• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za dużo wolnego w szkole? Spokojnie, niedługo ferie

Wioleta Stolarska
3 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Według rozporządzenia MEN oprócz dni wolnych, które co roku przypadają z okazji świąt, dyrektorzy mogą ustalić dodatkowe dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych. Według rozporządzenia MEN oprócz dni wolnych, które co roku przypadają z okazji świąt, dyrektorzy mogą ustalić dodatkowe dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych.

19 wolnych dni od nauki - tak naprawdę w wielu szkołach przerwa świąteczna to niemal trzy tygodnie przerwy od zajęć lekcyjnych. Na tym nie koniec wolnego, bo uczniowie, którzy często wracają do szkolnych ławek 7 stycznia, już po czterech dniach rozpoczną kolejne dwa tygodnie laby. Wielu rodziców obawia się, że te kilka dni nie zmobilizuje szkół do prawdziwych zajęć, bo oceny po pierwszym semestrze są już wystawione, a przecież kolejny zaczyna się dopiero po feriach zimowych. Znów świetlica, a może kolejne dni wolne?



Czy uczniowie mają za dużo wolnych dni?

Co zrobić z dziećmi, gdy mają wolne od szkoły? Obowiązkiem każdego rodzica czy opiekuna jest oczywiście zapewnienie stałej opieki, jednak coraz częściej przy obecnej organizacji zajęć w szkołach jest to prawdziwy wyczyn.

W praktyce wygląda to tak, że pracujący rodzic czy opiekun w najlepszym wypadku ma 26 dni urlopu w roku.

Z kolei dzieci mają wolne podczas: min. 62 dni wakacji, 14 dni ferii zimowych, około 10 dni bożonarodzeniowej i noworocznej przerwy świątecznej, kilka dni przerwy wiosennej podczas Świąt Wielkanocnych, a także podczas świąt, takich jak Wszystkich Świętych czy 1 i 3 maja oraz z okazji świąt okolicznościowych, takich jak: Dzień Nauczyciela, egzaminy ósmoklasistów czy matury albo pożegnania klas starszych. Wszytko razem daje ok. trzech miesięcy - 90 dni, których wciąż przybywa.

Coraz częściej rodzice nawet we dwójkę, na zmiany, nie są w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. W dodatku pracujemy inaczej niż kiedyś - więcej, trudniej się wyrwać, przeczekać czy zorganizować zastępstwo.

- Liczba dni wolnych w szkołach niepokojąco się zwiększa. Jak nie wolne z okazji Dnia Nauczyciela, to znów ferie świąteczne, potem zimowe i znów długa przerwa wielkanocna i zanim się człowiek obejrzy - wakacje, które dopadają rodziców już w czerwcu. Mam wrażenie, że dzieci mają coraz mniej czasu na naukę, materiału z kolei wcale mniej nie ma, więc dzieci i młodzież uczą się wszystkiego naraz. Dla mnie osobiście problemem jest też zabezpieczenie opieki nad dzieckiem. Moja córka ma dziewięć lat. Niedługo będzie mogła sama zostać w domu, ale na razie muszę organizować jej opiekę. Bo niby czasem dyżurują świetlice, ale w praktyce daje się nam do zrozumienia, że... dzieci będzie mało, więc.... Wolnego jest tak dużo, że trudno o rodzinny urlop. Mąż bierze wolne w innym terminie, ja w innym, aby ten grafik jakoś spiąć. Do tego wszelkiej maści półkolonie i pomoc rodziny. Coś tu jest nie tak - mówi pani Beata, mama Lidii.

Ferie dla dzieci - znajdź ofertę


Świąteczna przerwa jak z gumy?



O tym, ile dni wolnych od zajęć było podczas przerwy świątecznej, decydowali dyrektorzy. To od nich zależało, czy w szkole odbywały się zajęcia opiekuńcze dla dzieci, chociażby w Wigilię czy sylwestra. Podobnie 2 i 3 stycznia część placówek prowadzi lekcje, jednak w innych dyrekcje zdecydowały o wolnym, korzystając z puli, które mają do dyspozycji w trakcie roku szkolnego.

Co się zmieniło po reformie oświaty? Dzieci mają prawo do opieki w szkole w trakcie całego roku szkolnego, jednak z wyjątkiem tych wcześniej ustalonych przerw, o których informuje Ministerstwo Edukacji Narodowej w rozporządzeniu o organizacji roku szkolnego. MEN podkreśla, że w czasie przerwy świątecznej dyrektor szkoły nie ma obowiązku zapewnienia opieki świetlicowej czy organizowania zajęć wychowawczo-opiekuńczych. Z drugiej strony jednak w czasie przerwy w dni robocze nauczyciele pozostają do dyspozycji dyrektora szkoły w ramach realizacji 40-godzinnego tygodnia pracy wynikającego z Karty nauczyciela.

Inne zasady dotyczą zimowych ferii. To czas urlopu nauczycieli, dlatego nie dyżurują oni w szkołach tak jak podczas przerwy świątecznej.

Opiekunowie mają prawo domagać się opieki dla dzieci w czasie dodatkowego okresu wolnego - zarówno przeznaczanego na wydłużenie przerwy świątecznej, jak i w trakcie egzaminów zewnętrznych. Opiekunowie mają prawo domagać się opieki dla dzieci w czasie dodatkowego okresu wolnego - zarówno przeznaczanego na wydłużenie przerwy świątecznej, jak i w trakcie egzaminów zewnętrznych.

Dyrektorskie dni wolne



Według rozporządzenia MEN oprócz dni wolnych, które co roku przypadają z okazji świąt, dyrektorzy mogą ustalić dodatkowe dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych. Po skonsultowaniu się z radą pedagogiczną i radą rodziców dyrektorzy szkół podstawowych mają do wykorzystania 8 dni wolnych, liceów ogólnokształcących i techników - do 10 dni, branżowych szkół I stopnia, branżowych szkół II stopnia, szkół policealnych i centrów kształcenia zawodowego - do 6 dni oraz szkół specjalnych przysposabiających do pracy - do 4 dni.

Dodatkowe dni wolne od zajęć mogą być ustalone np.: w dni, w których w szkole lub placówce odbywa się: egzamin ósmoklasisty, maturalny czy zawodowy, w inne dni, jeżeli jest to "uzasadnione organizacją pracy szkoły lub placówki, lub potrzebami społeczności lokalnej". O wyznaczeniu takich dni dyrektor szkoły informuje nauczycieli, uczniów oraz ich rodziców do 30 września.

Opiekunowie mają jednak prawo domagać się opieki dla dzieci w czasie dodatkowego okresu wolnego - zarówno przeznaczanego na wydłużenie przerwy świątecznej, jak i w trakcie egzaminów zewnętrznych.

Kto nie lubił wagarów?



Dla wielu dzieciaków każda okazja jest dobra, żeby nie pójść do szkoły. Szkoła kojarzy im się z obowiązkami, przestrzeganiem pewnych reguł, nie zawsze ciekawymi zajęciami, a przecież w domu jest tyle atrakcji: telefon, tablet, konsola pełna gier i filmów czy chociażby zabawki.

Rodzice do wolnych od nauki dni podchodzą jednak zdecydowanie mniej entuzjastycznie.

- Moja córka ma 11 lat, więc jest w stanie sama zostać w domu i zająć się sobą, kiedy ja jestem w pracy. Problemem jest to, w jaki sposób ten czas spędza. Tyle się mówi o ograniczeniu dzieciom dostępu do gier komputerowych i internetu, a właśnie na to skazujemy dzieci, kiedy zostają same w domu. Bo co innego mają robić? Na podwórko nie wyjdą, bo podwórek już prawie nie ma. Zresztą pogoda nie zachęca do tego, żeby wychodzić z domu. Mogą oczywiście pochodzić po galeriach handlowych (to jedna z ulubionych rozrywek młodych ludzi), ale ja wolę moje dziecko przed takim "galerianizmem" chronić. Córka może oczywiście zaprosić kolegów do domu, jednak nic to nie zmieni - przecież nie będą grali w karcianki czy gry planszowe, tylko na konsoli bądź komputerze. Ewentualnie pooglądają wspólnie seriale przez internet. Szkoły serwują dzieciom mnóstwo czasu wolnego, który te spędzają całkowicie bezproduktywnie. Rozleniwione i rozbite po przeszło dwóch tygodniach wolnego wrócą do szkoły na cztery dni, po czym rozpoczną dwutygodniowe ferie - dodaje Halina, mama Zuzanny.
Dodatkowy wolny czas i zajęcia, które mogłyby się wówczas odbyć, trzeba jednak odrobić. Program nauczania musi być zrealizowany bez względu na to, czy dzieci miały więcej wolnego. Tak więc po tygodniach odpoczynku przyjdzie czas na nadrabianie zaległości, co oznacza więcej prac domowych czy sprawdzianów.

Problem zbyt wielu prac domowych pojawia się już od dawna. Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają skargi od rodziców, którzy uważają, że dzieci są przeciążone obowiązkami szkolnymi. Przez odrabianie lekcji po zajęciach w szkole nie mają czasu na realizacje własnych pasji, z kolei rodzice często poświęcają czas wolny, by pomóc im w przyswojeniu materiału, który nie został w sposób wystarczający wytłumaczony na lekcjach.

Według przepisów prace domowe wcale nie muszą być zadawane i niektóre szkoły próbują reagować na uwagi dzieci i rodziców, choć trudno pominąć wpływ rozbudowanych podstaw programowych czy presji na wynik egzaminów na te decyzje.

Opinie (409) ponad 10 zablokowanych

  • czemu sie lekcewazy nauke dzieci ???? po wojnie to uczyli ale nie teraz !!!! (2)

    w ciagu roku maja co chwile wyjazdy w teren, zmuszanie do wyjscia Parku Technologicznego....mimo ze uczniowe nie chca ...ale musza bo taki nakaz...ciagle kina i teatry tylko żadnej konkretnej nauki a do domu zadania bez tlumaczenia na lekcjach a wiec po co taka hu...wa nauka i dla kogo...komu zalezy zeby dzieci byly tłukami ale nauczyciele ciagle mieli wakacje>>>>

    • 6 14

    • Jestem za. Żadnych wyjść z uczniami. Tylko lekcje, lekcje, lekcje.
      Żadnego "zmuszania" do wyjść do teatru, kina, parku naukowego, muzeum. Żadnych wycieczek.
      Wyrośnie nam młodzież, która nigdy w życiu nie była w teatrze ani muzeum, bo rodzice uważają że nie trzeba i sami nigdzie nie zaprowadzają.
      Najważniejsze, że dzieci dają radę na fb, tiktoku, insta.
      Czy wiecie, że w gdańskich szkołach są dzieci, które nie były jeszcze na ul. Długiej, na molo w Sopocie, czy nie widziały statków w Gdyni? Wielu naszych uczniów ma jedyną szansę na wizytę w teatrze tylko ze szkołą i swoimi leniwymi nauczycielami. Nie myślę tu o I czy II klasie podstawówki.

      Zastanawia mnie jeszcze coś. Dlaczego rodzice wręcz żądają, żebym pojechała z ich dziećmi na zieloną szkołę przynajmniej na tydzień, a najlepiej na dwa? Przecież też mam prywatne dzieci. Kto w tym czasie się nimi zajmie? Przecież nie mogę zostawić ich w świetlicy na noc, bo zajmuję się 24h cudzymi dziećmi.

      Podsumowując, jestem za. Na wniosek tego rodzica. Tylko lekcje, lekcje, lekcje i zero wyjść klasowych.

      • 8 0

    • Uczyłeś się po wojnie i pamiętasz?

      • 0 0

  • Wymarzony artykuł dla znających się na wszystkim Januszy, (4)

    ale oczywiście także dla trojmiasto.pl. Wystarczy zerknąć na wasz tytuł i lead, obliczony na zainteresowanie "oburzonych rodziców" (klikalność i komentarze). To skandaliczne i prymitywne, co piszę z dużą przykrością. Po kwietniowym ścieku wylanym na szkoły i nauczycieli, łatwo się chyba było domyślić, jaki będzie oddźwięk tego artykułu. Po prostu powtórka. Nie wiem, jak autorka doliczyła się 19 dni. Od 21.12 do 06.01 mamy 17 pełnych dni, z których 10, to dni wolne dla wszystkich (większości) Polaków - trzy weekendy (6), dwa dni Świąt (2) , Nowy Rok (1), Trzech Króli (1). To potrafi obliczyć dziewczynka/chłopiec po trzeciej klasie szkoły podstawowej. Mamy zatem 7 dodatkowo wolnych dni dla uczniów/nauczycieli, a biorąc pod uwagę, że 02.01 i 03.01 były wolne tylko w niektórych szkołach, wychodzi 5. W dużej części szkół, zwłaszcza podstawowych, pełnione były dyżury w dniach dodatkowo wolnych. Tak napisane teksty są potem pożywką dla wszystkowiedzących, gderliwych frustratów. Proszę przeczytać sobie kilka komentarzy pod artykułem. O to wam chodziło?

    • 34 3

    • Do pracusie weź co to za grupa zbiorcza szkoła to noe przechowalnia dla dziecie (1)

      • 0 0

      • A teraz proszę napisać to po polsku...

        • 3 0

    • Szanowny belfrze (1)

      W znanej mi szkole zajecia skonczyly sie de facto 19 grudnia. Dyzury pelnily dwie dziewczyny na 50 etatowych pedagogow. Pozostali dyzurowali w galeriach - widzialem. Dobrego samopoczucia w 2020!

      • 2 6

      • Były to zapewne te same nauczycielki,

        które w czasie strajków piły kawę i śmiały się beztrosko. Proszę darować sobie takie historie: "widziałem, wiem, słyszałem, podobno". Pański wpis jest własnie dowodem na to, co napisał "leniwy belfer". Wystarczy w tytule słowo "nauczyciel", "wolne dni" i od razu zaczyna się internetowa jatka. Post, na który pan odpisuje, "po nauczycielsku" pokazał, że 19 dni laby z artykułu, to ecie-pecie wyssane z palucha, ale cóż to znaczy dla wszystkowiedzącego wujaszka?

        • 6 1

  • Trele morele :D

    Liczba wolnego niepokojąco się zwiększa ??? Co to za bzdury :) Odkąd pamietam , było wolne w Dzień Nauczyciela, ferie zimowe i wakacje... A to, jak spędzają te dni uczniowie nie zależy od szkoły. Niech to będzie czas na rozwijanie pasji, bo przecież podobno uczniowie są tak przeciążeni. Jednak jak przyjdzie co do czego, to wolą siedzieć przed komputerem :) Rodzice, to Wy powinniście wychowywać Wasze dzieci :)

    • 26 1

  • Im mniej się dzieci uczy w szkołach, tym lepiej dla państwa

    d**ilami łatwiej się rządzi.

    • 9 0

  • Po pierwsze oceny nie są wystawione!

    Po drugie, niezłe pytanie: Co zrobić z dziećmi? Gratuluję!
    Na marginesie, to milusińscy mają zbyt wiele do nauki, czy zbyt mało, bo nie rozumiem.

    • 10 0

  • 2-3.01.2020r. coś jest nie tak z tą Szkołą

    Rodzice idą do pracy. Normalne dni robocze pracujących rodziców. Zajęć nie ma, ale szkołą zapewnia świetlicę. Odstawiając zerówkowicza, 6-cio latka o 8:00, w świetlicy jest jedno dziecko. Odbierając o 16:15 jest jedynym dzieckiem w szkole. Na pytanie co robił odpowiada, że grał na komputerze na którym zerówki mają zabronione i oglądał bajki.

    • 2 3

  • Szkoła w Polsce

    Niestety Polskie szkoły zamiast uczyć ucznia samodzielnego myślenia ,to uczą wszystkiego na pamięć. W wyniku takiej nauki później mamy inteligencję, która nic nie umie sama coś stworzyć tylko, kopiuje wszystko co zachodnie. Komu to przeszkadzają wolne dni w szkole ?

    • 0 0

  • Nauczyciel to stworzenie wiecznie (4)

    nie zadowolone że swojej pracy

    • 6 11

    • Nauczyciel to stworzenie bardzo zadowolone ze swojej pracy. Na początku. Potem poznaje tajniki swojej pracy, gdzie po wpisaniu uwagi uczniowi, musi się gęsto tłumaczyć jego rodzicom. Tym samym rodzicom, którym przez cały rok nie zależy, więc nie przychodzą na zebrania z wychowawcą, nie odczytują wiadomości na e-dzienniku (bo czegoś takiego jak dzienniczek ich syn/córka jeszcze nie ma zakupionego).
      Potem również jest wsadzany do jednego worka ze wszystkimi. I wylewa się na niego wiadro pomyj. Bez względu na to czy przygotował olimpijczyków, czy organizuje akcję charytatywne, ekologiczne, prowadzi super zajęcia. Nieważne. I tak jest leniem, pracuje pół roku, zadaje pracę domową (albo nic nie zadaje-to też źle), organizuje wyjścia i wycieczki klasowe (albo ich nie organizuje).
      Itp itd...
      Zawsze będzie źle oceniony. Zawsze.
      Mam w rodzinie kogoś kto kończy studia. Za moich czasów z ochotą pobiegłby do 150 szkół ze swoim cv. Teraz m.in. po takich "artykułach" szczujących nauczycieli, on i jego znajomi twierdzą, że szkoła to ostateczność. Bo nikt normalny przy takim podejściu społeczeństwa do nauczycieli i wypłacie poniżej 2000zł (gdzie wynajęcie mieszkania kosztuje krocie) w szkole pracować nie będzie.

      • 7 0

    • Piszemy "niezadowolone". (1)

      Jestem naprawdę niezadowolony, że piszesz niepoprawnie.

      • 2 0

      • W szkole rzucał kamieniami zamiast się uczyć.

        • 0 0

    • Są bardzo zadowoleni z pracy natomiast nie są zadowoleni z płacy.

      • 3 0

  • (2)

    A przepraszam, czemu dziecko które zostaje w domu same nie może spedzać czasu inaczej niż przed kompem?? I czemu nie może grać w gry karciane czy planszówki, jak przekonuje mama Zuzanny??Zeby nie było, mój syn ma 11 lat, zostaje sam w domu, ma komputer, ale wie, że 1,5 godziny max 2 i koniec grania. Potem czyta, bawi się (tak jeszcze się bawi), rysuje, pisze swoje opowiadania itp. Po sklepach nie znosi chodzić. Podobnie wygląda sprawa jak spotyka się z kolegami. Grają, ale proporcjonalnie do dysponowanego czasu. Czasem wspólnie obejrzą film (taką starą metodą na dvd) i dalej się bawią, układają puzzle, wyciągają planszówki.
    Nie wiem, może mam farta, że mam takiego nastolatka w domu, a on ma takich kolegów. A może włożyłam i wkładam trochę wysiłku w to zeby pokazać dziecku inne formy spedzania czasu niż siedzenie przed kompem i włóczenie się po galeriach..
    Także dni wolne nie są problemem, moje dziecko bardzo je lubi, bo w końcu ma nieograniczony czas na swoje sprawy :)

    • 19 1

    • i pani w to wierzy? (1)

      też miałem 11 lat, mama wszystkim mówiła "jakie grzeczne dziecko". Oficjalnie oglądaliśmy znaczki pocztowe i bajki VHS. Koledzy mieli starsze rodzeństwo i ciekawe "materiały edukacyjne". Raz zapaliła nam się piłeczka do ping-ponga bo trzeba było ją wyprostować i spadła na dywan. Dało się to jakoś ukryć.

      • 0 1

      • Owszem wierzę swojemu dziecku. Bez filtrów na kompie i telefonie.

        Powtórze, może mam farta, a może jednak trochę pracy którą włożyłam w wychowanie daje efekt :)

        • 2 0

  • Moi znajomi, którzy mają 3 dzieci w wieku szkolnym zawsze mówili i mówią, że chcą mieć czworo/pięcioro dzieci.
    Ale zawsze jak jest przerwa świąteczna, ferie i wakacje, to mówią wprost, że w domu nie można z nimi wytrzymać (mama nie pracuje zawodowo).

    Posiadanie dziecka nie polega tylko na zaprowadzaniu do szkoły.
    Bo jeśli jest inaczej, to zróbmy szkoły z internatem. Dzieci od 6 r.ż. można będzie oddawać na tydzień, miesiąc. Jak kto chce. Byle nie przeszkadzały rodzicom, byle nie miały ferii, wakacji, przerw świątecznych, byle nauczyciele pracowali 24h na dobę.

    • 19 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Reklama

Statystyki

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Trójmiejski Dzień Zielonych Budynków

123 zł
konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ssaki żyją w Bałtyku?

 

Najczęściej czytane