- 1 Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI (65 opinii)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 4 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Arkusz z matematyki (27 opinii)
- 6 Podwyżki w szkolnictwie nie dla wszystkich? "Jesteśmy pomijani" (188 opinii)
Jarosław Gowin o reformie szkolnictwa wyższego. "Spokojne zmiany, bez rewolucji"
- Chcemy odejść od masowości kształcenia i kłaść większy nacisk na rozwój badań naukowych - mówił Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego podczas konferencji na Uniwersytecie Gdańskim. Jego plany budzą sporo wątpliwości w środowiskach akademickich, szczególnie wśród studentów, jednak minister zapowiada, że nie zamierza przeprowadzać rewolucji, a wszystkie pomysły będą konsultowane.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego brał udział w spotkaniu z Radą Rektorów Województwa Pomorskiego, na którym omawiano planowane zmiany w ustawie o szkolnictwie wyższym.
- Rozmawialiśmy o jakości kształcenia i to jest jeden z najważniejszych elementów zapisów nowej ustawy. Mówiliśmy o stopniach naukowych, o profesorach w stanie spoczynku, o studentach i ich stypendiach, natomiast bardzo ważne były też dla nas zagadnienia rozwoju i innowacyjności - mówił rektor UG, prof. Jerzy Gwizdała.
Wiadomo też, że szczególne zmiany szykują się w doktoratach, w których zdaniem ministra Gowina znacząco obniżył się poziom.
Zmiany wprowadzane etapowo, efekty w 2018 roku
Minister powiedział, że liczy na to, że nowa ustawa zacznie obowiązywać od 1 października 2018 roku.
- Chcemy, żeby rozwiązania wchodziły w życie etapami, stopniowo, bo nie zamierzamy przeprowadzać rewolucji. Wszystko ma się odbyć tak, żeby uczelnie miały czas na wprowadzenie koniecznych zmian - mówił Gowin.
Jak twierdzi Gowin, w polskich uczelniach, instytutach badawczych bardzo wiele dobrego działo się przez kilka ostatnich lat, ale to formuła się wyczerpała.
- Teraz promujemy jakość kształcenia a nie ilość, dążymy do sytuacji, w której na jednego pracownika dydaktycznego będzie przypadało 12-13 studentów - tłumaczył.
Gospodarka w nauce
Bardzo duży nacisk Gowin kładzie na udział gospodarki w szkolnictwie wyższym. Jednym z jego pomysłów jest m.in. dodanie do istniejących dzisiaj uczeni zawodowych i uczelni dydaktyczno-badawczych, czyli akademickich kategorii uczelni badawczych, które według niego mogłyby konkurować z europejskimi uczelniami.
- Chcemy odejść od masowości kształcenia i kłaść większy nacisk na rozwój badań naukowych, nauka powinna przekładać się na wzrost gospodarczy - mówił wicepremier.
Studenci przedstawią własne pomysły
Właśnie dlatego w środowisku akademickim plany ministra nauki budzą sporo strachu. Studenci mówią, że w projektach o studentach mówi się jak o produkcie. Ich niepokój budzi to, że największym beneficjentem zmian na uczelniach ma być gospodarka. Sami studenci zapowiadają, że przedstawią własny pomysł na reformę szkolnictwa wyższego.
Gowin zapowiedział też, że w najbliższym czasie ws. planowanych zmian spotka się z parlamentem studentów RP. Również pod koniec kwietnia planowana jest w Gdańsku jedna z największych konferencji programowych Narodowego Kongresu Nauki.
Najważniejszym tematem dyskusji będzie pomysł zróżnicowania uczelni, a szczególnie, czy i jak należy wyodrębnić grupę uczelni wiodących, które byłyby oparte na wysoce selektywnym naborze studentów, wyższych wymaganiach wobec kadry naukowo-dydaktycznej, inaczej definiowanych celach i rozliczaniu z efektów oraz na wyższym poziomie finansowania w przeliczeniu na studenta i zatrudnioną kadrę. Ważną kwestią jest też, ile elitarnych uczelni powinno istnieć w Polsce, oraz czy podział ten ma być trwały, czy uczelnie mogą starać się o awans do elity.
Miejsca
Opinie (39) 6 zablokowanych
-
2017-04-12 20:40
Koniec niestacjonarnych = koniec Uniwersytetu Gdańskiego (1)
Takie jest sedno tych zmian.
- 13 3
-
2017-04-13 07:50
Ten rząd wszystko zniszczy. Nie potrzebują ludzi wykształconych, tylko takich, którzy będą głosować na PiS.
- 2 6
-
2017-04-12 21:52
A ile wy wyciągacie na tych uczelniach (1)
Ja w stoczni biorę średnio 8 patyków na łapkę co miesiąc.
- 3 3
-
2017-04-13 00:17
to uważaj, aby te patyk ci się nie połamały
- 4 1
-
2017-04-12 23:07
Koniec z feudaliymem na UG.
Jak pesja pracownika dydaktycznego nie bedzie porownywalna z pesja pracownikow w stoczniach na budowach domow,autostrad to bedzie za chwile calkowity brak ludzi do wykonywania tego zawodu.Przemysl stoczniowy jest tego przykladem.Obecnie kraje zachodnie oferoja lepsze warunki pracy i placy na swoich uczelniach dlatego Panie Gowin trzeba rusztc kasa inaczej nic z tego nie bedzie.
- 3 3
-
2017-04-12 22:21
Gowin = kameleon
- 5 5
-
2017-04-12 17:03
Nauka i studenci = produkt (1)
Nie rozumiem co jest złego w traktowaniu studentów jak produktu. Jeśli już mamy umowę społeczną, w myśl której wszyscy obywatele zrzucają się na wyższe wykształcenie dla niedużej grupy studentów, to chyba normalnym jest, że chcielibyśmy, by pieniądze wydane w ten sposób przełożyły się na wzrost gospodarczy.
Ciekawi mnie też, kim są ci "studenci", o których pisze autorka tekstu. Na samym UG jest 25 tyś studentów, i idę o zakład że 95% z nich ma w głębokim poważaniu nową ustawę.- 16 9
-
2017-04-12 20:40
Pewnie to są ci sami studenci trzeciego wieku, którzy chodzą na spontaniczne manifestacje
- 4 7
-
2017-04-12 20:28
Gowin najpierw był w PO teraz w PiSie
Grupka posłów z Nowoczesnej przeszła do PO. Politycy (i to nie ważne czy Peowcy czy PiSiory to k....
- 4 6
-
2017-04-12 20:04
Gowin chorągiewka
- 20 13
-
2017-04-12 18:50
dość masowego kształcenia wykształciuchów!
na studia mają iść najlepsi.
Reszta szkoły średnie i zawodówki.- 45 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.