- 1 Koniec z nauką HiT-u w szkołach. Jest rozporządzenie ministerstwa (7 opinii)
- 2 Wielkie zainteresowanie naszą strefą (69 opinii)
- 3 Ruszyła rekrutacja uzupełniająca do przedszkoli i szkół podstawowych (18 opinii)
- 4 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (20 opinii)
- 5 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (66 opinii)
- 6 Juwenalia Gdańskie: koncerty i atrakcje (12 opinii)
Usunięto kamery zainstalowane w szkolnych łazienkach
19 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku)
Miały poprawiać bezpieczeństwo, uznano jednak, że szkolna łazienka jest przestrzenią intymną i kamery usunięto. Budzący kontrowersje monitoring w Szkole Pozytywnej w Kokoszkach został zdemontowany kilka dni po naszej publikacji.
Piotr Szeląg, wiceprezes zarządu Fundacji Pozytywne Inicjatywy, która prowadzi szkołę w Kokoszkach, tłumaczył, że łazienki szkolne składają się z dwóch części, a monitoring zwrócony jest w rejon umywalek i nie obejmuje miejsc, gdzie znajdują się np. pisuary czy toalety. Ten rejon pomieszczenia jest oddzielony.
Z kolei same urządzenia zamontowano ze względów bezpieczeństwa i w celach porządkowych.
- Były sytuacje, że dzieci włączały wodę, wpychały w umywalki papierowe ręczniki i uciekały. Zdarzały się incydenty, że dzieci się pobiły w toalecie i wówczas taka kamera pomagała zweryfikować i ustalić, co się stało - mówił dr Piotr Szeląg.
Systemy monitoringu: sprzedaż i instalacja
Kamery monitoringu zniknęły po naszej publikacji
Jak się dowiedzieliśmy, urządzenia jednak zdemontowano. Stało się to kilka dni po naszej publikacji.
- Oceniliśmy, że to rzeczywiście jest przestrzeń intymna. Uznaliśmy, że położymy nacisk na element wychowawczy i prewencję w postaci dyżurów nauczycielskich - mówi Piotr Szeląg.
Nasz rozmówca podkreśla, że choć rozumie motywację dyrektora, części rodziców i nauczycieli, to "trzeba włożyć większą energię w bezpośrednią pracę".
- Postawiliśmy sobie wyższe wymagania pedagogiczne i edukacyjne, w naszej placówce skupiamy się na dialogu z rodzicami i dziećmi, uznaliśmy więc, że to dla nas większa wartość niż mechaniczny sposób kontrolowania zachowania - podsumowuje dr Piotr Szeląg.
szym