• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czerwony pasek na świadectwie jest darmowy, książka już nie

Dominika Majewska
20 czerwca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najzdolniejsi uczniowie są wywoływani na środek sali podczas apelu, dostają świadectwo z tzw. czerwonym paskiem i dodatkową nagrodę. Najzdolniejsi uczniowie są wywoływani na środek sali podczas apelu, dostają świadectwo z tzw. czerwonym paskiem i dodatkową nagrodę.

Już w piątek uczniowie zakończą rok szkolny, wielu z nich za osiągnięcia w nauce otrzyma specjalne wyróżnienia. Oprócz czerwonego paska na świadectwie, większość z nich dostanie dodatkowe nagrody. Nie wszędzie jednak znalazły się na to fundusze. Tak jest m.in. w przypadku gdańskiej szkoły, do której uczęszcza dziecko pana Dawida. Uczniowie dostali karteczki z wezwaniem do zapłaty za swoje nagrody książkowe na koniec roku. - Najgorsze jest to, że informację o przymusie wykupienia nagrody dla dziecka dostaje w szkole samo... dziecko - denerwuje się nasz czytelnik.



Czy najzdolniejsi uczniowie powinni dostawać dodatkowe nagrody?

Zasady wyróżniania na koniec roku szkolnego regulują przepisy oświatowe. Uczeń, który uzyskał z obowiązkowych zajęć edukacyjnych średnią rocznych ocen klasyfikacyjnych co najmniej 4,75 oraz co najmniej bardzo dobrą roczną ocenę z zachowania, otrzymuje promocję do klasy programowo wyższej w postaci świadectwa z biało-czerwonym paskiem.

W gestii samych szkół oraz rodziców pozostają dodatkowe formy nagradzania za dobre wyniki w nauce. Zazwyczaj uczniowie z najlepszą średnią mogą liczyć na książki. Ta najbardziej tradycyjna forma wyróżnienia nie traci na aktualności od wielu lat.

Pieniądze na zakup nagród książkowych pochodzą najczęściej ze środków, którymi dysponują Rady Rodziców. To oni płacą składki przez cały rok i choć nie są one obowiązkowe, większość opiekunów chętnie dokłada się do wspólnego budżetu.

- Rady Rodziców zbierają pieniądze przez cały rok. Później część z tej puli jest przeznaczana właśnie na zakup nagród dla uczniów. U nas zazwyczaj są to książki - słyszymy w sekretariacie Gimnazjum nr 11 w Gdyni.
Podobnie jest w innych trójmiejskich szkołach, chociaż coraz częściej oprócz tradycyjnych książek najzdolniejsi uczniowie dostają na koniec roku również inne "bonusy" do świadectwa. Tak jest m.in. w Gimnazjum nr 33 w Gdańsku.

- U nas pieniądze na nagrody rzeczowe również pochodzą ze składek rodziców. Rady Rodziców przeznaczają na ten cel część środków. Najlepsi uczniowie mogą w naszej szkole liczyć na stypendia, książki, słodkości, bony do empiku i inne upominki - wymienia Marzena Majerowska, dyrektorka placówki.
Kartkę z przypomnieniem o zapłacie za książki dostał uczeń z gdańskiego ZS nr 17. Kartkę z przypomnieniem o zapłacie za książki dostał uczeń z gdańskiego ZS nr 17.
Uczniowie sami muszą zadbać o nagrodę?

Okazuje się, że są w Trójmieście szkoły, w których sposób fundowania nagród dla prymusów budzi zastrzeżenia niektórych rodziców. Tak uważa pan Dawid, opiekun jednego z uczniów z Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 17 w Gdańsku, któremu dziecko przyniosło ze szkoły kartkę z wezwaniem do uiszczenia opłaty za nagrodę.

- Szkoła daje nagrody za świadectwa z paskiem, jednak za te nagrody książkowe trzeba dodatkowo zapłacić. Najgorsze jest jednak to, że informacje o przymusie wykupienia nagrody dla dziecka dostaje w szkole samo dziecko - zauważa pan Dawid.
Wicedyrektorka placówki, z którą udało nam się porozmawiać, sprawą jest zaskoczona. Według niej pieniądze na nagrody dla uczniów, wzorem większości szkół, pochodzą ze środków zebranych przez Rady Rodziców. Nie wie też nic o karteczkach z wezwaniem do zapłaty rozdawanych uczniom.

- Niestety, faktem jest, że dziecko kartkę otrzymało. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, tym bardziej, że składki na Radę Rodziców są regularnie opłacane - podkreśla nasz czytelnik.
Już w ubiegłym roku sygnalizowaliśmy, że nie wszyscy uczniowie z Trójmiasta mają odgórnie zagwarantowane nagrody za sukcesy w nauce. Mama jednego z uczniów z Gimnazjum nr 24 w Gdańsku tłumaczyła, że dzieci z tej placówki same muszą zadbać o kupno nagród, co w praktyce obarczało finansowo rodziców. Inne szkoły same starają się wygospodarować część własnego budżetu na nagrody. Takie rozwiązanie funkcjonowało m.in. w II Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku.

Czytaj także: Koniec roku szkolnego. Dla najlepszych uczniów tradycyjnie - książki

Nie wszyscy rodzice zgadzają się ze stanowiskiem pana Dawida, który miał zastrzeżenia w związku z formą, w jakiej dzieci oraz opiekunowie byli powiadomieni o konieczności uiszczenia opłaty za książki dla najlepiej uczących się dzieci. Poniżej przedstawiamy odpowiedź rodzica, który okazał się autorem kartki, tej samej, o której wspomina nasz Czytelnik.

W odniesieniu do informacji zawartych w artykule, chciałbym przedstawić opis stanu faktycznego w jednej z klas SP 35:

Nagrody książkowe dla najlepszych uczniów naszej klasy od lat fundujemy ze środków rodziców dzieci wyróżnionych. Nie możemy i nie chcemy finansować tego wydatku ze środków zbieranych na tzw pieniądze klasowe (nie mylić z Radą Rodziców Szkoły), dlatego że nie wszystkie dzieci w klasie otrzymują świadectwa "z paskiem".

Nigdy żaden z rodziców naszej klasy nie domagał się dofinansowania tego zakupu ze środków Rady Rodziców Szkoły SP.

Pragnąc pomóc wychowawczyni klasy żona zajmuje się zakupem książek na nagrody. Dla uniknięcia komplikacji płaci za książki i wysyłkę z własnych środków. Ponieważ na załatwienie całej sprawy ma tylko około tygodnia, konieczne jest szybkie powiadomienie rodziców. Jednym, lecz nie jedynym, ze sposobów takiego powiadomienia jest przygotowana przeze mnie kartka z informacją (taka jaką przesłał do Państwa "Czytelnik"). Jak dotąd nigdy nie było z tym żadnych problemów

Nasi "paskowicze" to osoby inteligentne i odpowiedzialne, wielu z nich z powodzeniem łączy wyczynowe uprawianie sportu z nauką i pracą społeczną. Młodzi ludzie na ogół wiedzą, skąd się biorą ich nagrody i nie mają problemów z przekazaniem informacji o płatności swoim rodzicom. Publiczne przedstawianie ich jako bezradnych "dzieciątek z karteczką" deprecjonuje ich wielki całoroczny wysiłek, który honorujemy symboliczną nagrodą - lekturą na następny rok szkolny
Dominika Majewska

Miejsca

Opinie (250)

  • Do "Dawida", który, jak sądzę, udziela się na tym forum (10)

    Proszę Pana!

    Pragnę uświadomić Panu, że swoim postępowaniem skrzywdził Pan osoby, które nie dość, że nie zrobiły niczego niestosownego, to w dodatku nie miały ze sprawą nic wspólnego.
    Wychowano mnie w kulturze, w której bezinteresowne donosicielstwo uważane jest za akt barbarzyństwa i tchórzostwa. Na donosicielstwo anonimowe zaś w języku ludzi kulturalnych nie ma nawet określenia

    Ponieważ obaj jesteśmy pełnoletni oszczędzę Panu rad, jak w takiej sytuacji powinien zachować się człowiek kulturalny. Pomimo tego, pragnę zapewnić Pana o moim szczerym współczuciu dla Pana i pańskiej rodziny. Nie porzucam też nadziei, że przemyśli Pan swoje postępowanie.

    Informuję ponadto, że na pierwszym zebraniu rodziców w nowym roku szkolnym wezwę Pana do ujawnienia się. Proszę się nie obawiać. Poniżej wyjaśniam po co.

    Jeżeli zdobędzie się Pan na ujawnienie się, chcę zgłosić wniosek o przekazanie Panu zadań trójki klasowej, skarbnika i koordynatora działań społeczności naszej klasy.
    Choć działalności te wykonywano dotychczas społecznie i bezpłatnie, to, specjalnie dla Pana, zgłoszę propozycję ustalenia odpowiedniego ryczałtu za pańską pracę, telefony, paliwo i wszelkie uzasadnione koszty. Rzecz jasna będzie to wymagało prowadzenia przez Pana skrupulatnej księgowości, ale jestem pewien, że akurat z tym poradzi sobie Pan bez problemów.

    Ponadto, tylko ode mnie, oferuję przygotowanie dla Pana formularzy donosów do Kuratorium, UMG, Wojewody, Sejmiku Województwa, RIO, Administracji Skarbowej, Policji, SG, ABW, CBA, CBŚ, Sanepidu, Nadzoru Fitosanitarnego, Inspekcji Weterynaryjnej oraz, last but not least, mojego ukochanego UDT. Donosy te mogę, bezpłatnie, podpisywać za Pana, bo rozumiem, że, jak na razie, nie jest pan w stanie wziąć odpowiedzialności za swoje działania.

    Do zobaczenia po wakacjach!

    Ojciec Skarbnika Klasowego

    (Mam nadzieję, że wystarczy to Panu do zidentyfikowania mnie, jeżeli chciałby Pan z otwartą przyłbicą, porozmawiać o zaistniałym problemie. Podpowiadam, bo wiem że to dla Pana trudne: jeden telefon do Wychowawcy)

    p.s. Jeżeli zdobędzie się pan na odwagę zapraszam do grupy na FB .

    p.s.s. Informuję, że jeżeli sprawdzą się nasze podejrzenia co do Pana tożsamości, to o pańskim postępowaniu poinformuję właściwy samorząd zawodowy.

    • 6 10

    • do Autora Kartki, który bardzo udziela się na tym forum (4)

      Nie jestem hipotetycznym Dawidem, przyglądam się z boku pańskim komentarzom i pragnę panu uświadomić, że pańskie zachowanie jest niestosowne. Podstawowy problem jest taki, iż nie widzi Pan nic złego w swoim zachowaniu. Nie wiem, w jakiej kulturze został Pan wychowany natomiast w tej, w której wychowano mnie jest rzeczą oczywistą że obdarowanemu nie przedkłada się rachunku za prezent a już w szczególności kiedy obdarowanym jest dziecko. To, co Pan zrobił aby za wszelką cenę odzyskać swoje 16 złotych wydane na rzecz czyjegoś dziecka bez zgody jego rodzica (do czego się Pan również przyznał, głupawo tłumacząc iż w tak drobnej sprawie nie potrzeba aklamacji) jest zaprzeczeniem sensu i idei przyznawania nagrody. Sytuacja, kiedy sam obdarowany (lub jego bliscy) musi zapłacić za swoją nagrodę (przy czym wcale nie musi jej chcieć ani być nią zainteresowany) nie jest dla niego sprawą przyjemną. Proszę zauważyć, iż w którymś ze swoich postów powołał się Pan na argument, w którym kuriozalnie podnosi Pan kwestię dojrzałości dziecka które to zapewne musi wiedzieć, skąd biorą się środki na nagrody. Jeśli tak to proszę sobie uświadomić rzecz jeszcze bardziej oczywistą - dojrzały człowiek naprawdę jest w stanie zainwestować swoje pieniądze w coś, co jest mu przydatne i sprawi przyjemność. Jak więc w tych kategoriach rozpatrywać kupno przez Pana / pana Żonę "prezentu"? Nie inaczej jak zaspokojenie swojej własnej potrzeby wykazania się jako społecznika na forum, który z rachunkiem za tę chwilę spełnienia pobiegnie do dziecka mającego otrzymać nagrodę. Redaktor bardzo celnie opisała tę sytuację, na co Pan zareagował zarzucając jej niekompetencję a jednocześnie w swoich komentarzach potwierdzając wszystko, co napisała w artykule.

      Przypuszczam, że pan Dawid ma gdzieś pańskie jakże łaskawe propozycje powołania go do pełnienia zadań Trójki Klasowej itp. za jakieś wynagrodzenie. To najwyraźniej pańskie lub pana Żony zadania, do których nikt Was nie zmuszał i których sami postanowiliście się podjąć nieodpłatnie. Chwała Wam za to, co nijak nie zwalnia Was z przede wszystkim kanonów dobrego wychowania ani z działania w zgodzie z obowiązującym prawem. Pan Dawid nie ma żadnego obowiązku ani udzielać się na forum klasy czy szkoły ani dokonywać jakichkolwiek wpłat na zobowiązania, których się nie podjął czy nie zadeklarował. Jeśli więc bez porozumienia z nim zakupił Pan dla jego dziecka książkę, jest to tylko i wyłącznie pańska suwererenna decyzja. Oburzający i nielogiczny zarazem jest argument, że to pan Dawid powinien szukać w tej sprawie kontaktu z Panem tudzież zostawiać Panu jakieś namiary kontaktowe. Pan Dawid nie ma takiego obowiązku, ma go natomiast Pan w sytuacji, kiedy chce obciążyć go jakimiś nieobligatoryjnymi wydatkami PRZED ICH ZAISTNIENIEM. Nikt i nic nie daje Panu tytułu do wystawienia żądania do zapłaty jeśli nie spełnił Pan ww. warunków. Fakt zaś, że wręczył Pan takową kartkę dziecku świadczy tylko o Panu i to niestety nie jest dobre świadectwo. Jeśli zaś uważa Pan, że mimo dobtych chęci spadła na Pana fala krytyki niesłuszna w Pana mniemaniu to prosże zrezygnować z działalności publicznej zamiast czepiać się człowieka ujawniającego absurd sytuacyjny pt. dziecko dostaje rachunek za nagrodę za dobre wyniki w nauce. Proszę zostawić kwestię zakupu ewentualnych nagród komuś, kto poradzi sobie z tym problemem bez robienia szopki z wezwaniami do zapłaty wręczanymi dzieciom. W przypadku zaś braku zainteresowania oznaczać to będzie, iż Rodzice po prostu nie są tą sprawą zainteresowani i sami rozwiązują ją we własnym zakresie, co jest notabene bardziej stosowne (także wobec rodziców dzieci nieuhononorowanych nagrodami).

      Jako że zgodnie z deklaracją postanowił Pan przenieść sprawę na forum klasowe na najbliższym zebraniu po wakacjach, ja również postanowiłem wystosować list do Dyrekcji Szkoły, aby za pośrednictwem wychowawczyni uświadomiła Panu na forum klasy to, co opisałem w powyższym wpisie. Zamierzam przytoczyć niektóre z pańskich komentarzy świadczące o zupełnym niezrozumieniu problemu i zobligować Dyrekcję, aby pilnowała przestrzegania prawa i dobrych obyczajów na terenie podległej jej placówki. Jeśli zależy Panu, aby swiadkami ww. byli pozostali Rodzice na rzeczonym zebraniu, nie widzę większych przeszkód aby poprosić o to osoby decyzyjne w sprawie.

      • 7 1

      • (1)

        Naprawdę jestem w szoku, że taka rzecz jak nagroda książkowa dla uczniów może budzić takie emocje. Od trzech lat w tej klasie za zgodą wszystkich rodziców zbiórka na nagrody odbywała się w ten sam sposób. Nikt z nas nie pracuje w ABW i nie mamy wiedzy na temat danych kontaktowych do rodziców, którzy odmawiają nam ich podania (oczywiście nie mają takiego obowiązku), w takiej sytuacji powinni chociaż pofatygować sie na zebranie. Od zawsze, praktykowane jest na zebraniach klasowych podejmowanie decyzji większością (obecnych) głosów. W innym przypadku nigdy nic nie zostałoby ustalone. Trzeba mieć niezwykły tupet, mieć wiele zbędnego czasu i złej woli, alby z tak błahej sprawy tworzyć taką aferę. Szkoda dziecka...

        • 3 5

        • rzeczywiście szkoda dziecka

          które dostaje rachunki za swoje nagrody - o tym niestety Pani nie pomyślała. A to, że nie pracuje Pani w ABW i nie ma Pani wglądu w dane kontaktowe jednego z rodziców naprawdę nie upoważnia Pani do takiego sposobu załatwiania spraw. Jeśli zaś nie rozumie pani kolejnego (podobnie jak autor kartki) problemu to może analogiczny przykład, kiedy zebranie sąsiadów ustali bez pani obeconści że zakupuje zestaw kapci dla pani Mamy na jej urodziny, po czym wezwanie do zapłaty przedstawia ... Mamie, pozwoli Pani na chwilę refleksji zarówno co do formy jak i samego działania.

          • 5 1

      • Marcinie, który nie jesteś Dawidem. (1)

        Odczep się łaskawie ode mnie i moich bliskich. Zabierasz głos w sprawie, ktora Cie nie dotyczy i której, mimo llicznych wyjaśnień nie rozumiesz. Mówiąc potocznie nieproszony "wtrącasz sie między wódkę a zakąskę". W
        w odróżnieniu od Ciebie nie źyję życiem innych ludzi i dlatego nie będę już odpowiadał na Twoje chore zaczepki. Pisz do mnie na Berdyczów.

        • 1 7

        • sam się odczep

          mogę zabierać głos w każdej sprawie w jakiej mam ochotę i nie potrzebuję do tego Twojego zaproszenia, pomimo że może Ci się tak wydawać. Mówiąc potocznie, być może udaje Ci się w domu rozstawiać innych po kątach ale tutaj ta sztuka Ci się nie uda.
          A zabieram głos ponieważ nie życzę sobie aby ktoś wpadł na pomysł aby w podobny sposób potraktował moje dziecko. Z tego powodu uważam, że warto pokazać palcem absurdy Twojego działania aby podnieść tzw. świadomość społeczną.

          • 5 0

    • i jeszcze jedno

      pierwszy pański cytat:
      "Wychowano mnie w kulturze, w której bezinteresowne donosicielstwo uważane jest za akt barbarzyństwa i tchórzostwa."

      i kolejny z tego samego postu:
      "Informuję, że jeżeli sprawdzą się nasze podejrzenia co do Pana tożsamości, to o pańskim postępowaniu poinformuję właściwy samorząd zawodowy."

      • 6 1

    • Brawo!

      • 0 0

    • Panie Autorze kartki (2)

      Proszę zaprosić gości na imieniny, tylko nie zapomnieć, że za prezenty to sobie sam zapłacisz . Długo pracowałam w szkole, dwójka moich dzieci też już zakończyła edukacje i w życiu do głowy by mi nie przyszło, że można tak postąpić. Przecież to zwykłe wymuszanie. Trzeba było się najpierw skontaktować np e-mailowo z rodzicem

      • 3 1

      • Nie zna pan sytuacji, nie czytał pan artykułu i dołączonego do niego opisu stanu faktycznego.. (1)

        Jednakże nie przeszkadza to Panu w dawaniu innym rad, jak mają postępować w swoim prywatnym gronie. Kartka była jednym z kilku sposobów powiadomienia. Szkoda, że zamiast czytać, bredzi pan o wymuszeniach.
        Co do reszty, to proszę na Berdyczów.

        • 0 2

        • nudny pan jesteś już z tym Berdyczowem

          a doskonały ogląd sytuacji dają Pana kolejne wpisy, problem tylko że Pan nie widzi, że sam się pogrąża.

          • 1 1

  • UWAGA! W sprawie odpowiedzi drukowanej pod artykułem.

    Redakcja nazwała odpowiedzią tylko część mojego listu, co może wprowadzać pt Odbiorców w błąd, przez sugerowanie że przedrukowano cały tekst. Nie odpowiada to prawdzie. Wszelkie skróty i zmiany w tekście redakcja ma obowiązek zaznaczyć. Poniżej pominięty akapit:

    (...) "Kończąc, radziłbym by w przyszłości przed napisaniem artykułu o danej społeczności zweryfikowała Pani informację uzyskaną od jednej tylko osoby z kimkolwiek z tej społeczności. I niech nie będzie to Dyrektor Szkoły, który nie rozporządza prywatnymi środkami zbieranymi przez rodziców.

    Z poważaniem
    Imię i Nazwisko do wiadomości Redakcji"
    Nie jest to, wbrew przekonaniu pani redaktorem, jednoznaczne z terminem ANONIMOWY.

    • 4 3

  • A może rodzic chcialby zakupić w ramach nagrody coś innego

    A jest zmuszony do złożenia się na książkę, więc na inny prywatny prezent już mu nie starcza kasy

    • 2 0

  • Robi się coraz ciekawiej :) ale tak naprawdę to kochacie swoje dzieci, prawda? To one po wakacjach, będą się widzieć przez pięć dni w tygodniu, przez 10 miesięcy i wiecie, że w internecie nic nie ginie a inni rodzice z tej klasy i z tej szkoły to czytają.... Ogonek nie ma końca, no ale wszystko dla dobra dzieci...

    • 4 0

  • rodzice płacą (1)

    to rodzice płaca za wszystkie prezenty które daje szkoła, te na święta i te na zakończenie roku. Szkoła da a ty rodzicu zapłać. Zapłać RR, zapłać składki klasowe, zapłać za wszystkie wyjścia, wycieczki, płac płać płać.

    • 1 1

    • A kto ma finansować twoje dziecko?

      Wycieczki szkoła, składki klasowe inni rodzice,a ubrania to może sąsiedzi?

      • 1 0

  • I tak się rodzą nieporozumienia... (1)

    ...a wystarczy szanowny rodzicu chodzić na wywiadówki , brać w nich czynny udział i ustalić zaraz na początku roku szkolnego na co zbierane są klasowe pieniążki. Nie byłoby wówczas niepotrzebnych nerwów i zdziwienia...Dlaczego rodzic-skarbnik ma wykładać z własnych środków na prezent dla waszego dziecka?, czemu ma dokładać do interesu skoro są nierzetelni rodzice?, faktycznie że dziecko musi otrzymać "prośbę o zapłatę " ustalonych składek już o czymś świadczy!, i tu nie powinno być obrażenia że dostał karteczkę tylko WSTYD rodziców że do tego dopuścili!!!

    • 5 3

    • zasadne pytanie jest takie

      dlaczego rodzic-skarbnik bierze się za coś, do czego nie jest uprawniony? No chyba, że coś mu się wydaje ale wówczas zaciska się zęby i wykłada z własnej kieszeni.

      • 2 4

  • sugestywna opinia

    Skarb w srebrnym jeziorze i Wilk Morski. Chyba najlepsze moje książkowe nagrody. Polecam wszystkim poszukiwaczom książkowych przygód :) Książka Karola Maya jest chyba dobrym przygotowaniem do western'ów, tak teraz pomyślałem...

    • 0 0

  • Po ile ostatnio są róże? (1)

    Za 2 dni dostanę ich tyle, ile dzieci w klasie. To muszę przygotować przynajmniej ze stówę, żeby za nie zapłacić ;(

    • 2 0

    • jeśli klasa składa się w 100% z dzieci takich Autorów Kartek

      to naprawdę masz przerąbane... Ale może pertraktuj to chociaż kolor pozwolą Ci wybrać taki, jaki lubisz :)

      • 2 0

  • rada rodziców

    Kto ma pretensje, niech sam zacznie działać w Radzie Rodziców, wkurza mnie to.
    Z tych środków pieniądze idą przecież nie tylko na nagrody ale wsparcie najuboższych, organizację festynów, innych zdarzeń. Szkoła nie ma kasy na nic, więc niech się nie szczyci ten co pisze, że nagradza dzieci sam i ma w d... składki, bo to żadna chluba.
    Wychowajmy społeczeństwo na nieczułe i obojętne na losy uboższych, nie zawsze przecież z wyboru czy własnej winy i w szkole niech się nic nie dzieje!

    • 2 2

  • rodzice zaangażujcie się

    Wszystkich narzekających rodziców zachęcam by się zaangażowali do trójki klasowej swojego dziecka i sami wzieli na siebie sprawy nagród, ustalania i zbierania składek klasowych i innych rzeczy.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

V Ogólnopolska Studencka Konferencja Neurologiczna

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Źródła energii odnawialnej to:

 

Najczęściej czytane