• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Egzamin gimnazjalny wypadł słabo

mak
26 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Egzamin gimnazjalny wypadł słabo nie tyko na Pomorzu, ale i w całym kraju. Egzamin gimnazjalny wypadł słabo nie tyko na Pomorzu, ale i w całym kraju.

Czy to wina słabego przygotowania, czy może fakt, że w tym roku egzamin gimnazjalny przeprowadzono na nowych zasadach, pewne jest jedno: wypadł słabo i to nie tylko na Pomorzu, ale i w całej Polsce.



Co według ciebie wpłynęło na tak słaby wynik egzaminu gimnazjalnego?

W województwie pomorskim testy gimnazjalne pisało blisko 25 tys. uczniów. Opublikowane przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną wyniki nie napawają optymizmem - gimnazjalistom poszło po prostu źle.

Egzamin gimnazjalny 2015. Zobacz arkusze i odpowiedzi

Przeczytaj pełny raport OKE (plik PDF).

Najgorzej wypadła część matematyczna. Tu zarówno dla Pomorza, jak i dla reszty kraju średnia wyniosła 47 proc. punktów, możliwych do zdobycia. W części przyrodniczej byliśmy tylko o 1 procent gorsi od reszty, dla której średnia wyniosła 50 proc. Choć wynik też nie napawa dumą, to lepiej poszło z częścią humanistyczną. I tak średnia dla Pomorza z języka polskiego to 62 proc. (średnia dla kraju to 65 proc.). Z języka angielskiego było podobnie: 62 proc. dla Pomorza, 63 proc. dla reszty kraju.

Skąd taki słaby wynik? Można zwalić na karb kiepskiego przygotowania, ale wyniki dla reszty kraju nie są o wiele lepsze od wyników odnotowanych na Pomorzu.

A może to kwestia wprowadzonych zmian? Tegoroczny egzamin gimnazjalny przeprowadzony był na nowych zasadach. W części humanistycznej gimnazjaliści musieli rozwiązać odrębne zestawy zadań z języka polskiego oraz historii i wiedzy o społeczeństwie, a w części matematyczno-przyrodniczej - odrębne zestawy zadań z matematyki oraz przedmiotów przyrodniczych: biologii, chemii, fizyki i geografii.

W trzeciej części rozwiązywali zestaw zadań z języka obcego nowożytnego albo tylko na poziomie podstawowym, albo na poziomie podstawowym i rozszerzonym.

W raporcie Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej czytamy: Nowa forma egzaminu dała gimnazjalistom lepszą okazję wykazania się zdobytymi wiadomościami i umiejętnościami, co pomoże im dokładniej poznać swoje mocne i słabe strony i lepiej wybrać dalszą ścieżkę kształcenia. Egzamin gimnazjalny w nowej formule umożliwia bowiem określenie, w jakim stopniu uczeń opanował kluczowe dla dalszego rozwoju umiejętności złożone takie jak m.in. krytyczne myślenie, precyzyjne rozumowanie oraz analizowanie przebiegu zjawisk.

Od wyników tego egzaminu zależeć będzie gdzie uczniowie, dziś jeszcze gimnazjum, będą kontynuować naukę, czy dostaną się do wymarzonej szkoły, czy będą musieli zadowolić się gorszą placówką.

Co ciekawe, raport OKE ocenia te wyniki stosunkowo pozytywnie.

"Wyniki egzaminacyjne pierwszego rocznika absolwentów zreformowanego gimnazjum pokazują, że polscy gimnazjaliści zupełnie dobrze sobie z zadaniami nowego typu poradzili. Na przykład duży odsetek gimnazjalistów opanował jedną z najtrudniejszych umiejętności ujętych w wymaganiach ogólnych zawartych w nowej podstawie programowej z matematyki, tj. umiejętność rozumowania i argumentowania. Uczniowie dobrze poradzili sobie również z większością zadań wymagających czytania i interpretowania mapy oraz czytania ze zrozumieniem, zarówno w języku polskim, jak i obcym na poziomie podstawowym i na poziomie rozszerzonym. (...) Egzamin wskazał również umiejętności, które gimnazjaliści opanowali słabiej. Na przykład w przypadku chemii była to umiejętność krytycznej analizy wyników doświadczenia, w przypadku języków obcych nowożytnych - umiejętność tworzenia wypowiedzi pisemnej, a w przypadku matematyki - techniczna, ale ważna umiejętność wykonywania działań na potęgach (...)."
mak

Miejsca

Opinie (137) 3 zablokowane

  • studia w Polsce ogupiaja na poziomie olimpijskim. (7)

    mozesz po nich zostac co najwyzej ministrem sportu. Wezmy np taka Muche.

    • 5 3

    • (3)

      jak ktoś robi najlepsze Eruo to neimoze byc chyba gupi no nie??

      • 1 0

      • he he (2)

        przeciez euro organizowala uefa. mucha miala pokazywac swoja gębe w mediach. dlatego racja ze nic nie umie.

        • 2 0

        • nie tylko gębe ale i kolanka oraz tyłeczek takie sosby jak ona to sie wybiera na rzecznika!! (1)

          ale unas jak zawsze z braku laku została ministrem.A studia? Kolejny przykład ze nawet najwieksza idiotka moze w tym kraju skończyć studia:)

          • 1 0

          • kolana do rozkladania

            • 0 0

    • (2)

      co ty wiesz?? ministra mucha zorganizowała nailepsze euro w historii futbalu!! caly swiat nas chwali i dziekuje za to co dla niego zrobilismy a czyja to zasuga przeciez ona tym wszystkim żądzi!!

      • 0 5

      • nailepsze euro w historii futbalu ?? jakim trzeba byc naiwniakiem by takie bajeczki łykac!!

        a co takiego było wtym euro w POlsce ze było one najlepsze na świecie? No chyba nie to ze Polski dawały Du....py kazdemy podobnemu do Hiszpana czy irlandczyka :) Ukrainki tez ładne i tez zadnemu nie odmówiły :) Czy moze to ze władze pozwalały kibolom na wszystko i kazdy mugł sie odlac popijaku do fontanny Neptuna.

        • 2 2

      • UEFA orgnazizowala euro

        lyknij troche wiedzy.

        • 2 0

  • Dzieci w gimnazjum są bezczelne , rozbrykane i uczyć się nie chcą ... (11)

    Najlepiej obwinić wszystkich - nauczycieli , książki, system. A prawda jest taka, że nauczycielom się odechciewa, bo za 1600 zł miesięcznie (tak, za tyle, nie za 5000, tak jak podają absurdalne, idiotyczne media, którym wszyscy wierzą) zaczynają z zapałem, a po krótkim czasie im przechodzi, bo okazuje się , że to jak rzucanie pereł przed wieprze. Dzieci, szczególnie w tym wieku, mają kompletnie w nosie naukę, brak szacunku do nauczyciela, do wiedzy, do wszystkiego. W głowach tylko tv, komputery, internet, sex, gdy komputerowe, ciuchy, makijaż, cycki, tyłki i teledyski na mtv. Niestety ich zachowanie jest czasami skandaliczne. Dziewczynki potrafią być ordynarne jak menel lub panie lekkich obyczajów, a chłopcy prześcigają się w tym kto będzie bardziej chamski. Nie chcą się uczyć, a rodzice wcale nie pomagają , gdyż ciągle starają się bym mądrzejsi niż nauczyciel , wieczne pretensje i kompletny brak krytycyzmu w stosunku do własnych dzieci. Pomijam, że obecnie dzieci się ma, a nie się je wychowuje. Niestety, drodzy rodzice, za wychowanie odpowiedzialni jesteście Wy, jakkolwiek by się Wam nie chciało tego robić - nie szkoła, nie ksiądz, nie telewizja, nie pani dyrektor , nie pani nauczycielka , ale Wy. Rodzic jest autorytetem zawsze, jakikolwiek by nie był. Próby wpojenia zasad, wartości i tego, że nauka jest ważna i ciekawa spełzają na niczym , gdy w domu zaraz bardzo szybko to zostanie wytrącone. Z resztą , dzieciaki i tak to wyśmiewają ... W domach już nie uczy się , że nauczyciel to ktoś, kogo trzeba szanować, a raczej że to wróg!

    • 31 3

    • też jestem nauczycielem z praktyką od 1990r. (1)

      i potwierdzam te spostrzeżenia, dodając, że dzieci są bardzo znerwicowane, rozkojarzone, "dzikie". Na początku lat 90 tak nie było, to teraz liberalizm poprzewracał w głowach najpierw rodzicom-poprzez lebertyńskie media-a w konsekwencji dzieciom. Tragedia Narodu-będziemy tylko tanią siłą roboczą, krajem neokolonialnym!

      • 10 1

      • guwno wiesz

        gonilo sie komuchow juz przed 90 rokiem. teraz goni sie liberalow z MEN

        • 0 0

    • zalezy z kim rozmawialas (6)

      sa tez oczytani z wlasnym hobby. wszystko zalezy od podejscia rodzicow do dziecka od urodzenia. Dziecko to nie produkt ktory sie kupi i ma dzialac samo.

      • 3 2

      • (5)

        Tu nie chodzi o to z kim rozmawiałam. Ja pracuję w gimnazjum i zaznaczam, że nie tylko w tym jednym. Jestem nauczycielem angielskiego. Siedzę w pokoju nauczycielskim, gdzie nauczyciele dzielą się doświadczeniami i przeżyciami dnia dzisiejszego. Moje koleżanki , prywatnie, to również nauczycielki. Coś o tym wiem. A poza tym - o tym mówię - rodzice są odpowiedzialni za wychowanie, a nie tylko za "posiadanie" dzieci. Mądre dzieci owszem, istnieją, jednak są już powoli rzadkością.

        • 10 1

        • jak jestes nauczycielem ang. to wszystko tlumaczy (4)

          my jak mielismy rosyjski to tak samo traktowalismy lekcje z nauczycielami tego jezyka. Pieprzyc tych co angielszczom nam dzieci. powinni ci jeszcze kosz wlozyc..

          • 1 13

          • (1)

            No cóż, jeśli Pan uczy swoje dzieci takiego zachowania w domu, to nic dziwnego, że taka patologia sie szerzy. Skoro jest Pan taki przekonany, że nauka języka obcego, jakiegokolwiek, jest zła i ludzie innych nacji nie powinni się ze sobą komunikować, to nie pozostaje mi nic innego jak współczuć.
            Ale skoro już podążamy tym tokiem rozumowania, to muszę niestety wyznać Panu, że tydzień temu nauczycielka języka polskiego przyszła tydzień temu z płaczem do pokoju nauczycielskiego, gdyż uczeń poproszony o podejście do tablicy powiedział jej, że ma "spier***ć" , a klasa zaczęła się śmiać, o ona nerwowo nie wytrzymała chamstwa, które codziennie ją spotyka. Nauczycielka matematyki zrezygnowała rok temu z podobnych przyczyn, a te panie które radzą sobie z opanowaniem takiej młodzieży leczą skołatane nerwy i mają ciągłe zapalenie gardła. Moja dobra koleżanka jest polonistką w innej szkole, ona wprawdzie dobrze radzi sobie z przejawami chamstwa i umie zapanować nad dziećmi, jednak gdy spotykamy się , to czasami opowiada mi o rzeczach, których jest świadkiem i zapewniam Pana, że są to rzeczy zatrważające. Pan też jest zatrważający.

            • 14 1

            • i dobrze

              pomokuministyczna bando wyploszow z uczelnianych przechowalni donosicieli.

              • 0 0

          • Chociaż podpisz się pod tym bluzgiem

            Polskiego też się nie nauczyłeś

            • 5 1

          • No sami widzicie :)

            • 5 1

    • (1)

      ktoś ich na takich "kształci" najlepiej powiedzieć żeto wina dzieci
      a rodziny i szkoły w takim razie są zbędne nie?
      po kiego wydawać na to pieniądze ?

      • 2 3

      • Szkoła ma uczyć , a rodzice mają wychowywać. Koniec kropka.
        Rodzice nie wychowują , więc dzieci nie chcą się uczyć i nie mają kompletnie żadnych autorytetów (a jeśli mają , to jest to raper Peja) , a gdy dzieci nie chcą, to i szkoła na siłe cudów nie zdziała ... Tyle w temacie!

        • 10 1

  • wcale się nie dziwię (4)

    bo pisali po dwa testy dziennie np. najpierw pisali historię i wos, przerwa i pisali drugi test z języka polskiego, drugiego dnia test przyrodniczo-chemiczny, przerwa, znowu piszą test trudniejszy z matematyki, a trzeci dzień wiadomo język nowożytny dwa testy podstawowy i rozszerzony

    • 27 11

    • no tak (3)

      z jednej strony racja, że mogliby wszystko rozłożyć i pisać te teściki cały rok ... nie rozumiem toku? pisząc 1-1,5h polski zapomnieli jak się dodaje? Kolejny krok to rodzice .. "ojej męczą mi dziecko" ... przecież on nie może 30 minut myśleć bo potem go główka boli :( musi odpocząć ... nie, nie musi tak samo jak nie musi umieć pisać i wiedzieć, że ślimak to nie ryba a marchew to nie owoc albo chociaż wiedzieć, że pisze się spod (nie z pod), że który pisze się przez "ó", że bynajmniej to zaprzeczenie...co do reszty komentarzy, tu nie chodzi o to, że jest gimnazjum czy podstawówka...bardziej o to czego w nich nie ma!

      • 10 6

      • To może niech (2)

        piszą wszystkie testy jednego dnia ? Nawet na studiach egzaminy zdaje się jeden dziennie. Założe się,że Hall napisałaby te testy na pałę.

        • 0 1

        • (1)

          hahahahahahahahahahaha na studiach jeden dziennie? chyba nigdy nie studiowałeś.

          • 0 1

          • w prywatnym licencjacie

            nie studiowałem, na uniwerku tak

            • 0 0

  • Mój syn (6)

    Matematyka 100%, angielski podstawowy 100%, rozszerzony 90%, wszystkie inne w przedziale 70-80%.
    Mówi, że matematyka i angielski były banalnie proste.
    Nie przeszkadza mu ani utworzenie gimnazjów, ani nowa podstawa programowa, ani minister Hall:))).
    Dodam, że jest uczniem z dysleksją, ale nie skorzystał z opcji "dostosowania egzaminu". Chciał się sprawdzić.

    • 2 10

    • Droga Pani Mamo

      A ja jestem nauczycielem zajmującym się dziećmi z dysleksją i po tej krótkiej wypowiedzi jestem w stanie stwierdzić, że Pani syn ma przebiegłą mamę, a nie dysleksję. Proszę się najpierw dowiedzieć co to jest i jak uniemożliwia naukę. Skoro jest taki "100-procentowy" i twierdzi, że język obcy był "banalnie prosty" (w przypadku dziecka z prawdziwą dysleksją takie stwierdzenie jest wysoce podejrzane) , to z całym szacunkiem, ale to zaświadczenie to zwykła fikcja i podejrzewam, że zostało załatwione tylko po to, aby syn mógł być jeszcze perfekcyjniejszy niż ustawa przewidziała. Niestety prawda jest taka, ze dużo zaświadczeń o dysleksji wydawanych jest niepotrzebnie, przez osobę niekompetentną lub pod wpływem manipulacji ze strony badanego. Znam dzieci, którym dysleksja kompletnie psuje życie w szkole, a tego papierka nie dostały oraz takie, które umieja kaligrafować i piszą (jak na dziecko) bezbłędnie, a zaświadczenie mają ...
      Śmiem sądzić, że komentarz nie został nawet napisany przez prawdziwą matkę, gdyż z daleka trąci absurdem ;)

      • 1 0

    • a ile dodatkowo wydałaś na korepetycje??? lub ile z dzieckiem przesiedziałaś godzin?. Mam dziecko z dysleksją i choć jak to napisały panie w poradni psychol-pedagog. wyjątkowo inteligentne i zdolne potrzebuje dużo czasu na bardzo dobre opanowanie materiau, ortografii nie opanuje chyba nigdy ( choć wszystkie zasady zna, wie kiedy stosować- pisze za szybko i nie zauważa błędów, bo ich nawet w powolnym czytaniu nie widzi. Paradoks ale tak jest). Gratuluję umiejętności synowi.

      • 1 0

    • Co za wspaniała nowina!

      No ideał! Chodzący geniusz!!! Radzę go otoczyć szczególną troską , polem siłowym i wysłać go do jakiejś wylęgarni potencjalnych mistrzów świata we wszystkim... Może za 15 lat dostanie nawet może dyplom ukończenia super wyższej szkoły super geniuszy , a potem jak bóg da, to wówczas dostanie pracę w korporacji !!! a nawet weźmie kredyt na dom, piękną żonę, psa i jedynaka! :) ... no i urlop w Egipcie! ... Będziemy wszyscy trzymac kciuki !!!

      • 5 3

    • Matki Psychopatki

      No to wspaniale, że się nam wszystkim pochwaliłaś. Co ma piernik do wiatraka? Tyle ile Twoja wypowiedź do tego tematu. Teraz idź się brandzlować nad idealnym synkiem.

      • 2 2

    • Naprawdę, musiałaś się pochwalić na forum?

      Mój tez miał super wyniki i co z tego? Ale wielu miało słabe, z czegoś musi się brać ta średnia!

      • 6 1

    • Tylko się mamuśku z dumy nie posiusiaj. G Ci przeszkadza bo g wiesz.

      • 5 2

  • CO dziwne!!! (3)

    Dużo dzieci ze słabymi ocenami świetnie poradziło sobie z testami .
    Gorzej było z prymusami nie osiągnęli max.
    O czym to świadczy!!!!
    jak świat światem zawsze w szkołach były pupilki i lizusy!

    • 6 1

    • rozwiązania są tylko dwa: (1)

      1. Coś jest nie tak z testami.
      2. Coś jest nie halo ze szkolnymi prymusami (w konsekwencji jest nie w porządku ze szkołami i z samym systemem kształcenia).

      • 1 0

      • a może to tak, że słabeusze jadą schematem, a prymusi szukają drugiego dna i przekombinowują. Albo robią te proste dla nich testy nieuważnie i szybko (bo proste i nudne) i gubią punkciki przez nieuwagę ?

        • 0 0

    • proszę o przykłady

      • 0 0

  • wystarczy spojrzeć na podręczniki (2)

    Udzielam korepetycji dzieciom SP i gimnazjum. Porównuję swoje podręczniki z tego okresu ( kobyły bez obrazków ) z podręcznikami dzisiejszych dzieciaków. Tragedia. Nie dziwię się , że dzieci nie mają podstawowej wiedzy skoro więcej w książkach obrazków niz treści i to jeszcze bez sensownej. Myśmy mieli szereg dat do zapamiętania a skala przekłada się jak 10:3. Jak podopiecznym pokazałam moją książkę do historii z Podstawówki to się przerazili w jakich ja czasach żyłam. To mi się wydawało, że w moich książkach było mało informacji bo sięgałam po podręczniki mojej mamy. Im bardziej wstecz tym więcej materiału było w podręcznikach.

    • 9 1

    • Forma przekazu

      Wartość informacyjna porównywanych podręczników może być taka sama.

      pismo>obrazek>film

      Proszę porównać ile "wiedzy" (informacji) można zawrzeć w 1 akapicie, na bardzo dobrej "inforgafice" oraz w 5 minutowym filmie edukacyjnym.

      Jeżeli na studiowanie przeznaczymy taki sam czas (tu:5 minut) to skąd (potencjalnie) wyciągniemy najwięcej informacji?

      • 0 0

    • Uczmy dzieci sami bo będzie z nimi kiepsko

      W czwartej klasie podstawówki już nie ma podręczników, dziś się dowiedziałem na szkolnym kiermaszu książek używanych. Dzieci kupują ćwiczenia i podręczniki do wypełniania w pustych kratkach, jak w zerówce. Dla dzieci jest to mnóstwo prostej i głupiej roboty, za to dla wydawców czysty zysk. Acha, mimo że to teoretycznie nauczyciel wybiera podręcznik, każda szkoła korzysta z tego wydawcy którego wskaże dyrektor I NIE MA ODWOŁANIA! W szkole moich dzieci sekretariat opieprza przy mnie nauczycielki które pozwoliły rodzicom same kupić książki w księgarni zamiast zamówić przez szkołę. Nic tylko kasa się dla nich liczy, przykre.

      • 2 0

  • uczę angielskiego... nie mogę uczyć tak jakbym chciała, bo... nie ma na to czasu! wszystko pod testy! Słyszy się ciągle testy, testy, testy!!!

    • 2 0

  • Podziekowania dla pani minister Hall (6)

    Za super przygotowana reforme oswiaty.

    • 71 3

    • dziękuję przeciętnym kretynom wyPOrczym

      • 1 0

    • tuskowi za wszystkich w/w

      • 1 0

    • Musze za pzpn

      • 4 1

    • Arłukowiczowi i Komorowskiemu

      za zle ustawy o lekach.

      • 7 0

    • Zdrojewskiemu za ACTA

      • 5 1

    • ja bym podziekowal tym geniuszom co glosuja na PO

      ze strachu przed PIS. To oni zaminiaja ten kraj w piekło. Ekonomia bandytów.

      • 16 3

  • podręczniki (4)

    prosze spojrzeć na podręczniki: co kilka lat zmiany pod płaszczykiem "nowej podstawy programowej". Ile można zmieniać, ile grzebać w danym zakresie materiału, zwłaszcza w takich przedmiotach jak nauki ścisłe, czy przyrodnicze na poziomie gimnazjum. Czy trzeba co 2-3 lata zmuszać nas, rodziców, do zakupów drogich i nierentownych (bo i tak krótki ich los) podręczników + ćwiczeń, z których summa summarum niewiele wynoszą uczniowie, bo wystarcza im Wikipedia? Nauczyciele sa bezwolni, bo ustawowo wytrącono im jakiekolwiek narzędzia dyscyplinujące, bawią się w niedzielną szkółkę z młodzieżą, którą jedną ręką trzeba trzymać krótko, a z drugiej strony z uczuciem i pasją powaznie ich traktować. Dom stracił swoją rolę wychowaczą, a szkoła broni się rękami i nogami przed spełnianiem funcji ośwaitowych. Można uczyć się i na kolanie (patrz komplety w czasie II wojny, choć to może taki trochę oderwany przykład), trzeba tylko zainspirować ucznia, dać mu motywację, starać się rozumieć i słuchac go. A nie cudować z książkami, których oni nie czytają.

    • 74 1

    • Co wy z tym DOMEM? (1)

      A kto w dawniejszych czasach siedział w domu ze starymi? Całe dnie spędzało się "na dworze".

      • 7 2

      • ale jak się wpadalo na 10 minut do domu, to tam były jasno ustalone reguły, matka z obiadem, ojciec z pasem, no tak szablonowo. Nie liczy sie ilość kontaktów tylko jakość. Nastolatek wiedzial, co może, a co nie, świat był bardziej uporządkowany, a teraz dorosli się gubią, więc czego wymagac od dzieci....

        • 6 0

    • stary elementarz Falskiego a Boxy...

      Box dla pierwszoklasisty za 192 zł.he he he... Kiedyś podręcznik do j. polskiego i drugi do matematyki za grosze lub od wyższych roczników. Ale biznes rodzinny pani H. musi sie kręcić. Na zebraniu rodzice zgrzytali zebami.

      • 8 0

    • a najlepsze jest to, że w nowych wydaniach zmieniona jest tylko okładka a nie treść podręcznika!

      • 6 1

  • (2)

    Wina leży po stronie nauczycieli. Nie tych młodych ambitnych po 5 letnich studiach ale tych którzy robią podyplomówki żeby mieć cały etat. Rok i możesz "uczyć" historii, matematyki, polskiego.

    • 22 22

    • Nie masz pojęcia o czym piszesz. 5-letnie studia maja nauczyciele z już odpowiednim stażem. To właśnie teraz łodzi kończą licencjat z uprawnieniami do nauczania 3 przedmiotów. Ja, uczyłam się 5 lat, żeby uczyć 1 przedmiotu,potem jeszcze 3 podyplomówki. Jestem nauczycielem bo to lubię i chcę. Młodzi przychodzą tylko po to , żeby nie by na bezrobotnym. Wcale im się nie dziwię-1300 na rękę. Gdy znajda inna pracę-uciekają jak najszybciej się da. Szkoła dla nich to tylko przeczekanie i czas na szukanie lepszej pracy. Wiekszość zatrudnia się na część etatu, tylko po to, żeby szkoła opłacała składk.

      • 1 0

    • Przepraszam ale ci młodzi

      szczególnie z języków obcych jadą na kserówkach (zero kreatywności) ... jak ja tego nie lubiłem ... niby takie nowoczesne kształcenie a źle odbite ksero i wpisywanie słówek w puste miejsce.

      Całe szczęście, że Rodzice posłali mnie w podstawówce na naukę języka - kolorowe książki z przygodami robota Zuko ... pamięta się do dziś.

      Angielski w gimnazjum, liceum i na studiach to porażka ... i jeszcze te "ławeczki" o jednym krzesełku i blacie bez stabilności ... ble ...

      • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

I Ogólnopolska Konferencja Ginekologii, Położnictwa i Chorób Piersi MEDFEM

konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Gdańsk to stolica województwa:

 

Najczęściej czytane