• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Reforma przyniesie chaos na wszystkich etapach edukacyjnych"

Elżbieta Michalak-Witkowska
30 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Likwidacja gimnazjów, ośmioklasowe szkoły podstawowe to tylko niektóre zmiany zaproponowane przez minister Zalewską. Likwidacja gimnazjów, ośmioklasowe szkoły podstawowe to tylko niektóre zmiany zaproponowane przez minister Zalewską.

Dyskusje wokół reformy oświaty i zmian, jakie nas czekają, nie cichną. Głos zabrała też obradująca w Gdańsku Komisja Unii Metropolii Polskich ds. Edukacji i Mediów, która przekazała swoje stanowisko w tej sprawie. Podpisał się pod nim także Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska.



Obecny czy nowy system edukacji?

Wiele gorzkich słów i zarzutów względem minister i przygotowywanej reformy oświaty znalazło się w stanowisku Komisji Unii Metropolii Polskich ds. Edukacji i Mediów.

W imieniu obradujących w Gdańsku przedstawicieli miast Unii Metropolii Polskich (w zarządzie której zasiada Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska) pod dokumentem traktującym o zmianach w systemie polskiej oświaty, poza wiceprezydentem Kowalczukiem, podpisali się też prezydenci Warszawy, Bydgoszczy i Białegostoku.

Czytaj również: MEN - reformę edukacji przeprowadzimy zgodnie z planem

Poniżej zamieszczamy pełne stanowisko komisji.

Z niedowierzaniem i ogromnym smutkiem przyjmujemy fakt, że mimo wielu merytorycznych uwag organizacji rodziców i samorządów, środowisk branżowych i naukowych, rzecznika praw dziecka i praw obywatelskich niedopracowane projekty ustaw Prawo Oświatowe i wprowadzająca Prawo Oświatowe trafiły pod obrady Parlamentu RP.

Rewolucyjna likwidacja obecnego systemu edukacji opiera się na fałszywych przesłankach, dyskredytujących wieloletni, wysoko oceniany dorobek uczniów, rodziców, nauczycieli i samorządów. Brak rzetelnej debaty oraz niedopracowanie proponowanych zmian spowodują chaos na wszystkich etapach edukacyjnych na wiele lat. Mimo złożonych nam w styczniu 2016 r. obietnic, minister Anna Zalewska nie podjęła konstruktywnej współpracy z samorządami Unii Metropolii Polskich.

Brak aktów wykonawczych i podstaw programowych stanowiących fundament kształcenia kolejnych pokoleń Polaków, na kilka miesięcy przed planowaną zmianą, dyskredytuje ten nieprzemyślany i pisany na kolanie projekt.

Postępujące ubezwłasnowolnienie samorządów swoje apogeum znajduje w wyłączeniu rad gmin i powiatów z opracowania projektu uchwały w sprawie dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego. Cofa nas to do systemu centralnie planowanej edukacji, rodem z PRL, zarządzanej przez przedstawiciela rządu w terenie. Niweczy to 27-letni dorobek samorządności w Polsce.

Nieuchronne zwolnienia głównie młodych stażem nauczycieli i brak możliwości wejścia do zawodu absolwentów uczelni na wiele lat zacementują w Polsce system awansu zawodowego. Likwidacja tysięcy gimnazjów w Polsce to utrata świetnych i sprawdzonych zespołów ludzkich, które podejmowały pracę z młodym człowiekiem w najtrudniejszym etapie rozwojowym.

Prezentowane dane dotyczące liczby etatów nauczycielskich w nowym ustroju szkolnym są nierzetelne, bowiem nie uwzględniają uczniów, dla których rodzice wybrali kształcenie niepubliczne. Oznacza to realne zwolnienia w edukacji publicznej zarówno nauczycieli, pracowników administracji i obsługi. Ze zdumieniem przyjmujemy fakt, że Minister Edukacji Narodowej nie łączy z reformą prac zespołu ds. statusu pracowników oświaty, który sama powołała.

Posłom, Senatorom, Nauczycielom, Rodzicom i Uczniom przypominamy:

  • O jakości polskiej edukacji, w dużej mierze, świadczą sukcesy uczniów: coraz lepsze wyniki w międzynarodowym sprawdzianie piętnastolatków PISA, laury w międzynarodowych konkursach i olimpiadach, zdawalność absolwentów na prestiżowe kierunki studiów, w Polsce i na świecie.
  • Zmiany w edukacji, jak w każdej innej dziedzinie życia, są potrzebne. Ale nie wolno ich wprowadzać naprędce - muszą być przemyślane, przyjazne dzieciom, dobrze przygotowane.
  • Obecna struktura naszego systemu kształcenia nie wymaga nagłej zmiany. Jeśli chcemy jej dokonać, to przede wszystkim powinna wynikać z nowych idei programowych, potrzeb rozwojowych dzieci i młodzieży oraz zdiagnozowanych problemów; nigdy odwrotnie.
  • Wiele gimnazjów może się poszczycić tworzonym przez kilkanaście lat cennym dorobkiem programowym i wychowawczym. Nie wolno go niszczyć w imię politycznych stricte interesów.


Co nas czeka?

  • Chaos programowy wynikający z braku gruntownie przemyślanej podstawy programowej na dwanaście lat nauki. Nie da się jej stworzyć naprędce, w kilka miesięcy. Podobnie podręczników, pomocy dydaktycznych np.
  • Uczniowie trzech roczników (od obecnej pierwszej klasy gimnazjum począwszy) znajdą się w dwóch równoległych tokach nauczania - po gimnazjum i po ósmej klasie, co wymusi konieczność wprowadzenia tymczasowych rozwiązań programowych, innych niż docelowa podstawa programowa realizowana przez młodszych kolegów, z którymi będą zdawać maturę.
  • "Spotkanie się" absolwentów ostatniego rocznika gimnazjalnego i ósmej klasy szkoły podstawowej w 2019 roku w rekrutacji do szkół ponadpodstawowych, oznacza dwukrotnie większą konkurencję w walce o miejsce, zwłaszcza w tych najbardziej obleganych. Dodatkowo, likwidacja obecnego sprawdzianu po szkole podstawowej i niepewne losy egzaminu po gimnazjum, stawiają pod znakiem zapytania przejrzystość kryteriów przyjęć do tych placówek.
  • Skrócenie o rok, z dziewięciu do ośmiu lat, cyklu kształcenia ogólnego - niezwykle ważnego dla rozwoju intelektualnego i społecznego dziecka, co w konsekwencji grozi zmniejszeniem szans edukacyjnych zwłaszcza najsłabszych uczniów.
  • Wcześniejszy, mniej przemyślany wybór dalszej ścieżki edukacyjnej, bardziej uzależniony od społeczno-ekonomicznych warunków życia rodziny młodego człowieka niż jego talentów i aspiracji.
  • Kłopoty związane z ewentualnym brakiem promocji uczniów ostatniej klasy likwidowanego gimnazjum. W dotychczasowych propozycjach nie ma ścieżki umożliwiającej jej powtórzenie. W efekcie będzie to oznaczać przymusowy powrót do szkoły podstawowej, którą się już ukończyło.
  • Skazanie trzeciego rocznika gimnazjalistów na "bycie najstarszym" w ośmioklasowej szkole podstawowej, co dotkliwie zaburzy proces wychowania społecznego.
  • Odebranie obecnym uczniom szkół podstawowych szansy nauki w nowym środowisku, w wymarzonym gimnazjum.
  • Znaczące zmniejszenie liczby godzin powszechnej nauki drugiego języka obcego i przedmiotów przyrodniczych, co młodzieży, zwłaszcza dorastającej w trudnych warunkach społeczno-ekonomicznych, utrudni konkurencję z rówieśnikami ze świata.
  • Brak stabilnej kadry - część nauczycieli będzie musiała "uzupełniać" etat w różnych szkołach.
  • Słabsze przygotowanie nauczycieli do realizacji nowej podstawy programowej. To proces wieloletni i kosztowny. Nie jest możliwe zakończenie go do początku nowego roku szkolnego. Oznacza to, że niezbędne kompetencje nauczyciele zdobywać będą "w boju", co niewątpliwie odbije się na jakości procesu dydaktycznego przynajmniej kilku pierwszych roczników zapowiadanych zmian.
  • Obniżenie jakości kształcenia i wychowania związane z nieuchronnym rozpadem doświadczonych zespołów pedagogicznych przygotowanych do pracy z nastolatkami i, w konsekwencji, utrata wielu idei, pomysłów, projektów wypracowanych w gimnazjach.
  • Nieunikniony przy takiej skali i tempie zmian chaos organizacyjny, wynikający z konieczności przekształcania w ekspresowym trybie szkół, zmiany ich obwodów, siedzib, gruntownych niekiedy adaptacji dotąd użytkowanych pomieszczeń.
  • Sytuacje (również nie do uniknięcia), w których nauka będzie się odbywać dosłownie na "placu budowy", wymuszone koniecznością dostosowania obecnej infrastruktury do potrzeb innych użytkowników. Procesu tego nie da się zamknąć w perspektywie kilku miesięcy, do września 2017 roku. Na przeprowadzenie tych kosztownych zmian trzeba znaleźć środki finansowe. Koszty adaptacji bazy oświatowej do nowej struktury, np. tworzenia pracowni przedmiotowych w szkołach podstawowych czy przystosowania budynków gimnazjów dla najmłodszych uczniów będą duże. To pieniądze podatników, które można by wydać znacznie sensowniej, również na dofinansowanie atrakcyjnych projektów edukacyjnych.
  • Pogłębienie deficytu miejsc w przedszkolach, co w pierwszej kolejności dotknie przyszłoroczne trzylatki, a będzie konsekwencją podwyższenia wieku obowiązku szkolnego i przedłużenia o rok edukacji i opieki przedszkolnej (w przedszkolu będą cztery roczniki dzieci), połączone z koniecznością wprowadzenia kolejnych dwóch roczników do szkół podstawowych, niekiedy w miejsce działających tam oddziałów przedszkolnych.

Miejsca

Opinie (101)

  • Ta reforma byłaby wysmienita (11)

    gdyby zaproponowała ją PO.

    • 85 51

    • (2)

      tą skromną wypowiedzią potwierdzasz, że PiS cierpi na kompleks PO i reformę traktuje jako walkę polityczną a nie chęć poprawy polskiej szkoły.

      • 27 26

      • a dlaczego PiS ?

        nie popieram ich wcale ale przedmówca wyraża opinię coraz to liczniejszej grupy osób

        • 18 6

      • Dlaczego PiS? Masz rację, niepotrzebna generalizacja. Podobnie jak przedmówcy odnośnie PO.
        Bardzo to przykre, że zaliczasz się do coraz liczniejszej grupy (mam nadzieję, że to nieprawda) popierającej reformę. Później będziecie narzekać na niski piziom nauczania i ogólny burdel w szkole.

        • 7 9

    • idealne podsumowanie :D

      • 11 5

    • (2)

      Najpierw wszyscy mówili od prawie samego początku, że należy zlikwidować gimnazja. Teraz jak przyszedł ktoś kto chce je wziąć i zlikwidować, to.... wolicie redaktorki stać i narzekać, zamiast zmieniać swój los? Nagonka ze strony mediów jest kuriozalna.

      • 36 11

      • takiej reformy nie przeprowadza się pisząc nową ustawę w dwie godziny...

        • 19 10

      • nie tak

        Od początku nie chodzi o to czy zmieniać czy nie, ale o to, że w takim tempie tego się nie robi ! Trzeba trochę szanować rodziców i uczniów. Wszyscy wiedzą, że nie zdążycie z programem, że nasi 6 kl. są przegrani. Chcieli iść do swoich wybranych szkół, a teraz znowu wszyscy do jednego wora !!! A po co rozszerzony angielski, a po co rozszerzona matematyka. Jest ambitny to jego problem, niech siedzi jeszcze 2 lata w szkole gdzie musi siedzieć i słuchać jak nauczyciele walczą z tymi, którzy nie chcą się uczyć. Tak, gimnazja są po to, żeby CI, którzy chcą się uczyć mogli iść do gimnazjów które dają im takie możliwości. Nie pamiętacie jak to było w 7,8 klasie ? Nuda ! Wszyscy czekali z materiałem na tych najsłabszych. To nie jest wina tych uczniów, że jedni się uczą , a drudzy nie, ale zawsze Ci którzy są lepsi MUSZĄ się podporządkować.

        • 4 2

    • PISOWSKI TROLU

      jest genialna jak każde słowo Ukochanego Przywodcy i jego pomazańców. Reforma - no to wyjątkow a bezczelność tak, to nazywać.

      • 3 3

    • dokladnie dla leminga niemaznaczenia co ale kto proponuje!! (2)

      Gdyby zmiany zaproponowało PO to by bili brawo!!

      • 4 1

      • Pisowski debilu (1)

        Na ilu forach wypisujesz jeszce to samo. Uważaj bo los lubi się odgrywać na wyrządzającym zło innym. Powodzenia. Z Bogiem

        • 1 0

        • Z Bogiem !

          • 0 0

  • (2)

    Zawsze mnie to dziwiło, że wokół tylu ludzi prawych, wykształconych, inteligentnych a na polityczny świecznik i do grzebania w społeczeństwie, gospodarce garną się ci, co najmniej się do tego nadają. Przykre jest też to, że to ludzie ludziom zgotowali ten los pod sztandarami demokracji. Niestety, jaki poziom nas, taki poziom tych, którzy nami rządzą. Psia krew. Wydawało się niektórym, że wstaniemy z kolan a ... już leżymy pyskiem w błocie.

    • 51 11

    • (1)

      Tylko, że idioci i ciemnota ich wybrali, a reszta na swoje sprawy.

      • 4 7

      • Wybrało ich 18prpcent społeczeństwa więc wiesz, tyle akurat mamy ciemnoty w kraju

        • 2 0

  • Skoro Polacy zagłosowali za powrotem do PRL (3)

    to niech teraz nie narzekają...

    • 29 43

    • i należy ich wolę uszanować

      • 9 3

    • PiSowcy to zdrajcy narodu Polskiego (1)

      • 13 11

      • Zdrajcami byli i są lewacy z PO, także ci "nowocześni" i faszyści z SLD

        O wiele większymi zdrajcami byli i są lewacy z PO, także ci "nowocześni" i faszyści z SLD

        • 5 13

  • Narzekają (3)

    Chyba tylko dla zasady. A moze bedzie lepiej??? Z 6-latkami trz byla afera a teraz samorzady dostaną trzy razy więcej kasy na 1 szesciolatka, ale o tym juz Kowalczuk publicznie nie powie, bo po co. Przeciez przyssal sie teraz do likwidacji gimnazjów i na te reformę przelewa żółć

    • 40 24

    • (1)

      cofanie 6 latków było pierwszym krokiem prowadzcym do katastrofy polskiej szkoły.
      nie wiem skąd masz te dane jeśli chodzi o pieniądze na 6 latków. Cofanie tej reformy miało wymiar populistyczny, oparty pustymi sloganami oraz ekonomicznymi (bo trzeba z czegoś załatać dziurę po 500+). 6latek w przedszkolu jest dla Państwa tańszy o ok 400 zł od tego co idzie do szkoły.

      • 7 9

      • Jestem ojcem 6latka i Bogu dziękuję za taką "katastrofę".

        • 2 1

    • "Z 6-latkami trz byla afera a teraz samorzady dostaną trzy razy więcej kasy na 1 szesciolatka" - otoz to.

      Bo tu o **szmal** chodzi, a nie o dobro dzieci. O $$$ ukochana!

      • 0 0

  • (2)

    Pewnie ci sami ludzie lamentowali, gdy likwidowano 8 klas podstawówki, tworzono gimnazja i wprowadzano nową maturę.

    • 59 12

    • bo jest pewna grupa ludzi, która oprotestuje wszystko, nie wnikając w szczegóły.
      Kompromitujący jest szczególnie ZNP, który najpierw był za likwidacją, a teraz ni z gruszki ni z pietruszki jest przeciw.

      • 18 3

    • żadnej z tych reform nie przeprowadzano w tak krótkim czasie!

      • 11 5

  • rzygać się chce (5)

    Ludzie nie lubią zmian, zwłaszcza gdy zachwiana zostaje ich sfera komfortu.
    Wszystkie śmierdzące lenie, które nie potrafią odnaleźć się w sytuacji, niech złożą oświadczenie i zrezygnują.
    Na ich miejsce czekają ludzie, którzy zmian się nie boją.

    Ps
    Jeszcze kto gotowy uwierzyć w te bzdury o chaosie.
    Edukowaliście? Zmuszaliście by odnaleźć się w wyścigu szczurów.
    Spokojnie, nepotyzm jeszcze wciąż króluje więc dacie radę.

    • 44 31

    • Bzdury.

      • 3 7

    • Re: r*ygać się chce

      Piszesz tak, bo twoje dzieci jeszcze nie chodzą do szkoły. Postaw się na miejscu tych, którzy mają dzieci na różnych etapach edukacji. Chaos? To delikatnie powiedziane - to będzie istna rozpierducha wszystkiego, co do tej pory sprawnie już funkcjonowało :/

      • 9 13

    • Sprawnie funkcjonowało? Dla porównania: co z tego że samochód sprawnie jedzie silnik równiutko pracuje, jeśli w złym kierunku i zmierzasz na manowce?

      • 7 7

    • Nepotyzm to króluje w PiSie - Misiewicze !!

      • 8 9

    • A może by tak merytorycznie?

      Skoro każdy będzie oprotestowywać jakiekolwiek zmiany, to najważniejszy jest ich długoterminowy efekt, prawda?
      Mieliśmy już stary system i mieliśmy nowy, z gimnazjami. Wystarczy popatrzeć na efekt uczenia w obu. Liczby nie kłamią. PiS-owski król jest nagi!

      • 1 2

  • "Reforma przyniesie chaos na wszystkich etapach edukacyjnych" (3)

    Bo poprzednia reforma weszła jak nóż w masło! Edukacji chyba od zawsze towarzyszy chaos, ja jestem z rocznika, który 3 lata uczył się do nowej matury, żeby w końcu pisać starą.

    • 38 3

    • (2)

      to skoro jesteś doświadczony przez chaos reformy to chyba powinieneś bronić swoje dzieci przed kolejnym zupelnie niepotrzebnym chaosem deformy.

      • 6 12

      • skoro 3 lata temu zdawał maturę (1)

        to zanim jego dzieci pójdą do szkoły będzie już dawno po chaosie. Ja jestem w rocznika który jako ostatni chodził do 8 klasowej podstawówki, jako jeden z pierwszych pisał testy na koniec szkoły podstawowej, jako ostatni kończył 4 letnie liceum, na którym testowano elementy nowej matury (esej lub test do wyboru na pisemnym, ustny w starej konwencji z polskiego i wybranego przedmiotu, za to w nowej z języka obcego...) i jakoś nie odczułam chaosu o którym wtedy wszyscy trąbili. Ach i nie mam traumy ;) Za to doskonale pamiętam jak wtedy protestowali nauczyciele.

        • 9 4

        • Po czym wnosisz, że maturę zdawał 3 lata temu?

          Ja moją zdawałam ok15 lat temu i tez byłam w takiej sytuacji- bo ówcześni włodarze nie mogli sie zdecydować jaką maturę nam zaserwować. Ostatecznie dostaliśmy wybór (stara lub nowa) ale poinformowano nas o tym na początku drugiego semestru czwartej klasy. W rezultacie przygotowywałam się ze znienawidzonej matematyki, której nie miałam zamiaru zdawać na starej maturze gdzie była nieobowiązkowa.
          Ale to był tylko jedne rocznik więc kto by się tym przejmował....

          • 0 0

  • (2)

    Spokojnie, nauczyciele sobie poradzą. Tylko jakim kosztem? Zapewne poziomem nauczania.
    Poza tym skoro pomysłodawcy tak są przekonani o słuszności reformy dlaczego nie konsultowali jej z kimkolwiek zainteresowanym? Nauczycielami, ekspertami itd? Pani minister powołuje się na jakieś badania nie podsjąc ich wyników... Podobnie z ekspertami bez nazwisk. Nie wydaje wam się, że są to wyniki i opinie z "kosmosu"?

    • 20 21

    • (1)

      "zapewne poziomem nauczania." - nie badz ze smieszny. Ten poziom juz od lat oscyluje na plaszczyznie zerowej.

      • 9 5

      • a to niby wina gimnazjów?

        • 6 0

  • Nauczycielski płacz (16)

    O faktach się nie dyskutuje... a są one następujące:
    1) wiedza absolwenta szkoły podstawowej 20 lat temu była 15 procent wyższa niż absolwenta obecnego gimnazjum (przy jednym roku edukacji więcej niż w poprzednim systemie); różnice w poziome kultury młodzieży pominę milczeniem...,
    2) nauczyciele boją się tylko i wyłącznie o swoje etaty, nic więcej ich nie obchodzi, prezes ZNP tak samo gorliwie protestował przy wprowadzaniu gimnazjów jak teraz przy ich likwidacji,
    3) konieczna jest kompleksowa reforma systemu edukacji, na czele z likwidacją socjalistycznej Karty Nauczyciela, która generuje olbrzymie koszty finansowe i degeneruje środowisko nauczycielskie.

    • 50 20

    • jakieś dane do tych 15%?

      jesteś zwykłym krzykaczem PiSowskim. jak tak bardzo tesknisz za komuną to cofnij sie w czasie.
      w większości państw europejskich jest 3 stopniowe nauczenie do 18 roku życia.

      • 9 16

    • nauczyciele boją się o swoje etaty (6)

      bzdura! Protestują leniwi nauczyciele (bo nie wszyscy protestują), którzy zasiedzieli się kilkanaście lat w gimnazjum powtarzając w kółko ten sam 3 letni zakres materiału. Zwyczajnie nie chce im się opanować nowego zakresu materiału np. dla liceum (pomijając już fakt ,że tego zakresu materiału byli uczeni na studiach), przygotowywać nowych materiałów dydaktycznych, kart pracy i opracowywać nowych sprawdzianów. Teraz po prostu używają ciągle tych samych. A przypominam, że za czas poświęcony na przygotowanie lekcji też im płacimy (etat nauczyciela to kilkanaście godzin dydaktycznych plus godziny pozaszkolne- własnie na opracowanie materiałów czy sprawdzanie kartkówek)!

      Moja mam jest emerytowanym matematykiem. Uczyła w podstawówce i gimnazjum ale nigdy nie było dla niej problemem przyjęcie ucznia na przygotowanie ucznia do matury- brała program, podręczniki i przygotowywała zajęcia. Nawet teraz czasami bierze zastępstwo za matematyków z pobliskiego zespołu szkół (jak np. ktoś zachoruje w trakcie roku szkolnego) i nadal nie ma problemu żeby przygotowywać karty pracy i opanowywać aktualny program nauczania. I zawsze była zdania (obserwując młodzież gimnazjalną), że tłoczenie nastolatków z burzą hormonów w nowej szkole to był błąd. 8 klasa czuła się dojrzała i odpowiedzialna- musiała dawać przykład młodym- a gimnazjaliści prześcigali się tylko w tym kto jest większym kozakiem (pyskowanie, palenie, picie w czasie szkoły)

      Co do utraty pracy przez nauczycieli po likwidacji gimnazjum- przecież te dzieci nie znikną z systemu edukacji. Jeśli teraz na jednego nauczyciela na jedną godzinę lekcyjną przypada jakieś 25 dzieci to po reformie nadal będzie przypadać na jednego nauczyciela 25 dzieci na jedną godzinę lekcyjną tylko w innej szkole. Przecież nie powstaną nagle klasy 40 osobowe!

      Jeszcze jedno. Odnośnie przygotowania kadry do pracy z nastolatkami. rozumiem,że zmieniając miejsce pracy mózg takie nauczyciela się wyzeruje i zapomni on jak się z młodzieżą pracuje? Bo 15 latek w podstawówce przestanie być 15 latkiem?

      • 21 7

      • Zgadzam się

        że strach przed utratą pracy w związku z reformą jest u nauczycieli wyolbrzymiony i w dużej mierze bezzasadny. Natomiast jest on, moim zdaniem, główną przyczyną tych protestów.

        • 9 4

      • (4)

        Jestem "leniwym " nauczycielem gimnazjum. Pracując w prywatnej firmie prowadzę zajęcia z uczniami liceum i studentami (jeden z przedmiotów przyrodniczych). Nie ma dla mnie pracy w liceach - licea mają swoich nauczycieli i nie potrzebują nowych - najwyżej swoim dadzą nadgodziny. W związku z kumulacją roczników nie przybędzie klas, ponieważ samorządy nie dadzą na to pieniędzy. (Np. jeśli teraz w liceum jest 6 klas pierwszych, to po reformie będą 3 klasy "po nowemu" i 3 "po staremu" - więc gdzie te dodatkowe etaty dla nauczycieli?)

        • 8 1

        • jeśli na rocznik (3)

          przypada 6 klas pierwszych to w kumulacji roczników będzie 12 klas pierwszych. Jeśli nie w tym liceum co wcześniej to w innym. Gdzieś Ci młodzi ludzie muszą się podziać. Chyba nie chcesz nam wmówić, że będą klasy po 50 osób? Ciekawe w jakiej sali ich pomieszczą? Jesteś nauczycielem przedmiotów przyrodniczych więc znasz zasadę, że w przyrodzie nic nie ginie.

          Na prawdę nie trzeba być wybitnym matematykiem żeby zobaczyć, że bezrobocie nauczycielom nie grozi. Do edukacji określonej ilości dzieci potrzeba określonej ilości nauczycieli. Liczba dzieci się nie zmieni- zmieni się tylko nazwa szkoły w którym będą w danym momencie. To oznacza,że te "nowe" szkoły będą potrzebowały określonej ilości nauczycieli.

          • 4 2

          • Sorry, ale nie wisz o czym piszesz. Nie zabieraj głosu. (2)

            Bezrobocie nauczycielom grozi.
            U mnie w pracy, w szkole wyższej, też był taki cykl kumulacji, krótkotrwały. Nie warto zatrudniać w takim momencie, lepiej obłożyć ludzi nadgodzinami. Zwłaszcza, że niektórzy nauczyciele są zatrudnieni na niepełnych etatach, w kilku szkołach. Dopełni się etaty swoim. Koniec, kropka. Część nauczycieli straci pracę. Nikt nie będzie dokładał do interesu. Zmieni się więcej niż nazwa szkoły, niektóre ze szkół zostaną wygaszone. najpierw sprawdź, zanim zaczniesz pisać.

            • 5 3

            • to oznacza, (1)

              że obecnie podatnicy dokładają do interesu opłacając niepotrzebne etaty dla nauczycieli. Jakoś mi się to nie uśmiecha. Część gimnazjów przekształci się w licea, część zostanie wchłonięte przez podstawówki- te które umrą śmiercią naturalną to będą najwidoczniej te na siłę obecnie utrzymywane. Ile nas kosztuje utrzymywanie takich tworów dla komfortu nauczycieli? Obecnie rynek pracy jest bardziej dynamiczny i każdy w którymś momencie swojego życia musiał się przekwalifikować- dlaczego mam dokładać do tego żeby jakaś tam niezaradna cześć nauczycieli mogła kurczowo się trzymać ciepłej posadki? Dobry nauczyciel gimnazjalny na pewno znajdzie zatrudnienie w szkole.

              • 4 1

              • Jest dokładnie,

                tak jak piszesz. Stąd niechęć do zmian, mimo powszechnej krytyki gimnazjów wśród "ciała pedagogicznego". Krytyka oczywiście tylko w kuluarach... ;)

                • 5 2

    • Ad.1. Była tylko o 15% wyższa? Na oko wydaje się że była 100% wyższa.

      • 7 3

    • no tak. źle wychowane dzieci - wina szkoły. gratuluję.

      • 3 0

    • (2)

      Proszę bardzo. zlikwidujmy Kartę Nauczyciela. Tylko chcę dostać wypłatę za 40 godzin dydaktycznych, pracować 7-15 i możliwość urlopu np w październiku. I proszę zapomnieć o darmowych zajęciach dodatkowych i opiece nad Waszymi dziećmi w każde Święta.

      • 7 2

      • (1)

        W jakie święta nauczyciele opiekują się moimi dziećmi? Boże Narodzenie? Wielkanoc? Nowy Rok? Jakoś nie zauważyłam.

        • 5 4

        • To zapytaj

          To zapytaj w szkole... Pozatym musisz byc świetnym rodzicem skoro chcesz aby Twoimi dziecmi zajmowal sie ktos obcy w takie rodzinne dni... Tylko pogratulować

          • 0 0

    • straszene

      Nie wiem kto wyedukował osobę "nauczycielski płacz", Boże chroń od utraty rozumu i rozwagi.Są przypadki, że żaden system, żaden nauczycielski mistrz nie ogarnie ludzi, którzy żywia się kosztem czyjegoś nieszczęścia, kłopotu.

      • 1 0

    • poziom wiedzy w %...
      o czym my tu mówimy

      • 0 0

    • Płacz nauczycielski, rodzicielski, dziecięcy

      1) Jeśli jesteś tak dobrze wyedukowanym absolwentem sprzed 20 lat pobierz test gimnazjalny z tego czy i biegłego roku i go "zdaj". Co do kultury - tego uczą najczęściej rodzice. Nawet w 8-klasówce klasa 7 i 8 były trudne dla młodzieży - to prawo wieku. Ale "nie pamięta wół, jak cielęciem był", jak z wiekiem dochodził do mądrości.
      2) Owszem, nauczyciele boją się o etaty. Przecież to ich praca. Kiedy jest restrukturyzacja przedsiębiorstwa robotnicy się nie boją? Sama byłam przeciwna gimnazjom. Miałam rację, ale wtedy. Teraz widzę, że to naprawdę szansa na wyrównanie szans. Może nie w dużych miastach, lecz na wsi. Małe szkółki, z małą liczbą uczniów nie dadzą dzieciom takich możliwości jak gimnazjum. Moja znajoma wraz z innymi rodzicami "walczyła" z JST o sportowe gimnazjum. W przyszłym roku jej dziecko pójdzie do 7 klasy. tfu...
      3) Karta Nauczyciela nie ma nic do kosztów. Reguluje tylko zasady obowiązujące w szkolnictwie tak, żeby były jednolite na terenie całej Polski. Mam wielki szacunek dla JST, które staja obecnie wobec niemałych wyzwań. Uważam jednak, że żaden "kacyk" lokalnej władzy, zwłaszcza teraz, nie powinien mieć władzy absolutnej nad życiem i śmiercią szkoły (tak, gdyby nie KN wiele szkół przestałoby zasługiwać na to miano).
      P.S. Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam. Prawdą jest, że "błędy lekarzy leżą na cmentarzu, a błędy nauczycieli chodzą po ulicach". Wobec "przygotowania" tej reformy błędów nie da się uniknąć. Pozdrawiam.

      • 0 0

  • Nie dla likwidacji gimnazjów !!! Chore urojenia zalewskiej (7)

    To będzie olbrzymi bałagan. Nauczyciele i inni pracownicy stracą pracę, nowe podreczniki - kolejne wydatki, a najbardziej ucierpią na tym dzieci.
    Zmiany programowe, a na lekcjach historii - prawdziwa historia, jak to Kaczorek dostał pokojowa nagrode nobla za obalenie komunizmu w Europie! i że Ruskie zrobili zamach w smoleńsku.
    Nie!!!! chronię swoje dzieci przez PiSowską komuną !!!!!!!

    • 36 59

    • (2)

      Spakuj siebie dzieci i wypier..aj,nikt na siłę w komunie Ciebie nie trzyma.

      • 14 16

      • Nie wyganiaj jej niech zostanie

        W przypadku Kaśki wystarczy wyłączyć TVN i znów będzie normalna.

        • 11 10

      • SEkta

        cham jak scała ta sekta

        • 0 1

    • Ciekawe kto się tak bardzo boi prawdziwych, a nie urojonych, zmian w programie nauczania historii.

      • 7 4

    • tylko PiSiorki minusują widzę... (1)

      wyznawcy TVPiS i radio maryja na klęczkach do ojczulka rydzyzka na tace daninke dać jazda !!!

      • 9 10

      • czy juz zawsze tak będzie

        że jeśli nie zgadzamy się z którąś z 2 partii (pis, po) będzie znaczyło że lubimy tę drugą? Czy ciemnogród (herbu pis/po) naprawdę ma aż tak tępe poglądy?

        • 1 0

    • Czytając te twoje wypociny od razu widać ,że skończyłaś właśnie gimnazjum według starej reformy. Taki typ młodzieży wykształciła ta stara reforma. Wstyd ,że mamy taką tępą młodzież

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Owady to:

 

Najczęściej czytane