• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rekrutacja 2022/23. W szkołach średnich otworzą nowe klasy?

Wioleta Stolarska
27 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
aktualizacja: godz. 11:10 (28 lipca 2022)
Rekrutacja uzupełniająca rozpocznie się 2 sierpnia 2022 r. i potrwa do 4 sierpnia 2022 r. Rekrutacja uzupełniająca rozpocznie się 2 sierpnia 2022 r. i potrwa do 4 sierpnia 2022 r.

Czy samorządy przygotują dodatkowe miejsca w szkołach średnich? W tegorocznej rekrutacji bierze udział 1,5 rocznika i mimo już zaplanowanych dodatkowych miejsc w placówkach, wielu kandydatów nie dostało się do żadnej z wybranych szkół. - Jeździmy od szkoły do szkoły, ale miejsc po prostu nie ma, a kolejka chętnych jest tak duża, że nie wiem co mam powiedzieć dziecku, przecież to, że uczniów jest więcej nie znaczy, że ono teraz ma zmieniać swoje plany - pisze nasza czytelniczka.



Szkoły średnie w Trójmieście - publiczne i prywatne


Aktualizacja 28.07 godz. 11.10
W gdyńskich szkołach średnich wstępnie przygotowano 2720 miejsca jednak liczbę miejsc zwiększono do 2944. Dodatkowe oddziały utworzone zostały w: I ALO, II LO, III LO, V LO, VI L O, VII LO, IX LO, X LO, XIV LO, XVII LO, ZSAE, ZSChiE, ZSET, ZSHG, CKZiU 1 i CKZiU 2 - w sumie powstały 23 dodatkowe oddziały dla (dodatkowych) 736 osób (w roku szkolnym 2021/22 oddziałów było 69, w roku szkolnym 2022/23 będą 92 oddziały).

- Jest tak duże zainteresowanie uczniów spoza Gdyni, że (po pierwszym etapie rekrutacji) nie dostały (nie znalazły przydziału) się 422 osoby z Gdyni i ponad 600 spoza Gdyni. Dziś (28.07 do godz. 15:00) uczniowie mają czas na potwierdzanie woli podjęcia nauki w konkretnej placówce. Z doświadczeń lat ubiegłych wynika, że część z nich jeszcze zmieni szkołę, bądź klasę. 29 lipca zostaną opublikowane listy przyjętych i nieprzyjętych uczniów do danej szkoły. Po tym terminie będzie wiadomo, w których placówkach i ile wolnych miejsc się pojawiło, ile osób nie znalazło się na żadnej liście. W swoich działaniach samorząd będzie przede wszystkim skupiać się na zapewnieniu miejsc gdynianom. Wynika to z faktu drastycznej zmiany w finansowaniu oświaty z budżetu państwa. Udział subwencji (zaangażowania środków centralnych) zmniejszył się tak drastycznie, że system zaczyna być finansowany w znacznej części ze środków gdynian i to właśnie przede wszystkim na naszych mieszkańcach będą koncentrować się działania - informuje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia.


Czy w szkołach gdzie było bardzo duże zainteresowanie powinny powstać dodatkowe klasy?

Szkoły ponadpodstawowe w Trójmieście przygotowały w tym roku 321 oddziałów, w których planowo ma zostać przyjętych 8918 uczniów. Jednak jak słyszymy w szkołach i od samych kandydatów może się okazać, że to zdecydowanie za mało.

- Moja córka nie składała aplikacji do topowych liceów, ale w tym roku w odniesieniu do zeszłorocznej punktacji wzrosty progów są znaczne też w innych LO. Ciężko coś takiego przewidzieć. Gdyby miasto w marcu czy kwietniu powiadomiło o liczbie uczniów, jaka jest przewidywana na kolejny rok i ile jest miejsc w ogólniakach, to chociaż bym zahaczyła technika, gdzie moja córka dostałaby się spokojnie. Z tym że technika w Gdańsku swoje profile mają w 80 proc. skierowane dla chłopców. Dla dziewczynek technikum hotelarskie, gastronomiczne czy ekonomiczne? Dla mnie dwa pierwsze są słabe, w ekonomicznym tylko trzy klasy i oczywiście nie ma miejsc. Dlaczego nie ma więcej np. ekonomicznych, przygotowania przedszkolnego, pedagogicznego, administracyjnego itp. Coś alternatywnego dla ambitnych uczennic - pyta nasza czytelniczka. - Dodatkowo mieszkamy w dzielnicy Kiełpino Górne i tu trzeba zaznaczyć jak skomunikowany jest południowy Gdańsk, aby dzieci miały dostępne szkoły z Oliwy, Strzyży, Żabianki, Brzeźna czy Zaspy? Bardzo słabo! My również płacimy podatki w Gdańsku i też oczekujemy, że skoro miasto nie buduje szkół średnich, to chociaż proszę spowodować normalną komunikację dla naszych dzielnic - dodaje.

Rekrutacja 2022/23. Ile trzeba było mieć punktów, by dostać się do szkoły?



Dodatkowe miejsca do szkół ponadpodstawowych?



W rekrutacji do szkół ponadpodstawowych w Sopocie na rok szkolny 2022/2023, w uzgodnieniu z dyrektorami jednostek, miasto przygotowało dla absolwentów szkół podstawowych 418 miejsc w 16 oddziałach. 610 kandydatów wybrało sopockie szkoły w pierwszej preferencji.

- W związku z trudną sytuacją absolwentów szkół podstawowych, którzy pomimo osiągniętej wysokiej liczby punktów nie zostali zakwalifikowani do żadnej szkoły, w porozumieniu z dyrektorami przygotowujemy się w Sopocie do zwiększenia oferty rekrutacyjnej - mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu.
Łącznie 80 kandydatów będzie mogło podjąć naukę w:
I LO (klasa biologiczna) - 24 uczniów,
II LO (klasa matematyczna) - 24 uczniów,
III LO (klasa humanistyczna) - 32 uczniów.

Z kolei w Gdańsku ewentualne decyzje zostaną podjęte po tym, jak szkoły poinformują o wolnych miejscach.

- Sytuacja związana z rekrutacją jest na bieżąco monitorowana. Oczywiście są pomysły na ewentualne rozwiązanie wskazanej sytuacji, jednak w pierwszej kolejności musimy poczekać na informację o wolnych miejscach po złożeniu przez uczniów ostatecznych deklaracji woli nauki w danych szkołach - informuje Patryk Rosiński z gdańskiego magistratu.
W Gdańsku w tym roku w rekrutacji do szkół średnich zgłosiło się łącznie ponad 6800 osób, z czego 34 proc. to młodzież spoza Gdańska, a 104 to dzieci uchodźców z Ukrainy, które przystąpiły do egzaminu ósmoklasisty.

W jednym z gdańskich liceów usłyszeliśmy, że niektóre szkoły już myślą o utworzeniu dodatkowych klas, jednak potrzebują na to środków.

- Wiemy już, że nawet po rekrutacji uzupełniającej jest wielu uczniów, którzy mogliby się zakwalifikować i chcieliby się u nas uczyć. Wstępnie oceniliśmy, że mamy gdzie otworzyć dodatkowy oddział, bo mamy miejsce i nauczycieli, jednak to nie tylko nasza decyzja - słyszymy w gdańskim LO.
- Spodziewając się tegorocznej kulminacji roczników, zaplanowaliśmy znacznie większą liczbę klas pierwszych w gdyńskich szkołach - mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. - Dlatego w tym roku dodatkowe klasy pojawiły się w większości liceów i kilku najbardziej popularnych technikach. Trzymamy rękę na pulsie i na bieżąco dopasowujemy naszą ofertę edukacyjną do zmieniających się potrzeb młodzieży. W tym roku nowością jest też duże zainteresowanie technikami, w niektórych progi są nawet wyższe niż w liceach.

Ranking szkół średnich Trójmiasto.pl. Najlepsze licea i technika 2022



Rekrutacja uzupełniająca do szkół średnich 2022/2023



Obecnie do 28 lipca kandydaci potwierdzają wolę podjęcia nauki w danej szkole dostarczając oryginał świadectwa ukończenia szkoły i oryginał zaświadczenia o wynikach egzaminu zewnętrznego. Listy przyjętych opublikowane będą w piątek 29 lipca. Dopiero w tym dniu będzie wiadomo, ile jest jeszcze wolnych miejsc i jaka liczba młodzieży poszukuje miejsca w szkole.

Rekrutacja uzupełniająca rozpocznie się 2 sierpnia 2022 r. i potrwa do 4 sierpnia 2022 r.

Opinie (448) 3 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Brawo Sopot (13)

    A co na to Gdańsk?

    Gdańszczanka

    • 19 7

    • A co w przyszłym roku? (3)

      Mam prośbę, czy Trójmiasto mogłoby się dowiedzieć co planują włodarze naszych miast w przyszłym roku. W Gdańsku w przyszłym roku napisze egzamin 8-klasisty o ok. 600 dzieci więcej niż w tym roku. Czy powstanie co najmniej o 20 oddziałów więcej i w jakich szkołach? Mam nadzieję że po co najmniej 8 w liceach i technikach i 4 w branżowych, bo jakoś tak rozkłada się zainteresowanie uczniów.

      • 16 1

      • prawdopodobnie w tym sobie "przetrenują" na dzieciach.

        w przyszłym pewnie będzie lepiej, teraz jest anormalnie, nawet jak na tragiczne miejskie standardy.

        • 8 1

      • W przyszłym roku trzeba podnieść poziom trudności egzaminu ósmoklasisty, a świadectwo z biało-czerwonym paskiem dawać tylko uczniom ze średnia ocen 5,45 na świadectwie i wszystko wróci do normy

        • 7 1

      • Skąd weźmiecie nauczycieli? Już teraz ludzie tyrają w nadgodzinach, więcej nie dadzą rady.

        • 9 0

    • Sopot wcześniej nie przygotował dodatkowych miejsc a Gdańsk i Gdynia tak

      • 5 3

    • a nic

      • 2 0

    • Sopot (3)

      Zgadzam się. W Sopocie powstają nowe klasy, dzieci mieszkające w Sopocie mają pierwszeństwo w rekrutacji...a ja się pytam co Gdańsk????
      Pierwszeństwo mają ukraińskie dzieci, dzieci z okolicznych wiosek itp. A gdzie miejsca dla dzieci mieszkających w Gdańsku, których rodzice tu odprowadzają podatki???
      Zaskoczyła nasze samorządy kumulacja roczników? To jest jakaś kpina.
      No i do tego dzieci z lewymi zaświadczeniami o przewlekłych chorobach...córeczki dyrektorów, nauczycieli, które pisały egzaminy z wydłużonym czasem z powodu np. celiaklii....W szkole na Zaspie stanowiły 80% wszystkich dzieci piszących egzamin. Skoro są d**ilami z lewymi papierami, to nie powinny wykonywać zawodów typu lekarz, farmaceuta, prawnik, a pozostawały się do najlepszych liceów w Gdańsku.

      • 12 7

      • Niestety (1)

        Nie ma czegoś takiego jak pierwszeństwo w szkołach w Sopocie dla dzieci z Sopotu... Dzieci z Ukrainy i Gdyni mają miejsca,a z Sopotu nie dostały się mimo świadectwa z czerwonym paskiem

        • 5 6

        • A co ma do rzeczy czerwony pasek. Po prostu były słabe i tyle.

          • 8 3

      • Ale brednie

        "dzieci mieszkające w Sopocie mają pierwszeństwo w rekrutacji.." W Polsce nie ma żadnego pierwszeństwa w szkołach ponadpodstawowych - wszyscy traktowani sa jednakowo. Jesli ktoras ze szkol dopuszcza sie tego no to kryminał

        • 3 1

    • Gdańskie szkoły obsługują Banina, Żukowa, Tczewy, Pruszcze, Malborki, Sopoty, Kartuzy i Kościerzynę (2)

      • 1 0

      • (1)

        I dostają za to dotacje z budżetu państwa od każdego dziecka niezależnie od miejsca jego zamieszkania

        • 1 0

        • Miasto Gdańsk dokłada do budżetu szkół ok. 50%

          A nie powinno tak byc. Rządowa subwencja edukacyjna powinna pokrywać całość

          • 0 0

  • Profile skierowane dla chłopców (10)

    Z ciekawości spytam, jakie to są 'profile skierowane dla chłopców'? Dziewczynki do garów, a chłopcy mogą się bawić komputerami? Później chłopcy od komputerów usłyszą, że są szowinistami, bo zarabiają o dziewczynek, które fryty w macu podają.

    • 62 6

    • chłopców się szufladkuje, ze muszą zasuwać do śmierci (przedwczesnej), siedzieć w technikach i branżówkach.

      a dziewczynki luz bluz w liceach większość (bo tak ułożono egzamin z polskiego... +10% więcej w tym akurat jedynym przedmiocie jest, a w pozostałych po równo).

      • 10 4

    • Zawody (6)

      Wybór zawodu w technikum jest związane z listą zawodów utworzoną przez ministerstwo, a tam nie ma zawodów dla dziewczynek w 5-cioletnim cyklu nauczania. Niestety to nie zależy od szkół, one też chciałyby mieć ofertę dla dziewcząt. Teraz pokutuje likwidacja w Gdańsku ogólniaków w zespołach z technikami. Funkcjonowały bardzo dobrze i wszyscy byli zadowoleni.

      • 7 7

      • (3)

        Tylko kto ustala iż ofertą dla dziewczyn ma być bycie przedszkolanką lub Panią w Urzędzie? IT to też praca dla kobiet.

        • 24 0

        • Przecież nikt nie broni dziewczynkom

          Pójścia do klasy IT. One same wolą jednak studio paznokcia i chyba są tu realistkami ;) zresztą zawód potrzebny jak i inne.

          • 3 8

        • (1)

          To dlaczego tak mało jest dziewczyn na informatyce ???

          • 1 2

          • A co, mają mieć punkty preferencyjne za płeć?

            Poza tym niewiele aplikuje

            • 2 1

      • Zawody dla dziewczynek i chłopców. (1)

        A można gdzieś znaleźć listę tych zawodów dla dziewczynek i tą dla chłopców? Chciałem pozwolić dzieciom kształcić się zgodnie z zainteresowaniami, ale popełniłbym ogromny błąd. Przy okazji sprawdziłbym czy sam przed laty nie postąpiłem lekkomyślnie i nie obrałem kariery przeznaczonej tylko dla kobiet.

        • 16 1

        • Przedszkolanek?

          • 1 0

    • Te 'profile skierowane dla chłopców' to słowa mamusi zatroskanej

      o edukację córeczki. (można przeczytać - cytowane w artykule powyżej)

      • 14 0

    • kazdy czlowiem moze podjac decyzje samodzielnie, chlopak i dziewczyna. Jesli ktoras z plci jest uposledzona umyslowo i kieruje

      sie tylko reklamami / zaleceniami, to faktycznie powinna robic to co reklamy / zelecenia wskazuja

      • 1 1

  • w Gdańsku prokuratura powinna się za to wziąć, to jest niedopełnienie obowiązków. (13)

    dziwne, że również miejska "opozycja" mało zainteresowana edukacją, mocny temat.

    • 47 24

    • (1)

      Prokuratura bo bombelek ze średnimi ocenami nie dostał się wybranych przez siebie szkół gdzie próg od lat jest z kosmosu i biorą samych laureatów? Haha

      • 6 7

      • a czego się boisz, miałeś obowiązki, niedopilnowałeś miejsc, będziesz miał problemy.

        nic nierobieniem też można zaszkodzić.

        • 4 0

    • Spytaj Czarnka, czemu nie płaci (10)

      Subwencja oświatowa przekazywana przez rząd powinna pokrywać komplet kosztów kształcenia. Samorząd jest w tym procesie jedynie organizatorem. W praktyce natomiast subwencja nie pokrywa nawet wydatków na wynagrodzenia nauczycieli. W zeszłym roku ministerstwo uznało, że na kształcenie uczniów w Gdańsku wystarczy 610 milionów. Przestrzeliło o 604 - tyle trzeba było dołożyć z podatków Gdańszczan. Ile chcesz dokładać, miliard?

      • 9 4

      • sam go spytaj, przypominam że miasto ma priorytety, niech ograniczy inne bzdety, ecsy i itp. (5)

        priorytety to edukacja, zdrowie i infrastruktura, plus mają pierdyliard ze spółeczek samorządowych, zazwyczaj monopolistycznych... może ograniczyć tam obsadę swoich?

        Takim bajzlem w mieście opozycja nie zjedna sobie zwolenników.

        • 8 7

        • Ze zdrowiem też bez sukcesów

          Np. higieną dla bezdomnych nie wykazali zainteresowania w ratuszu (dział opieka społeczna)

          • 2 2

        • Jeszcze raz, powolutku, dla niekumatych (3)

          Rząd zleca samorządom zadanie (tak jak do tego roku zlecał np. wypłatę 500+)
          Jest ustawowo zobowiązany do finansowania tego zadania
          Przekazuje połowę rzeczywistych kosztów (tak jakby na 500+ przelewali tylko 250)
          I niech się samorząd martwi, bo obywatele nie rozumieją, kto za co odpowiada

          • 8 3

          • Ne mamy (1)

            I co pan nam zrobi

            • 1 0

            • To są bzdury. Trybunał Konstytucyjny

              To są bzdury. Trybunał Konstytucyjny potwierdził, że subwencja oświatowa nie musi pokrywać 100% wydatków oświatowych oraz że samorząd terytorialny musi w tych wydatkach partycypować. To jest orzeczenie z 2014 roku (żeby nie było wątpliwości)

              • 5 4

          • Czy miasto nie może zaskarżyć rządu

            O poniesione koszty? Skoro jest ustawa...

            • 0 0

      • trzeba było o tym myśłeć wcześniej a nie sprzedawac szkoły deweloperom

        • 7 6

      • To prawda (1)

        Największą pozycją w budżecie Gdańska jest edukacja. Wiele grosza możnaby przeznaczyć na inne cele np. Nową Świętokrzyską, gdyby Państwo wywiązywalo się ze swoich zobowiązań a nie, że samorząd musi dopłacać połowę do edukacji...

        • 7 3

        • a niby czemu nie musi? Musi tak bilansować budżet, żeby mógł to robic.

          tylko do tego trzeba kompetenych osób.. czy osoba w Gd odpowiadająca za edukację jest kompetentna?? I kto to w ogóle jest, bo nadal nie wiemy.

          • 3 0

      • Subwencja nigdy nie wystarczała

        • 0 0

  • Rekrutacja uzupełniająca to fikcja (20)

    Około 1000 absolwentów szkół podstawowych nie dostało się do rzadnej szkoły, Urząd mówi o 500 wolnych miejscach, których po prawdzie jest 300. Nie ma szans na znalezienie miejsc dla większości z nich. Żniwa zbiorą szkoły prywatne.
    Zastanawiam się gdzie pozostałe dzieci będą miały możliwość nauki. Obowiązek szkolny, prawo do swobodnej nauki? Gdzie? W Rusocinie, Tczewie, Starogardzie Gdańskim? Gdzie te dzieci mogą znaleźć szkołę?

    • 88 10

    • powiem więcej, prywatne licea są pełne (już wczesniej były), gdyby nie to bez szkół pewnie i 3000 dzieciaków by było.

      • 20 0

    • Obowiązek szkolny (2)

      Koleżanka mnie uświadomiła, że obowiązek szkolny kończy się na szkole podstawowej... Potem jest obowiązek edukacyjny do 18 roku życia, ale nie musi on być spełniony w sali szkolnej, dlatego szkoły przygotowały tyle miejsc ilu są w stanie podołać w swoim budżecie, a nie tyle ilu jest kandydatów. Pewnie myśleli, że jakoś to będzie...

      • 15 1

      • Nie, nie ma więcej nauczycieli. Można zwiększyć limity, ale kto ich bedzie uczył. (1)

        Absolwenci studiów pedagogicznych nie pracują w szkołach, a raczej w biznesie.

        • 21 0

        • Zobaczycie za 5 lat

          UG kilka lat temu kształciło ponad 30 tys. studentów, PG ponad 20. Teraz odpowiednio 21 i 12, obie uczelnie dalej skokowo zmniejszają. Od naukowca wymaga się dyspozycyjności 7 dni w tygodniu i kompetencji badawczych na poziomie zachodnich uczelni za 1/5 ich stawki, nie mówiąc już o korpo. Nie ma kto uczyć. Stan osobowy na kierunkach rynkowych spadł do ok. połowy, pracują i uczą już tylko pasjonaci i najsłabsi - wszyscy inni odeszli. To samo zaczyna się robić na kierunkach spoza informatyki/technologii/biznesu/prawa. Szkolnictwo powszechne ma właśnie ok. 5 lat poślizgu. Popatrzcie sobie na listy kandydatów na pedagogikę, oni właśnie za 5 lat mają uczyć wasze dzieci ;)

          • 8 2

    • żadnej szkoły? (4)

      Poczekaj jak zostaną ogłoszone wolne miejsca w średnich szkołach - to już w przyszłym tygodniu

      • 8 3

      • Sądzę, że w liceum w Nowym Porcie się znajdą jakieś wolne miejsca (3)

        • 7 2

        • W nowym porcie

          Tez się nie znajdą, bo chętnych z pierwszej preferencji było wiecej niż miejsc..

          • 6 0

        • "IV Liceum Ogólnokształcące - Granatowy Sen ...."

          • 0 0

        • Na stronie kuratorium jest już informacja o wolnych miejscach w niektórych szkołach.

          To będzie aktualizowane na bieżąco, jak będą spływały informacje ze szkół. W IV LO w Nowym Porcie nie ma wolnych miejsc

          • 1 0

    • Żadnej.Proszę Cię

      • 8 0

    • Żadnej

      • 9 0

    • Jest pełno wolnych miejsc w szkołach branżowych

      Było się uczyć a nie siedzieć na tiktoku, a nie teraz płacz

      • 11 10

    • (1)

      Mogą szukać w Kodzborowie na drugim końcu Polski. To żaden problem. Kto powiedział, że dzieciak ma mieć szkołę pod domem.

      • 3 12

      • Bo to dzieciak a nie dorosły

        • 11 1

    • Dzieci z gmin ościennych pozajmowały miejsca gdańszczanom (2)

      Teraz będą się uczyć z podatków gdańszczan przez kilka lat, a dzieci tych gdańszczan zostały na lodzie i będą musiały płacić za szkoły prywatne. Coś z tym systemem jest nie tak.

      • 6 12

      • Zawsze tak było i dobrze (1)

        W szkole ponadpodstawowej przy rekrutacji liczą się tylko wyniki w nauce a nie czy kto jest akurat "gdańszczaninem".
        Do Techników zawsze zdawali uczniowie z okolicznych miejscowości i mieszkali w bursach albo na stancjach lub "przy rodzinie", tak było.
        W latach 80 w moim liceum, w mojej klasie uczyła się dziewczyna spod Kościerzyny. Zdolne dzieci z prowincji powinny mieć szansę w miejskim liceum/technikum, przeważnie są bardziej zdeterminowane w nauce niż miejskie królewny i królewicze, którym wszystko się należy...

        • 10 5

        • W liceach było to samo.

          Mieszkałem w Sopocie, jeździłem do trójki w Gdyni, ze mną jeździli ludzie z Gdańska. A do Sopotu przyjeżdżali uczniowie z Gdańska, to jest normalne.

          • 10 0

    • obowiązek szkolny jest do 8 klasy

      • 7 1

    • A kogo obchodzi tzw. obowiązek szkolny..

      Jak nie ma miejsc w szkołach, to nie wina urzędników, bo z rękawa nauczycieli nie wytrzepią. Brakuje nauczycieli, więc prezydent może sobie planować dodatkowe klasy, tylko pytanie - kto będzie uczył w tych klasach,... Może prezydent zamierza oddelegować referentki do pilnowania tych obiecanych klas. Żegnaj szkoło - ciao bordello!!!!!!!!!!!!

      • 0 2

    • Co sie martwisz dla Ukraińców będą miejsca w

      • 0 0

  • teraz każdy bąbelek musi mieć studia i zostać prezesem (8)

    Pozamykali technika i zawodówki, a teraz dramat. Dodatkowo swego czasy licea też likwidowali, albo łączyli szkoły. Samorząd całkowicie zawiódł, dlatego nasza "kochane i kochani" siedzi cicho jak myszka pod miotłą i ewentualnie jacyś urzędnicy z drugiego rzędu zabierają głos.

    • 62 32

    • żelek (4)

      Po pierwsze techników nikt nie zamknął, cieszą się sporą popularnością i ta popularność rośnie bo po liceum nie masz nic. Po dobrym technikum na dobrym kierunku po egzaminie zawodowym możesz już zarabiać kokosy podczas gdy rówieśnik z LO nie ma żadnego zawodu, żadnych kontaktów z pracodawcami, musi iść na dobre studia.
      Po drugie. Nikt nie zamknął szkół zawodowych, one same wygasły z braku chętnych bo swego czasu jak powstało tyle liceów ogólnokształcących do których można było się dostać z punktacją w okolicy 30p to po co iść do zawodówki? No i prestiż, liceum a nie jakaś zawówka. Więc to nie jest tak że je zamknięto. One same umarły śmiercią naturalną

      • 17 2

      • W Zespole Szkół Energetycznych przy Reja jest jedna klasa elektryków (zawodówka)

        • 7 1

      • (1)

        po technikum też nie masz nic. Ogólny tytuł do niczego ci się nie przyda, dużo musisz uczyć się samemu i nawet najlepsze technikum ci w tym nie pomoże, jeśli sam nie poświęcisz na to czasu.

        • 3 1

        • Hmm ciekawe rzeczy prawisz ...
          Po CKUMiE ( jak wiesz co to było) Klasa Techniczna ( Technik Elektryk) po potwierdzeniu i przetłumaczeniu uprawnień na języki skandynawskie mam tygodniowo ok 1k EUR. Miesięcznie to ok 5-6k EUR ...
          Wszystko przy normalnej umowie o pracę i 40-sto godzinnym tygodniu pracy.

          • 1 0

      • Zawodówki zostały zaorane

        Zrobili z nich przedsionek więzienia, traktowali uczniów jak d**ili i degeneratów, a praca po nich była wymagająca i niskopłatna.

        • 6 0

    • Dlaczego mijasz się z prawdą? Technika są i rekrutują kandydatów.

      • 9 4

    • (1)

      Oj żeby zostać prezesem to nie trzeba studiów.

      • 4 0

      • ale trzeba mieć kasę

        a jak ktoś ma kasę , to miejsce w liceum go nie interesuje, ma do wyboru zagraniczne szkoły/uczelnie

        • 5 0

  • Bzdura! Miejsca są.Szkoły branżowe zapraszają! (19)

    Jeżeli przy tak łatwych egzaminach jak w tym roku i przy powszechnym zawyżaniu stopni na koniec roku w szkołach podstawowych,ktos uzyskał 150 pkt. to oznacza po prostu słaby wynik.

    • 76 127

    • 150 pkt. (2)

      To bardzo dobry wynik. Z tą ilością moja córka dostała się do bardzo dobrej klasy z pierwszego wyboru. Poza tym wyborów dokonywano przed egzaminami. To nie wina uczniów, że nie ma miejsc w szkołach. Na pewno brakuje doradztwa zawodowego na poziomie klas 7-8, bo być może więcej osób decydowałoby się na szkoły branżowe. Nie wszyscy muszą iść na studia, ale jak się nie wie, w czym się jest dobrym, to się wybiera liceum, bo to zawsze rok do namysłu. Nawet wybór rozszerzeń na tym poziomie jest bez sensu, bo wybiera się te przedmioty, które się lubi w szkole podstawowej. W szkole średniej kiepski nauczyciel potrafi zniechęcić skutecznie do wcześniej ulubionego przedmiotu. Wszystkie pierwsze klasy w liceum powinny być ogólne, tak żeby uczeń miał szansę wybrać świadomie profil klasy, bez konieczności nadrabiania kilku przedmiotów w wakacje, gdyby jego wybór profilu okazał się nietrafny.

      • 37 19

      • (1)

        Po ogłoszeniu wyników egzaminów możne jeszcze zmienić wybór szkoły.

        • 20 3

        • Czego nie zrozumiała/eś z tego krótkiego tekstu?

          • 2 2

    • Bzdura to jest to co piszesz (13)

      Weź sobie policz ile maksymalnie można uzyskać punktów mając egzaminy zdane na 100% i 2 piątki plus 2 szóstki z wliczanych przedmiotów plus czerwony pasek i wolontariat.
      A teraz geniuszu zastanów się raz jeszcze czy 150 pkt to dużo czy mało ! O ile jesteś wydolny to przeliczyć. Swoją opinią krzywdzisz mnóstwo zdolnych i ambitnych dzieciaków, które spędziły mnóstwo godzin nad książkami.
      Wstydź się swoich słów

      • 17 23

      • 150 pkt to w tym roku mało! (9)

        Egzaminy były na niskim poziomie, stąd dużo osób uzyskało wysoką punktację, w wyniku czego te 150 pkt to mało.

        • 31 9

        • (5)

          150 pkt to mało ?
          Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.

          • 6 17

          • Czytaj ze zrozumieniem:

            Za proste egzaminy= wszyscy maja dużo punktów, wiec 150 to niewiele, bo pozostali maja więcej. W momencie, gdy większość ma >80 punktów z egzaminów i 75-79 punktów za oceny i paseksam policz. A przypuszczam, ze spory odsetek ( wszyscy dobrzy i cześć średnich) ma >90

            • 14 2

          • Mój syn, totalny leser z mierniaczem z 3 przedmiotów na świadectwie (2)

            (na szczęście dla niego z tych nieliczonych do wybranych przez niego profili) miał 167, więc tak - 150 to mało

            • 11 2

            • (1)

              Jeśli miał mierniacze z przedmiotów nie branych pod uwagę do punktacji to nie ma najmniejszego znaczenia. Po co więc o tym piszesz.

              • 0 10

              • Może po to,żeby sobie uświadomić,ze niezbyt pilny uczeń bez większych problemów jest w stanie uzyskać 167 pkt.

                • 9 3

          • zdecydowanie mało, przy łatwym egzaminie 170 lekka ręką dostało dziecko, które

            się uczyło uczciwie.

            • 7 2

        • Łatwe egzaminy? (2)

          To dlaczego średnia z egzaminów była taka niska? Poniżej 65% ze wszystkich przedmiotów , a dzieci z wynikami powyżej 90% było ledwie 10%?
          Nie pisz bzdur, chyba, że dla Ciebie 60% to już szczyt możliwości

          • 3 8

          • Po pierwsze średnia wyniosła 67%

            Po drugie wyniki pow. 90% uzyskało ok. 17%. Ale nie w tych % rzecz, tylko w ilości dzieci które biorą udział w rekrutacji. A tych jest znacznie więcej niż w poprzednich latach. Wytłumaczę jak krowie. Policz 17% z np. 1000 i policz 17% z 2000. Kumasz teraz?

            • 5 0

          • ponieważ zamiast sie uczyć liczyli na proste egzaminy, chodzili na manify, tęczowe pochody zamiast

            się uczyć a na kolejne manify chodzić już z leg ucznia liceum czy technikum...Egzamin łatwy więc większości poszło lepiej niz 2 lata temu, gdzie egzamin był dużo trudniejszy. Skoro brak miejsc w szkołąch to oznacza,że więcej niż 10% uczniów miało powyżej 160 punktów. Logika, sprawdzenie wyników rekrutacji kolegów i szybkie zmiany w vulkanie i nie ma problemu. Trochę zainteresowania dzieckiem i kto się choć trochę popytał, poczytał, śpi spokojnie

            • 2 3

      • 150 to cieniutko (2)

        Policzmy ORŁA:
        egz.100, 100, i np. 70 daje 35,30,24.5 plus 17,17,18,18 (5 dwie i dwie 6) plus 10 (pasek i wolontariat) razem mamy 169.5
        Z powyższego wynika, że w wielu szkołach na liście znajdzie niestety - niezakwalifikowany

        • 16 3

        • Powód?

          Zbyt prosty egzamin, nie różnicuje dobrych od średnich. Efekt wieloletniego równania w dół.

          • 15 0

        • 169,5 spokojnie wystarczyło do ALO, 9 LO w Gdyni, 10 LO w Gdyni, do 7 LO w Gdańsku, do 5 LO w Gdyni..do ULO itd..

          • 5 0

    • Egzamin

      Rozumiem, że pisałeś...Aś...
      Bzdura, że był łatwy...

      • 1 18

    • Zgadzam się. Nie wszyscy muszą mieć maturę i iść na studia. Murarzy, hydraulików, elektryków też potrzeba.

      • 17 1

  • Jedno ale.. (22)

    A jak rozwiązać pierwsze miejsce na liście osób, które się nie dostały.
    Np. osoba A nie dostaje się na profil, który chciała bo zabrakło punktów (zajęła powiedzmy 31 miejsce). Dostała się do szkoły B.
    Teraz w szkole A mają miejsce i przyjmą na profil więcej osób lub utworzą nową klasę. Czy osoba A może skorzystać z zwiększenia klasy lub utworzenia dodatkowego profilu? Uczciwie powinna.
    Jeżeli tak, to co z wolnym miejscem w szkole B?
    Ufff... żeby było uczciwe należałoby ponownie przeprowadzić rekrutację (właściwie proces kto i gdzie się dostał, przy uwzględnieniu większej ilości miejsc na danym profilu/w szkole).
    Czy to będzie brano pod uwagę?!!

    • 56 4

    • Nie ma ale (8)

      Jest rekrutacja uzupełniająca.
      Córka też dostała się nie to szkoły pierwszego wyboru.
      Ale bierze udział w rekrutacji uzupełniającej i jeśli zwolni się miejsce to kolejna osoba z listy "wskakuje"

      • 10 6

      • (1)

        Przepraszam ale co jak????
        Dostała się do innej szkoły, rozumiem że złożyła potwierdzenie woli i nadal będzie uczestniczyła w rekrutacji dodatkowe?
        Czy każdy będzie mógł (oczywiście jak pojawią się miejsca) zmienić szkołę jeżeli punkty na to pozwolą???
        Pytam serio bo to jakaś nowość.

        • 10 2

        • Tak, może startować w rekrutacji uzupełniającej. I, tak, będzie delikatnie mówiąc bałagan.

          Zabrakło jak zwykle myślenia - zaskoczyła ich liczba osób kończących ósme klasy.

          • 9 0

      • (5)

        Rozumiem, że nie potwierdziła swiadectwem i zaswiadczeniem w szkole gdzie się dostała, taką mam informację, ze tylko wtedy można wziąć udział w rekrutacji uzupelniajacej

        • 9 2

        • (2)

          Nie zaniesiesz nigdzie świadectwa to nie masz nigdzie miejsca

          • 13 0

          • (1)

            Ale tylko wtedy możesz wziąć udział w rekrutacji uzupelniajacej. My nie ryzykujemy

            • 5 4

            • Nie prawda

              • 0 0

        • W rekrutacji uzupełniającej może brać udział każdy. Tylko trzeba się odwołać. I rozsądnie jest złożyć oryginały w szkole do

          ... której się dostalo i zabukować sobie miejsce. Z tej zawsze można zrezygnować.

          • 4 0

        • Mój syn potwierdził wybór szkoły.

          I bierze udział w rekrutacji dodatkowej. Nie dostał się do szkoły pierwszego wyboru ale uznał że i tak jest spoko. Nie zmienia to faktu że spróbować nie zaszkodzi. Żeby mieć pewność że wykorzystało się wszystkie możliwości. Żeby później nie żałować.

          • 1 0

    • (6)

      To akurat już bierze pod uwagę algorytm, na któym oparty jest cały system rekrutacji.

      • 2 0

      • (5)

        Wiem, że jest algorytm itp. Ale przecież odbył się proces potwierdzenia woli, trzeba było zanieść oryginały świadectw i wyników egzaminów. Czy ktoś może potwierdzić to co napisał pracownik oświaty jest prawdą?

        • 6 0

        • (2)

          Rekrutacja dodatkowa jest dla tych, którzy się nigdzie nie dostali, pytałam w UM

          • 4 3

          • Rekrutacja dodatkowa jest dla wszystkich

            Którzy złożyli podanie. Niezależnie czy się gdzieś już dostali czy nie. Decyduje liczba punktów.

            • 9 0

          • Pani w UM strasznie moralizuje

            Mówi dużo o uczciwości wobec innych uczniów. Ale jak się ją dociśnie z pytaniami to potwierdza że system jest dziurawy i można aplikować w rekrutacji dodatkowej.
            Podobnie było z ilością wybieranych szkół. Niby 5 ale de facto 10. Bo można było wybrać szkoły z dodatkowym egzaminem kierunkowym (język, testy sprawnościowe, artystyczne) i jeżeli się ich nie zdało to można było potem i tak dokonać zmiany i wybrać 5 "zwykłych" szkół. Pani to ostatecznie potwierdziła ale zadała pytanie czy to jest uczciwe skoro szkół można było wybrać 5. Żeby nie było. Ta pani ma o rekrutacji wiedzę kompletną i cierpliwie i rzeczowo odpowiadała na wszystkie moje pytania i wątpliwości. Wiercilem jej dziurę w brzuchu i każda moja wątpliwość została rozwiana. No ale moralizuje o tej uczciwości. No przykro mi. Ja systemu rekrutacji nie oszukałem tylko z dzieckiem wykorzystujemy każdą możliwość. Każdy ma takie same możliwości.

            • 0 0

        • oni najwyraźniej sami tego nie wiedzą. te procedury są jak regulaminy... wygląda na to, ze mozna je zmieniac w trakcie gry,

          z jednej strony to dobrze, bo nie każde dziecko ma rodziców orłów, albo w ogóle może nie mieć rodziców i dają pewien margines na błędy, a z drugiej miejsce dla sprytnych na ruchy poza kolejnością.

          miasto zupełnie nie dostosowało ilości miejsc, kiedy już doskonale wiedziało ile będzie brakowało miejsc, vulcan w zasadzie już od pierwszych dni sygnalizował olbrzymi brak.

          • 6 0

        • Osoba która potwierdziła wybór klasy w dalszym ciągu może się odwoływać do innej szkoły.

          • 3 0

    • dokładnie, reset z nową ilością miejsc, byłoby uczciwie. (1)

      • 9 7

      • Głowę sobie zresetuj.

        • 0 0

    • rekrutacja dodatkowa (1)

      Po potwierdzeniu podjęcia nauki w danej szkole nadal będzie można napisać odwołanie o przyjęcie do innych klas i szkół w ramach rekrutacji uzupełniającej - ale po piątku, 29 lipca, gdy już gotowe będą listy kandydatów przyjętych i nieprzyjętych. - info na www.gdańsk.pl
      podanie trzeba będzie składać bezpośrednio do szkoły poza systemem nabór pomorze

      • 5 0

      • Nie, jest napisane, że młodzież, która się nigdzie nie dostała będzie mogła wziąć udział w rekrutacji uzupelniającej

        • 2 0

    • Mam taką samą wątpliwość (1)

      Jeśli osoba, która potwierdziła chęć nauki w szkole A, złoży w rekrutacji uzupełniającej podanie o nabór do szkoły B i dostanie się do szkoły B to zwalnia miejsce w szkole A, ale informacja o zwolnieniu miejsca pojawi się przecież dopiero po faktycznym wycofaniu papierów. Będzie to zatem dopiero 29 sierpnia. Rekrutacja otwiera sie wówczas na nowo na to miejsce przecież. Tak można w nieskończoność

      • 3 0

      • I tak się zawsze dzieje.

        Roszady następują nawet już po rozpoczęciu roku szkolnego we wrześniu

        • 0 0

  • Jak jest naprawdę... (19)

    1. Zlikwidowane szkoły m.in. za poprzedniego prezydenta Gdańska: budynki, w których obecnie mieści się IPN oraz WSB na ul. Grunwaldzkiej na Strzyża to ok 15 lat temu zamknięte dobre szkoły średnie.

    2. Są też dzieci dojeżdżające spoza granic Gdańska. Rozumiem, że wyższy wynik ma pierwszeństwo, ale jeśli Gdańsk ma styk miejsc to pierwszeństwo powinny mieć gdańscy uczniowie.

    3. Wszystko tu działa na zasadzie "jakoś to będzie". To nie jest pierwszy raz.

    4. Gdańsk nie uczy się na błędach. Nowych szkół nie stawia (np południe Gdańska, wszystko jest w centrum) a o stare nie dba.

    5. Jest sporo dzieci, które się nie dostały a mają super wyniki, dlaczego?
    Aplikowały do najlepszych szkół, nie zostawiając sobie furtki. I tak, osoba, która ma 160pktow szuka obecnie miejsca gdziekolwiek.... masakra

    6. Brakuje liceów ogólnokształcących. Obecnie wszystkie miały jakieś profile i każe się 14latkom już układać przyszłość wybierając jakiś profil czy zawód w tech czy szkole branżowej.

    7. Klas powinno być więcej, ale żeby tak było nauczyciele nie powinni rzucać pracy a ich samych powinno być więcej. Nie ma komu uczyć. I nie dziwię się. Nauczyciele mają za dużo biurokratycznej robóty.

    8. Jako pracownik oświaty (administracja) uważam, że dawanie co rok nowych przepisów, kolejnych papierologii, kolejnych systemów informatycznych oraz zadań tyle co na trzy etaty ale za jedną najniższa krajową, sprawi, że sekretariaty też zaczną strajkować.

    Eh, utopia jest jeśli dziecko bez problemu idzie do tej szkoły do której chce i na podstawie chętnych stowrzy się ilość klas.

    • 72 11

    • pracownik oświaty, rozumiem ze raczej z ław administracyjnych... bo opinia : "Gdańsk tylko dla gdańszczan" jest słaba. (12)

      w ościennych gminach niektórych nie ma żadnych szkół średnich. i co wtedy? w pole?

      • 12 8

      • Czy to problem Gdańszczan ze w innym powiecie nie ma szkół średnich? (5)

        Samorząd musi dopłacać do oświaty, czemu ma sponsorować szkoły osobom które nie płacą w Gdańsku podatków. Jak się wyprowadziłeś/łaś na wygwizdowie bo taniej/ciszej itd to ponoś tego wszystkie konsekwencje.

        • 15 9

        • To efekt roszczeniowego społeczeństwa. Najpierw nabijanie się z ex sąsiadów "w cenie Twojej klitki mamy wielki dom, a podatki to koszt paczki fajek", a potem żale w internetach, że ex sąsiedzi nie chcą ich dzieciakom sponsorować darmowych transportów i szkół na życzenie. Gdy ktoś ma dzieci, powinien przewidzieć, że gdy będą w wieku szkoły podstawowej, to mamusia z tatusiem zawiozą ich pod samą szkołę i dzieciak tym poszpanuje, ale gdy podrosną, to "siara ze starymi jeździć". Zapomina się, że pracę nie zawsze da się pogodzić z dowożeniem swojej latorośli, a o awarii środka transportu gro rodziców chyba w ogóle nie myśli. Naszym problemem jest to, że część z tych ludzi sama jest z Gdańska i na obrzeża się wyniosła (udając bogatych) lub po prostu wrócili w rejony zajmowane przez ich rodziny. Takie zachowanie wynosi się z domu, ale i w szkołach pozwolono na to, by dzieci zaczęły na głowę wchodzić. Kiedyś nauczyciela się słuchano, rodzic go szanował, więc i dzieciak musiał. Teraz rodzic przychodzi "ja to załatwię" i ma pretensje, że dzieciak się nie chce uczyć "moje dziecko jest najzdolniejsze na świecie". Takie dzieci, gdy dorosną, są już przeświadczone o swoim byciu idealnym i metodami rodziców zaczynają wszystkiego żądać i wymuszać. Potem mamy to co mamy - pretensje o brak miejsc w szkołach czy transportu pod sam nos. Jak się chce płacić grosze zamiast porządnych podatków, to nie powinno się potem narzekać, że gminy nie mają kasy na finansowanie obiektów edukacji!! Wystarczy zmienić prawa z wioskowych na miejskie - zapłaci się więcej, to i wymagać można więcej :) Ewentualnie można znaleźć sponsora i stworzyć coś na zasadzie partnerstwa prywatno- publicznego. W Gdańsku są już takie obiekty, to i na wsiach można je stworzyć. Wystarczy się postarać, a nie mieć pretensje do innych, że wszystkiego na tacy nie dają. Potem urośnie nam następne pokolenie, niestety mocniej spaczone od poprzednich i po "rodzice załatwią" nastanie "myśmy to mieli, ale nie wiemy jak załatwić...".

          • 14 4

        • (2)

          dlaczego chcesz karać dzieciaków za to, że urodzili się w biedniejszej gminie? To ich wina? To dzielenie na lepszych i gorszych.

          • 8 9

          • (1)

            Dlatego że ich rodzice nie płacą podatków w danej miejscowości, a chcą korzystać z udogodnień, za które płacą inni.

            • 6 6

            • co za bełkot.. nawet te dzieciaki po drodze masę kasy w podatkach zostawiają i zyskach firm.

              galerie, kina, spożywcze i setki innych usług.. samo się płaci? Czy też mają sobie w gminach organizować wszystko?

              zenada te teksty rodem z gdańska 1938 o Gdańsku tylko dla gdańszczan.

              płacą "inni"... już widzę jak ty komuś coś płacisz, pewnie na Twój komunał nie starcza.

              • 1 2

        • tak, gdańsk jest miastem wojewódzkim.

          • 5 0

      • (4)

        Może wystarczy zadbać o to, by takowe szkoły wreszcie pobudowano? Może pora się w końcu zmobilizować i skoro już płacisz podatki do swojej gminy, niech ona zadba o to, by Ty i Twoja rodzina miała to czego potrzebujecie - miejsce do edukacji dla dzieci. Masz przykład Gdańska i Kolbud - wspólna szkoła podstawowa w Kowalach. Jak wiesz (albo i nie) połowa Kowali przynależy, niczym jedna z dzielnic, administracyjnie do Gdańska, a połowa to dalej jedna z wiosek podlegających pod Pruszcz. Ponieważ dla dzieciaków, które administracyjnie łapią się pod Kolbudy, brakowało miejsc w ich podstawówkach, wymyślono wspólną szkołę (w ten sposób mogli tam trafić i ci, którzy od pokoleń mieszkają w małych mieścinach i tacy, którzy są z Gdańska i ci, którzy się poza Gdańsk dopiero wynieśli). Część kosztów budowy opłacił Gdańsk, część Kolbudy (kredyt na to nawet brali). Tak samo można zrobić ze szkoła średnią!! Znowu wspólnymi kosztami coś stworzyć i skończyć problem "bombelek uczył się w SP w Gdańsku, a teraz mieszkamy w Pierdziszewie i wredny Gdańsk nie chce komunikacji sponsorować, choć podatków tam już nie płacimy". Jest rejonizacja (niestety tylko na SP), więc dzieciak, który wyprowadza się na wieś, powinien przenosić się razem z meldunkiem swojego rodzica do miejscowości w której faktycznie mieszkają! O tym rodzice zapominają, a potem lament, bo dzieciak, który chce być dorosły (szkoła średnia to tzw. młody dorosły) nie chce wcześniej wstawać i na autobus czy inny PKS iść. Brak miejsc na zmianie 8-15? Poproście o tryb 12-20! A swoją gminę o dodatkowy transport w trakcie roku szkolnego. Problemem jest pewnie to, że w Gdańsku za friko, a na wygwizdowie każą płacić? Cóż, chciało się domku na wsi, trzeba było pamiętać, że ma się dorastające dzieci!! Jest coś takiego jak bursa - szkoły mogą wynająć budynki po dawnych akademikach i dzieciak ze wsi może tam zamieszkać. Niestety to się wiąże z brakiem kontroli nad dorastającym małym buntownikiem - skończy się "mamusia Ci to załatwi" ;)

        • 4 3

        • nie, bo za szkoły średnie odpowiadają powiaty nie gminy.

          • 3 0

        • (1)

          Dobrze napisane! Więcej takich rozwiązań jak szkoła na Kowalach!

          • 0 0

          • Tak, powinien powstać zespół liceum/technikum w rejonie Południa

            Wspólny dla obu gmin Gdańska i Kolbud

            • 1 0

        • A co da zbudowanie szkoły jak nie będzie kto miał tam uczyć?

          • 1 1

      • W powiecie musi być

        Dlaczego pierwszym wyborem dla wielu jest Gda a nie ich powiat kościerski, kartuski, bytomski?

        • 1 1

    • (2)

      Zapominasz dodać, że zlikwidowanie ZSZ10 (obecnie jest tam IPN) zmusiło dzieciaki z tamtejszej szkoły do połączenia się z Elektrykiem (obecnie WSB), któremu przed połączeniem groziła likwidacja. Poziom elektryka spadał, a dopiero połączenie z 10 mocno ich podbiło. Dlaczego? Bo w 10, mimo, iż była to szkoła typowo "męska" (były damskie rodzynki, żeby nie było), miała też świetną kadrę humanistyczną. Nauczyciele potrafili rozwijać typowo humanistyczne pasje (o tym świadczyły np. 5 z matury z... historii ;)). Może gdyby nie to, że do ZSZ10 wsadzili dyrektorkę, która z jakiegoś powodu nie była lubiana w kuratorium i właściwie nic nie mogła zdziałać, do likwidacji tej szkoły, mimo prób ówczesnych włodarzy, jednak by nie doszło. Niestety dyrektor Elektryka miał lepsze układy i czasowo mu szkołę obronili. Zlikwidowali zapewne po jego odejściu na emeryturę. Efekt połączenia? Brakowało miejsc dla wszystkich, a ci z 10, jako dołączeni przeważnie mieli zajęcia na 2 zmianę. Bywało, że gro tygodnia chodziło się na popołudnia i kończyło o 20! A następnego dnia sprawdziany... . To była szkoła życia i to tylko dlatego, że deweloper zaczaił się na tereny po 10, potem wyszła afera z łapówkami od dewelopera i by to ucichło, przenieśli tam IPN. Skoro dzieciaki z 10 dawały sobie radę i mimo zajęć kończących się o 20 potrafili szkołę skończyć, to może obecnie, gdy brakuje miejsc na 1 zmianę, rodzice po prostu postarają się by dla ich pociech chociaż zajęcia niczym na studiach wieczorowych, o późniejszych godzinach były. Lepsze to, niż skazywać dzieciaka na dojazdy do innych gmin!! Narzekasz na brak miejsc w LO, a zapominasz, że część z obecnej młodzieży przestaje sama myśleć, bez internetu nic nie zrobi i z maturami sobie rady nie da. Technika, wbrew opinii, wymagają większych umiejętności, niż LO (masz zwykłe przedmioty na poziomach rozszerzonych + zawodowe = więcej materiału do ogarnięcia). Branżówki/ zawodówki są zaś idealne dla tych, którzy już teraz ledwo podstawówki pokończyli!

      • 5 0

      • Jakoś dziwnym trafem uczniowie po tych świetnych technikach, (1)

        Z rozszerzonym programem nauczania, nie radzą sobie na studiach na 1. roku ze zwykłą, nierozszerzoną matematyką. Nie mogą przebrnąć przez materiał, który był obowiązujący, aby zdać do następnej klasy w liceum

        • 4 1

        • Zawsze tak było i co?

          Potem ta matma wykuta na niewiele Ci się przyda.
          Na moim roku na PG (lata 80te) było wielu kolegów z techników i poradzili sobie b. dobrze, raz że byli starsi o rok od licealistów, dojrzalsi, przyzwyczajeni do bardziej spartańskich warunków (bursy itp.), to jeszcze mieli już techniczne doświadczenie, opanowany rysunek techniczny i w ogóle kontakt z różnymi maszynami, podczas gdy tego trzeba bylo uczyć od początku licealnych na l roku. W ogóle l rok był taki trochę wyrównawczy, oni nadrabiali braki w matmie, my przyswajaliśmy techniczne.
          Zdolni i pracowici sobie poradzą

          • 2 1

    • I wszystko na ten temat. W punkt!

      • 2 0

    • profile w LO to w zasadzie tylko marketing
      Profil informatyczny ma jedną godzinę informatyki więcej w klasach 1-3

      Wielkie mi sprofilowanie

      • 2 1

    • Nie chodzi o to aby dziecko szło tam gdzie chce

      Dziecko powinno - niezależnie od aspiracji rodziców- iść tam gdzie jego intelekt pozwala.

      Pkt. 5 jest rozwiązaniem zagadki genialnych uczniów, którzy się nigdzie nie dostali. Zabrakło im zdrowego rozsądku i jednak życiowych umiejętności.

      • 2 1

  • Miejsca są (18)

    Miejsca w szkołach są, tylko trzeba umiejętnie brać udział w rekrutacji i siły na zamiary. Zapisywać się do wymarzonej szkoły, jak najbardziej, ale na końcu listy trzeba też wybrać szkołę awaryjnę z bardzo niskimi programi punktowymi, żeby to miejsce mieć zapewnione. Poza liceami i technikami, są też szkoły branżowe.
    Poza tym od lat wiadomo, że do Gdańskich szkół zgłaszają się też uczniowie z okolicznych miejscowości, więc rodzice powinni uwzględnić to podczas rekrutacji, a nie tylko zostawiać wybór dzieciom, a potem się dziwić, że się dziecko nie dostało.
    Co do techników:
    - Po pierwsze, bardzo przepraszam, ale wasza czytelniczka chyba nie wie, na czym polega kształcenie w technikum. Administracyjne? Pedagogiczne? Na prawdę? Technikum ma zapewnić zdobycie zawodu, po któym możliwe jest znalezienie pracy bez konieczności dalszej nauki na studiach wyższych, a nie pełnić rolę przygotowania do studiów. Żeby znaleźć pracę w takich kierunkach, trzeba mieć ukończone studia. Na przykład w szkołach czy przedszkolach wymagane są ukończone studia magisterskie.
    - Po drugie poglądy, jakie przedstawiła na temat charakterystyki istniejących profili są bardzo raniące dla wielu uczniów tych szkół. W obecnych czasach rónież na bardzo technicznych czy informatycznych kierunkach uczą się dziewczynki, a na kierunkach hotelarskich czy gastronomicznych są też chłopcy.
    - Po trzecie. Najwyraźniej ta Pani nie poznała dokładnie oferty szkół technicznych w Gdańsku, ponieważ są też klasy o profilach logistycznych, fotograficznych, artystycznych, architektoniczncyh (czy to wnętrz czy krajobrazu), nie wspominając o klasie o profilu technik weterynarii, i wiele innych.
    Ostatnia moja uwaga: podczas rekrutacji można składać wnioski jednocześnie do szkół z różnych miast, nie tylko w Gdańsku, ale też w Sopocie, Gdynii czy Pruszczu Gdański. A akurat z Kiełpinka jest bardzo wygodny dojazd PKM do Sopotu czy Gdyni.

    • 81 18

    • nie ma miejsc. kropka. jakby były nie byłoby tego artykułu.

      • 6 10

    • (1)

      "Poza tym od lat wiadomo, że do Gdańskich szkół zgłaszają się też uczniowie z okolicznych miejscowości, więc rodzice powinni uwzględnić to podczas rekrutacji" - zdecydowanie się z tym nie zgadzam, to jest przerzucanie winy na rodziców za błędy urzędników z UM Gdańsk , to oni są odpowiedzialni za uwzględnienie tego w rekrutacji, a nie rodzice. A propo dojazdu z Kiełpinka PKM do Sopotu czy Gdyni - Pani pisze, że jest z Kiełpina Górnego - to nie jest Kiełpinek i niestety nie ma dojazdu z Kiełpina Górnego do Kiełpinka. Ostatnio ZTM zlikwidował.

      • 12 3

      • To nie jest przerzucanie winy na rodziców, tylko zderzenie z rzeczywistością. Inną kwestią jest, czy i w jaki sposób urzędnicy wywiązują się ze swoich obowiązków - tutaj jest nadzór władzy samorządowej, a władzę wybierają mieszkańcy. A inną kwestią jest, jaka jest rzeczywistość i jak rodzice sobie z nią radzę. Znam uczniów, którzy nie mieli dużej ilości punktów, a dostali się do szkoły, i to nie z ostatniego wyboru.

        • 7 2

    • Tak, tylko do jakiego technikum wepchnąć dziewczynę, humanistkę? Nie ma takiego. (8)

      Jeśli chodzi o dojazd do innych miast, to bardzo dobry pomysł. W ten sposób można zwiększyć swoje szanse, 4 licea w Sopocie i dużo więcej w Gdyni.

      • 2 8

      • (3)

        Nie ma technikum dla humanistek, bo jak sama nazwa wskazuje, mają to być szkoły techniczne a nie humanistyczne.

        • 14 1

        • (2)

          Błąd. Istnieje przeświadczenie rodziców, którzy sami ukończyli LO, że technika są czymś gorszym, bo rzekomo mniej punktów na start potrzeba. Ludzie zapominają, że to jest tak jak ze studiami - do UG łatwo się kiedyś było dostać, ale trudniej utrzymać (g*wnie przez mocno wiekową, bazującą na starych materiałach kadrę "student pokazuje, że potrafi więcej - wylatuje), do PG teoretycznie ciężej, ale ponieważ szli tam ludzie już ukierunkowani (właśnie po technikach), utrzymanie się dla nich było znacznie prostsze. Część rodziców uważa, że ich super zdolne humanistyczne dziecko nie nadaje się do jakiegoś tam technikum i wolą by poszło do byle jakiego LO, choćby o mocno zaniżonym poziomie (weryfikowanym po ilości zdanych matur). Sami swojemu dzieciakowi poziom zaniżają. Wyrobili sobie łatkę "technikum jest dla gorszych", a gro nawet nie wie, że w technikum masz przedmioty na wyższym poziomie. Nie dość, że część jest na poziomie rozszerzenia z LO, to część zawodowa jest wręcz taka sama jak na studiach, bo... opiera się na podręcznikach wprost dla studentów wydawanych :) By się dzieciak nie wystraszył, że go edukują jak studenta, zamiast książki dostanie "skrypt" i leci z zadaniami nie wiedząc na jakim poziomie są. Dopiero jak spotka kogoś na studiach po swoim kierunku, prawdę odkrywa. Nie oznacza to, że humanista nie może iść do technikum. Ba, wręcz powinien! Zajęcia humanistyczne nie sprawią mu trudności, a dzięki temu będzie miał czas na poznanie innych dziedzin. Być może z kujona z polskiego stanie się kiedyś doktorem/ profesorem z.... fizyki kwantowej albo wróci na studiach do zawodu dla humanisty - np. administracji :) Podstawówki powinny organizować wyjścia 7-8-klasistów do różnych szkół i niech dziecko samo sobie wybiera co chce robić. Rodzic powinien je wspierać, a nie ścieżkę kariery z góry ustalać. Wymuszanie drogi edukacji nigdy się dobrze nie kończy, bo zniechęcony już na poziomie szkoły średniej dzieciak będzie potem kiepskim pracownikiem!

          • 7 1

          • Za długi tekst

            Podziel na dwie opinie

            • 1 1

          • Było zawsze totalnie na odwrót niż piszesz

            No UG był wielki problem z dostaniem się ale potem już magister pewny. PG przyjmowało na rok np. 100 osób a kończyło 20.

            • 1 0

      • Humanistkę to na technika

        obsługi klienta.

        • 1 2

      • Do... każdego :) (2)

        Robisz ze swojego dziecka ofiarę losu, nim jeszcze wejdzie w dorosłość. Chcesz córce tak życie ułatwić, by się za bardzo w potencjalnej pracy wysilać nie musiała? Nie zawsze mamy wszystko na tacy podane, a odrobina wysiłku sprawi, że zapamięta to czego się uczy (skończy się zdaj, zakuj i zapomnij), a zdobyte oceny bardziej się doceni. Dziecina taka zdolna, że nie podoła z innych przedmiotów? W technikach masz te same przedmioty, które masz w liceach plus to co ma Twoje dziecko przygotować do ewentualnego zawodu. Różnica jest taka, że w technikach o profilu typowo niehumanistycznym (IT, elektronika, itp.) masz po prostu z automatu np. matematykę na poziomie tej rozszerzonej w liceum (a dokładniej taką jak na studiach, niektóre przedmioty zawodowe bazują nawet na książkach wprost ze studiów), ale i humanistyczne lekcje bywają rozszerzane np. o kółka zainteresowań lub "fakultety". Masz dziecko humanistkę? Super, nie będzie się musiała wysilać odrabiając zadania z polskiego, historii i innych humanistycznych przedmiotów, a ten zwolniony czas będzie mogła poświęcić na nadrabianie tego w czym jest słabsza! Wyjdzie jej to na dobre, bo jeśli jest tak zdolna, jak uważasz, to podniesie poziom zajęć humanistycznych, a przy okazji sama zobaczy czy dany kierunek ją interesuje, jeśli nie, to zawsze może go zmienić! Lepiej przed maturą i na spokojnie się do niej przygotować, niż zdać maturę, a potem znowu zaczniesz się żalić, że córcia na studia się nie załapała choć taka zdolna jest. To mit, że zajęcia humanistyczne w technikach są słabe. Śmiało Twoja humanistka może się w nich rozwijać, może pomóc stworzyć kółka zainteresowań i za to nagrody/ punkty zdobyć, itp.. Będzie w czymś słaba? Pomoże komuś np. w polskim, a ktoś jej w matmie. Wystarczy chcieć! Najprościej iść do LO, a potem płakać, że dzieciak zawodu właściwie nie ma, jest jak inni, a z samą maturą nic nie zrobi. I mówi to humanistka, która w ostatniej chwili zwolniła miejsce w LO i wybrała "męską" szkołę. Nie żałuję :)

        • 6 1

        • Teraz kółek zainteresowań nie ma, bo nie ma zapłaty za prowadzenie takich zajęć. Poza tym jest przeludnienie w szkołach średnich i zwyczajnie brak sal.

          • 6 0

        • Nie, akurat nei mam córki, ale pamiętam siebie z rekrutacji.

          Zdawałam do LO dawno, dawno temu, jak można było wybrać tylko jedną szkołę. Startowało dużo ludzi, bo to dobra szkoła i było wielu kandydatów na jedno miejsce. Bałam się, że w razie czego skończę w najsłabszej zawodówce, poza moimi wszelkimi zainteresowaniami. Skończyłam porządne studia, pracuję na wyższej uczelni, i zapewniam cię, że żadne zainteresowania techniczne nie zrodziły się w mojej duszy. To co proponujesz to po prostu przymus. A zajęcia z przedmiotów humanistycznym w technikach to lipa, choćby ze względu na brak zainteresowania młodzieży. Wiem, bo mam młodszego brata po technikum.
          Jeśli dziecko jest zainteresowane i dobre z języków, historii, literatury, socjologii, to w technikum musiało by się uczyć z zaciśniętymi zębami. Po co? Nie wiesz co piszesz.

          Rozwój koła zainteresowań a kształcenie w odpowiednim profilu, to dwie różne rzeczy.

          • 4 0

    • A właśnie ze miejsc nie ma (1)

      Przykład z życia wzięty szkoła pierwszego wyboru- górka 10 pkt względem ubiegłego roku; szkoła drugiego wyboru - górka 36 pkt względem ubiegłego roku i co ? Niestety dziecko dostało się z dalszego miejsca, a dlaczego ? Bo nastąpiła kumulacja roczników i najazd kandydatów spoza Gd. Taka smutna prawda

      • 4 3

      • Dzieci z Gdańska też się uczą w Gdyni i w Sopocie. Tak to działa.

        • 2 0

    • (1)

      "Technikum ma zapewnić zdobycie zawodu, po któym możliwe jest znalezienie pracy bez konieczności dalszej nauki na studiach wyższych"

      Szkoda tylko, że po większości kierunków żadnej pracy nie znajdziesz.

      • 3 2

      • Właśnie, teraz po studiach trudno o dobra pracę

        A tu bajeczki o pracy po technikum, bo masz zawód. Nkt że znajomych po technikum nie znalazł pracy w zawodzie po samym technikum. Pracodawcy oczekują doswiadczenia :) Znajomi Szli na studia, a ci co nie szli pracują w zawodach nie wymagających wykształcenia, nie związanych z branżą.

        • 4 2

    • To tyle teorii

      Praktyka to haos i nerwy dzieci i rodziców.

      • 1 0

    • Po studiach wyższych na polibudzie pracy nie ma, a wy ludzie starej daty myślicie, że po samym technikum jest. Hahahahah

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Głowica w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym to:

 

Najczęściej czytane