalni i - w grupie, która w tym roku ukończy studia - mają już pracę: w muzeach, mediach, instytucjach. To także przyszli nauczyciele języka kaszubskiego - nam jako kadrze bardzo zależy, aby byli perfekcyjnie kompetentni.

Program studiów obejmuje naukę mówienia, czytania, pisania. Jest także translacja, zajęcia edytorskie, dziennikarskie, kulturoznawcze, podstawy historii, organizowane są warsztaty dla studentów. Nie trzeba znać języka i być Kaszubem, żeby tam studiować. Istnieje także grupa dla początkujących, gdzie wszystkiego można nauczyć się od podstaw.

Osoby z wykształceniem magisterskim, które znają język kaszubski mogą także podnosić swoje kwalifikacje na Podyplomowych Studiach Kwalifikacyjnych Pedagogiczno - Metodycznych w Zakresie Nauczania Języka Kaszubskiego.

- Na gdańskim uniwersytecie w tych studiach udział biorą głównie nauczyciele, którzy chcą podnosić swoje kwalifikacje
- mówi dr Klinkosz. - Nauka trwa 3 semestry. Jeden semestr kosztuje 1500 złotych. W tej chwili brakuje dwóch osób, aby mogła ruszyć grupa.

Studium Podyplomowe Kwalifikacyjne Metodyczno-Kulturoznawcze Języka Kaszubskiego
działa też w ramach Instytutu Filologii Polskiej na Akademii Pomorskiej w Słupsku. Tam semestr kosztuje 1400 złotych.

Opinie (66) 5 zablokowanych

  • jo jo wele jo (8)

    jak można domyśleć się z nazwiska redaktorki to jest ona Kaszubką z północy.
    Nie będę się rozpisywać o Kaszubach ale przydatności tego języka. Wg. mojej opinii jest on tylko przydatny podczas rozmów przy "kuchu i kawie" w rodzinie tak aby sie wykazać swoją więzią. Wg. mnie poza tym nigdzie się nie przyda. Zbyt wiele odmian Kaszubszczyzny jest aby traktować tej język poważnie. Odmiana Kaszubskiego z Helu jest inna niż z Pucka, nie mówiąc już o kartuskim czy kościerskim. Czy dzięki znajomości Kaszubskiego znajdę pracę ? Nie. Pracę znajdę wyłacznie dzięki posiadanym umiejętnościom i doświadczeniu. Czy przedsiębiorca bądź jakieś starostwo zatrudni mnie dzięki temu, że znam ten język ? Bzdura! Zatrudni mnie bo będzie mnie znać, bo będe posiadać wiadomości, doświadczenie i będę znać przynajmniej angielski. Czy jak przyjedzie kontrahent / delegacja zagraniczna to w jakim języku będe się z nimi porozumiewać "Lengłicze kaszebszcie"?

    • 57 20

    • kto daje minusy przy wypowiedzi kolegi "któść" jest totalnym debilem! (2)

      pozdrawiam noramlnych i logicznych

      • 11 14

      • to oboje nie posiedliście umiejętności czytania ze zrozumieniem

        • 6 10

      • pewnie kaszuby minusują

        • 6 4

    • kto chce ten znajdzie

      Język kaszubski może i nie jest językiem, którym większość Kaszubów mówi przez cały dzień, ale pracę dzięki znajomości języka znaleźć można. Na Kaszubach rozwija się agroturystyka - goście chcą słuchać tej mowy - jest to dla nich atrakcja. Wydawanych jest wiele książek w języku kaszubskim ( czyli przy tym pracują ludzie znający ten język), turystyka kaszubska jest bogatsza właśnie o to, że bardziej widać tą naszą kaszubszczyznę ( choćby nazwy ulic). Jest przecież radio kaszebe, są programy telewizyjne o Kaszubach. Można wykorzystać znajomość języka kaszubskiego w pracy - jeżeli się tylko chce! Polaku przestań narzekać!
      Naprawdę język kaszubski to już nie jest coś wstydliwego, nie uważam też że jest to jakaś moda która przeminie w następnym sezonie. Przecież mieszkamy na Kaszubach - warto więc chyba wiedzieć to to za rejon, jakie ma tradycje, jakie ma możliwości. Tymczasem podnoszą się głosy, że to nie potrzebne, że tylko angielski się liczy. Kto nie szanuje swojej historii nie szanuje też siebie. To przykre. Za naukę kaszubskiego płaci UE - jak to możliwe, że to UE bardziej zależy na rozwoju regionalnym niż nam Polakom-mieszkańcom Kaszub?

      • 8 6

    • Tak, zgadzam sie z tym

      • 1 0

    • niektórzy wszystko przeliczają nie pieniądze

      "nie ma co uczyć się kaszubskiego, bo pracodawcy tego nie wymagają". No cóż, niektórzy pracują by żyć, inni żyją by pracować.

      • 1 0

    • (1)

      Praca dzięki wiedzy i umiejętnościom? Wszędzie tak, ale niekoniecznie na Kaszubach. Tak się złożyło, że dostałam pracę koło Kartuz w państwowej instytucji. I co usłyszałam pierwszego dnia? "Swoja czy obca?". Ano byłam obca. Pani kadrowa była łaskawa nie zauważyć mojego stażu pracy. Kiedy się zorientowałam, minęło trzy miesiące. Wyrównali mi? Wolne żarty. O należną premię musiałam walczyć przez pół roku, a jak już mi ją wypłacono to zamiast odsetek dostałam komentarz, że podjęłam pracę, żeby ich...okraść. Pani kierowniczka, jak jej byłam potrzebna, to była cud - miód. Jak jej się wydawało, że już wszystko wie, to uniemożliwiła mi dostęp do służbowego komputera. Założyła hasło i już. Ja miałam robić notatki na papierze i dawać jej do przepisania. Oczywiście w ten sposób zyskiwała (w swoim mniemaniu) prawo do podpisania się pod moją pracą. Kiedy było jakieś szkolenie podnoszące kwalifikacje, to dowiadywałam się o nim poniewczasie, a koleżanka udawała, że wyjeżdża w sprawach służbowych, gdy tymczasem szła na kurs. Była swoja... Odeszłam z ulgą.

      • 0 1

      • A tak w ogóle, język kaszubski bardzo mi się podoba i szanuję tych, którzy chcą kultywować język i obyczaje swojego regionu.

        • 1 0

  • moda minie a ludzie zostaną bez pracy

    z wykształceniem, które jest nic nie warte!

    • 25 12

  • gdyby na świecie był tylko jeden język (7)

    to nie byłoby wielu problemów. Pewnie parę milionów tłumaczy byłoby bezrobotnych (a właściwie ich by nigdy nie było...). Wszystkie normy, przepisy itp. pisane w Australii byłyby u nas od razu zrozumiałe. Cywilizacją byłaby na wyższym poziomie.

    • 11 6

    • Ktoś kiedyś próbował

      z esperanto.

      • 4 0

    • (2)

      Tak tak, jeden jeżyk, ein Volks...to już było.

      • 5 2

      • a co Ty o jeżyku?

        nie o zwierzątkach iglastych my tutaj...

        • 3 0

      • tak było przed wieżą

        Babel

        • 2 0

    • ogłoszenie (2)

      *89 zł zamiast 1788 zł za Bon na aż 12 miesięczny kurs języka angielskiego z 6 poziomami zaawansowania do wyboru w prestiżowym i rekomendowanym London Institute of English *
      Gdyby był jeden język, to nie byłoby trzepania piany. Zamiast uczyć się ang. czas i kasę poświęcilibyśmy na coś bardziej twórczego lub na wypoczynek. Ile Anglicy zaoszczędzają czasu na naukę innych języków, których nie uczą się? Dlaczego nasz premier i ministrowie muszą znosić naszych dziennikarzy ich krytykujących za nieznajomość ang., podczas gdy Cameroon czy Obama nie musi się niczego wstydzić?

      • 2 2

      • (1)

        Bo Anglicy kiedyś rządzili światem, teraz rządzą Amerykanie, a niedługo rządzić będą Chińczycy i nauka chińskiego będzie najpopularniejsza. Proste.

        • 1 1

        • nie jest proste

          Nawet jeśli Ch. będą rządzić, to oni też popierają angielski, bo to chyba najłatwiejszy język (zasadniczo brak deklinacji, brak rodzajów). Chiński jest zbyt trudny i niekompatybilny z większością komputerów.

          • 3 1

  • policzmy - ile to rocznie kosztuje podatnika

    nauka j. k. Kształcenie uczniów, studentów, zatrudnianie tłumaczy w urzędach, druk podręczników. To oczywiście jest sympatyczny ukłon w stronę mniejszości językowej, ale obliczmy te koszta jak ekonomiści.

    • 18 8

  • Myślę że te 1396,- zł

    Tłumaczy wszystko o co chodziło autorce.
    Kaszubski daje pracę jej i paru innym osobom które znalazły sobie nauczanie jako sposób na życie.Bardzo proszę , nie róbcie ludziom wody z mózgu.Już dosyć naprodukowano najróżniejszej maści matołków których jedynym zajęciem jest permanentne poszukiwanie pracy.
    Jest to "jezyk" /za taki go uznano/,którym mówi naprawdę niewiele osób,/nawet jeżeli go zna/,i jest niestety skazany na zagładę.

    • 17 12

  • Znajomość kaszubskiego jest modna i... daje pracę (2)

    fakt, ale głównie nauczycielom tego języka. Czyli para w gwizdek, bo naród od tego nie będzie bogatszy, nie licząc bogactwa duchowego.

    • 23 8

    • podobnie jest z polskim (1)

      po co uczyć się polskiego, skoro książek po angielsku jest 100 razy więcej niż po polsku?
      Chodzi o zachowanie kultury, obyczajów i tradycji. Nie rozumiem, czemu wszyscy mają być tacy sami? To już było i nie wyszło.

      • 3 2

      • nie kazdy chce zachowac kulture swojego regionu...

        bo co rodzic non stop dzieci, zbierac kartofle lub truskawki? patrzec na meza, ktory non stop pije a w miedzyczasie jezdzi po pijaku autem?

        no tak w sumie to obyczaje, kultura i tradycja... ;)

        • 0 0

  • Wystawiona za unijne pieniądze w Strzepczu "kaszubska" szkoła świeci pustami

    "Obiekt mieści się w samym centrum wsi i pod nadzorem starostwa przeszedł gruntowne remonty warte niemal milion zł. Jest tu nowoczesna pracownia komputerowa, siłownia oraz boisko sportowe z prawdziwego zdarzenia. Od 1 września wszystko to stoi bezużyteczne i puste."

    • 20 1

  • rozumiem lokalny patriotyzm, ale (2)

    gdyby rodziców albo dzieci zapytać - czy wolelibyście uczyć się i płacić za angielski czy za kaszubski... Podobne dylematy mają pewnie na Litwie czy w Estonii np. Rosjanie - czy uczyć się litewskiego lub estońskiego, czy w to miejsce angielskiego. Bo z angielskim poradzą sobie na całym świecie, a z litewskim czy estońskim?

    • 14 2

    • jak konfrontujesz język kaszubski z angielskim to taki jest wynik (1)

      • 0 1

      • konfrontuję także

        litewski i estoński dla Rosjan

        • 1 0

  • Na Euro Jak znalazł. (2)

    A jak przyjadą ludzie na Euro i spytają o drogę to: ani "me" ani "be". Żałosne.

    • 17 5

    • a ja jestem drogowskazem?

      nie chcesz się nauczyć kilku słów po polsku to tu nie przyjeżdżaj angolu, rusku....

      • 5 3

    • po co mają pytać o drogę?

      A - droga będzie oznakowana
      albo
      B - nie będzie drogi

      • 7 2

  • Daje pracę? (1)

    ilu ludziom i jaką? Modny? Nie wiem tylko chodzie... Chyba na ulotkach reklamowych prezentujących "dokonania" urzędów.

    • 22 2

    • Nie wiem tylko *gdzie

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakiego pierwiastka jest najwięcej w powietrzu?

 

Najczęściej czytane