• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Badaczka z UG z prestiżową międzynarodową nagrodą

Wioleta Stolarska
27 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Ma niespełna 30 lat, jest naukowcem i nauczycielem akademickim Katedry Biologii Molekularnej Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Ma niespełna 30 lat, jest naukowcem i nauczycielem akademickim Katedry Biologii Molekularnej Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.

Dr Karolina Pierzynowska z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego została laureatką prestiżowej międzynarodowej nagrody Future Science Future Star Award, która po raz pierwszy trafi do polskiej naukowczyni.



Interesujesz się odkryciami naukowców?

Ma niespełna 30 lat, jest naukowczynią i nauczycielką akademicką Katedry Biologii Molekularnej Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Badaczka koncentruje się na poszukiwaniu nowych terapii dla nieuleczalnych chorób neurodegeneracyjnych (chorób układu nerwowego, w których podstawowym zjawiskiem patologicznym jest utrata komórek nerwowych). Bada efektywność działania jednego z flawonoidów - genisteiny - jako potencjalnego leku na chorobę Huntingtona i Alzheimera.

- Choroby neurodegeneracyjne do tej pory uważane były za nieuleczalne. Wykazaliśmy, że genisteina, czyli flawonoid występujący m.in. w soi, ma ogromny potencjał w leczeniu choroby Huntingtona oraz Alzheimera. Odkrycie to było podstawą naszych zgłoszeń patentowych - dr Karolina Pierzynowska z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.
Czytaj też: Kobiety, które zmieniają świat. Jak osiągnąć równość płci w nauce?

Jak przekonuje, niewykluczone, że w przyszłości właśnie dzięki genisteinie uda się opracować terapię skuteczną w przypadku znacznie większej liczby chorób spowodowanych podobnymi defektami.

- Choroby neurodegeneracyjne są chorobami wieloukładowymi, wywołującymi w organizmie szereg objawów. Jako że jestem biologiem, nie lekarzem, prowadzę badania nad terapiami eksperymentalnymi, jeszcze nie z udziałem pacjentów. Najczęściej korzystam z modeli komórkowych i zwierzęcych, które odzwierciedlają choroby występujące u ludzi. Początkowo badałam efektywność genisteiny w degradacji patogennych białek będących przyczynami tych chorób w hodowlach komórkowych in vitro. Wyniki tych doświadczeń przeszły nasze najśmielsze oczekiwania, co otworzyło nam drogę do badań na zwierzętach. Tam można było zbadać o wiele więcej rzeczy. Przede wszystkim był to wpływ genisteiny na objawy. W obu chorobach testowaliśmy, czy zwierzęta uda się wyleczyć z zaburzeń pamięci, zaburzeń zachowań lękowych, anomalii motoryki. To były całe szeregi tzw. testów behawioralnych, które ostatecznie wskazały, że pod niektórymi aspektami zwierzęta leczone genisteiną były zupełnie nieodróżnialne od zwierząt zdrowych. Później oczywiście określaliśmy, czy przy poprawie stanu myszy/szczurów dochodzi również do usunięcia podstawowych przyczyn tych schorzeń na poziomie molekularnym, czyli odpowiadaliśmy na pytanie, czy poziom patogennych białek w strukturach mózgowych ulega obniżeniu. W przypadku choroby Alzheimera mamy już ten etap za sobą. Wyniki naszych prac wskazujące na poprawę zarówno zachowania się zwierząt, jak i spadki toksycznych białek w mózgu zostały już opublikowane. Co do choroby Huntingtona, projekt, którego jestem kierownikiem, jest już na końcowym etapie realizacji - dodaje badaczka.
Czytaj też: Poważna kierownik laboratorium czy eksperymentatorka? Zaraża pasją do nauki

Wyróżnienie dla młodych i wybitnych naukowców



Międzynarodowa nagroda Future Science Future Star organizowana jest przez wydawnictwo "Future Science" i czasopismo "BioTechniques". Ma ona na celu wyróżnienie wybitnych naukowców, zajmujących się naukami przyrodniczymi, których praca może w znaczącym stopniu wpłynąć na ludzkie zdrowie i którzy wykazali szybki i intensywny start w swojej karierze naukowej, cechując się jednocześnie ogromną pasją do prowadzonych przez siebie badań.

Czytaj też: Na UG powstaje plan równości płci

W bieżącej edycji konkursu w komisji zasiedli: Ian A Blair (University of Pennsylvania (USA)), Ananda Bandyopadhyay (Bill & Melinda Gates Foundation (WA, USA)), Andy Tay Kah Ping (National University of Singapore) i Catherine Martel (Université de Montréal, Canada).

Przypominamy też, że badaczka jest również laureatką 19. edycji programu L'Oréal-UNESCO "Dla Kobiet i Nauki".

Miejsca

Opinie (182) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • gdańszczanka (10)

    Super by było gdyby ta wielka badaczka wspomniała o tym kto zapoczątkował te badania ... bo to bardzo nieładnie nie wspomnieć o profesorze i zespole pani karolino...:(

    • 58 41

    • Haha. Typowe polskie. Bron Boze nie zapomnij o profesorze.

      • 0 0

    • genisteina z hiszpanii

      warto tez wspomniec o zespole z hiszpanii ktory zakonczyl jakis czas temu juz prace nad genisteina w leczeniu alzheimera

      • 0 0

    • (1)

      W środowisku wszyscy to wiedzą, nie podejrzewam, by prof. W. i jego zespół mieli cokolwiek przeciwko.

      • 7 6

      • Hehe a więc to prawda że dr W miałby najmniej przeciwko ;)

        • 0 0

    • (1)

      To nie ona pisała ten artykuł. Są tylko krótkie cytaty z jej wypowiedzi. Ktoś zazdrości???

      • 7 0

      • Cytaty pokazują, że nie używa feminitywów.

        • 4 0

    • do gdańszczanki (1)

      Artykul jest o Pani Karolinie i to nie ona go napisala i opublikowala. Poza tym, to ona zostala laureatka nagrody.

      Nie znam szczegolow, ale to chyba nie miejsce na krytyke Dr Karoliny Pierzynowskiej. Pelny szacunek dla jej wysilkow i osiagniec.

      • 20 9

      • To krytyka autorki artykułu za słownictwo i braki.

        • 3 1

    • I nie jedyna

      Ponadto dodała że to nie jest już nowy temat i genisteina badana jest w wielu laboratoriach na swiecie, także jej wpływ na choroby neurodegeneracyjne A poza tym od komórek do terapii droga daleka

      • 6 1

    • No dobra

      Może zdradź nam ta wielką tajemnicę skoro już o tym piszesz.

      • 25 3

  • dlaczego w opisie jest autor? (1)

    a nie autorynia?

    • 0 0

    • bez przesady

      bez przesady

      • 0 0

  • Coś już wybadala że narodzi?

    Czy to nagroda za sam temat badań?

    • 1 0

  • Przeciwnicy żeńskich form, o co Wam chodzi tak naprawdę? (46)

    No bo chyba nie o to, że coś brzmi śmiesznie, więc nie powinno być w użyciu. Jest wiele śmieszniejszych wyrazów w języku polskim i nikt nie narzeka. Wam jednak chodzi o to, że męskie formy nie będą domunujące, a na równi (jak zreszą być powinno), przyznajcie się

    • 15 61

    • (5)

      Tak,tak-oczywiście.
      A poza tym jesteśmy szowinistami,faszystami,nazistami,homofobami,antysemitami.
      Daj sobie spokój.

      • 27 11

      • (2)

        nikt tu nic takiego nie napisał, nie popadaj w skrajność

        • 9 15

        • Może chodzi też o to,

          że o żeńskie formy przytoczonych wyżej wyrazów zwolennicy feminatywów się nie dopominają.

          • 0 0

        • Ale i tak są.

          • 1 5

      • Normalni ludzie nie musza zaprzeczac, ze nimi sa.

        • 0 4

      • Im gorzej, tym lepiej.

        • 0 4

    • Skoro idziemy w poprawność, to poproszę o żeńską formę chooya, i męską Koorvy

      • 0 0

    • bo jest to śmieszne i nieprofesjonalne (13)

      kiedyś tłumaczyłem; ta kobieta jest naukowcem bo jest człowiekiem pracującym naukowo lub ekspertem w pewnej dziedzinie nauki, nie ma tu żadnej obrazy po prostu słowo naukowiec odnosi się do funkcji, umiejętności jakie ma dana osoba - nikt w w trakcie mówienia "ona jest naukowcem" nie skupia się na tym, że to jest kobieta

      "męskie formy nie będą domunujące, a na równi (jak zreszą być powinno),"
      ciekawe, że lewa strona skupia się na podziale ludzi, ciągle kogoś szufladkujecie, niepotrzebnie tam gdzie nie powinno być podziałów wprowadzacie na siłę podział tak jak w tym temacie, niby jesteście za równością ale to tylko fasada dla głupich, celowo tworzycie podziały, klasy, grupy itd. i skłócacie ze sobą ludzi pod osłoną miłości, troski o dobro innych i "nowoczesności"

      • 30 3

      • (2)

        ciekawe jest to, ze osoby komentujuące z wypowiedzi natemat polszczyzny wyciągają wnioski, że autor jest kobietą (nigdzie o tym mowy nie ma) oraz, że jest za lewicą (to też przypuszczenie). Ale nie ma to jak wyciągac pochopne wnioski i odnosić się do własnych obaw czy też poglądów

        • 1 3

        • Jak się jest niepiśmiennym

          To się informacji o tożsamości autorki nie doszukało

          • 4 0

        • Czy to ważne jak jest odbierany autor? Przez brak profesjonalizmu stał się bohaterem negatywnym.

          • 5 0

      • (3)

        Trafiłeś w sedno.Dodam jeszcze od siebie,że zgodnie z zaobserwowaną tendencją bardzo wygodnie jest tworzyć sztuczne problemy by potem chełpić się ich rozwiazywaniem a dodatkowo brać za to pieniadze,dotacje itd.

        • 17 2

        • To, ze cos nie jest problem dla ciebie, nie oznacza, ze jest on sztuczny.

          • 0 6

        • Dlaczego tak się porobiło? Dlaczego niektórzy tworzą sztuczne problemy? Dla pieniędzy?

          • 4 0

        • dotyczy to w takim razie każdej płaszczyzny w polityce

          • 0 0

      • Nonsens. Zastanawiales sie kiedys, dlaczego nie dostajesz piany, kiedy mowi sie "sprzataczka", a dostajesz, kiedy "ministra"?

        • 0 5

      • (2)

        no dobrze. Argument, że niektóre wyrazy na początku brzmią śmiesznie lub obco czy nieprofesjonalnie jest jak najbardziej ok, bo przynajmniej merytoryczny. Interesuje mnie jeszcze inna kwestia. Z moim obserwacji wynika, że niektórzy mężczyźni takie neologizmy uważają za atak na ich osobę lub odbieranie im czegoś (nie wiem czego, może męskości?) Z mojej jednak strony to, że w pisowni i języku nie ma oficjalnie niektórych żeńskich nazw zawodów jest krzywdzące i niesprawiedliwe. To na takiej same zasadzie jak pielęgniarz nie chciałby, żeby go nazywano pielęgniarką. Zawód pielęgniarki wykonują w większości kobiety. Czy adekwatnie nie powinno się zatem nazywać pielęgniarza pielęgniarką? Idąc tym tokiem oczywiście, że jest większość i że już tak się przyjęło, bo jednak chodzi o płeć a nie o język polski

        • 2 3

        • I pielęgniarz jest pielęgniarzem. Nie warto tworzyć problemów tam, gdzie ich nie ma. Jest tyle do zrobienia. Jak zaczęto sprząta

          • 1 0

        • W nazwie ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej

          nie ma form męskich i nikt nie kręci afery o dyskryminację. Bo są po prostu granice śmieszności.

          • 7 2

      • (1)

        "lewa strona skupia się na podziale ludzi" - akurat w tej kwestii ludzie są podzieleni a dokładniej masz kobietę oraz mężczyznę (pomijam fakt innych płci bo to nie jest dyskusja na ten temat). A więc skorą ludzie są naturalnie podzieleni to oczywistym jest, że język będzie się rozwijał adekwatnie do zapotrzebowań i niezależnie od poglądów politycznych.

        "ta kobieta jest naukowcem bo jest człowiekiem pracującym naukowo lub ekspertem w pewnej dziedzinie nauki, nie ma tu żadnej obrazy" - nie chodzi o obrazę a brak danego zamiennika w wersji damskiej skoro język polski podlega deklinacji i odmianie przez rodzaje. Kobieta naukowiec - obrazy nie ma ale już mężczyzna pielęgniarka jest już obraźliwe. Czy ma to sens? Nie, bo skoro forma słowa nie powinna obrażać to czemu pielęgniarz miałby być urażony?

        • 1 3

        • jakich innych płci do cholery? Jest kobieta, mężczyzna i wybryk naruty - obojniak.

          • 2 0

    • Na szczęście i**otka

      występuje w formie żeńskiej, więc nie będziesz miała problemu z tytułowaniem się.

      • 2 0

    • O nic, o co byś nas oskarżała (4)

      upierdliwczynio ;)

      • 34 11

      • popis intelektu, brawo (2)

        • 5 27

        • Ktoś musi go mieć (1)

          • 12 7

          • Niby musi, a jednak nie ma. Cud natury.

            • 0 7

      • chyba oskarżycielko miało być

        zachowuj się

        • 2 4

    • był mąż zaufania

      teraz jest jeszcze żona zaufania. A czemu nie mążą zaufania

      • 1 0

    • Chodzi o to że pod fotka jest podpis naukowiec a w artykule naukowczyni. Czyli widać że forma żeńska takich wyrazów nie jest dla nas naturalna i jest to sztuczne pilnowanie się żeby nie popełnić "błędu"

      • 5 0

    • Chodzi nam o to, że język powinien ewoluować naturalnie, a nie odgórnie i na siłę. (2)

      Inaczej mamy do czynienia z orwelowską nowomową.

      • 12 1

      • Ibtak właśnie ewoluuje. W sposób naturalny. Nie potrzeba nam pseudorewolucji kulturalnej.

        • 0 0

      • to już jakiś argument, i o to w dyskusji chodzi

        • 2 0

    • (8)

      ' Wam jednak chodzi o to, że męskie formy nie będą domunujące' jak sie juz chce byc glupio-madra to takie tezy trzeba jakos poprzec dowodami, a tak to sa tylko jakies chore domysly.

      • 15 7

      • Skoro tak dbasz o czystość, to czemu sadzisz takie byki?

        • 0 3

      • (3)

        może najpierw Ty przedstaw jakieś argumenty - tu zresztą nigdzie nie jest napisane "statystycznie". Odróżnij opinię od faktów

        • 2 4

        • No patrz (2)

          już człowiek ma przedstawiać argumenty na brak winy, bo argumentów na winę nie ma.

          • 5 2

          • (1)

            o jakiej winie mówisz, dobrowolnie bierzesz udział w dyskusji to powiedz coś mądrego

            • 1 5

            • Pójdź za swoją radą

              i sama od tego zacznij

              • 4 2

      • (2)

        Od feministek trudno wymagać zbyt wiele. Ich leitmotiv to jajniki górą i samiec twój wróg.

        • 15 10

        • (1)

          chyba mówisz o skrajnych feministkach. Fenimizm ma swoje podstawy w walce o prawa do udziału w wyborach, których kobiety kiedyś nie miały. Zresztą, do tej pory są nierówności, jak np niższa płaca za wykonywanie pracy intelektualnej (tak wiem, że kobieta nie ma tyle siły co facet i nie może, ale czasem się to zdarza, konkurować z górnikiem)

          • 5 13

          • każde ugrupowanie ma swój skrajny odłam (czytaj, bardziej agresywny)

            • 8 1

    • Chodzi o to, że brzmi śmiesznie. Nie dorabiaj ideologii, bo robi się podwójnie śmiesznie.

      • 5 0

    • Dziwne, że sama zainteresowana mówi o sobie: biolog, lekarz i badacz, a tu na siłę nazywana jest infantylnie naukowczynią i nie

      • 7 0

    • Aaaaa powinny być na równi... (1)

      Czyli obiadę będziemy jedli z talerzyń krojąc kotletę sojową nożynią i przytrzymując widelczynią???

      • 10 1

      • większych bzdur świat nie widział, chodzi o nazwy zawodów a nie o cały język... zresztą nieważne

        • 2 6

    • I tower you

      That's why.

      • 2 0

  • "Naukowczyni" brzmi jak naigrywanie się.

    "Naukowczyni" brzmi jak naigrywanie się. Nie przystoi tak pretensjonalna forma dziennikarzowi piszącemu na tak radosny, dumny, ważny i poważny temat.

    • 0 0

  • Smieszne (1)

    No tak wielcy naukowcy z Gdańska, prawda to znaja Ci co pracuja na uczelni jakich maja naukowcow, Dr naciagane, bo uczelni prze na produkcje ich, zeby interes sie krecil, i mgr mogli produkowac, tylko ze jaki dr taki magr, poziom zanizony zeby tylko klienta utrzymac, bo za godziny maja płacone. I tak to sie kreci te interes, tyle ze rozdmuchane, naukowcy. Dzwine ze swiatowe uczelnie, jakos nie moga odkryc lekarstw czy terai na powazne chorory, nowotory czy inne a tutaj artykuł marketingowy. Zenujace, tak samo jak sam uniwerek, bez urazy.

    • 0 5

    • Żenujące to są wpisy frustratów, którzy zapewne sami nic nie osiągnęli a krytykują wszystko, na podstawie zapewne jakiś pojedynczych obserwacji a wyciągają bardzo ogólne wnioski, co tylko świadczy o wyjątkowo małym potencjale do analizowania danych i formułowania logicznych konkluzji.

      • 0 0

  • Nie ujmuję osiągnięć (17)

    Nie ujmuję osiągnięć tej "naukowczyni", ale ten konkurs polegał na głosowaniu online przez ludzi, więc wystarczyło dobrze się rozreklamować, by wygrać. Jej dorobek naukowy może i jest liczny, ale jak spojrzy się na IF tych czasopism, to żaden ponad przeciętny tam się nie znalazł.
    Mimo wszystko życzę dużo zapału do pracy i dobrych wyników. I przypominam, że nie ma dobrej naukowej kariery bez zagranicznych staży. Tu chyba tego brakuje?

    • 17 17

    • IF czasopisma nie jest miernikiem jakości naukowej!

      Problemem w ocenie dokonań naukowych nie jest IF, ani czy odbył ktoś staż czy nie, itd. Problemem jest to, że za ocenę osiągnięć naukowych zabierają się osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia, czego dobitnym przykładem jest wyrażanie opinii o osiągnięciach naukowych na podstawie wartości IF czasopism albo tego czy ktoś odbył długi albo krótki staż zagraniczny. Żeby było jasne - IF czasopisma jest tylko i wyłącznie miarą poczytności tego czasopisma i tylko do tego ten współczynnik został stworzony. I tyle - koniec kropka. Cała pozostała IF-mania to tak dalece posunięta nadinterpretacja, że szanujący się naukowiec powinien się jej wstydzić, bo jest wyrazem albo totalnej ignorancji w temacie, na którym się wypowiada, albo totalnego lenistwa, bo nie chciało się przeczytać artykułu tylko ocenia jego wartość na podstawie współczynnika stworzonego na użytek bibliotek. To samo odnośnie staży - szkoda czasu żeby to opisywać. Jakoś międzynarodowe jury nie miało wątpliwości wybierając czwórkę finalistów z całego świata (otwarte głosowanie było tylko na ostatnim etapie). Oczywiście zawsze musi się znaleźć pseudo-znawca albo zazdrośnik, któremu nic się nie podoba, ale biorąc pod uwagę bioróżnorodność populacji ludzkiej, coś takiego pewnie jest nie do uniknięcia.

      • 2 1

    • Ale hejt.

      Glosowanie byle juz tylko w finale. A do finału trafiało się na podstawie dorobku naukowego ocenianego przez jury złożonego z uznanych naukowców. Jak też widac, IF to nie wszystko. Wartość merytoryczna ma wieksze znaczenie.

      • 0 1

    • (6)

      Nie ma, bo taka jest obiegowa opinia? Spośród dość młodych i najbardziej wyróżniających się, o których wiem, jedna osoba ma tylko krótkoterminowe staże, a druga nawet nie tyle - staż w Polsce. Nie przeszkodzi im to pewnie zostać profesorem belwederskim z imponującym dorobkiem jeszcze przed czterdziestką.

      • 2 0

      • (4)

        I tu się mylisz....bez stażu nie ma habilitacji

        • 0 4

        • Nie ma wymogu odbycia stażu, choć jest on oczywiście pomocny i często rozpędza karierę. Wspomniane przeze mnie osoby nie odbyły długoterminowych staży, a habilitację zrobiły bez żadnych uwag. Ja zresztą też odbyłem tylko staże krótkoterminowe, i też habilitację zrobiłem, choć fakt ten został mi wytknięty w recenzjach i podczas posiedzenia komisji.

          • 1 0

        • Znam osobiście człowieka z 2% najczęściej cytowanych na świecie (2)

          bez żadnego stażu. Oczywiście belwedera. Staże długoterminowe są tylko i wyłącznie kryterium pomocniczym. Od samego faktu jeżdżenia nauka się nie robi - wszyscy turyści musieliby dostać doktoraty. A w XXI wieku można efektywnie współpracować zdalnie

          • 4 0

          • Można zdalnie już współtworzyć publikacje, ale nie robić pracę eksperymentalną w labie (1)

            • 0 3

            • To jakieś małoskalowe prace robicie

              • 2 0

      • Oboje są z zaścianka UG?

        • 0 4

    • (4)

      Nie nie brakuje

      • 6 1

      • (3)

        To może wymienisz?

        • 1 1

        • (2)

          Isia na pewno była na praktykach w Stanach

          • 1 1

          • Praktykach chyba tylko na papierze

            • 0 2

          • Dwumiesięczny staż raczej za wiele nie wniósł

            • 2 4

    • (1)

      Nie brakuje. Trzeba prześledzić karierę naukową i osiągniecia.

      • 3 0

      • Prześledzona i poza dwumiesięcznym stażem nic więcej nie było

        • 1 3

    • Ech

      Co za zazdro....

      • 6 2

  • "polskiej naukowczyni" (1)

    czemu nie: poslica, naukowczanka,

    • 6 0

    • powinno być naukowiec i naukowynia

      lepiej brzmi

      • 0 0

  • Naukowczyni (2)

    Śmiech mnie ogarnia śmiech co to za słowo?

    • 12 0

    • a nie lepiej naukowaczka

      jak sprzątaczka

      • 0 0

    • To jest nasze, przez nas wymyślone i to nie jest nasze ostatnie (słowo).

      • 1 0

  • Uuuu na UG praca naukowa!? To rzeczywiście niesamowite osiągnięcie. (2)

    NOrmalnie jest tam towarzystwo wzajemnej adoracji i relacji towarzyskich. Chcą tylko kręcić sałatę na lewo. Najlepiej w prywatnych uczeniach. To takie fajne - zatrudnienie na UG - czyli jest prestiż a praca rzeczywista - wszędzie tylko nie w UG. A praca naukowa... buahahahahhahahaaaa.

    • 12 9

    • Wpisz sobie w wujka Googla coś takiego jak nature index (1)

      to najbardziej zawężony i elitarny indeks prac na świecie, o kilka poziomów trudności wyżej niż Web of Science czy Scopus. Wpisz nazwę instytucji. Dla porównania wpisz dwie pozostałe poważne uczelnie w Trójmieście - PG i gumed. a później śmiej się dalej z własnej ignorancji.

      • 4 0

      • Nie jestem zdziwiony, że znaczna część komentujących postrzega UG przez pryzmat wydziałów typu Prawo czy WNS, ale przecież ta uczelnia ma mocną biotechnologię, chemię, biologię, fizykę. Natomiast fakt, że jako jedyna gdańska uczelnia łapie się w top 10 Nature Index w Polsce nawet mnie zaskoczył. Jeszcze bardziej zaskoczyła mnie duża przewaga nad resztą, a trzeba doliczyć jeszcze Krajowe Centrum Informatyki Kwantowej, które też mieści się na UG.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Co to jest rolnictwo ekologiczne?

 

Najczęściej czytane