- 1 Egzamin ósmoklasisty 2024. To trzeba wiedzieć (7 opinii)
- 2 Atak hakerski na Gdańskie Centrum Informatyczne. Nie działa platforma edukacyjna (62 opinie)
- 3 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (25 opinii)
- 4 Rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jakie zasady? (25 opinii)
- 5 Matura 2024 z angielskiego. Publikujemy arkusze (15 opinii)
- 6 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (192 opinie)
Młodzież nie chce wracać do szkoły. Minister apeluje: Take it easy
"Chcemy powrotu do szkół od następnego roku szkolnego!" - piszą uczniowie, którzy przekonują, że powrót na niespełna miesiąc do nauki stacjonarnej jest niepotrzebny. Pod petycją Protestu Uczniowskiego w tej sprawie zebrano ponad 400 tysięcy podpisów. Rodzice i uczniowie obawiają się, że młodzież w szkołach czeka wielkie testowanie wiedzy nabytej w trakcie zdalnej nauki. Dyrektorzy przekonują, że ważniejsze jest to, by na nowo budować relacje i społeczność szkolną. Minister edukacji apeluje: Take it easy.
- Sprzeciwiamy się powrotowi w tym roku szkolnym do nauki stacjonarnej i chcielibyśmy, by nasz głos, głos wszystkich uczniów, został i tym razem usłyszany. Nie mamy czasu, by znów wrócić do nauki stacjonarnej, ponieważ uczniowie chcą się skupić na nauce do egzaminu ósmoklasisty, a nie przejmować się liczbą zgonów i zachorowań w danym dniu - piszą uczniowie.
W środę rząd poinformował o luzowaniu obostrzeń w maju, które dotyczy także szkół.
Najwcześniej, bo już 4 maja, do nauki stacjonarnej wrócą dzieci z klas I-III, które już na początku roku przećwiczyły ten system. Co dalej?
Według wstępnego planu rządu starsze klasy będą musiały przejść przez dwa tygodnie nauki hybrydowej - od 15 do 29 maja. Jeśli utrzyma się niski przyrost zakażeń, to już 31 maja (według ogłoszeń 29 maja, ale to sobota) do szkół wrócą wszyscy uczniowie.
Ranking liceów i techników w Trójmieście
Boją się sprawdzianów
Uczniowie obawiają się nie tylko egzaminów, ale tego, że nauczyciele po powrocie zasypią ich testami, sprawdzianami i nadrabianiem materiału przed wystawieniem ocen. Po powrocie 31 maja zostaną bowiem jedynie niespełna cztery tygodnie do dnia rozdania świadectw.
- Uczniowie są zestresowani sprawdzaniem zeszytów, notatek lub tym, że po powrocie będą musieli od nowa pisać sprawdziany w niepokoju i stresie - pisze młodzież.
Niektórzy przekonują, że choć tęsknią za normalnością, to nagły powrót negatywnie wpłynie na psychikę ich koleżanek i kolegów.
- Widzieliśmy ostatnio w naszym mieście, co pandemia robi z psychiką młodych ludzi, nie chcę, żeby okazało się, że stracę teraz kogoś ze swoich przyjaciół - mówi Magda, licealistka z Gdańska. - Te kilka tygodni, które zostały, już nic nie zmienią w naszej nauce, może po wakacjach będzie inaczej, ale teraz to tylko niepotrzebnie wprowadzi zamęt - przekonuje.
Zdanie uczniów podziela też część nauczycieli, którzy przekonują, że społeczność szkolna potrzebuje wsparcia, ale nie takiego w formie powrotu do szkolnej ławki.
- Sam powrót w tej chwili jest technicznie bez sensu, choć ma oczywiście ogromny sens społeczny, zwłaszcza wtedy, gdyby został zrobiony z głową, a nie tylko po to, żeby odtrąbić sukces. Gdyby ministerstwo myślało, to wraz z tym powrotem na kilkanaście dni roboczych, gdyż w tym wszystkim są również egzaminy w szkole podstawowej i Boże Ciało w duchu narodowym, wyraźnie ogłosiłoby, że to nie jest powrót do typowych lekcji, a szkoły mają za zadanie zintegrować rozbitą społeczność młodych ludzi i nauczycieli, korzystając z wyjść, spotkań, rozmów, warsztatów, również związanych z realizacją podstawy programowej, ale w formie otwartej - pisze w mediach społecznościowych Paweł Łęcki, nauczyciel języka polskiego w sopockim liceum. - Młodzi ludzie są różni i część czeka na powrót z nadzieją. Są wśród nich ci, którzy utknęli w domach przemocy, są ci, którzy poczuli się najbardziej samotni na świecie i pragną w końcu jakiegoś w miarę normalnego kontaktu, są ci, którzy nie mogli się zmotywować, żeby zrobić cokolwiek. Z kolei inni boją się powrotu właśnie z powodu tych bezsensownych testów, które mogą nastąpić. Gdyby wiedzieli, że tego nie będzie, pewnie byliby bardziej entuzjastyczni. Jeszcze inni radzili sobie nawet lepiej niż w trakcie edukacji stacjonarnej, a niektórzy w końcu poczuli się bezpieczniej - przekonuje.
Czytaj też: Pandemia rujnuje zdrowie psychiczne dzieci. Gdzie szukać pomocy?
Czarnek do uczniów: "Nie należy tego stresu wyolbrzymiać. Take it easy"
W czwartek podczas konferencji prasowej minister edukacji Przemysław Czarnek przyznał, że cieszy się z powrotu do szkół. Powiedział, że skoro petycja została napisana przez uczniów, to "młodzieżowo może zaapelować do nich":
- Take it easy. Stres to coś, co towarzyszy człowiekowi w życiu. Nie należy tego stresu jednak wyolbrzymiać - powiedział.
Stwierdził, że "wszyscy mamy obowiązki i do tego szkolnego też trzeba stopniowo wrócić".
- Skupmy się na odbudowaniu relacji, więzi pomiędzy uczniami oraz pomiędzy uczniami i nauczycielami - zaapelował.
Czytaj też: Prywatne liceum alternatywą dla nastolatka?
Dyrektorzy: nadrabianie zaległości to kwestia drugoplanowa
Dyrektorzy szkół przyznają, że powrót do szkół po tak długim czasie nie będzie prosty i rozumieją obawy młodzieży. Według nich teraz należałoby się skoncentrować na tym, jak na nowo odtworzyć społeczność szkolną. Szybkie nadrabianie zaległości w materiale to kwestia drugoplanowa.
- Pojawiają się takie głosy ze społeczności szkolnej, że uczniowie boją się powrotu, ale myślę, że nie wynikają one z obawy przed sprawdzianami, tylko z tego, że długo nie widzieli się z rówieśnikami. Oczywiście tłumaczy się młodym ludziom, że to nie są najważniejsze rzeczy, ale dla nich to, jak będą postrzegani po powrocie, będzie bardzo ważne - jak wyglądają, co się w nich zmieniło. Poza tym dużą trudnością dla klas pierwszych będzie odbudowywanie relacji. Niestety oni w dużej mierze utrzymują kontakty z uczniami, których znają jeszcze ze szkół podstawowych, a relacje z pozostałymi uczniami z klasy są mocno nadszarpnięte. Jeśli chodzi o podstawę programową, to sama jako nauczyciel języka angielskiego muszę przyznać, że nie było jeszcze takiego roku, że nie mamy żadnej zaległości, wszystkie lekcje się odbyły, materiał jest realizowany i myślę, że nie będzie potrzeby jakiegoś nadmiernego sprawdzania wiedzy i testowania - mówi Dorota Suchacz, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku.
Przyznają też, że planują organizację nauki w szkołach, pamiętając, że w czasie pandemii wszystko może się zmienić.
- Przygotowujemy się do powrotu na razie tych najmłodszych, bo oni wracają od 4 maja, a później być może starszych klas, bo tu sytuacja może się jeszcze zmienić. Rozpatrujemy różne opcje, na pewno bardzo ważna będzie decyzja, czy jako pierwsze wrócą klasy VIII - przed nimi są egzaminy i jeśli po powrocie do szkoły zdarzy się choroba, gdzie kwarantanna wyłączyłaby nam całą klasę, może to być duży problem. Oczywiście jest jeszcze możliwość zdania egzaminów w drugim terminie, ale trzeba mieć na względzie, że taka sytuacja dotknęłaby wielu uczniów, których czeka rekrutacja, i nauczycieli, którzy przecież są w komisjach - mówi Eliza Zaborowska-Kempa, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 w Gdyni. - Oczywiście słyszymy też, że uczniowie boją się powrotu do szkoły, bo to będzie dla nich inna rzeczywistość, będziemy musieli na nowo nauczyć się siebie, tego, że w czasie lekcji nie pijemy herbaty, że nie rozmawiamy. Ufam, że damy radę, najważniejsze są relacje i zaopiekowanie się dziećmi. Wszyscy obserwujemy skutki psychologiczne tego, co zostawiła nam pandemia, dlatego liczę, że wzajemne zaufanie pozwoli nam na nowo zorganizować szkolną rzeczywistość - przekonuje.
Miejsca
Opinie (294) ponad 10 zablokowanych
-
2021-04-30 06:32
To jest jak z 500+ łatwo dać, za darmo, rozleniwić !!! A potem krzyk i Rozpacz !!!
Że się coś zabiera !!! trzeba iść do pracy, sprawdziany pisać i coś z siebie dac...!!! Socjalizm, rozdawnictwo przywilejów demoralizuje !!!
- 9 5
-
2021-04-29 15:31
Geniusze covidowi (4)
Czyzby geniusze covidowi z klas pondpodstawowych majacy same 4 i 5 z klasowek identycznie napisanych slowo w slowo, kropka w kropke przez cala klase i mamusie w tyle szukajace odpowiedzi, boja sie powrotow? O jejku .. znowu srednia spadnie do standardowej trojki lub 2.. peszek
- 69 13
-
2021-04-29 19:35
plujesz jadem - po co? (1)
Nie masz dzieci to zamilcz. Nie obrażaj dzieci i młodzieży, nie masz takiego prawa. Dzieci się super i wykonały kawał dobrej roboty podczas nauki zdalnej. A matki są odpowiedzialne, wspierające, niezwykle silne i.....mądre. Tak, tak jesteś pewnie w szoku, no ale ktoś musiał Ci uświadomić jak jest.
- 2 14
-
2021-04-30 06:19
Chyba ty
- 0 2
-
2021-04-29 15:50
Chyba Ty. (1)
Może u ciebie tak to wygląda. Wyobraź sobie, że nie brakuje młodych ze świadomością tego, że uczą się dla siebie, by umieć rozwiązywać problemy, z którymi obecni dorośli sobie nie radzą.
- 4 18
-
2021-04-29 17:52
To są pojedyncze osoby. Ze świecą szukać.
- 20 2
-
2021-04-30 05:38
Nie wracać do szkół!
Ten rok szkolny i tak jest zmarnowany.
Trzeba go po prostu powtórzyć od września.- 7 7
-
2021-04-30 04:53
Szkoła
Niech siedzą w domach.Rozumu im nie przybędzie w szkołach.
- 8 7
-
2021-04-30 04:06
Gamonie się nie chce wracać do szkoły bo na zdalnym nic nie robili a teraz się będzie trzeba wysilić
- 12 5
-
2021-04-30 03:04
Dziwne
Wszyscy mówią jak to dzieciom brakuje prawdziwej szkoły, obcowania z rówieśnikami, socjalizacji, a tu okazuje się że bachory mają szkołę w d...e i wolą zostać w domu aniżeli iść do szkoły. Ten kontakt z rówieśnikami w szkole to wygląda tak, że siedząc nawet w jednej ławce ze sobą nie rozmawiają tylko wysyłają sobie smsy.
- 13 3
-
2021-04-30 02:21
Pierdu pierdu
Dzieciaki pierdoły gadają i wymyślą wszystko żeby do szkoły tylko nie iść :) wygodnie leniuchować na zdalnym
- 14 6
-
2021-04-30 01:36
Rzad w imieniu uczniow sam do siebie listy pisze i sobie odpowiada
Normalni ludzie mają dość tej lokdownowej farsy
- 6 5
-
2021-04-29 14:33
(3)
Dziwny artykuł. U syna w klasie nie mogą się już doczekać normalnych zajęć i w ogóle przebywania w szkole ( 2kl. liceum).
- 107 30
-
2021-04-29 18:59
(2)
Może Twój syn chodzi do dobrego liceum, a ci z artykułu latali za lodami ekipy i nie mieli czasu na naukę. Zdaję sobie sprawę, że nauczanie zdalne nie jest komfortowe, ale jak ktoś chce się uczyć, to się uczy, i tyle. A teksty w stylu, że jakaś tam nastolatka boi się, że straci koleżankę przez powrót do szkoły - nawet nie wiadomo, jak to skomentować.
- 28 4
-
2021-04-29 20:05
(1)
Za lodami ekipy uganiają się dzieciaki max. 12 letnie. W liceum mają z tego bekę.
- 10 2
-
2021-04-30 00:47
Zdziwiłbyś się. To nie target dzieciaków, tylko starszych nastolatków - dla dzieciaków hajsy, imprezy i inne pierdy nie są tak istotne. Dzieciaki rzeczywiście chcą posmakować nowych lodów, a ci starsi chcą zaszpanować.
- 1 0
-
2021-04-29 23:44
Lenie
Widać jak się uczyli lenie, że boją się szkoły. Nie ma sprawy niech zostają w tej samej klasie nieuki. Nie ma nauki to nie ma promocji do następnej klasy. Widać jak się uczyli siedząc w domu. Zmarnowany czas i pieniądze ( pensje za darmo dla nauczycieli, programy do nauki zdalnej i 500 + ) Tak to jest jak się wszystko dostaje za darmo na tacy.
- 9 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.