• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkolna rewolucja trwa. Jaki był ten rok?

Wioleta Stolarska
31 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Co roku wiele spraw i tematów związanych ze szkołą i zmieniającymi się w niej zasadami wzbudza kontrowersje wśród rodziców. Co roku wiele spraw i tematów związanych ze szkołą i zmieniającymi się w niej zasadami wzbudza kontrowersje wśród rodziców.

- Dzieci stają się ofiarami systemu politycznego wpływającego na ich edukację - przekonują rodzice, którzy razem ze swoimi pociechami przeżywali kolejny rok zmian w systemie edukacji po przeprowadzeniu reformy minister Anny Zalewskiej. Przyszły rok nie zapowiada się spokojniej, bo przed nimi pierwszy egzamin ósmoklasisty, ostatni egzamin gimnazjalisty i trudna rekrutacja do szkół średnich. W środowisku nauczycieli sytuacja też nie jest stabilna, na początek roku planują oni kontynuować swój protest.



Czy uważasz, że reforma oświaty była potrzebna?

Grudzień upłynął pod znakiem tzw. "szkolnej grypy". Po policjantach i pracownikach sądów ogólnopolski protest rozpoczęli walczący o podwyżki nauczyciele, którzy masowo chcą pójść na L4. W gdańskiej Szkole Podstawowej nr 27 już w połowie miesiąca rozchorowało się 34 nauczycieli na 43 tam pracujących. W pozostałych szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych w Gdańsku na zwolnieniach w tym czasie było niemal 400 nauczycieli. Z początkiem roku chcą oni zwiększyć zasięg swojego protestu.

Chcą podwyżek i odwołania minister Zalewskiej



Nauczyciele przypominają, że już wcześniej postulowali o odwołanie Anny Zalewskiej ze stanowiska ministra edukacji. Podkreślają, że ich wynagrodzenie wynosi od 1751 zł netto (stażysta) do 2377 zł (nauczyciel dyplomowany).

Niewykluczone, że do nauczycieli szkół dołączyć mają nauczyciele przedszkolni. Ich protest będzie ogromnym problemem dla rodziców, którzy nie będą mieli z kim zostawić swoich pociech.

"Moje dziecko jest ofiarą pomysłów kolejnych ministrów"



Przerażenie wśród uczniów i ich rodziców wciąż budzi egzamin ósmoklasisty, ich wątpliwości dotyczą głównie poziomu trudności. Dzieci i rodzice nie wiedzą, czy zdążą opanować niezbędny materiał, a nauczyciele straszą, że egzamin będzie trudny. Pierwszy raz sprawdzian odbędzie się już w kwietniu 2019 roku.

- Nie wiem, czy mój syn dostanie się do liceum, o którym marzy, mam wrażenie, że traci zapał do nauki. Ostatnio połowa klasy dostała jedynki z klasówki i słuchali całą godzinę, jacy są beznadziejni. Siedział osowiały cały wieczór, a ja pomyślałam, że może za jakiś czas będziemy leczyć chorobę o nazwie "syndrom Zalewskiej-Hall". Osób, którym jako dzieciom kazano za szybko dorosnąć, którym wpojono, że nie można się zatrzymać, jeśli nie idzie ci dobrze i chcesz przeczekać. Tym, którym kazano rywalizować o miejsca w liceum z podwójną liczbą kandydatów i którzy musieli pogodzić się z tym, że nie zostali przyjęci, choć w kolejnym roku nie mieliby z tym problemu - pisała jedna z czytelniczek.
Czytaj więcej: "Moje dziecko jest ofiarą pomysłów kolejnych ministrów"

W grudniu odbył się pierwszy próbny egzamin ósmoklasisty. Przeprowadzenie sprawdzianu przez szkołę było dobrowolne, ale właściwie wszystkie placówki zadeklarowały, że przystąpią do niego.

Maraton egzaminacyjny w kwietniu 2019 roku potrwa trzy dni. Każdego z nich uczniowie przystąpią do pisemnego sprawdzianu z innej dziedziny.
Termin główny:
język polski - 15 kwietnia 2019 r. (poniedziałek) - godz. 9:00 (120 minut)
matematyka - 16 kwietnia 2019 r. (wtorek) - godz. 9:00 (100 minut)
język obcy nowożytny - 17 kwietnia 2019 r. (środa) - godz. 9:00 (90 minut)

Termin dodatkowy:
język polski - 3 czerwca 2019 r. (poniedziałek) - godz. 11:00
matematyka - 4 czerwca 2019 r. (wtorek) - godz. 11:00
język obcy nowożytny - 5 czerwca 2019 r. (środa) - godz. 11:00

Termin ogłaszania wyników egzaminu ósmoklasisty 14 czerwca 2019 r.
Termin przekazania szkołom wyników i zaświadczeń 14 czerwca 2019 r.
Termin wydania zaświadczeń oraz informacji zdającym 21 czerwca 2019 r.

Sprawdzian wiedzy po ósmej klasie jest niezwykle ważny dla przyszłości nastolatków, bo punkty z niego będą kluczowe przy rekrutacji do liceów i techników. Ósmoklasiści znajdują się niestety w tzw. kumulacji roczników. O miejsca w szkołach średnich w kraju będzie starało się ok. 726 tys. dzieci, a nie jak zazwyczaj ok. 350 tys. Nie dla wszystkich z pewnością starczy miejsc w wymarzonych placówkach.

Czytaj też: Egzamin ósmoklasisty. Jak będzie wyglądał i czy trzeba się martwić?

Mijający rok to też wiele istotnych wydarzeń, które mają wpływ na zmiany w jakości edukacji w Trójmieście. Mijający rok to też wiele istotnych wydarzeń, które mają wpływ na zmiany w jakości edukacji w Trójmieście.

Jakie wybrać liceum?



Wybór szkoły średniej coraz częściej ma ogromne znaczenie dla późniejszego kształcenia, już w czerwcu uczniowie ostatnich klas szkół podstawowych będą musieli zdecydować, komu powierzyć swoją przyszłość. Ranking tygodnika edukacyjnego "Perspektywy" co roku podpowiada, które placówki najlepiej przygotują do studiów. Nowe zestawienie poznamy już w styczniu.

Wyróżnienia i inwestycje



Mijający rok to też wiele istotnych wydarzeń, które mają wpływ na zmiany w jakości edukacji w Trójmieście. Na początku roku w Gdyni ogłoszono przetarg na wykonawcę kompleksu szkolnego. Znajdzie się w nim Szkoła Podstawowa nr 37, Liceum nr XVII, przedszkole dla 200 dzieci oraz żłobek przy ul. Filipkowskiego na Chwarznie-Wiczlinie zobacz na mapie Gdyni, powstanie też sala gimnastyczna, boiska, kort tenisowy i plac zabaw. Inwestycja będzie kosztowała 50 mln zł. Prace mają zakończyć się w lipcu 2019 roku, by we wrześniu uczniowie mogli zacząć rok szkolny w nowych budynkach.

Głośnym wydarzeniem było również przyznanie wyróżnienia nauczycielowi z Sopotu - Przemysław Staroń, nauczyciel z II Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Chrobrego w Sopocie otrzymał tytuł Nauczyciela Roku 2018 .

Uczy filozofii, etyki, wiedzy o kulturze i historii sztuki.

- To nagroda dla społeczności, dla wszystkich tych, którzy żyją pewnymi ideami i wierzą, że miłość jest najważniejszą rzeczą na świecie i tylko ona ma sens - mówił podczas odbierania wyróżnienia.

Gdynia zyskała uniwersytet



Dawniej była Wyższą Szkołą Morską, później zmieniła nazwę na Akademia Morska, a od 1 września oficjalnie stała się Uniwersytetem Morskim w Gdyni. Zmiana nazwy to dla gdyńskiej uczelni pewnego rodzaju nobilitacja, a dla studentów, którzy znajdują pracę głównie u armatorów zagranicznych (i za granicą pokazują swoje CV oraz dyplomy) szansa na zwiększenie przychylności u przyszłych pracodawców. Za granicą uniwersytet jest bowiem najwyższą rangą uczelni.

Według części rodziców warto byłoby rozważyć skrócenie przerw świątecznych oraz wakacji, skoro dzieci nie wyrabiają się z realizacją przeładowanych programów nauczania. Według części rodziców warto byłoby rozważyć skrócenie przerw świątecznych oraz wakacji, skoro dzieci nie wyrabiają się z realizacją przeładowanych programów nauczania.

Trudne życie rodzica...



Co roku wiele spraw i tematów związanych ze szkołą i zmieniającymi się w niej zasadami wzbudza kontrowersje wśród rodziców. Na początku trwającego roku szkolnego, po problemach z podręcznikami, które w wielu szkołach z opóźnieniem trafiły do uczniów, część rodziców głośno krytykowała punktowy system oceniania zachowania uczniów.

Dzieci za dobre zachowanie dostają punkty dodatnie, a za złe - ujemne. Na koniec semestru i roku następuje bilans. Odpowiednio do liczby zebranych punktów przyznawana jest ocena. Na pierwszy rzut oka brzmi sensownie, jednak jak przekonywali rodzice kryteria przyznawania punktów są niedopuszczalne - uczą cwaniactwa i interesownej pomocy.

Coraz częściej wracał też temat wolnych dni w szkołach i przedszkolach. Rodzice do wolnych od nauki dni podchodzą zdecydowanie mniej entuzjastycznie niż ich dzieci, bo za każdym razem to na nich spada obowiązek zapewnienia im opieki, a liczba dni urlopowych nie jest z gumy. Według części rodziców warto byłoby rozważyć skrócenie przerw świątecznych oraz wakacji, skoro dzieci nie wyrabiają się z realizacją przeładowanych programów nauczania, a rodzice mają problem z zapewnieniem im opieki w czasie wolnym od szkoły.

Nadchodzący rok zapowiada się z pewnością równie aktywnie. Wszystkie ważne informacje można będzie znaleźć w serwisie Nauka.

Opinie (87)

  • chciałabym jednej reformy a mianowicie reformy czasu pracy nauczycieli. (13)

    dlaczego oni "pracują" tylko 18 godzin w tygodniu? normalni ludzie pracują 40 godzin więc oni również powinni uczciwie pracować.

    • 30 125

    • Taaa (1)

      Odliczyć czas, kiedy ekspedientka lub urzędnik nie obsługuje klienta, odliczyć lekarzowi czas, w którym wypisuje zwolnienia i recepty, a nie bada pacjenta i wychodzi na to samo, albo nawet mniej.

      • 40 12

      • Stoch teraz tez ma wolne

        • 2 1

    • (1)

      Dlaczego takie posty zawsze piszą ludzie, którym nie wyszło w życiu?

      • 48 10

      • Niestety idiotów w tym kraju jest wielu.

        • 21 4

    • nic nie wiesz (5)

      Ty zamykasz komputer i idziesz do domu a nauczyciel po przyjściu do domu pracuje min 3-4 godziny. Także w weekend. W tygodniu wychodzi mu znacznie wiecej niz 40 godzin

      • 40 15

      • kłamiesz jak kazdy belfer to pracuj cwaniaku wszkole !Ale wtedy sie okarze ze oszukujesz! (1)

        • 6 24

        • Ciebie to chyba po pijaku robili.

          • 15 4

      • pan od wf czy zpt też?? (1)

        • 9 3

        • Nie ma zpt

          • 1 1

      • Nieopodatkowane korepetycje też w to wliczasz?

        • 2 0

    • To idź popracuj rok i będziesz głupia c*** wiedziała

      • 12 6

    • Problem polega na tym, że nie wiesz o czym piszesz. Jeśli nauczyciel ma w tygodniu 18 godzin lekcji a spotyka się z tobą o godzinie 17.00 to z kim rozmawiasz? Z duchem? Przecież to niemożliwe, że z nauczycielem, skoro on już miał w tygodniu 18 lekcji.
      No ale naród durny, co zrobisz...

      • 23 6

    • Proponuję też zlikwidować piłkę nożną, a piłkarzy pognać na przodek do kopalni!!!

      Taki piłkarz (niewątpliwie twój idol i wzorzec do naśladowania!!!), jedyne co umie, to kopać kawałek skóry przez 90 minut, za co bierze kilka albo kilkaset tysięcy złotych od meczu, a dla społeczeństwa przynosi ZERO pożytku (nie licząc zdewastowanego przez oglądających go kiboli mienia)!!!

      • 5 2

  • System powinien byc jak w krajach zachodnich wiec jeszce wiele brakuje do zrobienia! (13)

    Trzeba przede wszystkim tym leniom śmierdzącym belfrom zlikwidować wszystkie przywileju z okresu PRL czyli karty nauczyciela. Wprowadzić system jak na zachodzie wynagrodzenia po polskich stawkach. System nauczania identycznie koniec 2 miesięcy lenistwa nikt tyle niema urlopu płatnego na świecie . W Każdym kraju dzieciaki maja maks 1 miesiąc wakacji. Żaden belfer niechce pokazac rocznego pita bo wyjdzie na jaw ich kłamstwo ze zarabiają po 5 tys miesięcznie minimum .

    • 17 89

    • A ty byłeś/ byłaś na zachodzie palcem po mapie. (1)

      Sprawdź jak wygląda harmonogram roku szkolnego w krajach zachodnich i dopiero wtedy się wymądrzaj. Na tzw zachodzie jest więcej przerw w ciągu roku, jeśli chodzi o GB, to oni mają więcej wakacji niż u nas. Pierwsze wolne mają już na przełomie października i listopada, przerwę zimową mają dłuższą. To samo z wielkanocną. Wakacje zaczynają w lipcu, w połowie lub pod koniec, ale trwają do połowy września. W pensum mają wliczone dwa rodzaje godzin contact teaching i non-contact teaching, czyli godziny pod tablicą i godziny na przygotowanie i papierologię. Jeśli belfer zarabia 5 tys zł, to znaczy, że jest dyrektorem szkoły lub pracuje w wypasionej szkole prywatnej, być może ma doktorat.
      Podsumowując, szkoda, że nie jesteś nauczycielem. Wiem, wiem, w szkole ci nie szło.

      • 29 3

      • Bardzo nie szło mu w szkole. Co zrobisz, głupich nie sieją.

        • 7 1

    • 5000? (2)

      5000? Daj znać gdzie tyle dają? Ja po 12 latach pracy dostają 2400 na rękę.

      • 18 2

      • (1)

        Ja mam 5000

        • 7 2

        • Na dwa etaty ja też. Praca w szkole publicznej, w szkole wieczorowej oraz zaocznej. Tylko że własnych dzieci prawie nie widzę.

          • 7 1

    • Sam miód

      No co ty? Nauczyciel to nie praca dla wybranych. Każdy może nim być. 5000 tysiaków dają to zmieniaj robotę. Zobaczysz jaki to miód i szybko wrócisz do swojej posadki. Szczególnie kiedy zorientujesz się że za 100 zł brutto miesięcznie ( za wychowastwo) rodzice oczekują od nauczyciela dyspozycyjności 24 godziny na dobę.

      • 20 2

    • Nie z czasownikami....

      ...piszemy osobno.
      Musialo byc ciezko w szkole, prawda?

      • 5 0

    • A przerwa świąteczna (2)

      Przerwa świąteczna to nie wakacje czy ferie. Szkoła zgodnie z przepisami powinna zapewnić opiekę świetlicową. W Gdyni decyzją dyrektorów szkoły były zamknięte. Co mają zrobić rodzice?

      • 1 9

      • To co inni rodzice przez ostatnich 50 lat. Przerwa świąteczna była zawsze taka sama.

        • 15 0

      • Mogą wziąć urlop albo wynająć nianię

        • 4 2

    • bzdura

      Człowieku.....proponuję popuścić gumę....może mózg zacznie lepiej pracować...szkoda dyskusji

      • 0 0

    • CO ZA d**il

      • 0 0

    • wakacje

      W Wielkiej Brytani dzieci maja 6 tygodni wolnego w wakacje, 2 tygodnie na Wielkanoc, 2 tygodnie na Boze Narodzenie/Nowy Rok, 6 dni w Pazdzierniku i 6 dni w Lutym plus trzy jednodniowe wolne takze mysle ze ilosc dni wolnych w ciagu roku jest wieksza niz w Polsce i tez jest ciezko rodzicom pokryc te wszystkie wolne

      • 0 0

  • Technika! (10)

    Zawsze się zastanawiam dlaczego tylko licea są promowane? O technikum czy zawodówce jest cicho, nikt o tym nie chce mówić w artykułach, telewizji itp., zawsze licea. Dobrze wykwalifikowany rzemieślnik też jest potrzebny na rynku pracy, każdy chce mieć dobrze zrobiony samochód, czy też dobrze zjeść. Jeśli młody człowiek wybierze technikum a później pójdzie na studia a podobnym czy tym samym profilu to jest lepiej przygotowany ze względu na przedmioty zawodowe na dalszą edukację wyższą. Zawodówka czy technikum to żadna hańba, lepiej już od młodości wyuczać się zawodu. Po liceum jak się nie dostaniesz na studia, to mało jest ciekawej pracy tylko z ogólnym wykształceniem. Nawet reforma jest korzystniejsza ponieważ rok dłużej w szkole średniej, daje możliwość korzystniejszego przygotowania się do matury czy testów zawodowych. Nie potrzebne jest dłuższe kształcenie podstawowe, jak to miało miejsce w gimnazjum. Pierwszy semestr gimnazjum to i tak powtórka z podstawówki. Z resztą jak PO wprowadzała gimnazja to nie martwili się wówczas, że dwa roczniki kończą szkoły w tym samym czasie i że może brakować miejsc w szkołach średnich. Poprzeni rząd pilikwidował szkoły, typu zawodowki, technika a teraz najwięcej krzyczą. Pracodawcy widzą, że za dużo jest mgr a potrzebują dobrych techników, specjalistów, inżynierów.

    • 49 7

    • Technik to nie specjalista od wszystkiego tylko jednej dziedziny na pewno nie od edukacji. (8)

      Widać że szkołę miałeś 30 lat temu powtórka w gim to jakiś miesiąc może dwa (przy gorszym nauczycielu) przy matmie to może semestr przy najgorszych to nawet rok. Z wiedzą z zakresu Historii/WOS też jest słabo PO powstała na przełomie 00/01 a gim wprowadzono w reformą z 99 kiedy rządziło AWS ( czyli całe PiS i niewielka część nie istniejącej dziś konserwy z PO)(chyba jesteś z Gdynii bo Gdańszczanin by wiedział) W Gdańsku od 2016 jakiś Tydzień Zawodowca dla gimbazy (proponuje poczytać). Gdańsk widać od kilku lat pompuje bardzo szkółki zawodowe przez co można łatwo dostać się do Liceów a trudno do łączności czy CKU nr 2. Mam relacje z innych części Polski (Małopolska, Śląsk i Zachodniopomorskie) że u nich też przechodzą i promują Zawodówki a tymi co idą do Liceów gardzą. Nawet nasz rząd wpiera szkolnictwo zawodowe poprze powstanie szkół branżowych i wzrost finansowania na całe tego typu szkolnictwo. Nie wiem skąd masz dane o likwidacjach zawodówkach czy technikach ale to licea cięgle realnie zamykają lub grożą ich zamknięciem i to słyszy się w Polsce( czymś innym jest łącznie szkół zawodowych w cku). Wiec jak nie znasz tematu to nie wypowiadaj się bo to nic nie wnosi do życia nikomu.

      • 2 9

      • (7)

        Jednak się mylisz ponieważ gimnazjum ukończyłem ok 10 lat temu. Nawet jeśli powtórka materiału z podstawówki Twoim zdaniem jest krótsza, nie zmienia to faktu, że rok dłuższego kształcenia podstawowego jest niepotrzebny. Zależy jaki klasa reprezentuje poziom i głównie od tego zależy jaka jest powtórka materiału aby wyrównać poziom nauki uczniów pochodzących z różnych podstawówek. Rzeczywiście moja pomyłka, że samo PO nie wprowadziło gimnazjów. Za PO zaniedbane było szkolnictwo zawodowe, zmiany jszane dofinansowanie, oszczędności. Likwidacja szkół zawodowych też była, także przez zmiejszjaca się liczbę uczniów (paczytaj w internecie) i promowane były studia ca przekłada się na zachęcanie do liceów. Kiedyś słyszałem, że rząd Tuska zachęcał do studiowania co przełożyło się na spadek bezrobocia, bo student nie jest bezrobotnym.Technikum sam rozpocząłem w 2007 roku i pamiętam jak to wszystko wyglądało. Gdanszczaninie nie ograniczaj nikomu wypowiedzi. Twoja wypowiedź na temat jedynie Gdańska może też nie byc dla wszystkich ciekawa i też zbędna.

        • 1 2

        • Dalej ciągniesz (6)

          Wybacz cały czas nie rozumiesz mówisz o czasach już odległych początki rządów Tuska to już 11 lat temu. To że byłeś ofiarą AWS konserwatywnej myśli że będzie dobrze tak jak było przed PRL. Teraz jest podobnie dzieci są ofiarą PiS. Tylko problem w tych dwóch przypadkach że 10/ 15 lat system się dopracowują i docierają oraz w wchodzą pewne nie pisane reguły funkcjonowania. Co do programu że niby jeden rok więcej to nie jest potrzebny grubo się mylisz nie dość że program jest co kilka lat co raz większy (zawayczj co 3/4 lata) a godzin jest tyle samo. Proponuję żebyś pogadał z jakimś ojcem lub matką obecnego 8 klasisty który musi robić 3 lata w 2 lata. Gdzie dochodzą nowe widamosci i przedmioty gdzie nauczyciele masowo mówią że jest za mało godzin i a za dużo tematów albo z młodzieżą w tych klasach która siedzi codziennie od 8.00 do 15.30. Weź podręczniki w jakiejś księgarni na przykład z matematyki, następnie przeczytaj jeden temat, po czym weź inne przedmioty w liczbie 6 i przeczytaj po jednym temacie z książki i tak po matmie, fizyka, biologia, historia, angielski geografia i na końcu idź pobiegać na wf. I niech ktoś cię przepyta z tego wszystkiego. Po ci robić piekło co kilka lat z edukacją

          • 3 3

          • (5)

            Po piśmie wnioskuję, że szkole niedawno skończyłem lub dopiero jesteś w szkole średniej. Niestety czas w którym funkcjonowały gimnazja nie zdał egzaminu, porostu system wówczas wprowadzinu nie był dobry i powrócono szczęśliwie do normalności, 8 klasowych podstawówek. Wyjdzie to dobre dla wszystkich. Jeśli w latach 2008 - 2014 nie zlikwidowano w sumie ok 1000 szkół (nie tylko podstawówek), problem by taki nie istniał dzisiaj. Wszystko popadlo ofiarą opłacalności nie jakości. Nauczyciele krzyczeli, że ich pozwalniają a teraz nie wyrabiają z materiałem. Więcej szkół, mniejsze klasy i łatwiej można się uczyć, a nie w 30 osobowych klasach, gdzie czesto w gimnazjum porostu młodym odbijało. Nauczyciele nie chcieli pracować w gimnazjach, często nie radzili sobie z nie wychowaną, trudną młodzieżą. Co do spieterzenia ilością materiału w szkole. Nie wiem jak to jest do końca, ale już następne roczniki będą sobie łatwiej radzić bo już będą szły ciągłym tokiem nauczania. Na początku zawsze jest trudno. Szkoła od 8 - 15 to jeszcze nie jest aż tak źle. Nie dramatyzuj tak, że codziennie aż tyle nauki jest. Sam pewnie przechodziłeś stopnie edukacji i wiesz dokładnie jak było. Dzięki dłuższej nauce w szkole średniej, uczniowie sprawniej przyswoją materiał i lepiej przygotują się do egzaminów. Do tej pory w szkołach strednich materiał był przeładowany.

            • 4 7

            • Do Technika (3)

              Tobie by się na pewno powrót do gimnazjum/podstawówki przydał, sugeruję język polski

              • 3 3

              • (2)

                Wypowiedź "JaPa" nic szczególnego nie wnosi do dyskusji, więc jest zbędna pod postami.

                • 1 1

              • Twoje opinie też nieszczególnie wiele wniosły

                Wina Tuska

                • 1 2

              • Techniku

                Może i Japa trochę popłynął, ale fakt - Twoje argumenty są po prostu z **py:-)

                • 0 0

            • Nie wiem jakie technikum Pan skończył i jak trauma związana była z Pana nauką. Faktem jest że w 2015 roku gimnazja funkcjonowały już w miarę dobrze, sześciolatki zadomowiły się wreszcie w murach szkoły, a ilość miejsc w przedszkolach zaczynała w końcu doganiać zapotrzebowanie. Dziś wszystko to zostało zniszczone, co było zwykłą zbrodnią. Mam dzieci które korzystają z dobrodziejstw tej do d...y zmiany i wiem że to co zrobiono dzieciom to barbarzyństwo (mam nadzieję że pamięta Pan ze szkoły kto to byli Barbarzyńcy). Nie twierdzę że nie było nic do zmiany, ale zmiany w edukacji robi się latami lub nawet dekadami, a nie miesiącami. Wystarczyło np. zrobić 4 letnie liceum zmienić programy np od klasy 4 w górę i powoli wdrażać rok po roku. Ale bandyci z obecnego rządu nie chcą elektoratu wykształconego - matołami łatwiej rządzić i sprzedawać im ciemnotę. Cofnięto nas kilkanaście lat wstecz i odkręcenie tego będzie znacznie trudniejsze niż naprawienie wszystkich innych zbrodni PIS.

              • 3 0

    • Prosta odp.

      Jak to mój Profesor w technikum mawiał... "Nie uczę w liceum ani na studiach bo tam same głąby". Może o to chodzi byśmy mieli więcej głąbów po LO którym noga powinie się na studiach o ile nie zaliczą "wpadki" już podczas liceum :)

      • 1 2

  • 2 beznadziejne reformy (9)

    Moje dziecko przeszło 2 reformy. Obie nic nie zmieniły w programach- przeładowanych , trudnych i nie biorących pod uwagę indywidualnych predyspozycji ucznia. Trwa wyścig szkół i nauczycieli / kto będzie miał najlepsze wyniki podczas egzaminów i olimpiad/ .
    Marze o szkole przyjaznej dla mojej córki , niesfrustrowanych nauczycielach , programie na miarę możliwości dzieci i rozwijających ich talenty. A nie wyścigu szczurów

    • 47 7

    • Taaa, strasznie trudny ten program nauczania - jedna godzina tygodniowo biologii w piątej klasie, ha, ha, ha (4)

      • 9 4

      • (2)

        Ale trzy religii

        • 6 6

        • nie kłam (1)

          • 2 0

          • Masz go!

            "tylko" dwie

            • 1 1

      • w piątej klasie moje dziecko nie miało biologi tylko 3 godziny przyrody, więc albo nie wiesz o czym piszesz albo Twoje dziecko idzie innym programem. Moje dziecko jest teraz w siódmej klasie i programu do nauki ma przynajmniej jak kiedyś w dobrym ogólniaku, więc jest zaorany. Więc powiem szczerze jest po protu fatalnie. Nie można z dzieci robić robotów, ponieważ nimi nie są.

        • 1 1

    • Cóż, bierzesz 500+ i pewnie byłaś za PiS

      • 5 3

    • (1)

      Młody nauczyciel zarabia 1700 zł. Jak ma nie być sfrustrowany? To ty idź i ucz swoje dziecko i jego kolegów. Będziesz radosna za 1700 zł i ciągłe pretensje rodziców

      • 5 2

      • Nikt nie każe być nauczycielem!

        Może być informatykiem albo dentysta! A jak się ch uczył to niech się cieszy z tego, co ma

        • 2 10

    • Taka szkoła istnieje od wielu lat!

      Zapraszam do Plastyka w Orlowie :)

      • 0 1

  • niech trójmiasto nie sieje paniki (6)

    jak PO zmuszała maluchy ledwo od cycka odstawione do nauki to było ok.
    Teraz niby to rodzice są "zaniepokojeni", a to czerwoni z ZNP jątrzą przeciwko rządowi.
    Ośmioletnia szkoła podstawowa to dobry krok w stronę normalności.

    • 42 47

    • Karmisz dziecko do 6 roku życia? (3)

      To stanowczo za długo. A w wielu krajach dziecko zaczyna edukację w wieku 5 lat lub 4,5, tam to dopiero nie dbają o dzieci i niszczą im życie. Najlepiej to do 20 roku za spódnicą mamusi się skryć.

      • 14 11

      • karmię , a co ? (1)

        mamy demokrację

        • 5 4

        • Toż to pedofilia zmuszać sześcioletnie dziecko do pieszczenia sutków (bo o podawaniu pokarmu chyba nie może być mowy z przyczyn fizjologicznych).

          • 1 1

      • Ty nie masz i nie będziesz miał dzieci bezjajowcu.

        • 3 4

    • (1)

      Nie, nie było Ok. Rząd wtedy zignorował setki tysięcy rodziców .

      • 5 5

      • Przypomnij sobie ile czasu to było wprowadzane, sześciolatki w szkole w większości krajów wysokorozwiniętych to standard. Błędem może było nieskuteczne wytłumaczenie tego faktu rodzicom.

        • 3 1

  • za dużo liceów za mało zawodowych (5)

    w Szwajcarii 20% uczniów idzie do liceów - reszta do zawodowych (tzw. kupieckich) a poptem z tych 20% tylko połowa na studia. I co. Kraj taki, że każdy chciałby tam mieszkać. U nas powinno być podobnie - 25% najzdolniejszych humanistycznie i matematycznie oraz z przyrodniczych do liceów, Reszta do zawodówek z czego połowa do liceów zawodowych/techników (4 letnie) a połowa do 2-letnich zawodówek. Hydraulików brakuje a nie socjologów. elektryków i mechaników brakuje a nie politologów. Pielegniarek potrzeba a nie historyków.
    Młodzież z zawodowych powinna mieć " stypendia" oraz w programie połowa godzin jako praca stażowa, przyuczenie do zawodu w firmach, warsztatach (które za to dostają dofinansowanie miejsca pracy).

    • 49 4

    • Ale jakich liceów? Jakich kupieckich? Tam jest 26 różnych systemów szkolnictwa :D
      To o czym piszesz to jakiś mokry sen Marksa czy Lenina.

      • 2 2

    • Niby tak. (3)

      Tylko, skazywanie dzieci już na wczesnym etapie na szkołę zawodową nie jest dobre. Tak było za moich czasów, część potem kończyła studia płatne i zdobywała wiedzę znacznie dłużej.
      Szkolnictwo zawodowe starego typu już nie wypali, teraz w wielu zawodach trzeba się znać na informatyce i automatyce. Takie szkoły jak za PRL-u to przeżytek, to musi być nowoczesne szkolnictwo zawodowe. Takie żeby w razie czego uczeń mógł kształcić się dalej, mam na myśli maturę i studia. A studia są już dwustopniowe, oprócz nich są szkoły policealne.
      Pielęgniarki to akurat powinny mieć studia i się obowiązkowo dokształcać, medycyna się tak zmienia, że inaczej być nie może. Oczywiście pensje powinny też być inne niż salowych, bez urazy dla tych drugich.

      • 3 2

      • Nadopjekuńcza (2)

        Nie o to chodzi aby skazywać.... Szkoły zawodowe same muszą zachęcić uczniów aby do nich uczęszczać, pokazać jakie dają możliwości pracy po ich ukończeniu. W Polsce panuje taka mentalność, że kto idzie do zawodowki czy technikum jest gorszy, drugi sort, to jest idiotyzm. Często uczniowie którzy idą do liceów nie mają pomysłu na siebie, twierdząc jakoś to będzie. Teraz uczniowie dłużej dorastają - dziecinnieją, myślą tylko jak się bawić, pobimbać, imprezki, zabawy, kasa od rodziców, zakupy w galeriach, markowe ubrania. Nie mają takiej ogłady w sobie, takiej nabytej odpowiedzialności za swoje życie. Później tacy idą do wyższej szkoły jakieś tam kończą administrację, bezpieczeństwo i narzekają że nie ma pracy, bo nikt nie daje im 3000 tys na rękę. Porażka. Nie mówię o wszystkich. Są naprawdę bardzo zdolni uczniowie, którzy mają pomysł na siebie i chcą się uczyć na politechnice czy też uniwersytecie na poważnych kierunkach. Tacy uczniowie powinni dostawać się do renomowanych liceów. Problem jest teraz z szkołami wyższymi, ponieważ przyjmują każdego jak leci, musi im się to opłacać. Następna porażka. Nie chodzi o to aby wypuszczać x absolwentów co roku a potem problem z pracą a uczelnia się już nie interesuje tym. Powinni kształcić mniej ale lepiej, w mniejszych grupach. Nie wszystko się musi opłacać, bo przez tą opłacalność mamy teraz tak jak mamy. Masa absolwentów, często nie dobrze wyedukowanych, po prywatnych uczelniach, przelecieli na studiach na 3, z tysiącami poprawek, którzy nie pracują w swoich zawodach zasmiecajac rynek pracy. Zdarza się również tak, że rodzice poprzez dzieci realizują swoje niespełnione ambicje. Zamiast w dziecku dostrzec jego talenty to pchają go siłą na tego adwokata, z obawą aby nie został wybitnym cukiernikiem, który spełniał by się w tym co robi. Bo co ludzie powiedzą....

        • 4 2

        • Co za bełkot (1)

          Monolog o tym, że ludzie po liceach i studiach g... robią i potrafią. Kompleksy wylazły czy co?
          Prawda jest taka, że im wyższe wykształcenie, tym wyższe zarobki i mniejsze bezrobocie. Statystyki nie kłamią.

          • 2 0

          • A tam głupoty gadasz - jestem od 15 lat programista samoukiem, skończyłem technikum łączności z matura i na tym koniec. Zarabiam jak dobrze pójdzie 15 tys brutto jak gorzej to 10. Trzeba mieć w życiu fach w rękach a nie papiery. Mnie nikt o świadectwa i dyplomy nie prosił na rozmowach kwalifikacyjnych - tylko pytali co potrafię i dawali problem do rozwiązania a nie oglądali papiery... robicie wodę z mózgu dzieciakom ze bez studiów to nic w życiu nie osiągną i będą ulice zamiatać całe życie. Produkujecie tony niepotrzebnych kierunków studiów a połowa z nich nic nie wnosi poza wiedza teoretyczna... później przychodzą takie sieroty do pracy i chcą umowę o prace za 5 tys na rękę nic nie potrafiąc zrobić rękoma...

            • 1 0

  • 2008/2009 (5)

    To co się dzieje w polskiej szkole wola o pomstę do nieba. Najpierw PO obniżyło obowiązkowy wiek dzieci rozpoczynających naukę potem PIS wycofało się z pomysłu . Mam dziecko z feralnego rocznika 2009 które obecnie mając 9 lat jest w 4kl sz.p. Oczywiście nikt nie obniżył podstawy programowej , nauczyciele potwierdzają ze nie jest ona dostosowana do możliwości tak małych dzieci, program jest przeładowany, dzieci zmęczone i sfrustrowane . Nauczyciele lecą z programem ( bo takie są wymogi ME) mając świadomość ze spora cześć uczniów nie przyswoiła materiału. WsYscy wszystko udają i tylko dzieci żal.

    • 40 7

    • Mama i nauczyciel (1)

      Jestem z synem- rocznik 2009- w tej samej sytuacji. Po szkole Siedzimy i sie uczymy w domu. Nie ma mowy o radości z odkrywania świata i przyswajania nowych umiejętności :(

      • 4 1

      • No właśnie to jest takie smutne, pol dnia dzieci spędzają w szkole, drugie pol na zadaniach domowych i wkuwaniu na sprawdziany ( u nas rekord 7 w jednym tygodniu! ) a to dopiero 4 kl. Nie ma czasu na normalne życie rodzinne: wyjazdy, planszowki , ksiazki inne niż te do szkoły ;(

        • 4 0

    • Po co 9-latkowi znajomość budowy komputera?

      No ale zdał sprawdzian na "6" tyle, że nie rozumie o co chodzi.

      • 5 0

    • Głupimi łatwiej sterować

      • 2 1

    • Ja swoje zostawiłam 2 lata w zerowce i nie żałuję. Pani psycholog przychylila się do mojej prośby i córka poszła do szkoły w wieku 7 lat. Nie ma co liczyć na systemy. Sami musimy sobie radzić, bo to my rodzice wiemy co dla naszych dzieci najlepsze a nie ministrowie, który się zmieniają jak rękawiczki. Pozdrawiam

      • 0 0

  • (1)

    Nauczyciele sfrustrowani i wymaganiami i pensją.juz teraz zatrudniani są emeryci, ludzie bez kwalifikacji, bo nie ma komu uczyć

    • 35 4

    • Ano nie ma i będzie tylko gorzej

      • 9 2

  • Dzieci ofiarami systemu są od momentu gdy on powstał.

    'Darmowe' KENowskie podręczniki z historiami o Uniwersalnym Kosciuszce (patron brytyjskiego dywizjonu oraz sowieckiej dywizji), Róży Luksemburg (towarzyszce partyjnej towarzysza Dzierzynskiego) albo historie o Bracie Lelewelu (Mason od chorego hasła o 'naszej i waszej wolnosci'). Ten rak mózgu trwa od dawna. Helena Michnik (odpowiedzialna za stalinowskie szkolnictwo) nie musiałaby dzisiaj robić żadnych korekt w tych podręcznikach. Wszystko idzie zgodnie z planem!

    • 7 3

  • Od lat wiadomo, ze pensja nauczyciela jest niska (4)

    Wiec po ch się pchają do tej roboty?! Chcesz zarabiać? Ucz się! Idź na polibude! A jak cienki łeb to nie dasz rady... wiec nie będziesz dużo zarabiać

    • 5 27

    • Zanim pójdziesz na polibudę,to h.... musisz przejść przez wszystkie etapy edukacji

      • 8 0

    • Pewnie nie masz dzieci.

      Inaczej pomyślałbyś, kto w takim razie będzie je uczył

      • 9 0

    • (1)

      Mam dla Ciebie przykra informacje.Obecny poziom na PG to zenada.40 lat temu 80% obecnych studentow marzyloby o maturze, sypiac piasek do betoniarki.Tyle w temacie polibudy.

      • 5 0

      • Naród głupieje globalnie

        Niestety mamy efekt globalnego ogłupiania mas. Rodzice wychowują dzieci w sposób karygodny. Zdecydowanie za dużo i zbyt długo chcą robić za nich. Za dużo dóbr otrzymują na start, które gdy się im kończą, doprowadzają do katastrofy i załamania. Roszczeniowość połączona z bezradnością. Nie do końca przepadam za nauczycielami, ale na logikę, jeżeli człowiek sfrustrowany, niedoceniany i niedowartościowany uczy nasze dzieci w połączeniu z wyżej opisanym rodzicem to szansę na przebicie mają tylko najsilniejsze jednostki. Do tego dochodzi grupa rodziców, którzy niczym sienie interesują, więc ich dzieci sa skazane na wychowanie ulicy. Słabo to wygląda. Nawet bardzo kochająca matka czy ojciec w tej sytuacji, jeśli chcąc zapewnić swemu dziecku dobre wykształcenie, musi pójść na 3 etaty do pracy, najczęściej osiaga slaby efekt. Znów, dziecko wychowuje sie same. Rodzic czy nauczyciel nie ma czasu, frustracja wzrasta u wszystkich, itd.

        • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jak możesz chronić środowisko w codziennym życiu:

 

Najczęściej czytane