- 1 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (116 opinii)
- 2 Matura 2024 z polskiego. Czego się spodziewać? (24 opinie)
- 3 Matura 2024: Co będzie na egzaminie z angielskiego? (12 opinii)
- 4 Matura 2024 z matematyki. Zadania, arkusze - jak zdać? (17 opinii)
- 5 Egzamin z matematyki nie dla wszystkich? (173 opinie)
- 6 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (23 opinie)
Nauczycielski protest przeciwko reformie oświaty
Kilkuset członków i sympatyków Związku Nauczycielstwa Polskiego, ale także rodzice, samorządowcy i przedstawiciele partii politycznych protestowali w poniedziałek przed Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku przeciwko planowanej reformie oświaty.
Protest zaczął się o godzinie 14 i trwał blisko półtorej godziny. W deszczowe popołudnie przed wejściem głównym do Urzędu Wojewódzkiego zgromadziło się kilkaset osób. Powodem manifestacji była niechęć do proponowanego przez MEN projektu zmian w oświacie.
- Jestem tutaj, bo nie zgadzam się z chaotycznie wprowadzoną reformą przez panią minister Annę Zalewską. Uczę w gimnazjum od 15 lat i powiem szczerze, że wypracowaliśmy tak dobre praktyki, że w tej chwili likwidacja szkoły jest dla mnie bezsensowna i przyniesie więcej kosztów niż korzyści - mówi pani Małgorzata, nauczycielka jednego z gdańskich gimnazjów. - Zresztą wystarczy spojrzeć na badania PISA (badanie danych o umiejętnościach uczniów, którzy ukończyli 15. rok życia), z których wynika, że poziom wykształcenia naszej młodzieży jest w czołówce światowej. Więc dlaczego likwidować to, co jest dobre?
Czytaj również: Zmiany w edukacji. Rodzice i nauczyciele zaniepokojeni.
- Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Jeśli coś działa nie tak, to należy to naprawić, a nie cofać się, bo tylko nam to zaszkodzi - mówi pani Agnieszka, nauczycielka w gimnazjum.
Pod urząd przyszli tez rodzice gimnazjalistów, którzy boją się o przyszłość swoich dzieci.
- Po co wysyłamy dzieci do szkoły? Żeby polepszyć im byt i zwiększyć ich szanse na lepsze życie. Reforma wprowadzana tak, jak jest opisywana, sprawia, że te szanse zostaną zmniejszone, a dzieci będą gorzej wykształcone - przekonywał pan Marek, tata ucznia z gdańskiego gimnazjum. - Nasze dzieci w tym wszystkim są najbardziej poszkodowane. Apeluje do rządu, żeby wziął się do merytorycznej pracy, żeby były tabelki, pieniądze, statystyki i opracowania, a nie "robota" na kolanie.
Główne postulaty związkowców, którzy protestowali przed urzędem, to wycofanie się ministerstwa z projektowanych zmian w oświacie oraz przystąpienie do debaty o potrzebach polskiej edukacji. Nauczyciele domagają się także zwiększenia nakładów na edukację, w tym 10-proc. wzrostu płac nauczycieli od 1 stycznia 2017 r.
Zobacz jak przebiegał protest ZNP
Plany zmian w oświacie
Projekt zmian w oświacie, jakie wprowadzić chce Anna Zalewska, minister edukacji narodowej dotyczy reorganizacji struktury szkolnictwa. Główne założenia reformy to powstanie 8-letniej szkoły podstawowej, 4-letnich liceów i 5-letnich techników.
Czytaj więcej: Reforma szkolnictwa, wielkie zmiany już za rok
Nauczyciele ostrzegają, że po wprowadzeniu zmian w szkolnictwie, przynajmniej 37 tys. nauczycielskich etatów może być zagrożonych likwidacją.
Opinie (160) 5 zablokowanych
-
2016-10-10 18:59
znp już dawno powinienem zostać zlikwidowany wraz z nauczycielskimi przywilejami - wszyscy pracownicy powinni być równi - a co do zmian w edukacji to z jednym się zgadzam, pora skończyć z patologią jaką było utworzenie gimnazjów - patologią bo korzyści dla uczniów w tym żadnych ale stanowisk administracyjnych przybyło
- 29 13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.